Mysli i słowa rozdartego faceta.
facet_na_pustyni - 2006-07-03 18:43
Mysli i słowa rozdartego faceta.
Był temat o rozstaniach dziewczyn, zas ja nie mam sie komu wygadac, pomyslalem o tym forum - w koncu kolega nie powie nic sensownego koledze, tylko druga kobieta.
ponad 3 lata, było super, jednak nie chce nawet myslec teraz o miłych chwilach - to by sprawiało tylko ból.
Kłótnie, zgody, kłotnie i tak w kółko - takie byly nasze ostatnie miesiace, chociaz, cale lata byly takie, tylko ze potrafilismy sie godzic. A teraz ? Oboje nie mamy juz sily. Ciezko nam z tym, jeszcze kiedy człowiek mysli o tych wszystkich chwilach. A z drugiej strony ? Czuje jakąś ulge. Moze od paru ostatnich kłótni myslalem o rozstaniu, jednak z drugiej strony kierowałem sie zasada ze po zimie przychodzi wiosna.
"Co teraz ?" - ten glos w glowie, rece sie trzesą, nie mozna racjonalnie myslec, uczucia w srodku jak sztorm na morzu.
Trudno Nam bylo powiedizec te slowo "koniec":
"jesli ktores z nas stwierdzi za jakis czas, ze jeszcze jest sens zeby byc znow razem to niech napisze maila do drugiej osoby" - powiedziala. "A jesli ktores z nas bedize 100% pewne ze to juz nie bedzie mialo sensu, niech tez napisze maila" - Odpowiedzialem.
Co czuje ? Pustke, jednak dalej jest kims waznym dla mnie, miłe chwile... Z drugiej strony jest mi lzej, tyle klotni, czuje sie troche wolny - lepiej tak.
Pozegnanie:
"nie wiem jak sie z toba pozegnac..." - powiedziala.
Chcialem ją przytulic ostatni raz, jednak pozniej pomyslalem ze to nie jest dobry pomysl.
"... moze po prostu 'pa' ? " - dodała.
"No to 'Cześć'" - odpowiedzialem jakbysmy mieli sie jutro spotkac.
Dla nas juz nie ma jutra.
Little Angel - 2006-07-03 19:05
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ciezko powiedziec te ostatnie slowa,po tylu latach nagle "dla nas nie ma jutra"...
Ale czasem rozstanie jest najlepsza droga,nawet jesli chcialoby sie marzyc aby bylo innaczej.
Nie ma pocieszenia,jutro bedzie pustka.Puste miejsce na poduszce,zimne luzko po tamtej stronie,pusty kubke po kawie,ktorej nie wypijecie razem.Pustka,po prostu...
Czas leczy rany,tyle wiem na pewno, ale to nie jest zadna radosc.Moze po prostu trzymaj sie:-)
viconiaa - 2006-07-03 19:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
myślę, że jesli to jest ''to'' to prędzej czy później której z was napisze maila że tęskni, że czegoś mu brak. to dobrze że czujesz się wolny. Widocznie tak musi być,a chyba zawsze jak się ludzie rozstają, to czują się dziwnie. chociażby z przyzwyczajenia do drugiej osoby. pozdrawiam:-)
Aeterna - 2006-07-03 19:40
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
.
elsi - 2006-07-03 22:41
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
:glasiu:
Kiedyś też byłam w podobnej jak Twoja sytuacji. Niestety my byliśmy razem rok dłużej niż Wy i o słowo "tak" za daleko. Może, gdyby nie ten dodatkowy rok, wszystko by się ładniej skończyło ;) Bo skończyć się musiało. Teraz, tworząc prawdziwy związek mam porównanie. Nie ten charakter (ja) by można było coś zbudować ze związku jak "włoskie małżeństwo". Wieczne spory, kłótnie były męczące dla nas, dla otoczenia.
Tak więc, na dłuższą metę to co się stało u Ciebie, to, jak sądzę, dobra rzecz. Masz przed sobą otwarte szeroko drzwi. Otwarte na nową, lepszą przyszłość. To, że czujesz się wolny, świadczy najlepiej o tym co było. I do czego raczej już chyba nie będzie powrotu?
Życzę szczęścia. Naprawdę warto na nie czasem poczekać :)
Nymphetamina - 2006-07-03 23:31
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Koniec jest również początkiem czegoś innego.
soniacz - 2006-07-04 08:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wierzę w przeznaczenie. i powiem tak - jeśli jesteście dla siebie tymi 'drugimi polowkami' to bedziecie razem, prędzej czy później wrócicie do siebie. jeśli nie, to cóż... dobrze sie stało, że sie rozstaliście.
facet_na_pustyni - 2006-07-04 08:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
jestem strasznie rozdarty - jedna czesc mnie strasznie teskni, sama mysl o tym ze to co bylo, to co zbudowalismy przez te trzy lata - juz tego nie bedzie. Jej zapach, usmiech, spojzenie, jej gladka skora i jej slowa... te mile ktore mnie budowaly - tego wszystkiego juz nie bedize. To Ona pokazala mi jak naprawde kochac - wczesniej bylem twardym jak kamien, bezuczuciowym facetem, teraz chyba naiwny romantyk. Kazda rzecz, nawet mała, wydobywa we mnie wspomienia zwiazane z nia. Dzsiaj nie potrafilem spac, sny... Nawet nie mam sobie jak czasu zagospodarowac. Pewnie gdybym Jej wczoraj powiedzial, ze jeszcze jest jakis sens to bylibysmy razem nadal, ale...
Druga czesc mnie, ta racjonalna, mowi ze to nie ma sensu. Ze pewnie znow dwa dni byloby ok, a pozniej Ona zaczela by zwracac uwage na rozne malutkie pierdołki, Ja bym to zaczal olewac - znow to samo, te klotnie o nic. Jest mi troche lzej, ale boje sie ze zaczne za pare dni ten zwiazek ubarwniać, ze zapomne o tych roznicach - jej braku czasu do mnie, o tym ze czesto byla egoistka, ze czesto fochowała, ze bylismy kompletnie niedopasowani pod wzgledem chrakterów i seksualnie.
Najgorsze jest to ze nie mam z kim pogadac, czuje sie sam jak palec, a tak mi brakuje kogos.
misia_bella - 2006-07-04 10:29
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
jej braku czasu do mnie, o tym ze czesto byla egoistka, ze czesto fochowała, ze bylismy kompletnie niedopasowani pod wzgledem chrakterów i seksualnie.
Dwa razy bylam w podobnej sytuacji z jednym facetem. Po roku przerwy wróciliśmy do siebie rozgrzani dawnym uczuciem do czerwonosci. Było super przez rok, ale pozniej rożnice o których piszesz wyżej zaczeły dawac o sobie znać i wszystko wróciło do normy. Kłótnie, płacz, zgody.... i tak w kólko. Od naszego rozstania mineły już dwa lata. Wspominam go bardzo ciepło i milo czasem nawet mam żal do siebie, że pozwoliłam na rozstanie i wtedy racjonalna czesc mojego ja podpowiada mi, że i tak nic by z tego nie było. W takim związku sie człowiek wypala.
Mogę tylko dodać, że czas leczy rany, a ich miejsce zajmują same miłe i przyjenme wspomnienia.
Marzenax - 2006-07-04 10:35
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ja już kilka miesięcy jestem po rozstaniu z facetem, z którym byłam 5 lat. To był udany szczęśliwy związek, ale zdecydowaliśmy że mamy i inne plany na życie i zdecydowaliśmy o rozstaniu. Wiem, że to brzmi bardzo sucho i bezdusznie, ale ta decyzja była bardzo trudna i dojrzewałą w nas kilka miesięcy.
To był pierwszy tzw.poważny związek w moim życiu i pierwsze rozstanie. I po tych kilku miesiącach uważam, że jeśli w pewnym momencie drogi dwóch kochających osób się rozchodzą, to wcale nie znaczy, że mają całkowicie zerwać ze sobą kontakt!! Przecież napewno przede wszystkim lubiecie się tak najzwyczajniej w świecie, macie podobne poczucie humoru, podobne pasje i darzycie się ogromnym szacunkiem. Dlaczego więc milczycie?? Ja jak rozstałam się z moim byłym, byłam załamana i to właśnie ON był osobą, która wtedy najlepiej mnie rozumiała i potrafiła pocieszyć. To brzmi może pardoksalnie i śmiesznie ale tak było:rolleyes: . Straciłam kogoś kto miał być mężczyzną mojego życia ale zyskałam przyjaciela, który zyczy mi nowego szczęśliwego związku. Z wzajemnością oczywiście. Życzymy sobie dobrze, bo nadal się kochamy jak przyjaciele.
Radzę ci więc rozprawić się ze smutkiem i zacząć walczyć o to, by uratować to co jeszcze można. Czyli przyjaźń:-)
facet_na_pustyni - 2006-07-04 10:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
nie wiem czy chce tej przyjazni, mowilem jej ze wolalbym nie rozmawiac, chociazby przez te najblizsze dni, przez ten czas az ktoras osoba nie zdecyduje sie na cos. Moze zamienimy dwa slowa, ale na dzien dzisiejszy jakos tego nie wdzie, to by sprawiało tylko bol - mnie i Jej, bo jednak kochamy sie dalej, ale nie mozemy byc razem z racjonalnych przyczyn i z tego glownego powodu - nie staramy sie, mamy dosc. A kiedy jest w nas uczucie to trudno mowic o przyjazni.
Ehh.. jak ciezko.
anka_bzzz - 2006-07-04 10:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
że niby po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój? z czasem różnice w związku powinny się zacierać, obie strony powinny się starać zrozumieć drugą stronę i jakoś tak dopasować. takie rozdrażnienie to chyba sygnał, że czas powiedzieć sobie "do widzenia", a może i "żegnaj".
zostają wspomnienia. lepiej, że jeszcze potrafisz mysleć o niej bez nienawiści. potem mogłoby być różnie.
czy przyjaźń w takiej sytuacji jest jeszcze możliwa?
anka_bzzz - 2006-07-04 10:48
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
nie wiem czy chce tej przyjazni, mowilem jej ze wolalbym nie rozmawiac, chociazby przez te najblizsze dni, przez ten czas az ktoras osoba nie zdecyduje sie na cos. Moze zamienimy dwa slowa, ale na dzien dzisiejszy jakos tego nie wdzie, to by sprawiało tylko bol - mnie i Jej, bo jednak kochamy sie dalej, ale nie mozemy byc razem z racjonalnych przyczyn i z tego glownego powodu - nie staramy sie, mamy dosc. A kiedy jest w nas uczucie to trudno mowic o przyjazni.
Ehh.. jak ciezko.
zawsze wydawało mi się, że jeśli dwoje ludzi się kocha to będą razem bez względu na wszystko
może ja jakaś dziwna jestem
facet_na_pustyni - 2006-07-04 10:50
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez anka_bzzz
czy przyjaźń w takiej sytuacji jest jeszcze możliwa?
za pare miesiecy, kiedy ten sztorm we mnei sie uspokoi bede musial jej wyslac jakiegos maila, na dzien dzisiejszy slysze dwa glosy - jeden mowi tak, drugi nie - wiec teraz za wczesnie. Poczekam, moze za jakies 2-3 miesiace bede dalej o niej tak myslal, wtedy napisze do niej czy cos z tego jeszcze wyniknie, moze warto bedize cos zmienic w nas samych i znow sie zejsc. Jednak kiedy za ten czas, zacznie mi Ona obojetnieć, napisze Jej innego maila, kiedy stanie sie calkowicie obojetna uczuciowo - w sesie 'nie chce z nia zwiazku' - wtedy mozna mowic o przyjazni, wtedy przyjazn jest latwa. Oczywiscie jesli druga strona bedzie miala podobne odczucia. Na dzien dzisiejszy nasze swiaty - sa bardzo rozne od siebie, chcoiazby fakt ze nigdy nie mielismy wspolnych znajomych - to nawet dobrze jesli chodzi o teraz. Cóż, narazie nie mysle o przyjazni ani o kontakcie z nią, to by bolało nas, a przeciez nie ma sensu... przynajmiej na dzien dzisiejszy.
Cytat:
Napisane przez anka_bzzz
zawsze wydawało mi się, że jeśli dwoje ludzi się kocha to będą razem bez względu na wszystko
może ja jakaś dziwna jestem
rozumie cie, ja tez tak zawsze myslalem, ze jednak jesli jest uczucie to mozna przejsc razem przez wszystkie klotnie, ale kiedy jest ich za duzo i pojawia sie te uczucie zmeczenia - kiedy dwie osoby mowia ze to chyba nie ma sensu... dalej tak to ciagnac, to przychodzi rozstanie. "przestalo nam zalezec" powiedziala, miala racje, przestalismy sie starac... chociaz uczucie pozostalo. Gdyby powiedziala ze chce cos zmienic - w NAS - to bym wtedy mogl zostac w tym zwiazku. Ale jesli Ona tez mowi, zeby sie rozstac, chociaz na pare miesiecy zobaczyc co z tego wyniknie i dac znac drugiej stronie, to cóż innego pozostaje.
ps/ zaczalem teraz myslec, jak sie poznalismy, jak bylo na poczatku i tak strasznie mnie w zoladku cos sciska - boli :( Niech ktos ze mnie wyciagnei to uczucie :(
Little Angel - 2006-07-04 15:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Za kilka dni, kiedy emocje troszke opadna, bedziesz myslal bardziej racjonalnie.
Ale skoro dzis widzisz, ze to rozstanie milo swoje przyczyny i swoj sens,potem zobaczysz to jeszcze wyrazniej.
Co do przyjazni-ja nie potrafilabym przyjanic sie z kims kogo bardzo kochalam,kto dzielil ze mna zycie.Za duzo w zwiazku jest intymnosci zeby potem od milosci przejsc do przyjazni.
A piekne wspomnienia trzeba pielegnowac,w koncu nie ma ich w zyciu az tak wiele.Nawet jesli bola-warto je zachowac.
iuvenilis - 2006-07-04 16:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie :przytul:
pamiętam, że dużo cierpiałeś, w wielu wątkach przewija się historia tego związku i pamiętam to wszystko...
nie pozostaje mi powiedzieć nic innego jak tylko to, że czas leczy rany... :glasiu:
trzymaj się ciepło...
Aphrodisyack - 2006-07-04 16:46
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
"Nie płacz, że coś sie skończyło, lecz doceń, że przeżyłeś coś pięknego"
Byliśmy razem 5 wspaniałych lat. Najszczęśliwsza para na ziemi..i chyba nawet w kosmosie... uśmiechnięci, idealnie dopasowani...świata poza sobą nie widzieliśmy... "para idealna" uzupełnienie... etc, etc, etc...
i nagle - rozstanie. on powiedział "tak bedzie najlepiej, nie płacz"
a mnie świat zawalił się na głowę... umarłam.
siedziałam godzinami i patrzyłam w ścianę.Przez miesiąc. Schudłam 5kg. Gdyby nie przyjaciółka - chyba zrobiłabym coś idiotycznego...
Pisałam.Każde przykre uczucie zapisywałam w formie listu do niego. Mam ich 18, a każdy z nich jest doskonałym materiałem na grecką tragedię... ale musiałam nauczyć się z tym żyć.
Potrzebny był mi czas.Dużo czasu.Modliłam się...choć w sumie nie wiedziałam już sama o co...
teraz jest lepiej. żyję. cieszę się światem. już tak nie boli, kiedy wspominam wszystkie nasze miłe chwile i wzniosłe wyznania...
potrzeba czasu :cmok:
facet_na_pustyni - 2006-07-04 16:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dziekuje wam za slowa otuchy. Dzisiaj bylo wyjatkowo kiepsko, godzine temu myslalem ze sie rozkleje - nigdy nie bylem taki, ale pozniej zadzwonila kolezanka i mnie podbudowala, szkoda ze jest na wakacjach, koledzy to wiadomo, postawi piwo i "nie lam sie", kobieta inaczej podchodzi do takich spraw - potrafi dowartosciowac czlowieka, szczegolnie teraz kiedy czuję sie taki niepotrzebny i osamotniony. Powiedziala to samo, co ja stwiedzilem - zebym poczekal, teraz jestem w takim szoku, jak te emocje opadna- za jakis czas bede inaczej myslal, moze racjonalnie, a moze dalej uczuciowo - to wtedy napisze do niej maila.
Najbardziej boje sie sytuacji, kiedy jedna strona bedzie chciala cos kontynuowac, a druga stwierdzi co innego. Nie mowie o mnie, ze cos bede chciał z nią dalej probować (bo dzisiaj tego nie wiem )ale mowie takze o niej, trudno mi bedzie kiedy Ona bedzie tesknic, bedzie widac jak jej zalezy, a wtedy bedzie przemawiac moja racjonalna strona, bedize mi ona obojetna, znow nastepny ból. ehh.
Aphrodisyack - 2006-07-04 16:48
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
no i jest coś jeszcze...
nadal jesteśmy przyjaciólmi. Uwierz mi kochany Facecie z biegiem czasu, kiedy emocje opadną, ona przemyśli, Ty ochłoniesz... i coś się poruszy. Uwierz. Daj sobie czas.
laloja - 2006-07-04 16:51
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Wiem, że to boli i to bardzo i chce się wrócić ale... czas leczy rany, naprawdę tak jest. I musi skończyc sie coś dobrego aby mogło nastać to lepsze...
Sama to przezyłam i dzięki Bogu, że tak sie stało, bo teraz jestem z TĄ WŁAŚCIWĄ OSOBĄ. A jak sobie pomyślę, że chciałam zostać w tamtym zwiazku...
Trzeba przez to przejść i wierzyć w to, że tak musiało się stać, aby mogło być lepiej...
facet_na_pustyni - 2006-07-04 17:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
tylko ze ja teraz czuje sie taki niedowartosciowany, jakis taki... mysle co chwile ze juz chyba nie bede potrafil znalesc innej dziewczyny, ze ktora by chciala takiego Mnie. Teraz potrzebowalbym jakiejs przyjaciolki, z ktora mozna gdzies wyjsc ktora pocieszy i pokaze mi ze nic nie jest stracone, a caly swiat stoi przedemna.
Little Angel - 2006-07-04 17:12
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Najbardziej boje sie sytuacji, kiedy jedna strona bedzie chciala cos kontynuowac, a druga stwierdzi co innego. Nie mowie o mnie, ze cos bede chciał z nią dalej probować (bo dzisiaj tego nie wiem )ale mowie takze o niej, trudno mi bedzie kiedy Ona bedzie tesknic, bedzie widac jak jej zalezy, a wtedy bedzie przemawiac moja racjonalna strona, bedize mi ona obojetna, znow nastepny ból. ehh.
Po prostu nie wybiegaj myslami tak daleko,bo na razie to co jest zupelnie blisko boli za bardzo.Czas pokaze...za jakis czas latwiej bedzie i tobie i jej okreslic jasniej swoje uczucia.A co ma sie stac i tak sie stanie...
Little Angel - 2006-07-04 17:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
tylko ze ja teraz czuje sie taki niedowartosciowany, jakis taki... mysle co chwile ze juz chyba nie bede potrafil znalesc innej dziewczyny, ze ktora by chciala takiego Mnie. Teraz potrzebowalbym jakiejs przyjaciolki, z ktora mozna gdzies wyjsc ktora pocieszy i pokaze mi ze nic nie jest stracone, a caly swiat stoi przedemna.
Bo tak jest-caly swiat sie przed toba otwiera-tylko twoje oczy jeszcze zamkniete.
Malinka_Malwinka - 2006-07-04 17:31
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
facet_na_pustyni A skąd jesteś? :) Mogę być taką przyjaciółką :D
facet_na_pustyni - 2006-07-04 17:56
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Little_Angel masz racje za daleko w przyszlosc wybiegam myslami, zaczynam teraz wszystko analizowac, kazde jej slowo i mysle juz o tym co bedzie... a powinienem sie przyzwyczajac do mysli ze to koniec.
kitosa - 2006-07-04 18:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam ten post. Lubię czytać Twoje posty. Mądry, męski punkt widzenia wśród tłumu kobiet :-)
Ech...właśnie ostatnio zauważyłam, że nie czujesz się najlepiej w swoim związku. Najgorsze jak ludzie nie dokładają starań, by poprawić jakość swego związku. Tak jakby podświadomie czuli, że to nie ma sensu, na nic się to nie zda..Więc może dobrze postąpiliście. Teraz macie czas na ocenienie całej tej sytuacji. Życzę szczęśliwych dla Was wyborów.
Little Angel - 2006-07-04 18:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Little_Angel masz racje za daleko w przyszlosc wybiegam myslami, zaczynam teraz wszystko analizowac, kazde jej slowo i mysle juz o tym co bedzie... a powinienem sie przyzwyczajac do mysli ze to koniec.
Tak bedzie najlepiej.
Nie analizuj.Bedziesz jej slowa/czyny ciagle obracal w wyobrazni,bedzie bolala tesknota za jej cialem/zapachem/usmiechem.Wtedy przychodzi sklonnosc do idealizowania,upiekszania .A przeciez te ostatnie slowa (tak bardzo bolesne i ciezkie do wypowiedzenia) nie sa waszym kaprysem,ale proba stworzenia zycia bez tej drugiej osoby.
Tak-to jest koniec.Przyzwyczajales sie do tej mysli,zanim zamienila sie w slowa,teraz musisz dac szanse aby sie na dobre zakorzenila.
Potem bedzie latwiej
kajasia222 - 2006-07-04 18:14
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie :przytul: pamiętam jak jeszcze pół roku temu gdy ja byłam całkiem rozbita, dodawałes mi sił, nie przypuszczałam, że u Ciebie nastapi rozstanie, jakos zawsze sobie myslałam: oni to potrafią sie pogodzić, pójśc na jakiś kompromis... jednak cos nie wyszło, przykro mi, ale nadal myslę, że jeśli naprawdę jest między Wami miłośc to mimo wszystko ona zwycięży... u mnie zwyciężyła raz, zeszłam się z facetem, choć teraz po pół roku po rozstaniu jej nie ma nie załuję i pamiętaj, choćbyście nie umieli się zejść, nie mogli, to wspomnienia nie będa kiedyś boleć, bedą piękne i pozostaną w Tobie na zawsze...
Czy jest mozliwa przyjaźń? Nie sadzę, przerabiałam, a może próbowałam to przerobić, a odzyła miłość i nie skończyło się to dobrze jak widać... Pamiętasz??:"Jesli ktoś kogo kochasz z kim łączyło Cie tak wiele, powie że chce być Twoim przyjacielem, powiedz mu, że może nim być jeśli z Twojego serca wymarze każdy dotyk, przytulenie, próby pocałunku. Powiedz mu, że może nim być jeśli z Twego serca wyrzuci tę miłość, która zdążyła się narodzić. Inaczej to nie będzie przyjaźń.
Za każdym podaniem ręki, 'przyjacielskim' przytuleniem, bedzie stało wspomnienie. Wszystko bedzie nim podparte, nim i nadzieją na to, że może kiedyś coś z tego będzie.
A kiedy on powie, że nie potrafi, powiedz: trudno przyszedł kres...
I odwracając się od Niego- odejdz niech już cie nie nęka..."
Zawsze jak slysze tekst o przyjaźni po zakończonym związku ten tekst mi sie przypomina, nie może, nie uda się, to będzie bolało...
Jestem z Tobą myslami... :przytul:
facet_na_pustyni - 2006-07-04 20:41
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
macie racje dziewczyny, narazie trzeba zyc i pedzic do przodu, niech emocje opadną - lepiej zebym przyzwyczail sie do mysli ze to juz definitywnie koniec - wtedy mi bedzie latwiej kiedy bedzie trzeba podejmowac jakąs decyzje.
Dobrze ze chociaz kolezanka dzwoni i ze moge sie wygadac na Waszym forum, bo pewnie bym dawno zwariował.
Dzsiaj caly czas chyba analizowałem - wczoraj mowila ze nam nie zalezy, mowila ze juz nie chce jej sie mi tlumaczyc po 100 razy rzeczy w klotni, pozniej ze jest jej ciezko i z jednej strony lzej - to samo ja wczoraj czulem, dzisiaj jest tylko ciezko. A jeszcze przeciez, tydzien temu sie kochalismy, mowila jak kocha, oczekiwala odemnie zebym powiedzial jak mi zalezy - a ja, chlodny, zachowywalem sie jakbym mial ją gdzies, bylem zimny i pewny siebie. Nie tak powinienem sie zachowywac, pozniej klotnia, pare dni ciszy i wczoraj rozstanie. Czy moje zachowanie moglo doprowadzic do tego rozstania ? Chyba sie zaczynam winić, zaczynam myslec ze Ona po porostu chce zobaczyc czy mi zalezy na niej - w koncu kiedys, rok temu stwierdzila ze woli zrobic przerwe i zobaczyc co z tego wyniknie, czy sie odezwe. Czy Ona w ogole cos do mnie czuje ?
Ehh dlaczego tak analizuje, wiem ze nie powinienem tego robic, ale mysli same sie pchaja, nawet rozmawiajac z kolegą mysle o Niej. To nie jest nromalne. Zaluje ze wczoraj nie zapytalem Jej o to wszystko. Moze sytuacja potoczyla by sie inaczej, ale z drugiej strony wiem ze znow 2 dni byloby OK, a pozniej... jesli mamy byc znow razem to chyba lepiej jesli sie zejdziemy po miesiacu czy dwoch - wtedy na nowym gruncie, bez zalów. Jesli nie mamy juz byc razem, to na dzien dzisiejszy zaczne sie winic i zalowac pewnych moich zachowan - bo pare dni temu moglem powiedizec ze mi zalezy, a nie zartowac sobie z niej...
iuvenilis - 2006-07-04 22:00
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Ehh dlaczego tak analizuje, wiem ze nie powinienem tego robic, ale mysli same sie pchaja, nawet rozmawiajac z kolegą mysle o Niej. To nie jest nromalne. Zaluje ze wczoraj nie zapytalem Jej o to wszystko. Moze sytuacja potoczyla by sie inaczej, ale z drugiej strony wiem ze znow 2 dni byloby OK, a pozniej... jesli mamy byc znow razem to chyba lepiej jesli sie zejdziemy po miesiacu czy dwoch - wtedy na nowym gruncie, bez zalów. Jesli nie mamy juz byc razem, to na dzien dzisiejszy zaczne sie winic i zalowac pewnych moich zachowan - bo pare dni temu moglem powiedizec ze mi zalezy, a nie zartowac sobie z niej...
Tak, teraz potrzeba Wam obojgu CZASU.
Poza tym NIGDY wina nie leży po jednej stronie, a jest rozłożona na dwoje. Nie powiedziałeś jej tego, dobrze to był błąd. Ale jeśli gdybyś wtedy powiedział jej że Ci na niej zależy, a przy następnej kłótni byście się rozstali?
Ten czas rozłąki będzie tym okresem w którym i Ty, i ona zastanowicie się, czy chcecie być nadal razem, czy potraficie się starać, KOCHAĆ tak jak na początku, dbać o drugą osobę, troszczyć się, szanować...Najważniejsze, żebyś się nie winił, tylko postarał się pomyśleć co robiłeś źle i starać się to zmienić! To czas nie po to by się załamywać a się starać!
Przeszłości już nie zmienisz, ale możesz zmienić PRZYSZŁOŚĆ. Ona jest w WASZYCH rękach...
jestem z Tobą :przytul:
elsi - 2006-07-04 23:34
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Nie tak powinienem sie zachowywac, pozniej klotnia, pare dni ciszy i wczoraj rozstanie. Czy moje zachowanie moglo doprowadzic do tego rozstania ?
Zawsze kiedy dochodzi do rozstania zastanawiamy się, czy nie mogliśmy tego jakoś przewidzieć, zmienić. Oki, załóżmy więc, że wracacie do siebie. Ty, mając w pamięci ból, jakiego Ci przysporzyło rozstanie, kontrolujesz się cały czas, by nie powtórzyć tego na nowo. Ja rozumiem starać się zmieniać na lepsze, ale wyobrażasz sobie życie w takim kieracie? Przeszłam coś takiego. Ileś linków wyżej pisałam Ci historię końca mego 4-letniego związku. Nie napisałam jednak, że rozstaliśmy się raz już wcześniej. Po ok. półtora roku. To była moja pierwsza wielka miłość, rozstanie doprowadziło mnie do depresji i myśli samobójczych. Po kilku miesiącach on zdecydował się do mnie wrócić. Byłam juz wtedy gotowa zrobić dla niego wszystko i zmienić się w stu procentach. Gdy zdarzyło mi się wybuchnąć, miałam wyrzuty sumienia. Lęk, że on odejdzie, wciąż nade mną wisiał. Uważałam, że taka jaka jestem, nie zasługuję na miłość. A jeszcze mocniej moje serducho zżerał... brak zaufania. Że kiedyś ode mnie odszedł, więc może to powtórzyć. Jak naprawdę wygląda jego miłość do mnie, czy w ogóle istnieje? Rana się zasklepiła ale pozostała potworna blizna. Gdy w końcu po raz drugi ostatecznie się rozstaliśmy, po prostu spadł mi kamień z serca. Zobaczyłam, że mam za sobą dwa stracone lata, które poświęciłam na próby bycia kimś, kim nie jestem. Od tej pory mam pewność, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. To, co zniszczyło rozstanie (przynajmniej w moim przypadku) niemożliwe jest do odbudowania.
Mam nadzieję, że wybierzesz najlepsze dla siebie rozwiązanie. Twoje posty z jakimi zetknęłam się na Wizażu świadczą, że jesteś mądrym facetem na pustyni ;) Nie musisz się zgadzać z tym co napisałam powyżej, ale pamiętaj o jednym. Nigdy nie działaj wbrew sobie, cokolwiek by to miało dla Ciebie oznaczać :) Powodzenia! Poradzisz sobie! :przytul:
tak-po-prostu - 2006-07-05 00:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
ciesze sie, ze sa na tym swiecie jeszcze faceci ktorzy potrafia tak sie podzielic swoimi uczuciami.
pytasz czy ona w ogole cos do Ciebie czula. ja mysle, ze czula napewno. w koncu 3 lata to nie 3 dni prawda? to juz COŚ.
mysle tez, ze dobrze ze zakonczyliscie to w taki sposob. jesli macie byc razem - bedziecie. przynajmniej wg tego w co ja wierze czyli przeznaczenia.
poczucie winy? skads to znam :( i chyba nie bede o tym juz pisac bo dziewczyny wyzej pisaly :)
wiesz Facecie (:-) ) tak apropos. ja tez teraz przezywam bardzo trudny czas. tez mozna powiedziec rozstanie tylko ze innego typu. w moim zwiazku tez nie bylo zbyt dobrze a w niedziele on wyjechal na miesiac.
jest mi zle, bardzo zle :( czuje sie strasznie samotna i czuje ze sie zarycze na amen zanim wroci. telefony i smsy to nie to samo. i boje sie tego co Ty. bo ten wyjazd mial byc troszke taka próbą dla nas. boje sie ze jedna osoba bedzie pewna swoich uczuc a druga tez pewna ale w odwrotna strone.. :(
takze [ pocieszacz ]
musimy dac rade :)
facet_na_pustyni - 2006-07-05 07:45
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wstalem dzis o 6, nie potrafie spac bo jak sie raz obudze to pozniej nie mozna oczu zamknac - znow mysli i mysli... i scisk w rzołądku od ktorego nawet nie chce mi sie jesc. Wczoraj chcialem wyjsc, a za chwile wolalem siedizec w domu i taki zmienny bylem, w koncu siedzialem przy komputerze i wpatrywalem sie godzine w pulpit. Dzisiaj polała mi sie krew nosa, nie wiem, moze z tych emocji, albo z tego ze wczoraj caly dzien nic nie jadlem.
Chcialbym z nia pogadac, juz 10 razy otwieralem jej okno z gg, napisalem cos... ale po chwili stwiedzilem ze nie moge, ze za wczesnie - w efekcie nie naciskalem tego entera. Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :(
iuvenilis - 2006-07-05 08:03
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
:przytul: :przytul:
nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale Ona też tęskni... po 3 latach nie można ot tak sobie wyrzucić kogoś z serca, a tym bardziej z myśli...
trzymaj się :przytul:
elsi - 2006-07-05 11:09
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facet :glasiu: :przytul:
Niech mi mój wybaczy
Zbójnica - 2006-07-05 14:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :(
Ech, Facecie, ona teraz tęskni, płacze, myśli, myśli i analizuje...
A ja wspieram Cię z całego serca, bo jestem w dość podobnej sytuacji i Twoja historia dotknęła wciąż bolącej rany w moim sercu :cmok:
stokrotka_to_ja - 2006-07-05 14:56
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
wstalem dzis o 6, nie potrafie spac bo jak sie raz obudze to pozniej nie mozna oczu zamknac - znow mysli i mysli... i scisk w rzołądku od ktorego nawet nie chce mi sie jesc. Wczoraj chcialem wyjsc, a za chwile wolalem siedizec w domu i taki zmienny bylem, w koncu siedzialem przy komputerze i wpatrywalem sie godzine w pulpit. Dzisiaj polała mi sie krew nosa, nie wiem, moze z tych emocji, albo z tego ze wczoraj caly dzien nic nie jadlem.
Chcialbym z nia pogadac, juz 10 razy otwieralem jej okno z gg, napisalem cos... ale po chwili stwiedzilem ze nie moge, ze za wczesnie - w efekcie nie naciskalem tego entera. Chcialbym wiedizec co Ona teraz czuje, chcialbym sie z nia spotkac, przytulic - wiedizalem ze tak bedzie, w pierwszy dzien uczucie ulgi, a teraz wielka tesknota.
Niech mi ktos pomoze, niech ktos ze mnie wezmnie to uczucie, niech mnie ktos przytuli :(
Napiszę coś,ale uwaga! to będzie z mojej perspektywy. I przed zastosowaniem nalezy skonsultowac się..............;)
Dośc mocno przypominasz mi mojego TŻ.Ja jemu dałam kiedyś w kość (marudzenie wieczne) i Tobie dziewczyna też.
Ale...ona tez dostała w kość ,prawda? Jak sie czepiała to jakis powód miala,głupi i błachy czasem,a czasem ważny,ale Ty zmęczony wiecznym zrzędzeniem nauczyłeś się nie reagować.
Też miałam ochotę zrobić sobie taką przerwę.Kiedy usłyszałam od TŻ ,że jego komputer jest wazniejszy ode mnie i ze mnie dla komputera moze zostawic.Bolało,ale pozwoliłam sobie i jemu ochłonać i wszytsko sobie wyjasnilismy.
I znowu...ale.... Ja wiem,ze on,mimo zgrywania sie na zimnego nieczułego drania skoczyłby za mną w ogień.Twoja dziewczyna mogła tego nie wiedzieć.
Gdybym wtedy chciała rozstać się i zobaczyć co czas przyniesie,to pewnie po cichu liczyłabym na to,że odezwie się. Że pokarze,że mu zalezy.Że raz w zyciu nic nie bede musiała z niego '"wyduszac". Że będę pewna.
Powiedz mi tak szczerze, bo moj tez tak ma ;) Po co i dlaczego zachowania typu?
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
mowila jak kocha, oczekiwala odemnie zebym powiedzial jak mi zalezy - a ja, chlodny, zachowywalem sie jakbym mial ją gdzies, bylem zimny i pewny siebie.
Może ja nie jestem rozsądna,ale na Twoim miejscu napisałabym do niej. Skoro tęsknisz i źle Ci bez niej,jesli wiesz,że potrafiłbyś iśc na kompromis,zaakceptował jej pewne zachowania to pisz do niej i nie czekaj.
Olać w cholere wczesniejsze "umowy".
Ale to nie moze byc tak,ze teraz sie pogodzicie i bedzie kolorowo przez tydzien.
Trzeba ustalic zasady.Trzeba sie ich trzymać.I trzeba bardzo chcieć.
W każdym razie powodzenia :cmok:
Biricchina - 2006-07-05 15:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Smutno, bardzo smutno.
Tak samo jak Kajasia pamiętam jak 3 miesiące temu to Ty mnie pocieszałeś.
Wiele osób mi wtedy mówiło, że na pewno się zejdziemy, że to było TO.
Na początku tęskniłam, potem wzięłam się w garść. Wychodziłam do ludzi, uśmiechałam się mimo że często nie miałam na to w ogóle ochoty.
A teraz... teraz jestem szczęśliwa. Zakochałam się i jest mi cudownie.
Wasza historia może skończyć się zupełnie inaczej.
Ostatnio kolega mówił mi że ma już dosyć swojego związku, mieszkania z dziewczyną, jej narzekania itp.
Pogadał z Nią, ona kazała mu spier***** po czym wyszła z domu i powiedziała, że ma go nie być jak wróci wieczorem. I on tak siedział i dopiero wtedy zrozumiał co tak naprawdę czuję.
Teraz są nadal razem i jest im bardzo dobrze.
Czasem potrzebny jest kubeł zimnej wody żeby się ocknąć.
Życzę Ci jak najlepiej i pamiętaj, że czasem trzeba się zgubić żeby się znależć.
Buziaki:cmok: :cmok: :cmok: Przytulam mocno:cmok:
Little Angel - 2006-07-05 16:34
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
DAj sobie troche czasu,chociaz tydzien.Daje slowo,ze juz po tygodniu mysli sie klaruja(jakiekolwiek one beda).Raczej nie pisz.Za duzo jest was obojgu emocji,to jest burza,moze nawet sztorm....Kilka dni(ale jak tu wytrzymac kilka dni???)-wszystko zobaczysz jasniej.
Niestety nie moge zdjac z ciebie tego ciezaru ani z glowy zabrac tych wszystkich mysli,moge tylko przytulic i powiedziec:poczekaj.
iuvenilis - 2006-07-05 17:29
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja
Napiszę coś,ale uwaga! to będzie z mojej perspektywy. I przed zastosowaniem nalezy skonsultowac się..............;)
Dośc mocno przypominasz mi mojego TŻ.Ja jemu dałam kiedyś w kość (marudzenie wieczne) i Tobie dziewczyna też.
Ale...ona tez dostała w kość ,prawda? Jak sie czepiała to jakis powód miala,głupi i błachy czasem,a czasem ważny,ale Ty zmęczony wiecznym zrzędzeniem nauczyłeś się nie reagować.
Też miałam ochotę zrobić sobie taką przerwę.Kiedy usłyszałam od TŻ ,że jego komputer jest wazniejszy ode mnie i ze mnie dla komputera moze zostawic.Bolało,ale pozwoliłam sobie i jemu ochłonać i wszytsko sobie wyjasnilismy.
I znowu...ale.... Ja wiem,ze on,mimo zgrywania sie na zimnego nieczułego drania skoczyłby za mną w ogień.Twoja dziewczyna mogła tego nie wiedzieć.
Gdybym wtedy chciała rozstać się i zobaczyć co czas przyniesie,to pewnie po cichu liczyłabym na to,że odezwie się. Że pokarze,że mu zalezy.Że raz w zyciu nic nie bede musiała z niego '"wyduszac". Że będę pewna.
Powiedz mi tak szczerze, bo moj tez tak ma ;) Po co i dlaczego zachowania typu?
Może ja nie jestem rozsądna,ale na Twoim miejscu napisałabym do niej. Skoro tęsknisz i źle Ci bez niej,jesli wiesz,że potrafiłbyś iśc na kompromis,zaakceptował jej pewne zachowania to pisz do niej i nie czekaj.
Olać w cholere wczesniejsze "umowy".
Ale to nie moze byc tak,ze teraz sie pogodzicie i bedzie kolorowo przez tydzien.
Trzeba ustalic zasady.Trzeba sie ich trzymać.I trzeba bardzo chcieć.
W każdym razie powodzenia :cmok:
podpisuję się pod tym!
bardzo mądre słowa... :ehem:
jak się czujesz Facecie? :przytul:
facet_na_pustyni - 2006-07-05 19:07
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
elsi: heh, fajny przytulaniec :)
Zbójnica: dziekuje za slowa, jakos lepiej sie czuje kiedy wiem ze Ona tez cierpi- moze to troche egoistycznie zabrzmailo, ale szczerze mowiac, na dzien dziesiejszy, moze jakas nadzieja sie we mnie odzywa.
Biri: Masz racje, moze sie inaczej potoczyc, mozemy juz nigdy nie byc razem, a mozemy sie obudzic i stwierdzic ze nie wytrzymuejmy bez siebie. Te rozstanie w pierwszym dniu przynioslo mi ulge, a teraz to tylko mnie boli, tak jakbym dostał kopa w dupe od niej. Jak rozmawialismy to dowiedzialem sie ze nam obojgu przez mysl przechodzilo rozstanie w ostatnich dniach, podczas tych klotni. Winie sie tez, bo bylem w tych dniach dla niej zimnym draniem, jak Ona mi niegdys powiedziala "jestes słodki jak miod jak sie nie klocimy, a jak sie klocimy to jestes innym czlowiekiem" - a tych klotni bylo za duzo ostatnio i spiec i jeszcze moje zachowanie.
Little Angel: masz racje, teraz we mnie jest niezla burza, uczucie miotają mną po scianach, czuje sie jakby w srodku toczyla sie wojna. Musze poczekac, z reszta mysle ze juz dzisiaj popelnilem blad, ktorego juz chyba nie popelnie az do czasu, kiedy zaczne nromalnie myslec... a jaki ? Zaraz napisze:
Stokrotka i iuvenilis: wiecie, dzisiaj rano duzo analizowalem, nie moglem wytrzymac i wyslalem smsa "moze zechciala bys sie ze mna spotkac dzisiaj ?", bylo to bardzo wczesnie, wiec troche poczekalem na odpowiedz "dzisiaj nie dam rady raczej, a cos sie stalo ?", napisalem "chcialem po prostu pogadac", za chwile "Ja mysle ze za wczesnie jeszcze" - i to chyba byla glupia decyzja, blad ktorego juz pdoczas tej burzy nie popelnie. Myslalem ze Ona po prostu chce mnie sprawdzic, jak pisalem - tydzien temu jeszcze chciala wiedizec czy mi zalezy, wyciagala sila ze mnie mile slowa. Ale teraz chyba wiem, ze chce takze sprawdzic swoje uczucia, moze sie myle. Powiedzcie dziewczyny co o tym myslicie?
Ps/ byla ze mna szczera - czasu faktycznie nie miala - rodzina z zagranicy, wiec musiaal z małymi dzieciakami jechac pozwiedzac nasze okolice.
/ps2/ naprawde Wam dziekuje za to wsparcie, pewnie bym zwariowal gdybym nie mial sie komu wygadac.
Biricchina - 2006-07-05 19:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
wiecie, dzisiaj rano duzo analizowalem, nie moglem wytrzymac i wyslalem smsa "moze zechciala bys sie ze mna spotkac dzisiaj ?", bylo to bardzo wczesnie, wiec troche poczekalem na odpowiedz "dzisiaj nie dam rady raczej, a cos sie stalo ?", napisalem "chcialem po prostu pogadac", za chwile "Ja mysle ze za wczesnie jeszcze" - i to chyba byla glupia decyzja, blad ktorego juz pdoczas tej burzy nie popelnie. Myslalem ze Ona po prostu chce mnie sprawdzic, jak pisalem - tydzien temu jeszcze chciala wiedizec czy mi zalezy, wyciagala sila ze mnie mile slowa. Ale teraz chyba wiem, ze chce takze sprawdzic swoje uczucia, moze sie myle. Powiedzcie dziewczyny co o tym myslicie?
Ps/ byla ze mna szczera - czasu faktycznie nie miala - rodzina z zagranicy, wiec musiaal z małymi dzieciakami jechac pozwiedzac nasze okolice.
Jesteście obydwoje zagubieni i wystraszeni tym co się stało. Może ona nie chciała się z Toba spotkać, bo myśli że już nie ma po co? Nie chce żebyś jeszcze bardziej ją zranił? Myślę że tylko i wyłącznie czas może Tobie, Wam pomóc. Na razie trzeba przeczekać, odcierpieć swoje żeby zacząć myśleć racjonalnie.
Przytulam bardzo, bardzo mocno:cmok: :cmok: :cmok:
facet_na_pustyni - 2006-07-05 19:39
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
mysle ze Ona wie lepiej odemnie, ze teraz jestesmy roztrzesieni i ma racje ze rozmowa teraz by nie miala sensu - popelnilem ten blad, moglem sie nie odzywac. A spotkac sie ze mna i tak nie mogla, jak juz pisalem miala dzis caly dzien zajety - ja to rozumie i ciesze sie ze jest ze mna szczera. Bo niektorzy w takiej sytuacji to rozne sciemy puszczają. Masz racje, trzeba czekac i czekac, az te chmury uczuc przejdą, wtedy pomyslimy normalnie. Stwierdzila ze jeszcze za wczesnie, ma racje - przynajmiej te pare tygodni sobie podarować.
ps./ az sie dziwie do czego mozna doprowadzic, kiedy nie dba sie o zwiazek. Jeszcze nie tak dawno mowila ze kocha, wyciagala ze mnie slowa, planowala rozne rzeczy - wspolne wakacje, wyjazdy, a nawet byly powazniejsze plany, te bardzo dalekie, a teraz jak sobie tak siedze i mysle, ze to wszystko minelo to az mnie szlag trafia - i jestem zly na samego siebie, bo moglo to sie inaczej potoczyc. Chcoiaz jak powiedzialem jej czy moglo to sie inaczej potoczyc to poweidziala, ze jesli mamy byc razem to bedzeimy - czy cos takeigo, nie pamietam juz. Ide zaraz na mecz popatrzec, bo wtedy nie mysle o tym wszystkim :)
iuvenilis - 2006-07-05 21:27
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Stokrotka i iuvenilis: wiecie, dzisiaj rano duzo analizowalem, nie moglem wytrzymac i wyslalem smsa "moze zechciala bys sie ze mna spotkac dzisiaj ?", bylo to bardzo wczesnie, wiec troche poczekalem na odpowiedz "dzisiaj nie dam rady raczej, a cos sie stalo ?", napisalem "chcialem po prostu pogadac", za chwile "Ja mysle ze za wczesnie jeszcze" - i to chyba byla glupia decyzja, blad ktorego juz pdoczas tej burzy nie popelnie. Myslalem ze Ona po prostu chce mnie sprawdzic, jak pisalem - tydzien temu jeszcze chciala wiedizec czy mi zalezy, wyciagala sila ze mnie mile slowa. Ale teraz chyba wiem, ze chce takze sprawdzic swoje uczucia, moze sie myle. Powiedzcie dziewczyny co o tym myslicie?
Ps/ byla ze mna szczera - czasu faktycznie nie miala - rodzina z zagranicy, wiec musiaal z małymi dzieciakami jechac pozwiedzac nasze okolice.
/ps2/ naprawde Wam dziekuje za to wsparcie, pewnie bym zwariowal gdybym nie mial sie komu wygadac.
Moim zdaniem to że napisałeś, nie było błędem. Dzięki temu Ona wie, że myślisz o niej... Że Ci zależy, ale! jest jeszcze na to za wcześnie by przeprowadzać jakieś poważniejsze rozmowy, po prostu jesteście obydwoje jeszcze pod zbyt dużym wpływem emocji...
Ona też musi zastanowić się nad samą sobą jak napisałeś. Cierpicie tak samo, ale pamiętaj że to tylko Was umocni.
Pamiętaj, że jeśli będzie Wam zależało, to wszystkie Wasze plany mają realną szansę się urzeczywistnić. :ehem: wierzę w to, wiesz?
Jesteśmy z Tobą :przytul: :glasiu:
PS.
Facecie a jaki jest wynik meczu? Bo nawet nie wiem... ;)
stokrotka_to_ja - 2006-07-05 21:36
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie :) ,możesz mi odpowiedzieć na pytanie,skąd się biorą u (jakby nie patrzeć kochajacych ) mężczyzn takie zachowania?
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
mowila jak kocha, oczekiwala odemnie zebym powiedzial jak mi zalezy - a ja, chlodny, zachowywalem sie jakbym mial ją gdzies, bylem zimny i pewny siebie.
Przepraszam,ze tak drążę,ale ciekawa jestem no .
Iuvenilis , 1:0 dla Francji ;)
iuvenilis - 2006-07-05 21:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja
Facecie :) ,możesz mi odpowiedzieć na pytanie,skąd się biorą u (jakby nie patrzeć kochajacych ) mężczyzn takie zachowania?
Przepraszam,ze tak drążę,ale ciekawa jestem no .
Iuvenilis , 1:0 dla Francji ;)
o właśnie... też jestem ciekawa...
dziekuję :cmok:
oreganka - 2006-07-05 22:22
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
mysle ze Ona wie lepiej odemnie, ze teraz jestesmy roztrzesieni i ma racje ze rozmowa teraz by nie miala sensu - popelnilem ten blad, moglem sie nie odzywac. A spotkac sie ze mna i tak nie mogla, jak juz pisalem miala dzis caly dzien zajety - ja to rozumie i ciesze sie ze jest ze mna szczera. Bo niektorzy w takiej sytuacji to rozne sciemy puszczają. Masz racje, trzeba czekac i czekac, az te chmury uczuc przejdą, wtedy pomyslimy normalnie. Stwierdzila ze jeszcze za wczesnie, ma racje - przynajmiej te pare tygodni sobie podarować.
ps./ az sie dziwie do czego mozna doprowadzic, kiedy nie dba sie o zwiazek. Jeszcze nie tak dawno mowila ze kocha, wyciagala ze mnie slowa, planowala rozne rzeczy - wspolne wakacje, wyjazdy, a nawet byly powazniejsze plany, te bardzo dalekie, a teraz jak sobie tak siedze i mysle, ze to wszystko minelo to az mnie szlag trafia - i jestem zly na samego siebie, bo moglo to sie inaczej potoczyc. Chcoiaz jak powiedzialem jej czy moglo to sie inaczej potoczyc to poweidziala, ze jesli mamy byc razem to bedzeimy - czy cos takeigo, nie pamietam juz. Ide zaraz na mecz popatrzec, bo wtedy nie mysle o tym wszystkim :)
Współczuję strasznie, wiem co możesz przeżywać bo niedawno byłam w podobnej sytuacji. Musisz sobie teraz wszystko poukładać, a to wymaga czasu.Trzeba się odnaleźć w nowej sytacji...
Wiadomo każda sytuacja jest inna ale z moich doświadczeń mogę stwierdzić że lepiej nie brać całej sytuacji na gorąco...to znaczy pewnie Ci jest przykro, serce rozrywa ból i tesknota ... ale lepiej nie pisać, lepiej przeczekać aż te wszytkie emocje chociaż troszkę opadną, bo po jakimś dopiero człowiek potrafi na wszystko obiektywnie i racjonalnie spojrzeć. Po moim rozstaniu też było po jakimś czasie spotkanie, smsy, rozmowy......i teraz mogę stwierdzić że było o kilka słów, kilka smsów za dużo. Nie potrzebne to było, bo nie pozwolało mi się uwolnić od tej sytuacji.
Ale na pewno wszystkie złe chwile w końcu miną i będzie lepiej, po każdej burzy wychodzi słońce.
A tak na marginesie nie wierzę w przeznaczenie, ani w przypadki......
Pozdrawiam
facet_na_pustyni - 2006-07-06 08:43
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
iuvenilis: dziekuje ze tak twierdzisz, moze i masz racje - twiedzilem ze blad, bo gdzies czytalem, ze kiedy po rostaniu facet pisze smsy to kobieta sie oddala - ile w tym prawdy ? No, tylko ze ja nie błagam o powrot, nie przepraszam ją za cokolwiek, nie nachodze i nie prosze o 'jeszcze jedna szanse' - wczroaj tylko zamienione dwa zdania i tyle. Nie wiem czy po tym wezmnie to tak, ze mi zalezy, moze po prsotu uznac ze jestem do niej zbytnio przyzwyczajony i teraz nie wiem co robic, moze powinienem pokazac Jej ze jestem zajety - opis na gg ze gdzies tam gdizes jestem, wtedy moze uznała by "jest zajety, zabiegany, a dalej mysli o mnie".
Nie sadzicie ze to troche dziwne , jeszcze tydizen temu taki chlodny, zimny dran, a teraz czuje sie jak mały dizeciak ktory stracił cos cennego. Stwarzam sobie rozne nadzieje, mysle juz jak to bedzie za te x tygodni i boje sie Jej słow "to nie ma juz sensu".
stokrotka: nie drążysz, przyjemnosc mi sprawia odpowiadanie i rozpisywanie sie tutaja, wtedy jakos lepiej sie robic.
Mysle ze bierze to sie z tych klotni wszystkich, zbyt duzo zalu, Ona czepiała sie o wszystko, o małe szczególiki ktore dla mnie byly nieistotne. Rozmawiamy na jakis wazny temat, a nagle Ona wyskakuje z tekstem ze Jej przerwałem i foch. To mnie doprowadzało do szału. Bylem rozdrazniony, moze tez przez sesje, czlowiek oczekuje spokoju, troche usmiechu i wsparcia, a w zmaian otrzymuje fochy i pretensje. Teraz wiem ze to bledne koło, moje zachowanie było wywolane Jej zachowanie i vice versa - pewnie teraz bym tego uniknął i cieszył bym sie z Nią tymi fajnymi wakacjami. Cholera, winie sie, moglem byc czuły...
oreganka: masz racje, jak juz pisalem wiele razy, musze poczekac, chociaz te pare tygodni. Dzisiaj juz jest lepiej, mysle o Niej non stop, ale juz tak nie boli jak wczoraj w chwili 'załamania', juz rece mi sie nie trzesą, potrafie troche spojzec obiektywniej. Ale to jeszcze nie to czego oczekuje, poczekam pare tygodni, moze do poczatku sierpnia. Tylko ze na dzien dzisiejszy boje sie, ze staniemy sie sobie obojetni - teraz nie wyborazam sobie tego, ze "cos nie ma sensu", naprawde dzisiaj chcialbym z Nia byc i zaakceptowac wszystkie Jej wady - eh jaki czlowiek glupi, faktycznie milosc to klapki na oczach. Kiedy bylem w zwiazku to mialem Jej dosc, chcialem zrywac co klotnie, konczyc ta znajomosc bo mnie "wkurzała", a teraz ? O ja nie moge, Jaki człowiek glupi jest.
Tez nie wierze w przeznaczenie, albo dazymy do czegos i jestesmy razem, albo i nie. Nie ma przypadków.
Przypomialo mi sie jak w pewne wakacje jechala za granice na 2 miesiace. Bałem sie wtedy naszych uczuc, mowilem Jej
-"a co jesli przyjedizesz i bedziemy sobie obojetni ?" - wiedzac ze nasze ostatnie dni nie byly tez udane, takze klotnie i spiecia.
- "ta rozłąka tylko odswierzy nasz zwiazek, sprawi ze znow bedzie cudownie bez klotni",
- "cudownie, pare dni, a pozniej znow pewnie bedziemy sie klocic"
- " no i co z tego, chociaz tydzien..."
wtedy przy tym wyjezdzie byla bardzo optymistycznie nastawiona, moze teraz tez tak jest ?
Chociaz z drugiej strony, jak mowila w dniu rozstania.. ze tez czuje ulge, ze juz nam nie zalezy, jej nie zalezy, nie chce jej sie tlumaczyc juz czegos co jest dla niej oczywiste, ze zbyt przyzwyczailismy sie do siebie, ze zrozumiala to w czasie tych paru dni kiedy milczelismy.
Stwarzam sobie nadzieje analizujac Jej zachowanie, mowie sobie w myslach "tydizen temu oczekiwała odemnie uczucia, teraz rozłąka, ale nie potrafi tego definitywnie skonczyc, moze oczekuje odemnie ze za miesiac sie odezwe, powiem ze zgubilismy sie i ze chce to naprawic, moze wie jak było przy Jej wyjezdzie za granice i chce to powtorzyc, dac mi kopa".
Z drugiej strony odzywaja sie drugie mysli "na poczatku mowila o rozstaniu, dopiero pozniej jak zaczelismy drazyc temat o ciezkosci tych pozniejszych chwil zdecydowalismy sie na to zeby wyslac maila, moze nie chce juz byc ze mna, a tylko teraz czeka, chce sobie poukladac wszystko, az w koncu postawi krope nad 'i', wysle mi maila 'koniec, to nie ma sensu', daje sobie czas na przemyslenia a i tak wie ze juz nie chce nic..."
ps / jakos 3-4 tygodnie temu Jej kolega zerwał z panna - a raczej Ona z nim, znałem ich takze, Ona mowiła mi wtedy "pewnei znow beda razem, zejdą sie za jakis czas potrzebuja przerwy", wiec jesli Ona tak optymistycznie mysli to moze z Nami tez tak jest. A z drugiej strony jestem jakis taki zazdrosny o tego kolege, nie wiem co myslec, boje sie teraz ze kolega nie zejdzie sie z kolezanką, tylko z.. wiecie.... yhh... wtedy by mi dziwnie bylo.
pink69 - 2006-07-06 11:31
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Aż się poryczałam :(
sasanka - 2006-07-06 13:24
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Nie odkryję tutaj Ameryki, ale po raz kolejny sie okazuje, że człowiek docenia co miał dopiero kiedy to traci.
Czasami też jest tak, że strach przed nieznanym sprawia że idealizujemy to co mamy, albo co dopiero utraciliśmy -nie mówie że w twoim przypadku tak jest, ale bywa ( zwykła ludzka wygoda i lenistwo ) - co mam to mam, może nie idealne, ale sprawdzone, a tu znowu trzeba by było się starać, gimnastykować, zdobywać, poznawać, ryzykować /bo mozemy przeciez trafic gorzej, no i lepszy wróbel w garści niz szczygieł na dachu/, itd. Często nam się nie chce... Jak już pisałam - zwykła ludzka sprawa.
Twoja dziewczyna zdobyła się na odwagę. Nie wiem co zaważyło i ty pewnie tez się tego nawet nie domyslasz, i nie domyslisz - a przynajmniej nie do końca. Nie warto się zadręczac "co by było gdyby" po fakcie. Ja jedynie z doświadczenia wiem, że czas ZALECZA rany. Warto tez wyciągnąć wnioski na przyszłość - z kimkolwiek by ona nie była (bo może też być z dziewczyna o której tu mowa). Życze ci wtedy zeby nie było jak u elsi (patrz wyżej) - chociaż ona sie przekonała przynajmniej że nie ma czego żałować, grunt jednak żeby obie strony to stwierdziły, wtedy nikt nie cierpi.
P.S. Przepraszam za "rzeczowość", trzymaj się.
natka294 - 2006-07-06 14:22
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
kochani moim musze sie wygadac trafilam na ten wątek i choc moj problem jest inny niz naszego facecika :) to jednak jest cos podobnego..jejku sama nie wiem:(:( mam nadzieje ze sie nie obrazicie ze sie podepne .ale tez potrzebuje jakiegos kopniaka,a moze i otuchy.przejde do rzeczy
jestem ze swoim Skarbem od kilku lat,kiedys po 2 latach rozstalismy sie (on zerwal nie bede rozpisywala tu co i jak) jednak wrocil do mnie po 7 miesiacach.takze wiem co to rozstanie nie raz siedzialam godzinami plakalam sluchalam muzyki,przgladalam zdjecia,i ta pustka, cholerna pustka.tak samo modlilam sie i odliczlam godziny do nocy zebym mogla zasnac i nie myslec..zeby nie bolalo...nie umialam znalezc sobie miejsca dlatego rozumiem Cie drogi kolego co czujesz i mimo ze mi po 7 miesiacach nie przeszlo, to jednak po jakims czasie przestalo az tak bolec.. a teraz wracajac do mnie po powrocie do siebie uczylismy sie wszytskiego na nowo. nowe zadsady,rozumienie, kompromis duzo wypracowalismy sobie zeby bylo tak jak teraz cudownie...bardzo zblizylismy sie do siebie kochamy sie ponad wszystko.jednak od jakiegos czasu(nie wiem czy ja zdziwiam,wyolbrzymiam ,czy cos?) jest dziwnie.ciagle mam nie dosyt.chcemy sie wyprowadzic (mimo ze jestem mloda,ale mamy swoje takie powody)jednka on nie zbyt dazy do tego chociaz chce,nie wiem co tak naprawde mysli ,bo nie jest zbytnio otwarty.niby go kocham ,i nie wyobrazam sobie zycia bez niego,ale jest druga sprawa,ja mysle powazniej niz on bardziej w przod i nie wiem,mecze sie.(on twierdzi ze jest ok ).moze rozstac sie z racjonalnych powodow bo sa takie .to ze sie kochamy to nie wszytsko przeciez trzeba sie umiec dogadac.i tu mam podobny problem jak facet_na_pustyni.nie domownienia,sprzeczki,cze ste klotnie z byle powodow..niby jest cudownie ,ale jednak jest tragicznie..czytajac ten watek i twoj probelm drogi kolego naplynely mi lyz,bo postawilam siebie na Twoim miejscu,i przypomnialam sobie czasy kiedy ten nie bylam z moim TŻ (to byl najgorszy okres w moim zyciu)
ale brednie wypisalam ale musialam sie wyzalic.serce mowi kochasz go badz z nim, a rozum hmm ... boje sie tego drugiego :(:(
Moniquee - 2006-07-06 14:30
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
nie znam cię "facecie na pustyni" ale z tego co czytam z twoich wypowiedzi zastanawiam gdzie się podziali tacy faceci jak Ty?? Gdzie ci mężczyżni wrażliwi tacy??! Mam nadzieje ze to nie jest tylko taki bajer dla otoczenia.
facet_na_pustyni - 2006-07-06 15:02
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
pink69: nie płacz, kto mnie bedzie pocieszac ? :) :cmok:
sasanka: masz racje, ale nigdy nie mialem problemow z dziewczynami, zawsze fajnie mi sie z nimi rozmawialo, pewnie teraz gdybym sie rozejzal to spotkał bym kogos - ale to by bylo egosityczne - "nowa dziewczyna na zlamane serce". Z reszta teraz nawet nie chce nowej dziewczyny, wolalbym wrocic do Niej, albo poznac jakas kolezanke z ktorym moglbym szczerze pogadac i wyjsc gdzies, ktora by mi dała kopa i ryczała do ucha "nie mysl juz tyle! Ciesz sie wakacjami!"
natka294: nic nie szkodzi ze sie podpielas :) Ostatnio powiedzialem kolezance "chciałbym teraz przezywac Twoją kłótnie ze 'swoją dziewczyną' - mógłbym sie wtedy pogodzić..." Jesli sie dwoje ludzi rozstanie to wtedy sie wszystko idealizuje, nawet te klotnie, bo w koncu mozna sie bylo po nich godzic i znow było dobrze. Rozstanie z racjonalnych powodów - mysle ze Ja Ci teraz nie pomoge, w tej sytuacji tylko bede Cie nakłaniał do tego, zebyscie sie cieszyli Waszym zwiazkiem.
Moniquee: ehh, chciałbym zeby to był tylko bajer, a rzeczywistość inna- chciałbym teraz pojezdzic z Nią na rowerze, zobaczyć Jej usmiech, dotknąc, pocałować.
Teraz mam załamke. Rano było dobrze, a teraz mam ochote do niej napisac/zadzwonic. Albo wysłać smsa "kocham cie, wrocmy do siebie", jednak wiem jaka bedzie odpowiedz - milczenie, albo ze znow za wczesnie, znow bym pewnie popełnił błąd. Dziewczyny pomóżcie, bo znow nie wytrzymam i napisze do Niej :(
Little Angel - 2006-07-06 15:15
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Obiecaliscie dac sobie troche czasu.Nie tylko ty sie zastanawiasz i cierpisz,ona tez.Moze ona tego czasu bardziej potrzebuje...Nie pisz,nie mow,ze kochasz.Niech ten czas bedzie tylko dla niej aby bez twoich zapewnien o milosci(co moze tez odbierac jako nacisk z twojej strony)mogla przemyslec miniony czas i przyszle dni z toba lub bez ciebie.
Jakkolwiek bedzie-bedzie dobrze:cmok:
facet_na_pustyni - 2006-07-06 15:16
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Little Angel, dziekuje, pewnie bym znow jakies głupstwo zrobil/napisał :)
Little Angel - 2006-07-06 15:21
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Little Angel, dziekuje, pewnie bym znow jakies głupstwo zrobil/napisał :)
Nie,to nie glupstwo:-)serce boli i chcesz zeby przestalo po prostu.
Ale ja wiem,ze trzeba uszanowac uczucia i wole tej drugiej osoby(z perspektywy czasu tak jestem madra)
koKOro - 2006-07-06 15:23
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
moze to niepotrzebne co napisze, ale tak sobie wlasnie pomyslalam, ze moze skoro byles nieczuly itp. to ona odsunela sie zebys wlasnie sie ruszyl, zeby Toba potrzasnac, zebys sie zastanowil czy Ci zalezy? :rolleyes:
facet_na_pustyni - 2006-07-06 18:01
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez koKOro
moze to niepotrzebne co napisze, ale tak sobie wlasnie pomyslalam, ze moze skoro byles nieczuly itp. to ona odsunela sie zebys wlasnie sie ruszyl, zeby Toba potrzasnac, zebys sie zastanowil czy Ci zalezy? :rolleyes:
wiesz, jak mielismy pierwsza burze to chciala zrobic sobie przerwe - chyba juz tu o tym wspominalem - tez bylem takim draniem zimnym, ja jej powiedzialem ze nie chce zadnej przerwy i jak chce zrywac to niech to zrobi teraz, a nie po 'przerwie'. Wiec, nie godzilem sie na jej słowa, powiedzialem ze bedzie lepiej - i było, dosc dlugo bylo fajnie. Chyba dwa dni pozniej od tego zdazenia powiedziala mi ze chciala tylko sprawdzic, bo woli byc sama niz z osoba ktora Ją zlewa. Dodała jeszcze, ze jesli by mi zalezalo to bym wrocil steskniony po tej przerwie.
Wiec nie wiem czy teraz robi to samo, ale analizujac wydaje mi sie ze jednak dosc sie to różni. Bo jak juz pisalem, zaczela od slowa ze nam nie zalezy i ze trzeba sie rozstac, a nie od slow zrobmy sobie przerwe. Bo oficjalnie to nie ma miedzy nami zadnej przerwy, bylo rozstanie i ewentualnie moze byc powrot, jesli sie stesknimy jesli racjonalnie powiemy sobie ze to jednak ma sens. Wiec, nie wiem, rece mi opadają, jestem wykonczony juz tym wszystkim.
Little Angel: ja teraz nie mysle racjonalnie i za kazdym razem jak bede mial ochote do niej napisac, to powinien ktos mnie kopnac w dupe.
AsikL - 2006-07-06 18:16
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie! Napisz jej koniecznie ,ze ja kochasz! jesli ona kocha to na to czeka! a jesli nie odpisze ale powie,ze za wczesnie itp to znaczy,ze nie czuje tego co Ty... takie moje zdanie...
facet_na_pustyni - 2006-07-06 18:24
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez AsikL
Facecie! Napisz jej koniecznie ,ze ja kochasz! jesli ona kocha to na to czeka! a jesli nie odpisze ale powie,ze za wczesnie itp to znaczy,ze nie czuje tego co Ty... takie moje zdanie...
wiesz, mnie sie ten pomysl podoba na tą chwile, ale niech jeszcze inne dziewczyny sie wypowiedzą co o tym myslą, bo Ja facet - myslimy inaczej niz Wy, nie chce Jej naciskać... :ehem: A jeszcze Ja, w tej sytuacji - mysle tylko uczuciami, nie racjonalnie.
Little Angel - 2006-07-06 18:24
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
wiesz, jak mielismy pierwsza burze to chciala zrobic sobie przerwe - chyba juz tu o tym wspominalem - tez bylem takim draniem zimnym, ja jej powiedzialem ze nie chce zadnej przerwy i jak chce zrywac to niech to zrobi teraz, a nie po 'przerwie'. Wiec, nie godzilem sie na jej słowa, powiedzialem ze bedzie lepiej - i było, dosc dlugo bylo fajnie. Chyba dwa dni pozniej od tego zdazenia powiedziala mi ze chciala tylko sprawdzic, bo woli byc sama niz z osoba ktora Ją zlewa. Dodała jeszcze, ze jesli by mi zalezalo to bym wrocil steskniony po tej przerwie.
Wiec nie wiem czy teraz robi to samo, ale analizujac wydaje mi sie ze jednak dosc sie to różni. Bo jak juz pisalem, zaczela od slowa ze nam nie zalezy i ze trzeba sie rozstac, a nie od slow zrobmy sobie przerwe. Bo oficjalnie to nie ma miedzy nami zadnej przerwy, bylo rozstanie i ewentualnie moze byc powrot, jesli sie stesknimy jesli racjonalnie powiemy sobie ze to jednak ma sens. Wiec, nie wiem, rece mi opadają, jestem wykonczony juz tym wszystkim.
Little Angel: ja teraz nie mysle racjonalnie i za kazdym razem jak bede mial ochote do niej napisac, to powinien ktos mnie kopnac w dupe.
Facet-ze mnie to jest taka paskuda,ze niestety zbyt czesto wale prawde prosto z mostu i jesli potrzebujesz otrzezwienia,to mow,ja kopne,potem przytule i bedzie dobrze.:-)
Chyba nie ma sensu wiecej analizowac tego co sie stalo.Stalo sie,kto wie,moze sie odstanie,ale zadna analiza nie pomoze.Ty sam nalepiej wiesz jakie byly twoje bledy.moze bedzie szansa poprawy,moze nie(moze z inna kobieta?).
Jedna tylko mam uwage,czasem zanim cos powiesz-ugryz sie w jezyk,a potem powiedz spokojnie,bez nerwow.Przeprowadz rozmowe-a nie atak.Tak mozna sie dogadac,nie strojac fochow,itp.I zimnego drania odstaw na polke:DZimny dran jest cudny do ogladania,ale nie do kochania.
Little Angel - 2006-07-06 18:28
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
jesli ona napisala wczoraj ,ze to za wczesnie,to jest za wczesnie.To ,ze ja kochasz,ona wie.Co innego powiesz?
facet_na_pustyni - 2006-07-06 18:42
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
no Little Angel, ale nie powiem ,ze mnie nie korci, szczegolnie jeszcze teraz, kiedy zrobiła sie 'dostepna' - pierwszy raz od wieków. Chyba odbieram to jako "jestem dostepna, napisze do mnie wreszcie" - mzoe teraz troche zartuej, ale nie napisze, nie moge, pisala ze czasu to czasu.
heh, co wy kobiety potraficie zrobic z faceta, z zimnego suchego, twardego jak kamien, czulego małego chłopczyka, ktory nawet potrafi sie rozkleić. :)
Little Angel - 2006-07-06 18:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
no Little Angel, ale nie powiem ,ze mnie nie korci, szczegolnie jeszcze teraz, kiedy zrobiła sie 'dostepna' - pierwszy raz od wieków. Chyba odbieram to jako "jestem dostepna, napisze do mnie wreszcie" - mzoe teraz troche zartuej, ale nie napisze, nie moge, pisala ze czasu to czasu.
heh, co wy kobiety potraficie zrobic z faceta, z zimnego suchego, twardego jak kamien, czulego małego chłopczyka, ktory nawet potrafi sie rozkleić. :)
I to,ze potrafi jest piekne:D
No korci,ale nie wolno.Ona przeciez nie ma 10 lat zeby robic ci testy w stylu kocha/nie kocha bo napisze/nie napisze.Moze ona bedzie miala ochote sie odezwac?Facet-sily ci zycze.Nie gneb dziewczyny wiadomosciami,ze stasznie ja kochasz.Ona to wie.Spokojna rozmowa za kilak dni jest lepsza.
facet_na_pustyni - 2006-07-06 19:02
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dokladnie, jak bedzie sam sie chciala odezwac, to napisze. Dam jej spokoj. A wiem tez z doswiadczenia, dawalem rady znajomym "nie pisz stary, nie błagajm nie przepraszaj, bo tylko na ciapka wychodzisz i ją meczysz" ;) a teraz czlowiek sam wie jak to jest, jak trudno sie powstrzymac. :cmok: Dobrze ze trafilem na to forum pełne kobiet, koledze nie idzie sie wygadac, a jak z Wami pisze to przechodzi to uczucie. :cmok:
Strona 1 z 5 • Zostało znalezionych 405 wyników • 1, 2, 3, 4, 5