Mysli i słowa rozdartego faceta.
anioleczek1986 - 2006-07-31 17:06
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Ok Bess, nie ma sprawy.. To rozumiem.. Troszke podłamałeś mnie FACET ze po 3 latach najczesciej zwiazki sie rozpadaja... heh na to wychodzi, że zostało NAM jeszcze 7 miesiecy:p: Kurcze, chciałąm pomoc. Ja zawiodłam swojego TŻta kilka razy ale tylko raz Go zostawiłam.. Nigdy nie zdradziłam, nigdy też nie imprezowłam bez niego, nie bawiłam sie w gronie innych facetów.. Zawsze staram sie byc blisko niego.. Mimo wszystko, nie złąuje ze Go zostawiłam wtedy.. Wiecie, zrobił sie z niego anioleczkek.. To było tak, że jak mnie poznał to myslał, że pstryknie palcem a ja bede na jego żądanie.. Nie mogłam sie na to zgodzic.. Dlatego go zostawiłam.. Nie byłam zakochana w jego kumplu..Zaraz po tym ten jego kolega zaproponował mi zwiazek.. Tak wyszło.. Spotylakismy sie moze 5,6 razy przez te 4 miesiace.. Nic miedzy nami nie było.. Hmm widze jednak, że moja historia i historia zwiazku faceta sa całkiem inne..
A wogole to co tam u ciebie, Facet???
anioleczek1986 - 2006-07-31 17:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
A wogole to mam jeszcze jedno takie małe pytanko do Ciebie FAcet:P:P Kto jest na tym zdjeciu (twoim avatarze:P??)?? hmm??
Biricchina - 2006-07-31 17:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
Biri: Dizekuje za post i wiare we mnie. Ale powiedz jeszcze co to jest "kontakt zerowy" bo nie wiem ? :)
Kontakt zerowy to po prostu zero kontaktu:-) U mnie przez te 4 m-ce ja wysłałam mu sms'a na urodziny a on mi na imieniny. Myślę że najpierw musi upłynąć trochę czasu, trzeba pozbyć się wszelkich uczuć, znależć nową miłość;) a dopiero potem się odezwać do siebie już bez urazów, złości itp.
Ja zmieniłam numery kom, nie podałam mu bo i po co? Może kiedyś nadejdzie ten dzień, myślę że już bym była na to gotowa, ale wolę jeszcze trochę poczekać.
Buziaki
bess - 2006-07-31 17:16
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
anioleczku:rolleyes: zapraszam do lektury
http://www.cheguevara.silken.art.pl/bio.html
http://www.cheguevara.silken.art.pl/fidel.html
chocby i na tych stronach
anioleczek1986 - 2006-07-31 17:36
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Dzieki Bess:-)
facet ma za***iste spojrzenie... miał...
No a autora wątku nadal nie ma:D
madziunia80 - 2006-08-01 10:22
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dobrze, że się pozbierałeś...
ja mam trochę inne spojrzenie na to wszystko niz bess, moim zdaniem powinieneś napisać, że już nic nie czujesz, ze kończysz definitywnie związek, bo nie pisząc zostawiasz sobie furtkę...a poza tym ona ciagle będzie przeświadczona, że Ty ją kochasz i ciągle chcesz jej powrotu. I nie mówię, że będzie chciała do Ciebei wrócić kiedyś, tylko, że na podstawie Twojego zachowania napuszy sie i będzie uważała podobnie, jak niektórzy, że jej eks ciągle nie potrafi o niej zapomnieć, itp.
to tyle...
bess - 2006-08-01 10:38
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
ja uwazam ze oziebla obojetnosc bardziej daje sie we znaki niz teatralne"zegnam,to koniec juz cie nie kocham"
nie chodzi o zostawienie jej furtki ale o TOTALNE OLANIE.No ale kazdy ma inny charakter i kazdemu pomaga co innego.Mnie pomaga wlasnie wyzej wymienione.A co tamta osoba sobie bedzie myslala to mnie ani ziebi ani grzeje bo przeciez to niby koniec.
a co do exow ktorzy nie potrafia zapomniec mysle ze te ktore tak pisza wiedza co pisza skoro exy do nich wydzwaniaja ,gadaja i nie moga sie odczepic.
facet_na_pustyni - 2006-08-01 10:54
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
bess: jakbys pisala o moim braciszku ;) meczy sie w zwiazku z baba ktorą ciagnie do innych...
aniołeczek: przepraszam, nie chce Cie dołować, ale tak to zwykle jest, albo sie coś wypali i koniec, albo potrafia ze soba rozmawiac i sa dlugo dlugo. Sam smialem sie podobnie jak Ty, kiedy to moja znajoma zerwala z chlopakiem po 3 latach, mowilem "patrz, wiec zostal nam jeszcze rok heh, a pozniej ze mna zerwiesz" - ona oczywiscie "nie gadaj glupot", a tu prosze ;) Teraz sie z tego oczywiscie smieje. Taka sytuacja, a tu prosze :P Ale nie doluj sie. Wszystko od Was zalezy, jacy bedzeicie dla siebie i czy potraficie rozmawiac o wszystkim co Was gryzie.
Biri: po co sie w ogole do siebie odzywac, jesli wiadomo ze to skonczone, chyba ze jest w ludziach jeszcze jakas nadzieja, to wtedy szukaja kontaktu. Ja mysle, ze jesli juz sie cos skonczylo to definitywnie, oczywiscie "czesc" kiedy sie miniemy, ale... nie chce jakos do niej sie odzywac, teraz, ani kiedys. Bo o czym tez mialbym z Nią rozmawiac ? :)
Musze powiedizec madziunia ze udezylas w moja meska dume, tym ze moze myslec "patrzcie jaka to jestem ekstra, moj byly za mna szaleje" ;) Masz racje, wiekszosc ludzi tak sie zachowuje, a pozneij kiedy zorientuje sie ze tak nie jest to panika, zazdrosc, wielka chec powrotu ;)
No i teraz post bess... trudno powiedizec ktora z Was ma racje, moze obje. Mnie osobiscie jakos nie chce sie pisac nic do niej, wolałbym olać sprawe, chociaz z drugiej strony wiem, co sobie obiecalismy - a nie chce z Nią prowadzić zadnej wojny ;) Pozyjemy zobaczymy, teraz o tym nie mysle, czy pisac, co pisac... i jest mi z tym dobrze. Tylko dziwne ze Ona nic nie pisze. Moze Ona wlasnie zostawia sobie furtke otwarta ? Mysli ze zawsze bedize mogla do mnie wrocic ?
bess - 2006-08-01 11:01
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
albo zostawila furtke albo cie olala bo ma nowego chlopaka:D jest tyle mozliwosci i kazda inna.heh
uwazam ze na razie zostaw jak jest a jak poczujesz nieodparta potrzebe pisania to napiszesz ot co
gwiazdkaa - 2006-08-01 11:05
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Może jeszcze kiedyś los was ze sobą połączy ponownie...
madziunia80 - 2006-08-01 11:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
bess: jakbys pisala o moim braciszku ;) meczy sie w zwiazku z baba ktorą ciagnie do innych...
aniołeczek: przepraszam, nie chce Cie dołować, ale tak to zwykle jest, albo sie coś wypali i koniec, albo potrafia ze soba rozmawiac i sa dlugo dlugo. Sam smialem sie podobnie jak Ty, kiedy to moja znajoma zerwala z chlopakiem po 3 latach, mowilem "patrz, wiec zostal nam jeszcze rok heh, a pozniej ze mna zerwiesz" - ona oczywiscie "nie gadaj glupot", a tu prosze ;) Teraz sie z tego oczywiscie smieje. Taka sytuacja, a tu prosze :P Ale nie doluj sie. Wszystko od Was zalezy, jacy bedzeicie dla siebie i czy potraficie rozmawiac o wszystkim co Was gryzie.
Biri: po co sie w ogole do siebie odzywac, jesli wiadomo ze to skonczone, chyba ze jest w ludziach jeszcze jakas nadzieja, to wtedy szukaja kontaktu. Ja mysle, ze jesli juz sie cos skonczylo to definitywnie, oczywiscie "czesc" kiedy sie miniemy, ale... nie chce jakos do niej sie odzywac, teraz, ani kiedys. Bo o czym tez mialbym z Nią rozmawiac ? :)
Musze powiedizec madziunia ze udezylas w moja meska dume, tym ze moze myslec "patrzcie jaka to jestem ekstra, moj byly za mna szaleje" ;) Masz racje, wiekszosc ludzi tak sie zachowuje, a pozneij kiedy zorientuje sie ze tak nie jest to panika, zazdrosc, wielka chec powrotu ;)
No i teraz post bess... trudno powiedizec ktora z Was ma racje, moze obje. Mnie osobiscie jakos nie chce sie pisac nic do niej, wolałbym olać sprawe, chociaz z drugiej strony wiem, co sobie obiecalismy - a nie chce z Nią prowadzić zadnej wojny ;) Pozyjemy zobaczymy, teraz o tym nie mysle, czy pisac, co pisac... i jest mi z tym dobrze. Tylko dziwne ze Ona nic nie pisze. Moze Ona wlasnie zostawia sobie furtke otwarta ? Mysli ze zawsze bedize mogla do mnie wrocic ?
Najpiękniejsze w ludziach jest to, że każdy jest inny...tylko od Ciebie Facecie zależy, co zrobisz, czy napiszesz, czy zostawisz tak, jak jest. Ja mam jedno motto, które zawsze sie sprawdza, nieważne, kto i jaki by nie był "doświadczony" i co mówi. "Każda decyzja jest dobra, jeśli podejmujesz ją w zgodzie z samym sobą, w zgodzie z własnym sumieniem." Dlatego rozwiązanie całej tej sytuacji leży tylko i wyłącznie w Twojej gestii i nikt, absolutnie nikt, nie powinnien teraz narzucać Ci swojego zdania.
Pozdrawiam
I cieszę sie, że nie zrozumiałeś na opak tego, co napisałam.
Trzymaj sie Facecie :przytul:
madziunia80 - 2006-08-01 11:10
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez bess
ja uwazam ze oziebla obojetnosc bardziej daje sie we znaki niz teatralne"zegnam,to koniec juz cie nie kocham"
nie chodzi o zostawienie jej furtki ale o TOTALNE OLANIE.No ale kazdy ma inny charakter i kazdemu pomaga co innego.Mnie pomaga wlasnie wyzej wymienione.A co tamta osoba sobie bedzie myslala to mnie ani ziebi ani grzeje bo przeciez to niby koniec.
a co do exow ktorzy nie potrafia zapomniec mysle ze te ktore tak pisza wiedza co pisza skoro exy do nich wydzwaniaja ,gadaja i nie moga sie odczepic.
Jeśli mówisz o obojętności w kontekście dania sie we znaki, to czy to jest nadal obojętność? Na pewno nie.
froggie - 2006-08-24 14:59
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie co u Ciebie? Bo już dawno nie miałyśmy żadnych wieści :D
blueania - 2006-08-24 16:11
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wlasnie tez jestem ciekawa jak leci :>
facet_na_pustyni - 2006-08-24 17:14
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
huhu, juz zapomialem o tym temacie. U mnie dobrze, w sumie cóż moge powiedziec, spotykam sie z roznymi ludzmi, spedzam aktywnie czas. Jesli chodzi o tematy uczuciowe to narazie nie mam zamiaru z nikim byc. Ostatnio mialem trudna rozmowe z pewna dziewczyna, chociaz znamy sie dlugo, to zaczelismy sie spotykac od niedawna - panna, widac ze chce czegos wiecej niz tylko bezinteresowne wypady gdzies nad wode, na piwko itp, myslalem pare dni jak jej wytlumaczyc ze nie mam ochoty na zwiazki,bylo to dla mnie trudne - az w koncu pare dni temu, u mnie w domu, pogadalismy sobie szczerze. Mozna powiedizec ze moge dla niej robic wszystko tak dlugo jak to bedzie bezinteresowne i nie bedzie w tym zadnego uczucia - powiedziala ze mnie rozumie i "ok". Pewnie pomyslicie ze dziwnie sie zachowuje, dziewczyna mila sympatyczna a ja Ją tak odpycham. To dlatego ze jakis czas temu bylem, ze tak powiem, na randce z pewna osoba i przelecialy mi przez glowe te wszystkie dziwne mysli - ze jesli cos zajdzie miedzy nami to bede sie musial starac, chodzic do niej, znow bede mial na sobie ta pewnego rodzaju smycz, uswiadomilem sobie ze jeszcze za wczesnie na to wszystko - wiecej sie z Nia nie spotkalem.
Ogolnei to jest ok, praktycznie nie mysle o bylej, co prawda czasem sie zastanowie "ciekawe co tam u niej" ale z kazdym dniem staje mi sie coraz to bardziej obojetna. Nie wiem co u niej slychac, czy kogos ma, czy cokolwiek. Drazni mnie tylko, ze kiedy przechodzi obok mnie, czy moich znajomych to udaje ze nas nie widzi, co jest dla mnie idiotyczne i dziecinne - w koncu sama prosila zebysmy sie zachowywali nromalnie, a teraz takie szopki odpier***, cóż, to tylko swiadczy o Niej. Ciesze sie ze jestem sam, moge smialo powiedizec ze czuje sie wolny i jestem szczesliwy z tego jak teraz jest. Oczywiscie nie mam zamiaru byc kawalerem juz do konca swych dni, ale tez nie jestem desperatem i chcialbym spotkac kogos odpowiedniego dla mnie, nie spieszy mi sie.
froggie - 2006-08-24 17:47
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facecie to się cieszę że u Ciebie wszystko w porządku :)
madziunia80 - 2006-09-06 19:12
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Dobrze wiedziec, ze wszystko u Ciebie w porządku.
facet_na_pustyni - 2006-11-04 12:30
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dawno dawno nie pisalem tutaj, chcialbym sie podzielic z wami nowymi uczuciami.
Jak wiecie, 3 lata ponad... rozstanie przed wakacjami. Minelo pare miesiecy od tego czasu...
We wczesniu, a dokladnie 12-go wrzesnia ona sie znow odezwala. Najpierw chciala normalnie rozmawiac, powiedzialem co u mnie slychac. Ona napisala co u niej slychac. I tak sie zaczelo. Pozniej pisala szczerze, dzwonila, płakała i pytala czy jeszcze widze "nas". Ruszyło mnie to wszystko, widocznie w moim sercu dalej Ją trzymalem.
Pokazala mi swoj pamietnik, chciala zebym wiedzial jak wygladaly Jej 3 miesiace, zebym wiedzial co Ona mysli. Przeczytalem, miala wiele watpliwosci, wtedy i we mnie zrodzily sie watpliwosci czy wracac.
Zaczalem wiec o tym z nia rozmawiac, mowilem ze nie chce znow cierpiec, ze nie chce byc tlyko facetem przejsciowym i nie chce byc tez taka poduszką ktora po znudzeniu wyladuje w koszu.
Mowila ze z kazdym dniem jest coraz pewniejsza swoich uczuc.
Wrocilismy wiec do siebie, prosila mnie zebym kochal ja jak najdluzej, zebym wierzyl w nas bo ona w nas wierzy. Zapewniala o uczuciach, uzywala naprawde wielkich slow. Byly plany, sylwester, nastepne wakacje. Mowila ze nie wyobrazala sobie siebie z innym facetem, fakt zrozumiala to po 2 miesiacach po rozstaniu. Mowila tez ze nie wyobrazala sobie seksu z kims innym, tylko ze mna. Dala mi nawet na urodziny swoje zdjecia, a na odwrocie napisala pare rzeczy, waznych dla mnie.
Pozniej pod koniec pazdziernika wielka klotnia, nakrzyczalem na nia jak nigdy, zalowalem tego i przeprosilem. Ona zrobila sie jakas dziwna, zaczela mnie unikac, tzn nie spotykalismy sie juz tak czesto.
Odezwalem sie wreszcie i wyciagnalem od niej wszystko dlaczego taka jest.
Powiedziala ze moje awantury wyprowadzaja ja z rownowagi, ze najpierw klotnia a pozniej przepraszam i znow tak samo, a ostatnia klotnia sprawila ze cos w niej umarlo. Ja twierdze cos innego, to nie moje awantury a jesli juz to 'nasze'. I nie wierze ze przez klotnie moglo cos umrzec. Na pytanie czy kocha zaczela odpowiadac ze nie wie. Dalem jej wiec tydzein czasu na przemyslenia.
Wczoraj mi napisala trzy linijki, 'chce byc sama - przykro mi - przepraszam".
Odezwalem sie do niej, zapytalem dlaczego, " nie zalezy mi".
Napisalem jej ze jeszcze pare dni temu mowila ze kocha i zapewniala o uczuciach na co tylko odstalem "wydawalo mi sie", napisalem jej ze zabawila sie moimi uczuciami, ze to wszystko to tylko puste slowa na co dostalem "to nie tak, goniłam coś czego już nie było,
bardzo chciałam żeby było dalej między nami to co kiedyś". Rozmowa sie dalej toczyla, wdzialem ze ona unika wielu moich pytan. Powiedzialem jej ze oddame wszystkie rzeczy, ze zaraz je przyniose. Prosila mnie zebym tego nie robil ze to moze poczekac, prosila i nawet jak wyszedlem to słała smsy zebym jeszcze przyszedl na chwile na neta pogadac i prosila.
Mimo tego przyszedlem do niej, oddalem jej pare rzeczy i zdjecia ktore podarowala mi z tekstem na odwrocie. Powiedizala "to jest hamskie" odpowiedzialem jej tylko ze hamskie jest to co ona mi zrobila...
Teraz wiem zeby nie wierzyc... nie bede juz taki naiwny.
bess - 2006-11-04 12:34
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
hie hie
a nie mowilam
"twardziochem trzeba byc a nie mięciochem" :D Zastanawiam sie czemu mezczyznami mozna tak latwo manipulowac?
Little Angel - 2006-11-04 12:44
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
:mur: :mur: :mur: Znow puscila cie w trabe.
Nie przejmuj sie,nie jestes naiwny.Wielu z nas zrobiloby podobnie jak ty,przeciez kazdy chce byc szczesliwy wiec wierzymy w rzeczy,ktrorych nie ma i w uczucia dawno juz wygasle.
Juz wiesz,ze to bez sensu.Jak cos sie konczy to trzeba o tym zapomniec i tyle.
Daje tobie slowo,ze juz nie pozwolisz sobie wiecej aby tak cie ktos potraktowal-teraz juz umiesz powiedziec"koniec".
Powodzenia:-)
coccinelle - 2006-11-04 12:52
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dziwi mnie jedno: jak mozna pisac do siebie smsy czy maile zamiast pogadac...
w zwiazku doroslych ludzi cos takiego nie powinno miec moim zdaniem miejsca, bo to glupie i kojarzace sie bezposrednio z gimnazjalistami, ktorym giertol chce zabrac komorki. taka moze off topowa refleksja.
a moze nawet nie off topowa-nie mozna sie dogadac jesli sie nie rozmawia.
jesli chodzi o latwosc manipulowania facetami...to chyba nie zalezy od plci: sa ludzie, ktorymi latwo manipulowac i juz.
moze toba nielatwo, moze dales sie nabrac...
w kazdym razie: zamiast wchodzic kolejny raz do tej samej rzeki, wez sie w garsc, bo jestes jakby niepatrzec duzym chlopcem.
facet_na_pustyni - 2006-11-04 13:09
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
bess: manipulowac mozna czlowiekiem jesli w gre wchodza uczucia, widocznie kochalem prawdziwie, jesli uwierzylem w to co mi mowila.
Little Angel: wierzyelm ze cos w niej jest, ze to co mowi, pisze jest prawdziwe, jak to ladnie napisalas "puscila mnie w trabe" - tylko nie rozumie jej zachowania. Jak mozna tak szybko zmienic zdanie, jak mozna uzywac tak wielkich slowa a pozniej poweidziec "zdawalo mi sie" ? Mam nadzieje ze juz nie dam sie tak potraktowac, a na 100% nie dam sie zwiesc Jej slowom, chociaz teraz tak bardzo chcialbym sie obudzic... zeby to sie wreszcie skonczylo, "to" tzn ten koszmar. Naprawde nic nie rozumie, dlaczego tak mnie potraktowala ?
Coccinelle: zwykle rozmawiamy, teraz te trzy linijki mi napisala, moze nie chciala sie spotkac, mzoe bala sie spojzec mi w oczy ? Kiedy szedlem aby jej oddac rzeczy to tez prosila zebym nie przychodzil, nie wiem czemu, nie wiem o co jej chodzilo, moze bala sie czegos ? Wiek nie ma tu znaczenia, jesli w gre wchodza uczucia.
coccinelle - 2006-11-04 13:13
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
to odeslij jej rzeczy poczta, idz sie upic z kolegami i postaraj sie zapomniec, bo cholera...nie ma co tracic zycia na ludzi, ktorzy na to nie zasluguja (ewentualnie sa niestabilni psychicznie i nie chca sie leczyc).
wkrotce polsa-belgia, ale polecam zrobic to nieco wczesniej.
facet_na_pustyni - 2006-11-04 13:25
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez coccinelle
(Wiadomość 3017026)
to odeslij jej rzeczy poczta, idz sie upic z kolegami i postaraj sie zapomniec, bo cholera...nie ma co tracic zycia na ludzi, ktorzy na to nie zasluguja (ewentualnie sa niestabilni psychicznie i nie chca sie leczyc).
wkrotce polsa-belgia, ale polecam zrobic to nieco wczesniej.
rzeczy tak czy siak jej oddalem, na co uslyszalem "to jest hamskie", poweidzialem ze hamskie jest to co robi, a nie to ze oddaje jej rzeczy.
Masz racje, nie warto tracic zycia na takich chwiejnych ludzi.
coccinelle - 2006-11-04 13:37
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
nie przesadzalabym jednak, bo kobieta zmienna jest z zalozenia :rolleyes:
motylek1007 - 2006-11-04 13:46
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Nie wiem jak sie czujesz...moge sie tylko domyslac, bo nie mialam nigdy takiej sytuacji jak Ty (a nawet jesli mialabym podobna i to tak moglabym sie tylko domyslac)
Widze ze po prostu kochales ja i cos tam w Tobie pozostanie na zawsze....
Nie rozumiem jej - i nie rozumiem ludzi ktorzy uzywaja wielkich slow, staraja sie a za chwile mowia "juz mi nie zalezy", "wydawalo mi sie"
czas leczy rany - moze brzmi to naiwnie ale zazwyczaj tak bywa
bess - 2006-11-04 13:54
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
dokladanie,a skoro ona toba manipuluje to cie nie kocha.
Obstawiam ze jeszcze nie raz zgodzisz sie na jej powrót. "Ten typ tak ma":rolleyes:
cytatami dzis rzucam jak z rekawa:]
ale mysle ze za ntym razem takiego dostawania po tyłku w koncu sie odkochasz.
oddawanie rzeczy wcale nie jest chamskie,ja kazalam sobie odsylac poczta upominki hyhy
Camilla - 2006-11-04 14:08
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Dziewczyna jest jednak emocjonalnie niedojrzała, nie warto było wracać do tego związku, teraz już to wiesz i jesteś bogatszy o kolejne (nowe) doświadczenie.
Na pewno wszystko się ułozy a rozmyślanie o jej zachowaniu jest pozbawione sesnu, szkoda na to tracić czas, rak więc weś się w garść i patrz przed siebie.
Powodzenia zycze :cmok:
facet_na_pustyni - 2006-11-04 16:21
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
wiem ze sobie poradze, ze za tydzien bede juz normalnie funkcjonowal i wierze ze wreszcie trafie na kogos wartego mnie.
dziekuje za odpowiedzi.
neska22 - 2006-11-04 18:24
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
(Wiadomość 3018401)
wiem ze sobie poradze, ze za tydzien bede juz normalnie funkcjonowal i wierze ze wreszcie trafie na kogos wartego mnie.
dziekuje za odpowiedzi.
trzymaj się chłopie, skoro tak się stało tzn że nie byliście sobie pisani...to powtórne zejście się może było potrzebne żeby wam to uświadomić...na penwo trafisz kiedyś na tą jedyną, wyjątkową kobietę...:cmok:
tak-po-prostu - 2006-12-10 14:14
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facet co u Ciebie?
facet_na_pustyni - 2006-12-19 19:22
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez tak-po-prostu
(Wiadomość 3232691)
Facet co u Ciebie?
uklada sie, poznalem dziewczyne ktora chyba bardziej do mnie pasuje ;) pozyjemy zobaczymy :ehem:
neska22 - 2006-12-20 16:54
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
(Wiadomość 3284905)
uklada sie, poznalem dziewczyne ktora chyba bardziej do mnie pasuje ;) pozyjemy zobaczymy :ehem:
fajnie słyszeć, że Ci się udało :).... daje to iskierke nadziei dla innych....:)
koKOro - 2006-12-20 20:45
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez facet_na_pustyni
(Wiadomość 3284905)
uklada sie, poznalem dziewczyne ktora chyba bardziej do mnie pasuje ;) pozyjemy zobaczymy :ehem:
pokaż Jej Wizaż będzie Cie kochac do końca świata i o jeden dzień dłużej :D
facet_na_pustyni - 2007-01-15 14:03
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez koKOro
(Wiadomość 3291767)
pokaż Jej Wizaż będzie Cie kochac do końca świata i o jeden dzień dłużej :D
hah, nie bardzo rozumie czemu miala by mnie kochac do konca swiata za wizaz ? :P
bess - 2007-01-15 14:05
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
to raczej wizaz pokocha do konca swiata;)
Asia31 - 2007-01-15 14:06
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez bess
(Wiadomość 3461519)
to raczej wizaz pokocha do konca swiata;)
hah dokladnie
Biricchina - 2007-01-15 14:19
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Hej hej:-)
Facet opowiadaj co u Ciebie:cmok:
koKOro - 2007-01-16 21:49
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez bess
(Wiadomość 3461519)
to raczej wizaz pokocha do konca swiata;)
konkurencja :D
weisse - 2007-02-03 22:49
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
A ja sobie powtarzam zeby przyszlo szczescie najpierw musi wydarzyc sie cos bardzo zlego...a na stara milosc najlepsza nowa tak sobie wmawiam ...choc nadal czekam :-)
facet_na_pustyni - 2007-02-18 20:20
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Cytat:
Napisane przez Biricchina
(Wiadomość 3461621)
Hej hej:-)
Facet opowiadaj co u Ciebie:cmok:
Mam troche wolnego wiec troszke sie rozpisze.
Nazwe w tym temacie moja dziewczyne 'A.' zeby nie potwrzac sie z wyrazem "ONA", a pozostane jednoczesnie nadal w 100% anonimowy :D
Jak juz wiecie jestem w nowym zwiazku jakis czas - pare miesiecy. Teraz po tym wszystkim jak sobie spojrze w przeszlosc, to ciesze sie, ze stalo sie tak a nie inaczej. Czasem z A. sobie nawet zartujemy, ze to przeznaczenie, biorac pod uwage takze Jej przezycia zwiazane z bylymi facetami.
Teraz jestem w pelni swobodny, w tym nowym zwiazku, oboje czujemy sie jakbysmy sie znali od dziecka, nie ma takiego wstydu, udawania, czy gierek. Zawsze chcialem byc z kims kto ma podobne poczucie humoru do mojego, ktos kogo bedzie smieszyl typowy angielski humor monty pythona czy jakies kawały bez sensu - udalo mi sie spotkac taka osobe.
Zdaje sobie sprawe takze, ze przemawia teraz przezemnie zauroczenie i w pelni obiektywny moge byc po dluzszym czasie. Ale liczy sie 'teraz' - a teraz jestem szczesliwy.
Takze to, co zaraz rzucilo mi sie w oczy to swoboda w slowach kierowanych do niej, nie obraza sie o byle pierdoły, nie strzela fochów, a sama mi tez cos dogryzie zartobliwie - razem sie z tego smiejemy, bo przeciez nie mozna byc caly czas powaznym i traktowac wszystkiego do siebie. Widze wielgachna przepasc pomiedzy bylym zwiazkiem i tym co jest teraz. Nie rzuca tez slow na wiatr, rozmawialismy nie tak dawno na ten temat - na szczescie mamy podobne zdanie. Nie nalezy do osob ktore mowia kocham po paru dniach zwiazku, a pozniej kiedy pojawiają sie schodki uciekaja - wydaje mi sie, ze jest dojrzała osoba, jesli chodzi o uczucia. Szczerze mowiac, wolalbym nie uslyszec w ogole slowa "kocham" niz je slyszec i pozniej byc niemilo zaskoczonym.
Nie mysle o bylej, chociaz jak juz zaczne o niej myslec, to pojawia sie pewien niesmak - pamietam te najgorsze chwile i bardzo, bardzo malo dobrych. Jednoczesnie wiem ze była dziewczyna jest juz tylko przeszloscia, uswiadomilem sobie to widząc Ją razem z nowym chlopakiem, nie czulem wtedy nic, byla mi obojetna, zadnego scisku w zoladku, zazdrosci... nic. Jedynie pomyslalem sobie - 'biedny facet'. Bo mimo wszystko dziewczyna była egoistka i watpie ze sie to zmieni. Wrocila do mnie wiedzac ze prawdopodobnie skonczy sie to za miesiac/dwa - patrzyla tylko na siebie, na to ze musi mnie miec.
Mam tez glupie... powtarzajace sie sny.
Sni mi sie ze 'A.' ze mna zrywa, tak nagle, bez zadnych powodow - moze tamto rozstanie z byłą, jakos na mnie wplynelo, ze teraz po pewnym zaangazowaniu sie, pojawia sie strach przed tym samym. W tych snach pojawia sie tez była dziewczyna, ale czuje tylko obrzydzenie - bo inaczej tego niestety nazwac nie moge i staram sie ją spławić. Glupie to wszystko.
Cytat:
Napisane przez weisse
(Wiadomość 3606139)
A ja sobie powtarzam zeby przyszlo szczescie najpierw musi wydarzyc sie cos bardzo zlego...a na stara milosc najlepsza nowa tak sobie wmawiam ...choc nadal czekam :-)
po zimie zawsze przychodzi wiosna ;) Niektorzy ludzie tego nie wiedza i doluja sie niestety nawet pare lat. I masz racje z tym ze na zlamane serce najlepsza jest nowa milosc, pojawiaja sie nowe emocje/uczucia - zapomina sie o tym co bylo - a raczej pojawia sie pewnego rodzaju niesmak do przeszlosci i zdanie w glowie "ale ja glupi bylem...". Ale cóż, czlowiek cale zycie sie uczy, wnioskuje.
Teraz liczy sie to co jest przedemną.
_Magda - 2007-02-18 20:29
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Facet,super,że ci się ułożyło:).Gratuluje i mam nadzieje,że będziesz zawsze taki zadowolony z tego związku jak jesteś teraz:)
Tylko tak niefajny masz stosunek do swojej byłej;).Wiem,ze masz powody.Wiem,że cię zraniła.Że ma trudny charakterek itp.Ale przecież jej nowy chłopak nie musi byc "biedny",bo może trafiając na swoją drugą połówkę ludzie się jakoś dopasowują...no sama nie wiem.Po prostu może z nim będąc(jeśli to jej TEN;) )ona nie będzie strzelała takich fochów i robila tych rzeczy wszystkich?
milenna - 2007-03-01 12:28
Dot.: Mysli i słowa rozdartego faceta.
Aż mi się smutno zrobiło jak przeczytałam Twoje posty :((( jakbym widziałe siebie i swoje stracone 3 lata... Dobrze,że choć Tobie zaczeło się układać .POzdr.
Strona 5 z 5 • Zostało znalezionych 678 wyników • 1, 2, 3, 4, 5