Podatek od zakładów.
T-1000 - 27-05-10 10:04
Podatek od zakładów.
Witam,
Pytam czysto teoretycznie.
Powiedzmy, że dwóch kumpli zakłada się o coś, na sporą sumę pieniędzy (powiedzmy 20-30k zł).
Jak to w ogóle wygląda z legalnością takich prywatnych zakładów między ludźmi? Trzeba płacić jakiś podatek od takiego dochodu? Czy US może się zainteresować skąd komuś przybyło tyle kasy?
Szukałem na necie informacji o tym, ale wszędzie tylko piszą o zakładach bukmacherskich lub grach losowych...
Frank Holman - 27-05-10 12:56
wobec faktu, ze watek ma sie nijak do zasad Kancelarii, zapraszam do otwartej dyskusji
T-1000 - 27-05-10 13:43
Hmm, no jedyna zasada niespełniona przez moje zapytanie, to to że ten przypadek nie jest rzeczywisty :) (ale nie jest kompletnie oderwany od rzeczywistości, przecież ludzie się często zakładają o cokolwiek - tylko może nie o tak duże sumy)
Mnie po prostu zaciekawiło, co mówi prawo o tego typu zakładach i czy w ogóle jest to jakoś uregulowane? Czy może np. takie zakładanie się jest kompletnie nielegalne?
Czysta ciekawość, nic więcej...
Frank Holman - 27-05-10 17:03
mialem na mysli po prostu ze nie mam czasu obecnie wglebiac sie w to
vacu - 27-05-10 17:31
Może się nie znam na tym ale chyba takie zakłady są teoretycznie nielegalne (nie wnikam czy słusznie czy nie), gdyby każdy mógł przyjmować zakłady to nie byłoby na to koncesji czy co tam jest (każdy "buk-prywaciarz" powiedziałby, że zakłada się ze znajomymi).
Natomiast co do podatku to chcąc mieć "czyste sumienie" ;) i spokój z US podciągnąłbym to pod darowiznę ewentualnie.
US gdyby np. dostał donos to by się na pewno zainteresował a za nieudokumentowane dochody to jest dość spory podatek (70%? Coś mi tak majaczy...).
T-1000 - 27-05-10 21:44
Cytat:
(Wiadomość 109531)
mialem na mysli po prostu ze nie mam czasu obecnie wglebiac sie w to
Ok, nie ma problemu.
Cytat:
(Wiadomość 109532)
Może się nie znam na tym ale chyba takie zakłady są teoretycznie nielegalne (nie wnikam czy słusznie czy nie), gdyby każdy mógł przyjmować zakłady to nie byłoby na to koncesji czy co tam jest (każdy "buk-prywaciarz" powiedziałby, że zakłada się ze znajomymi).
Natomiast co do podatku to chcąc mieć "czyste sumienie" ;) i spokój z US podciągnąłbym to pod darowiznę ewentualnie.
US gdyby np. dostał donos to by się na pewno zainteresował a za nieudokumentowane dochody to jest dość spory podatek (70%? Coś mi tak majaczy...).
No w sumie fakt, nie pomyślałem, że nawet buk by mógł powiedzieć, że po prostu się założył ze znajomym.
Nie wiem skąd mi się ubzdurało, że istnieje legalna forma 'prywatnego' zakładu pomiędzy osobami.
Czyli faktycznie jedyne wyjście było by potraktować to jako darowiznę, żeby nie mieć później problemów...
chiffownia - 28-05-10 17:46
Ano jest też coś takiego jak " (...) niskich wygranych", chodzi mi o automaty które stoją prawie w każdym barze. Chyba nie potrzeba koncesji na nie, znaczyłoby że można zakładać się na małe sumy legalnie. No a od małych sum nie płacimy podatku i znaczy się nie ma tematu. Pytanie się rodzi o jakie sumy chodzi, no i po jakim okresie znowu będzie można się założyć. Czy przegrane i wygrane by się sumowały, etc.
vacu - 28-05-10 18:39
Cytat:
(Wiadomość 109539)
Ano jest też coś takiego jak " (...) niskich wygranych", chodzi mi o automaty które stoją prawie w każdym barze. Chyba nie potrzeba koncesji na nie, znaczyłoby że można zakładać się na małe sumy legalnie. No a od małych sum nie płacimy podatku i znaczy się nie ma tematu. Pytanie się rodzi o jakie sumy chodzi, no i po jakim okresie znowu będzie można się założyć. Czy przegrane i wygrane by się sumowały, etc.
A nie jest tak, że zlikwidowali te "niskie wygrane" od nowego roku? Jakaś tam afera/wojenka była zdaje się o to pod koniec 2009 ale nie śledzę polityki więc szczegółów nie znam...
PS. A'propos automatów to tak całkiem obok tematu powiem, że każdemu odradzam choćby jedną grę na automacie. Mam kolegę uzależnionego i wierzcie mi, że to jest gorsze niż wiele innych nałogów a wyjść podobno trudniej niż z alkoholu czy narkotyków. No i życie można stracić szybciej niż po narkotykach jeżeli zadłużysz się u lichwiarzy (a każdy uzależniony prędzej czy później to robi).
Żeby było wiadomo o jakiej skali mówimy dodam, że kolega tylko grając na "jednorękim" stojącym u niego w lokalu zadłużył się na kilkaset tysięcy, o tyle dobrze, że po odwyku rodzina pomogła mu spłacić lichwiarzy ale dalej ma dług w setkach tysięcy w bankach a pracy w wielu zawodach podjąć nie może (zasady odwyku), taka kwadratura koła. Rozpisałem się ale widzę z bliska jaki to jest dramat a też kiedyś zaczynał od jednego pociągnięcia wajchy.
T-1000 - 28-05-10 19:01
Nie no do hazardu mnie nie ciągnie. Raz kiedyś zagram sobie w totka na "chybił trafił" za 3zł jeśli jest jakaś większa kumulacja i tyle :)
Ale jeśli chodzi o zwykłe zakładanie ze znajomymi, to chyba faktycznie najlepszym pomysłem jest potraktować wygraną jako darowiznę (oczywiście jeśli jest to duża suma). Wtedy możemy legalnie wygrać do 4902zł od jednej osoby w ciągu 5 lat bez płacenia podatku. Powyżej tego zapłacimy min. 12% (są określone progi).