Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiaa - 2006-05-18 20:43
Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Niniejszym dokonuję inauguracji wątku mam które wydały swego potomka w lutym-marcu 2006. ;) oczywiście zapraszamy tych wszystkich którzy gościli w naszych skromnych progach w poprzednim wątku.
płatek1 - 2006-05-19 06:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
:cmok: Joasiu bidulko tak to jest z facetami, a i teściowe bywają upierdliwe. Znam to. W szkole myślą, że studenci mają tyle czasu, aby co chwile latać do nich, moja koleżanka miała też takiego promotora do którego co chwile musiała z pracą jeździć:boks: .
Wiecie troche mi szkoda opuszczać nasz wątek, tyle naszych doświadczeń, zmartwień i radości tam zapisałyśmy, ale Mariqa ma rację trzeba ustąpić kolejnym przyszłym mamą :ehem: . Napewno Malina nas znajdzie, albo lepiej napisze do niej, aby wiedziała:ehem: . Swoją drogą ciekawe jak sobie sama radzi mam nadzieje, że dobrze jej i Tomciowi się mieszka w nowym mieszkanku.
Ja jestem już u rodzinki, wczoraj wyjechaliśmy wieczorem z Bydgoszczy. Mamy w niedzielę chrzciny, mały zrobił się takim płaczkiem, że już się boję co będzie w kościele. Niestety, ale wczoraj znowu był tak niespokojny i płaczliwy. Cały dzień na rękach, szału dostawałam:cry: . Jeszcze przyszedł TŻ i zaczełam się z nim kłócić w jego urodziny:( , pierwsze co jak wrócił to komputer:nie: , ja rozumiem, że praca jest ważna ,ale jak dziecko wydziera sie w niebogłosy i nie mam jak zrobić mu plantexu to nie dziwne, że nerwy mi puszczają jak nie chce mi pomóc. Życie:o
tiaara - 2006-05-19 13:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiaa nie jestes sama. Własnie sie z TZ pokłocilam. i to przez telefon. wczoraj siadlam wieczorem do kompa i nie dzialal dzwiek. kiedy mu o tym powiedzialam on od razu na mnie z paszcza ze wiecej nie dotkne sie do komputera bo on nie ma 220 zł na nowa plyte. i dalej na mnie najezdzal. nie dosc ze sie okazalo ze nic sie nie stalo to jeszcze haslo zalozyl i dalej sie darl. Wiktoria spi a jego to nie rusza. dzisiaj chcialam cos sprawdzic na necie i dzwonie po haslo a on do mnie ze jak ladnie go poprosze to moze dostane. powiedzialam zeby sie wypchal i laski nie chce,. potem on dzwoni i mowi mi ze on ma dosc, ze ktos mnie chyba przeciwstawia, itd. nie pomysli ze ja sie czuje zmeczona. on sobie chodzi gdzie chce i tak na prawde nie wiem gdzie dokladnie jest. nie chodzii o to ze go o zdrade podejrzewam. szczerze w to watpie. ale kiedy Wiki ma zly dzien to ja sie z tym mecze. on wraca kiedy tak na prawde Wiki przygotowuje sie do kapieli, potem jest juz odprezona albo juz spi. jak to pisze to az sie wyc mi chce i mam lzy w oczach.
ide. przytule Wikusie to zrobi mi sie troche cieplej na serduchu. :cmok:
Joasiaa - 2006-05-19 13:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Mnie mój dzisiaj bardzo przeprasza. Prezenciki, wspólne zakupy. Tylko ja bym wolała żeby mnie nie wkurzał a nie takie spóźnione zapędy miłosne. Ja wiem że on sie stara ale moje życie też nie jest usłane różami.
Tiaaro, Płatku doskonale was rozumiem :przytul:
płatek1 - 2006-05-19 14:59
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ach dziewczyny taka nasza rola, ciekawa jestem jak by oni się zachowywali, gdyby całymi dniami siedzieli z dzieckiem sami. Nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak dziecko potrafi wymęczyć, zwłaszcza jak ma zły dzień:( .
Ciekawe gdzie reszta mamuś, chyba spacerują z dzieciaczkami. U nas bardzo brzydka i deszczowa pogoda:( .
Co stało się z naszą karmą?
płatek1 - 2006-05-19 15:01
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Byłam niezalogowana i dlatego jej nie widziałam:D .
kostka.kr - 2006-05-19 17:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć dziewczyny!
Ja chyba szału dostanę :cry:, od kilku ładnych dni Natalka miała już cudną pupkę. Rano patrzę a tu pupa pawiana, już nie wiem co jest. Mimo, że codziennie w nocy zmieniam jej praktycznie dwa razy, znowu jej się odparzyła :( . Ma chyba strasznie wrażliwą skórę.
Macie rację, że Ci nasi mężczyźni lubią się migać od obowiązków związanych z dzieciaczkami :(. Jak już są w domu to zaraz sobie czegoś szukają, zaraz znajdą jakąś wymówkę żeby tylko dać im spokój. Zabawią dzidzię 5 minut i tyle z ich pomocy :mad:.
uskow - 2006-05-19 18:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostka może spróbu w nocy pieluchę tetrową? Może to przez pampersy. Ja się zabardzo nie znam, ale próbować trzeba bo szkoda malutkiej...
Co do tych chłopów to szkoda gadać!!! Ja mam na wtorek oddać dokończoną pracę magisterską, a mój Luby wraca o 20, lub 19... no w sumie mam do pisania całą noc, ale ja jestem wtedy zmęczona, a nie zdolna do myślenia. Pomijam fakt, że własnymi palcami wklepałam mu całą jego pracę, napisałam wstęp, zaniosłam do oprawy i oddałam promotorowi, a także byłam na obronie razem z nim, ale wątpię żeby Marcin pofatygował sie na moją...przeciez pracuje:(:(:( Mam trochę żalu do niego za to że ja tyle mu 2 lata temu pomogłam, a on nie może wrócić o 16 do domu, żebym chociaż mogła troszke popisać.
Dobra nie nudzę ide pisać...:(
tiaara - 2006-05-19 18:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Uskow ja konczyłam pisać prace jak juz bylam mamusia. na szczescie Wiktoria nie byla poczatkowo marudnym dzieckiem. kiedy oddalam prace do dziekanatu okazalo sie ze promotor mial wypadek i nie wiadomo kiedy bedzie obrona. w efekcie czekalam pol roku na obrone. a o dacie dowiedzialam sie na dwa dni przed. wiec z dzieckiem uczylam sie. wwalalam ja do wozka na tarasie usypialam i czytalam. a TŻ zapowiedzialam ze na dzien obrony ma siedziec w domu. nie bylo odmowy dla mnie. i siedzial. jakos to poszlo.
Joasiaa ty to chociaz o tyle masz dobrze ze cie przeprasza bo moj to jeszcze drazyl temat po powrocie. a mowy nie ma o prezentach.
jakos to bedzie nie ma innego wyjscia.
pa patki dziewczyny.:cmok:
kasiulka - 2006-05-19 20:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
Cześć dziewczyny!
Ja chyba szału dostanę :cry:, od kilku ładnych dni Natalka miała już cudną pupkę. Rano patrzę a tu pupa pawiana, już nie wiem co jest. Mimo, że codziennie w nocy zmieniam jej praktycznie dwa razy, znowu jej się odparzyła :( . Ma chyba strasznie wrażliwą skórę.
Macie rację, że Ci nasi mężczyźni lubią się migać od obowiązków związanych z dzieciaczkami :(. Jak już są w domu to zaraz sobie czegoś szukają, zaraz znajdą jakąś wymówkę żeby tylko dać im spokój. Zabawią dzidzię 5 minut i tyle z ich pomocy :mad:.
Kostko, tez mi przyszło do głowy ze o może byc uczulenie na pampersy albo mokre chusteczki, może wypróbuj jakies inne? Ja Oliwce juz nie zmieniam pieluchy w nocy bo kupek nocnych juz nie robi, a siuśki sie wchłaniają w pieluche ;).... jak ją przewijałam to ją strasznie rozbudzało i potem nie mogła zasnąć.
Babeczki ponawiam pytanie - czy Wasze dzieci tez juz sie tak podnoszą na rękach ? Ja po prostu mam wrażenie ze Oliwka zaraz wstanie i zejdzie z łózeczka tudziez kanapy. I w ogole czy to mozliwe ze juz jej zęby wychodzą? Ostatnio spędza całe dnie z piąstką w buzi, tak jakby ją dziąsła swędziały i marudniejsza sie zrobiła... ale ona ma dopiero 2 miesiace :eek:
uskow - 2006-05-19 20:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko, moja Tośka zaczęła tak śmiesznie sie podnosić jak miała miesiąc. Moja mama mówiła że jest silna i zacznie wcześnie chodzić, a guzik prawda, bo mała już skończyła 9 miesiecy i ledwo co raczkuje, o chodzeniu mowy nie ma. Ja też zastanawiałam sie czy wychodzą już małej ząbki jak pchała raczki do buzi, ale jak już pisałam ma 9 miesiecy i ani jednego ząbka!! Chyba późne chodzenie i ząbki odziedziczyła po mnie. Ja po roku zaczęłam chodzić i żąbkować!!! Wyobrażacie sobie roczne dziecko bez ani jednego ząbka w buzi!!!
Lekarz mi powiedział jak na szczepieniu zapytałam o ząbki, że zęby sie nie pojawia na pewno dopóki dziecko ma taki wrębek na dziąsłach. Dziąsła nie są płaskie tylko mają taki wrąbek. A poza tym przy zębach dziecko strasznie sie ślini i ma czerwone obrzmiałe dziąsełka w miejscach gdzie one rosną - no a moja Tośka ma piękne bladoróżowe dziasełka- brak jakichkolwiek zwiastunów ząbków!!!
Pozdrawiam Dziewczyny!!!
kasiulka - 2006-05-19 21:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
O no to w takim razie to nie będą ząbki bo Oliwka wrębek ma :D. Dzieki Uskow za wyjasnienie, znowu wiem cos więcej :cmok:
Ja tez późno ząbkowałam wiec może Oliwka bedzie miała po mnie - już wolę późno niz za wczesnie.
Uskow co to za ptaszka masz w avatarze? :)
uskow - 2006-05-20 06:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko mi moja dentystka mówiła, że lepiej jak ząbki późno wychodzą (nie tylko dla piersi matki:) ), bo większe prawdopodobieństwo, że będą mocniejsze. Tylko, że tak jak moje mogą nie być śnieżnobiałe, tylko ciemniejsze. To znaczy że jest w zębach więcej mocznika (chyba:) ). I mocne, nie znaczy wcale, że sie nie robia ubytki. Poprostu wieksze prawdopodobieństwo, że nie wypadna na starość i zaoszczedzimy na sztucznych szczękach :):):)
W avatarze mam Skowronka, tak miałam wcześniej na nazwisko:)
:calus:
Joasiaa - 2006-05-20 09:44
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko moja Julka też podnosi sie na rączkach. Mnie się wydaje że jeśli dziecko samo coś robi bez naszej pomocy to jest na to już fizycznie gotowe więc nic mu się nie stanie. Podnoszenie głowy z pozycji na brzuchu jest chyba w tabelach rozwojowych w 2 miesiącu a na przedramionach w trzecim, więc znaczy to że Oliwka bardzo dobrze się rozwija. Ja mam takie tabele łącznie z siatkami centylowymi w książeczce zdrowia, sprawdź może też masz. Julka jak ją nosze opartą o mój brzuch to wygina sie do przodu i podziwia podłoge. Tak sie zapiera że nie moge jej wyprostować. :eek: Do tego jak siedze i mam ją na kolanach to pcha się do przodu jakby chciała siedzieć. Oczywiście za wcześnie na to ale coś tam kombinuje.
kasiulka - 2006-05-20 09:46
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A moja Oliwka dzis sie przewróciła samodzielnie z brzuszka na plecy :D.... leżała na brzuszku a jak sie jej juz znudziło to sie tak jakos silnie wygieła i sru.... juz byla na plecach :D
Joasiaa - 2006-05-20 09:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka to Ty masz super rozwinięte dziecko :eek: normalnie super-woman. Moja nawet jeszcze nie próbuje.
tiaara - 2006-05-20 10:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
moja lekarka zauwazyla ze dzieci ktore sie rodza teraz szybciej sie rozwijaja. Wiktoria jak miala dwa miesiace to nie bylo dla niej innej pozycji jak siedzaca. a majac trzy mieisace to juz sztywno sama siedziala. ja bylam przerazona bo balam sie o kregoslup. dokladnie nie pamietam w ktorym miesiacu ale tez wczesnie zaczela sie majdac na wszystkie strony. :roll: no i jeszcze szok w jaki wpadla lekarka na bilansie rocznego dziecka jak zobaczyla u Wiki dwanascie zabkow. :ehem: na szczescie z zabkami mamy na razie spokoj. Kasiulko z tym slinieniem to zapowiedz bo dzieci na jakies 3-4 miesiace przed podobno zaczynaja sie slinic. wszystko przed wami dziewczyny. ale pamietajcie co nas nie zabije to nas wzmocni. a potem to tylko bic sie na gole klaty.
:cmok:
kostka.kr - 2006-05-20 11:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie!
Kasiulko chusteczek nie używam od paru dni, przemywam jej pupę przegotowaną letnią wodą potem kali i maść. Dziś już ma ładniejszą tą pupkę.
Wiecie, ja podejrzewam, że zjadłam coś co później spowodowało, że jej kupka i siuśki były bardziej "żrące" :rolleyes: . Bo teraz już jest o wiele lepiej. Tak żeby jej się odparzyła pupa w jedną noc jeszcze nie miała. Zawsze zaczynało się od lekkiego zaczerwienienia.
Moja Natalka na razie sama unosi główkę i obraca nią na wszystkie strony, a jak leży to potrafi przekręcić się z boku na plecki :-) , ale odwrotnie jeszcze nie potrafi :D. A jak gada z tatą:" Uuuuu.....gege......grrrr (gardłowe)......leeeee... .iiiiiiiiiiiaaaaaaaa..... .....i uśmiecha się przy tym :-p, jest po prostu słodka. Jak tak pięknie się uśmiecha to mam ochotę ją normalnie zacałować :D i tak mocno przytulić, że mogłabym ją zgnieść.
kasiulka - 2006-05-20 12:30
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko ja mam to samo - moglabym Oliwke zjeść i pomyslec ze kiedys śednio za dziecmi przepadałam :D, zawsze sie trzymałam od nich na bezpieczną odległosc ;).
Tiaaro to Twoja Wikusia to dopiero jest wymiataczka :D :)
A powiedzcie babeczki co robią Wasze dzieci jak nie spia i nie jedzą? Lubią sie nosic? Bo moja Oliwka za bardzo nie lubi, nie lubi też lulania wiec głównie leżymy na brzuszku lub plecach, oglądamy karuzelke i matę (ma takiego ulubionego lewka i caly czas sie w niego wpatruje), czasem sie wozimy w wózku no i gugamy :D. Nie wiem co jeszcze można z takim malenstwem robic, czasem wyraznie widze ze jej sie nudzi i żadne zabawianie nie pomaga.
Aha, uskow, pokażesz nam swoją niunie? :cmok:
uskow - 2006-05-20 12:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
No pewnie, zę pokaże, tylko znajdę zdjecie w mniejszej rozdzielczosci bo wiekszość ma pi 1 Mega.
Tiaaro faktycznie Twoja Wikunia szybko sie rozwija. Moja Antosia nie chodzi, tylko raczkuje, nie ma ani jednego ząbka, dobrze że chociaż mówić zaczyna, bo juz bym pomyślała ze coś jest nie tak. Moja mama sie ze mnie śmieje i mówi, że sie do mnie przydała i jak jest opuźniona to też ma to po mnie :hahaha:
uskow - 2006-05-20 12:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Udało sie :) To zdjecie z Kwietnia- aktualniejszego nie mam!:)
Pozdrawiam!
kasiulka - 2006-05-20 15:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Uskow - śliczna ! :love:, rozkosznie sie smieje i czy ja dobrze widze cień Burżuja? :D Czyżby mała puderniczka rosła? ;) :cmok:
uskow - 2006-05-20 15:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ale Kasiulko masz oko:) Nawet go nie zauważyłam:) Faktycznie cień:) No musiałam ja czymś zabawić, by mama w tym czasie spokojnie mogła wizażować:)
płatek1 - 2006-05-20 16:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Uskow masz śliczną córcię:cmok: , a jaki zniewalający uśmiech:D . Mama musi być bardzo dumna z tak fajnej i dużej panny:ehem: :jupi: . Dziewczyny kiedy nasze dzieciaczki będą takie duże:D .
Słyszałam, że dziewczynki szybciej się rozwijają od chłopców. Mój Mati podnosi główkę, ale po chwili kładzie z powrotem, nie trzyma tak długo ja Oliwcia. Może jest leniwy, albo nie ma tyle siły. Przekręca się jedynie z boku na plecki. Kasiulko zazdroszcze Ci, mój mały nie lubi za długo leżeć, chce być ciągle noszony i to najlepiej w pionie:o , wszyscy go rozpieszczają, nawet my:o .
uskow - 2006-05-20 16:44
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku a ja słyszałam że chłopcy szybciej niż dziewczynki zaczynaja chodzić. Z resztą przypadki moich znajomych po wiekszej części to potwierdzają. A co do rośnięcia, nawet nie zauważycmy jak nasze maluchy pójdą na dyskotekę, wiem, wiem, sama nie wierzę w to co mówie, ale mi sie wydaje, że jeszcze wczoraj sama śmigałam do podstawówki, a teraz sama mam maluszka:)
amiętajcie też że cudze dzieci szybciej rosną:) I każdej z nas wydaje sie ze ma mniejsze dziecko, niż inni. Ja patrząc na Wasze śliczne Dziubaski nadziwić sie nie mogę, że dopiero sie urodziły, a już sa takie duże i wydaje mi sie że nie ustępuja mojej Tosi w wadze i wzroście:):):):):)
kostka.kr - 2006-05-20 19:59
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Przyłączam się do Kasiulki i Płatka. Śliczna Twoja Antosia. A to prawda, że cudze dzieci wydają się szybciej rosnąć :D.
Kasiulko nasze chwile aktywności wyglądają w ten sposób: rano po obudzeniu się i najedzeniu, oczywiście zmiana pieluchy, potem co by się uleżało chwilka "rozmowy"na pleckach, potem (jak wyżej wspominałam) domowa dyskoteka (tak około 3 piosenek, z radia) znów spanko. Około południa spacerek, wieczorem kąpiel, a tak to z reguły leży na pleckach i "rozmawiamy" z nią, albo noszę ją twarzą do przodu i ogląda z zaciekawieniem wszystkie kąty w domu albo jeszcze "gada" w łóżeczku z misiem i króliczkiem.
Jestem właśnie na kupnie maty, więc dojdzie kolejna atrakcja :D.
Dziewczyny będąc wczoraj na spacerku spotkałam mamuśkę, która niosła swoje dwutygodniowe maleństwo :eek: w nosidełku na piersiach. Tak mi się ono spodobało to nosidełko.....no i dzidziuś oczywiście też :D ......że sobie je kupię. Jest bardzo praktyczne ( pamiętacie, kiedyś rozmawiałyśmy na temat chust), wszędzie mogę wejść do sklepu, jechać dalej jak gdzieś potrzebuję, a z wózkiem nie zawsze się da. A bufet przecież mam ze sobą :p: , więc nie ma sprawy :D.
uskow - 2006-05-20 20:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko, ale mówisz o chuście? Tak?
kasiulka - 2006-05-20 20:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko ja mam chuste - chusta jest git ! :jupi: Super odciążenie dla kregosłupa, mała szybko w niej zasypia, dzis byli u nas znajomi i władowałam ją do chusty i normalnie karmiłam piersią przy gosciach - nikt nie dojrzał nawet skrawka mojego cycka, :D super sprawa :ehem:
Meme - 2006-05-20 20:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja bym bardzo chciała kupić nosidełko, wydawało mi sie ,ze jest dla starszych dzieci, ale skoro kostka widziała w nim nawet 2 tyg. dzidiz, czyli dla filipka będzie juz ok. fifek uwielbia jak sie go nosi w pioniem,jak tylko próbuje go odłożyc, od razu pisk i wrzask! Ostatnio zainteresowała go również Tv, siedzi u mnie na kolanach i wpatruje sie w ekran....tak samo jest z kompem...nie wiem co z tego dziecka wyrosnie...no i bujak u tesciów, to jest najnowszy hicior, na kolanka, przodem do tv i bujamy się:D Boże padam na pysk...takie kilosy dzis zrobiliśmy, że normalnie ledwo siedzę przed kompem....:cmok:
Meme - 2006-05-20 21:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Qrna chata, znowu nie mogę zmienić Wam karmy! Udalo mi sie tylko jeden raz, a potem juz cały czas jedno i to samo "musisz poczekać"! Ciekawe na co?! CZy może mi ktos wytłumaczyć ten chory system? Macam jak powalona wszystkich wokól i nic z tego nie wychodzi...nie bede wiecej nikogo tykać...bu:(
uskow - 2006-05-20 21:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
meme najczęściej nosidełka są dla dzieci od 3 miesiąca, wcześniej raczej sie nie nosi w takiej pozycji dziecka ze wzgledu na kręgosłup. A i lepiej dla mamy, aby miało to nosidełko szelki skrzyżowane na plecach, bo jak ma takie jak zwyczajne plecaki, to ramiona pod wpływem ciężaru strasznie zaczynaja boleć:(
Joasiaa - 2006-05-21 09:46
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam!
Pogoda u nas fatalna więc siedze w domu :mad: Julka odkryła wczoraj że ma coś takiego jak "kończyny górne" :hahaha: i z pasja je oglada ze wszystkich stron z wyrazem twarzy eeee to chyba naprawde moje!!!!
Joasiaa - 2006-05-21 09:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Meme
Qrna chata, znowu nie mogę zmienić Wam karmy! Udalo mi sie tylko jeden raz, a potem juz cały czas jedno i to samo "musisz poczekać"! Ciekawe na co?! CZy może mi ktos wytłumaczyć ten chory system? Macam jak powalona wszystkich wokól i nic z tego nie wychodzi...nie bede wiecej nikogo tykać...bu:(
Meme żeby ponownie zmienić komuś karme musisz albo dotknąć 10 innych osób albo ty musisz być "macnięta" przez 10 osób.
kostka.kr - 2006-05-21 13:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie!
Uskow nie chodzi mi o chustę tylko nosidełko (choć wiem, że chusta też jest git :D). Tak wygląda to nosidełko, jest identyczne jak miała ta mama.
http://www.allegro.pl/item104433626_...a_spacery.html
kupuję je :D.
A u nas dziś świeci ładnie słoneczko tylko jest przeraźliwy wiatr.
Kasiulko właśnie słucham tych ślicznych pioseneczek (Raimonda Lapa znalazłam tylko trzy) i kołysankę Brahmsa (w kilku wersjach). Miałaś rację, jest śliczna :-p.
ANKA20 - 2006-05-21 14:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Fajne, że dalej piszecie dziewczyny, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak fajnie się to czyta wszystko :D Powinni waś wziać do telenoweli dokumentalnej ;) Idę was zmacać :]
Joasiaa - 2006-05-21 15:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Chyba dzisiaj wykituje z nudów. Julka zajęta oglądaniem swoich rąk, TŻ w pracy, obiad zrobiony...
uskow - 2006-05-21 15:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
Witajcie!
Uskow nie chodzi mi o chustę tylko nosidełko (choć wiem, że chusta też jest git :D). Tak wygląda to nosidełko, jest identyczne jak miała ta mama.
http://www.allegro.pl/item104433626_...a_spacery.html
kupuję je :D.
A u nas dziś świeci ładnie słoneczko tylko jest przeraźliwy wiatr.
Kasiulko właśnie słucham tych ślicznych pioseneczek (Raimonda Lapa znalazłam tylko trzy) i kołysankę Brahmsa (w kilku wersjach). Miałaś rację, jest śliczna :-p.
Kostko jak już wcześniej pisałam dla mamy o wiele jest lepiej, jak nosidełko nie ma takich typowych szelek tylko takie jak tu: http://www.allegro.pl/item104169966_...rn_klipsy.html (to akurat jest drogie) My najpierw mieliśmy takie na szelkach, ale po 20 min noszenia odpadały mi ramiona i dostaliśmy w spadku takie ze skrzyżowanymi na plecach szelkami po siostrzenicy męża i to dla mnie jest zdecydowanie lepsze. Tego pierwszego praktycznie nie używaliśmy. W tym drugim ciężar rozkłada sie po całych plecach, a nie tylko skupia sie na ramionach.
tiaara - 2006-05-21 16:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
czesc dziewczyny.
dzisiaj u nas glopia pogoda jak nie wiem co. rano bylo cieplo jesli chodzi o temperature, alre wial zimny wiatr. nie wiadomo jak sie ubrac. w otwartej przestrzeni zimno a jak sie schowac to cieplo. dlatego nie wychodzilismy nigdzie z Wikulka. poszlam rano na bazarki by sobie spodnie na spacerki zakupic. zakupilam tez Wikuni taki komplecik z bawelny trzyczesciowy. bardzo fajna bawelna grubsza. i za koszulke na ramiaczkach, narzutke z krotkimi rekawkami zapinana na guziczki z przodu oraz spodenki rybaczki zaplacilam 20 zeta :eek: . wiele zeczy bylo ciekawych ale nie bylam finansowo przygotowana. nic nie szkodzi wybrac sie jeszcze raz :D .
potem padal deszcz a teraz swieci slonce ale znowu zimny wiatr.
co do nosidelek to dostalam takie zwykle na chrzciny Wiktorii. i jedynie nadawaly sie na krotkie zakupy. tak jak mowi Uskow odpadaja ramiona po dlozszym noszeniu. ale niezapomniany jest to widok szczegolnie kiedy TZ poszedl z mala do sklepu po drobne zakupy. Wiktoria przodem do swiata, idzie z tatusiem. kitka jej sie buja na czubku glowy a w raczce majdaja sie chrupki paprykowe. wzbudzali ogolny zachwyt i pisk wsrod dziewczat ktore wypoczete marza o dzieciach. marzycielki mysla ze to wszystko takie latwe.:nie:
:cmok:
uskow - 2006-05-21 17:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
O właśnie!!! Nosidełko najlepsze jest dla tatusiów:) Mój mąż bierze Małą na "wyprawy" jak on to określa i chodzą na 2 godziny spacerować po lesie:) Mała to uwielbia!!! I jest bardzo spokojna na tych "wyprawach" Chyba do tych nosidełek to wiecej siły trzeba mieć, bo Tż-ta plecy nie bolą po nosidełku. Ale na to normalne też narzekał:)
kostka.kr - 2006-05-22 09:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie dziewczynki w tym pięknym słonecznym dzionku :cmok:
U mnie za oknem prawie 30 st. Słonko grzeje, ptaszki śpiewają, nic tylko wziąść małą i jazda na spacer.
Uskow dziękuję za radę :cmok: , masz rację :ehem:. Poszukam takiego ze skrzyżowanymi szelkami bo ogólnie straśnie :D się napaliłam na nosidełko, choćby miało mi służyć tylko kilka miesięcy....
ANKO cieszymy się, że podoba Ci się nasz wątek :D. Buziaczki dla Ciebie :cmok:.
Joasiaa - 2006-05-22 09:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
U nas też nareszcie ładnie więc zmykam do parku. Napisze później.
tiaara - 2006-05-22 11:44
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
wlasnie wrocilam ze spacerku. trzeba by sie zabrac za obiadek ale szczerze nie za bardzo mi sie chce. zachcialo mi sie pulpecikow w sosie pomidorowym. ale widzac jak mi sie chce cos czuje ze bedzie tylko zupka a pulpeciki na jutro sobie odloze.
moje dziecko jest zdolniejsze niz sadzilam. przedwczoraj schowala gdzies dwa smoczki. na szczescie mialam jeszcze trzeci ale juz taki nieciekawy wiec zakupilam nowy. ale wiezcie mi ze przedwczoraj przez poltorej godziny szukalm ich. jako ze Wiki porusza sie w obrebie jednego pokoju ( w innych jest za duzo zeczy ktore budza w niej chec niszczenia czytaj szklo ) wiec caly pokoj do gory nogami przezucilam. i nic :nie: . dzisiaj tez szukalam. az mnie mdli tylko czemu. i ciagle nie moge z podziwu wyjsc.
zmykam moze sie zbiore w sobie. :cmok:
kasiulka - 2006-05-22 13:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
hehe, my wiecznie smoczków szukamy, dzis w nocy latalam po całej chałupie i nie mogłam znaleźć a Oliwka darła sie w niebogłosy :D... powinni wymyslec smoczki z GPS-em czy cós zeby było łatwo namierzyć ;)
tiaara - 2006-05-22 14:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
wiem ze sa gdzies w pokoju. po raz pierwszy mam taka sytuacje. no po prostu nigdzie nie ma. rozstap sie ziemia. wcielo je. na pewno sie znajda ale az mysle gdzie Wiki mogla je wsadzic :confused: . glowka non stop pracuje.
Kasiulka a nie mozesz kupic jednego takiego swiecacego w ciemnosci. latwiej go znalesc nie zapalajac swiatla i nie rozbudzajac malenstwa.
kasiulka - 2006-05-22 15:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaaro, nawet nie wiedzialam ze są takie smoczki :D, czego te ludziska nie wymyslą ;), jak bedę w sklepie to poszukam :)
tiaara - 2006-05-22 15:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
sa sa :ehem: w dzien sie naswietlaja a w nocy deikatnie swieca. albo cale albo koleczko na srodku. widzialam jeden bajer ze w dzien bylo na srodku sloneczko a w nocy pojawial sie swiecacy ksiezyc a sloneczko zniknelo.
http://www.allegro.pl/item104474892_..._cy_nowe_.html
Joasiaa - 2006-05-22 16:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Jestem po długaśnym, maratońskim spacerze. Tak grzeje że aż się przypiekłam. Ja to się powinnam urodzić w innej strefie klimatycznej bo nie cierpie zimy :( Julka rośnie mi w zastraszającym tempie i prawie wszystkie ubranka są na nią za małe. Trzeba zmienić garderobe. Nie bedzie mnie prawie cały weekend w domu. Chyba umre z tęsknoty za moją Juleczką-Kuleczką :mad: i jak tu iść do pracy??? Przynajmniej dogadałam się z moją mama że w razie czego to zostanie z małą.
kasiulka - 2006-05-22 18:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiu a jaki rozmiar Julka nosi? Bo Oliwka 68 :eek:, wszystkie 62 sa juz dawno za małe, ona jest strasznie długaśna ma juz dobrze ponad 60 cm wzrostu.
Dziewczyny mam pytanko - czy doszłyscie juz do siebie po porodzie? Nie chodzi mi o wagę tylko o samopoczucie - ogolnie. Bo ja czuje sie zle zle zle :cry:... wstaje rano taka obolala, w ogole sie nie regeneruje w nocy (mimo ze Oliwka ostatnio przesypia mi prawie całą noc), strasznie mnie bolą ręce, nogi, stopy, nie umiem prawie chodzic, codziennie mocze giry w soli leczniczej ale nic nie pomaga :(. Pół godziny spacerku a ja juz ledwo sie wloke i boli mnie doł brzucha cały czas.... stary wrak ze mnie :(
uskow - 2006-05-22 18:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka a może zacznij brać jakieś witaminy?? Ja tak co prawda nie miałam, ale sądząc po objawach chyba czegoś jest brak w organiźmie. Mi 7 miesiecy po poroszie po każdej nocy odczuwałam takie dziwny bół w podbrzuszu, jakby miednica wracała na swoje miejsce, bolały mnie chyba kości, takie przynamniej było moje odczucie. Teraz już tak nie mam.
Całusy!
kasiulka - 2006-05-22 20:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Uskow biorę magnez i Prenatal :ehem:, może faktycznie wszystko mi sie poprzestawiało i bebechy potrzebuja czasu zeby wrócic na miejsce. Najgorszy jest ból stóp bo prawie nie umiem przez to chodzic, mam nadzieje ze w koncu przejdzie a nie przerodzi sie w reumatyzm, artretyzm i uwiąd starczy :lol:
Mariqa - 2006-05-23 07:30
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko, ja po prawie 3 latach po porodzie czuję się jak połamana kołem, zauważyłam, ze jak dłuzej stoję to odczuwam to zaraz w okolicy lędźwiowej, jednak w ciąży kręgosłup musiał być znacznie obciążony.
Dziewczyny mam wózek graco mirage, spacerówka, granatowa z żółto-brązową kratką. Chętnie oddam za darmochę którejś z Was :) jakby co, proszę o PW :)
edit, wózek pojedzie do Uskow :D
Joasiaa - 2006-05-23 19:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny gdzie Was tak wywiało??? Czy to przez tą piękną pogodę???
Kasiulka Julka też nosi rozmiar 68. Ostatnio sporo urosła. Ide 7 czerwca na szczepienie więc wtedy dowiem się ile ma wzrostu. Szczerze to nie wiem co robić z tymi ubrankami co są na nią już za małe. Nie mam tego gdzie trzymać, wsród znajomych wszyscy mają większe dzieci. Może dam do domu dziecka bo szkoda tego wyrzucać niech ktoś z tego przynajmniej skorzysta.
kasiulka - 2006-05-23 20:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasia, trzymać dla drugiego (hyhyhy) :D
Mariqo, ja Ty to wytrzymujesz? Ja od dwóch miesiecy powłócze nogami i juz mam dość. Poszłabym na basen troche poćwiczyc miesnie zastane, ale sie boje ze cała woda sie wyleje jak taki wieloryb do niej wskoczy ;)
Joasiaa - 2006-05-23 20:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka drugie to tak za 10 lat ;)
płatek1 - 2006-05-24 07:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć dziewczyny :cmok: jesteśmy już w domu:D . Mateuszek ochrzczony, a mama zadowolona, że ma to już z głowy:D . Mały naszczęście był spokojny w kościele, prawie przespał całą msze, obudził się tylko jak wszyscy zaczeli klaskać, ale spojrzał na mame i kima:D . Chrzciny wyprawiałam w lokalu i jestem bardzo zadowolona z tego powodu zwłaszcza, że nic nie musiałam robić:ehem: i wszystko się nam wróciło. Oczywiście dla Mateuszka:ehem: .
Piszecie o nosidełkach:-) ja też słyszłam, że są od trzeciego miesiąca:rolleyes: mój TŻ jest strasznie na nie napalony. Chętnie mu kupie oby tylko chciał nosić małego w nim, ostatnio coś nie ma za dużo czasu dla dziecka i mamy:( .
Joasiu mi też nie spieszno, aby mieć drugie dziecko:mur:
kasiulka - 2006-05-24 07:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku może pokażesz jak Mateuszek na chrzcie wyglądał? ;)
My chrzcimy w 1 niedziele czerwca, tez bym chciała robic w lokalu ale nam takie ceny zaśpiewali ze dalismy spokój. Zrobię obiad z pomocą rodziców, ciasto i tort zamówione (w życiu tak nie wybrzydzałam przy zamawianiu tortu, pani w cukierni omal nie osiwiała :D ), a potem jakas zimna płytka i wystarczy. Niuńka będzie miała kreacje na drutach robioną wiec zaklinam pogode coby upału nie bylo.
A kolejne dziecko to sie u nas pojawi za jakies 20 lat najwczesniej, jak babcią zostane :D
płatek1 - 2006-05-24 07:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ha, ha:rotfl: dobre Kasiulko z tą babcią:D . Wkleje coś później bo teraz maruda mi wrzeszczy:mad: .
tiaara - 2006-05-24 08:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
z tym drugim dzieckiem to kazda sie zarzeka a kiedy malenstwo ma dwa latka i juz jest w miare spokojne to zaczynaja sie mysli o nastepnym. bratowa meza w cztery miesiace po pierwszym porodzie znowy zaszla. mowi ze nie zaluje. rok w rok do szkoly, razem sie bawia i spokoj. jak to moze byc spokoj przy dwoj chlopakach. a teraz po siedmiu latach urodzila kolejne dziecko. marzyli ze bedzie to dziewczynka, zeby chociaz w przyszlosci troche mamie pomagala. a tu po porodzie lekarz mowi - gratuluje chlopak. normalnie zalamka. ale co tam. najwazniejsze ze zdrowy jest.
ANKA20 - 2006-05-24 09:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Nie wiem czy czytałyście już te opisy, ale i tak wkleje :)
osoby urodzonej w dniu 15 LUTEGO:
"... Lubi wszystko, co niecodzienne t niezwykłe ..."
Trzeba dodać, że typ rozwinięty dąży do harmonii i jedności, a w jego duszy i umyśle nie ma konfliktów lub dysonansów. W sprawach religijnych okazuje dużo tolerancji i chociaż jest religijny - dobrze rozumie, że religia niema wiele wspólnego z atawizmem, przesądami i bigoterią. Fanatycy budzą w nim uczucie politowania. Dziecko tak urodzone - chętnie czyta i rozumie książki przeznaczone dla dzieci o wiele starszych. To też zwyczajne zabawki dziecinne mało je interesują, a rodzice powinni przede wszystkim zwracać uwagę na warunki fizyczne rozwoju tego dziecka, troszcząc się o jego przebywanie na świeżym powietrzu i ruchliwość fizyczną. Jego instynkty miłosierne znajdują swe ujście w opiekowaniu się zwierzętami - i nic posiada się z radości, gdy może troszczyć się o małego kotka lub pieska. Jego rówieśnicy natomiast mało je interesują - gdyż takie dziecko jest od nich znacznie inteligentniejsze i woli towarzystwo starszych ludzi.
osoby urodzonej w dniu 12 MARCA:
"... Podlega silnym wzruszeniom, jest epikurejczykiem ..."
Jego sfera zainteresowań i sympatii jest bardzo szeroka. Patriotycznie usposobiony - przejmuje się ideałami społecznymi. Okazuje też duże przywiązanie do najbliższej rodziny. Chociaż nie umie być władczy - umie wywierać wpływ na ludzi i nimi rządzić - czyni to jednak bez surowości.
osoby urodzonej w dniu 2 KWIETNIA:
"... Dzięki własnym zasługom - może się wybić, a nawet uzyskać sławę. ..."
Urodziny dzisiejsze ozanczają możliwości pomyślne w kierunku osiągnięcia kariery, a nawet wyniesienia do godności i sławy - co będzie jednak nagrodą długotrwałych wysiłków całego życia. Jest to bowiem urodzenie pomyślne. Prawda, że człowiek tak urodzony przechodzi doświadczenia najrozmaitrze już od najwcześniejszych lat życia.
osoby urodzonej w dniu 19 MARCA:
"... Energiczny, aktywny - ma upodobania demokratyczne. Lubi wszystko co nowe i postępowe ..."
Pragnie prowadzić innych i stać na czele nie okazując upodobania do zajmowania stanowisk podrzędnych i służenia innym. Chętnie układa różne plany i projekty, ale nie lubi słuchać rad innych ludzi i pragnie zawsze chodzić własnymi drogami. Namiętny, odważny, przedsiębiorczy - okazuje nieraz dużo uporu. Lubi wszystko co nowe i postępowe, a do każdego zadania jakie mu życie nasuwa - zabiera się z energią i zdecydowaniem. Ambitny, pragnie się wybić i osiągnąć uznanie. Lubi zmieniać otoczenie, nie wykazując zbyt silnych instynktów rodzinnych. W każdej sytuacji życiowej potrafi dać sobie radę, a specjalnie nadaje się do wszelkiej pracy umysłowej, polityki i przemysłu. Okazuje nieraz dużo niepokoju i działa bez zastanowienia, zbyt pośpiesznie i gwałtownie. Są to najczęstsze przyczyny jego niepowodzeń życiowych. Przy tym wszystkim jest bardzo wrażliwy, przejmujący się i posiada zdolność łączenia się myślami i uczuciami z innymi. W głębi duszy życzy wszystkim jak najlepiej. Chętnie przebacza ludziom ich błędy i pomyłki - i dzięki temu może być dobrym wychowawcą w najwyższym znaczeniu tego słowa. Natura takiego człowieka jest jednak dość dziwaczna. Z jednej bowiem strony pragnie okazać swą serdeczność i poświęcenie, a z drogiej znowu - odczuwa zbyt mało zaufania do innych, o ile chodzi o sprawy życiowe.
osoby urodzonej w dniu 28 LUTEGO:
"... Interesuje się wszystkim co niezwykłe, romantyczne, niecodzienne ..."
Jego charakter jest całkiem specjalny, a wykazuje przytem duże zdolności w pewnym określonym kierunku. Może prowadzić studia poważne, dzięki wysiłkom wytrwałym zgłębiając tajniki przyrody. Widok nieba usianego gwiazdami i morze wywiera nań wpływ fascynujący. Jego najbliższe otoczenie najczęściej nie potrafi go należycie ocenić, ponieważ go nie rozumie. Wielka wytrwałość łączy się w nim z naturalnym poczuciem lojalności. Nawet mając jakieś wątpliwości - nie odstępuje od swych zasad i trzyma się wiernie swego wyznania. Wrażliwy, obrotny, czuły - ma nieraz dwa mieszkania, dwa ogniska rodzinne lub dwa zawody. W jego życiu podwójność występuje dość często. Kobiety urodzone w tym dniu nieraz zawierają dwa małżeństwa. Losy tego człowieka nieraz są dość niezwykłe; czeka go wiele przygód. W życiu szuka zazwyczaj wyższych ideałów. Można na nim polegać i powierzać mu stanowiska wymagające dużego zaufania.
cechy osoby urodzonej w dniu 7 LUTEGO:
"... Utalentowany, wrażliwy wierny jest w przyjaźni. Można na nim polegać ..."
Umie być szczery, nie zdradzając jednak tajemnic. Prosty w zachowaniu -- jest pilny, sympatyczny, ale w sposobie wyrażania się niezbyt czuły. Ambitny, wrażliwy - ma szlachetne tendencje i naogół zachowuje się dość spokojnie, okazując nierzadko skłonność do małomówności. Ceni sobie wielce samodzielność i niezależność, a w jego sercu zamieszkuje silne dążenie do wolności. Wszechstronne uzdolnienie łączy się u niego z subtelnym poczuciem humoru, co wzrasta z wiekiem. Umysł jego jest niezwykle ruchliwy i obrotny, obdarzony świetnym darem obserwacji i subtelnym smakiem. Ma dużo poczucia artyzmu, jest uzdolniony w kierunku sztuki stosowanej, muzyki, obcych języków. Doskonała pamięć łączy się z sądem trafnym i bezstronnym. Jego wady - to skłonność do szyderstwa i niezdecydowanie. Dzięki temu człowiek urodzony dzisiaj marnuje nieraz okazje życiowe niewykorzystane. Długo trzeba go namawiać, aby się czegoś posłuchał.
Szkoda tylko że opisy dla kasiulki i kostki są tak krótkie :baba:
Bafi@Home - 2006-05-24 10:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez tiaara
z tym drugim dzieckiem to kazda sie zarzeka a kiedy malenstwo ma dwa latka i juz jest w miare spokojne to zaczynaja sie mysli o nastepnym. bratowa meza w cztery miesiace po pierwszym porodzie znowy zaszla. mowi ze nie zaluje. rok w rok do szkoly, razem sie bawia i spokoj. jak to moze byc spokoj przy dwoj chlopakach. a teraz po siedmiu latach urodzila kolejne dziecko. marzyli ze bedzie to dziewczynka, zeby chociaz w przyszlosci troche mamie pomagala. a tu po porodzie lekarz mowi - gratuluje chlopak. normalnie zalamka. ale co tam. najwazniejsze ze zdrowy jest.
Tiaaro moja sąsiadka urodziła 5 synów a bardzo pragnęła córki :-) Dała sobie spokój.
uskow - 2006-05-24 10:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Bafi@Home
Tiaaro moja sąsiadka urodziła 5 synów a bardzo pragnęła córki :-) Dała sobie spokój.
A mój Tata po 3 córeczce chyba sie porządnie zdenerwował, bo trzech nastepnych mam braci :D
Bafi@Home - 2006-05-24 10:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez uskow
A mój Tata po 3 córeczce chyba sie porządnie zdenerwował, bo trzech nastepnych mam braci :D
Usków a co powiesz na to, 7 dziewuch i ani jednego dzieciaczka płci odmiennej, fakt, że to ludzie mieszkający w popeegierowskie wsi, ale fakt jest faktem. Najstarsza córka byłam razem ze swoją mamą w ciąży. Jej siostra jest tylko 3 miesiące strasza od jej dziecka :-) Najlepsze jest to, że trzy z nich są mooimi koleżankami-ciotkami bo po koleji wychodziły za mąż zamoich wujaszków.
Joasiaa - 2006-05-24 10:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Anka jesteś niesamowita z tymi opisami. Z mojego opisu wychodzi że Julcia to czysta mamusia :rotfl:
Kasiulka dobre z tą babcią :hahaha: ty się tak nie zarzekaj bo kto wie, kto wie.
Mnie juz ręce opadają jak pomysle o naszych chrzcinach. Kreacji dla Julci brak (zastanawiam się nad tą co ty Kasiulka ale jak w lipcu bedzie upał to mi się dziecko ugotuje w czymś takim), z chrzestnymi tez się zastanawiamy (tak to jest jak się na kłopoty z kochaną rodziną). Obiad będe jednak robić w domu bo duzo taniej mnie to wyniesie. Mama mi pomoże to jakoś damy rade.
uskow - 2006-05-24 10:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Bafi@Home
Usków a co powiesz na to, 7 dziewuch i ani jednego dzieciaczka płci odmiennej, fakt, że to ludzie mieszkający w popeegierowskie wsi, ale fakt jest faktem. Najstarsza córka byłam razem ze swoją mamą w ciąży. Jej siostra jest tylko 3 miesiące strasza od jej dziecka :-) Najlepsze jest to, że trzy z nich są mooimi koleżankami-ciotkami bo po koleji wychodziły za mąż zamoich wujaszków.
Niezłe!!! przyznaję:):):)
kasiulka - 2006-05-24 12:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
Kasiulka dobre z tą babcią :hahaha: ty się tak nie zarzekaj bo kto wie, kto wie.
.
No w sumie... wpadki sie zdarzają w każdym wieku :D. A propos wpadek to zabezpieczacie sie jakos? :D Ja tak co prawda czysto teoretycznie pytam ;), my z małżem przeszlismy juz chyba na sex-emeryture i nie dajemy rady :D, no ale gdyby kiedys sie trafił jakis nagły przyplyw energii to lepiej miec cos w zanadrzu... Meme to wiem ze popiera przemysł gumowy a reszta? :D
As'Ja - 2006-05-24 12:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!
kostka.kr - 2006-05-24 12:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć Kobitki :cmok:
Ja się nie zarzekam :D. Jak Bóg pozwoli i nam się uda to planujemy ciężko pracować :D w październiku 2008, żeby nasze następne dzieciątko urodziło się w lipcu 2009 :ehem:.
ANKO z tymi opisami to fajny pomysł, dzięki. Jeśli spełniłoby się Natalce to co jest napisane to podejrzewam, że może odziedziczyła głos po prababci :rolleyes: i trochę po mamusi (mamusia d*** wołowa, zmarnowała swój talent :( ) i będzie śpiewać. Zobaczymy w przyszłości..... W każdym bądź razie nic na siłę, zostanie tym kim sama zechce :-).
Co do chrzcin, Natalka ma w drugą niedzielę czerwca. Nie mam jeszcze żadnego ubranka ani dla niej ani dla siebie :(. W sobotę wybieram sie z jej chrzestną na zakupy bo wypatrzyła gdzieś ładne sukienusie z kapelusikami, niedrogo. Zobaczymy....
Witaj As'Ju! Cieszymy się, że do nas dołączyłaś.
As'Ja - 2006-05-24 13:01
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
no, udało sie uspokojenie :jupi:
okres pogaństwa zakończyliśmy 14 V. Mlody zachował sie bardzo ładnie, rozryczał sie tylko przy polewaniu. Powiem wam tylko, ze moim zdaniem w ciuchy chrzcielne nie warto za bardzo inwestowac, bo to w sumie tylko na mszy dziecko ma na sobie i ew. - jak jest wygodny ciuch to zostaje jeszcze na popołudnie. Obiadek robiliśmy w domu - wyszło przyjecie na 15 osób. Na szczęscie teściowa bardzo pomogła mi w gotowaniu. najgorzej było z talerzmi i inszym szkliwem, ale daliśmy rade i pierwsze przyjęcie mamy za sobą ;)
Mariqa - 2006-05-24 13:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witaj As'JA na naszym forum :hi: :)
Z doświadczenia wiem, ze wcale nie tak łatwo zdiagnozowac co uczula nasze dziecko.
Najczęściej lekarze podejrzewają uczulenie na laktozę, cukier mleczny zawarty w każdym mleku ssaka, w tym również w kobiecym. Dlatego niekiedy wprowadza sie mieszankę mlekozastępczą typu Nutramigen,
Ja na swoistej diecie byłam przez 3 miesiace, tyle dałam rade, później po prostu przestałam karmić i mała dostała tę mieszankę. A co jadłam : gotowanego w osolonej wodzie z marchewką indyka, pieczone, czy przetworzone na dżem domowej roboty jabłka, gruszki, marchew pod kazdą postacią, buraki gotowane, pieczywo jasne, ryż. Zwróc uwage, czy nie jesz ciemnego pieczywa, często słodzonego miodem i z iinnymi dodatkami alergizującymi.
Odczyn na skórze mogą w skrajnych wypadkach wywoływać nawet alergeny wziewne / kurz u hiperalergików/, grzyby, przytulaie do swojej odzieży upranej w innym proszku, seler, pietruszka, słodzik!, mamine kosmetyki :ehem:
wpisz w wyszukiwarke naszego forum np "alergia" zobaczysz, ile mam się musi zmagac z tym problemem
:)
tiaara - 2006-05-24 13:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez As'Ja
czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!
czesc As'Ja.
moja Wiktoria miala tylko dwa razy powazniejsze wysypki. raz kiedy miala dwa miesiace ja spragniona normalnego jedzenia po ciazy i spragniona pojawiajacych sie wtedy nowalijek zjadlam zrobione przez TŻ kanapki z salata. poczatkowo nie skojazylam. Wiki miala wysypke na buzi. poszlam do lekarki a ona od razu powiedziala ze zjadlam nowalijki. dostalysmy masc do stosowania przez trzy dni i po sprawie. potem kiedy Myszka miala jakies 9 m-cy dostala wysypke na ramionku. myslalam ze moze od plynu do plukania. smarowalam to tlustym kremem. wiekszosc zniknela a niewielka czesc zamienila sie w takie luszczace sie i tak delikatnie saczace sie. jako ze byl piatek wieczor posmarowalam to sudokremem. zniknelo i juz w niedziele nie bylo sladu. na szczescie sudokrem u nas dziala na wszelkie problemy skorne nawet czasami moje wypryski.
kasiulka - 2006-05-24 13:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez As'Ja
czesc mamuśki!
zagladałam sobie czasem na wasze forum, ale nigdy nie miałam czasu na wklepanie czegokolwiek, ale dziś jakiś taki senny dzień sie zrobił i mój młody (MichAlek, ur. 21.02.2006) śpi jak aniolek ::jupi:
ciekawe jak długo???:rolleyes:
Mam do was pytanko: czy któraś miała problemy z wysypką? (skaza białkowa czy insza alergia...) Bo moje maleństwo jest wysypane od chyba już 2 misięcy. Najpierw mi pedatra powiedziała, ze to skaza białkowa - to musiałam zmienić dietę - 0 mleka, masła, jajek, śmietany i co gorsze serów wszelakich. Nie miałam pojęcia co jeść, ale zrezygnowałam z nabiału - i nic sie nie poprawiło. Koleżanka powiedziała, że nabiału sie nie da wyeliminować, bo jest też w innych produktach (np. w chlebie czy w makaronie). Przez jakiś czas zaczęłam jeść mięso, bo - jako wieloletnia wegetarianka - nagle straciłam wiekszość codziennych potraw (cytrusy, kakao, soje, soczewice itp. miałam wyeliminować na początku karmienia), ale okazało się, ze wołowina, cielęcina i drób też mogą uczulać. No ale nic to. Wysypka mimo wszelkich eliminacji pozostawała bez zmian. Podczas ostatniej kontrolnej wizyty, jak sie pani doktor dowiedziała, że nabiału nie jem, a dziecko dalej wysypane - to powiedziała, że żadnych bananow ani pomidorów jeść nie można... Byłam w takim szoku, że już nawet nie zapytałam co w takim razie można. I powiedziała wtedy dopiero, ze to może tez być uczulenie na płyn do prania. Praliśmy wszystko w loveli i przeszliśmy na płatki. Wyspka ograniczyła sie drastycznie, ale dalej coś mu na twarzy wyskakuje. Tylko już inne. Wydaje mi sie, ze to od ciągłego majstrowania rączkami przy buzi.
Już sie obudził. To na razie.
Pozdrowienia dla wszystkich!
As'Ja witaj :)
Nie wiem, może uznacie ze herezje wypisuje ale moim zdaniem takie restrykcyjne diety to gruba przesada - skąd ta doktórka niby wiedziała ze to skaza białkowa, wyrocznia jakas? I dziewczyna przez 2 miesiace nie je nabiału, narazając sie na osteoporoze, prochnice i nie wiadomo co jeszcze, a wysypka byc zupełnie z czyms innym związana. Ja jem w zasadzie wszystko, ale wprowadzam ostrożnie (małą ostatnio wysypało po rzodkiewce, musiala byc niezle pryskana), nawet czekoladę podskubuje, jem banany, pomidory i nic sie złego nie dzieje na szczescie. A obydwoje z mezem jestesmy alergikami. Owszem mała czasem ma wysypke na buzi, ale staram sie nie panikowac z tego powodu" - ostatnio wróciła ze spacerku obsypana, podejrzewam ze to reakcje na słonce, bo był silny upał. Staram sie nie przejmowac takimi wysypkami, przeciez to delikatna skórka, byle co ją może podrażnic, a trudno zeby sie umartwiac i życ o chlebie i wodzie - chyba bym oszalała.
A u Ciebie As'Ja to może faktycznie było uczulenie na proszek skoro po tych płatkach przeszło.... drobnymi krostkami bym sie nie przejmowała, moja Oliwka tez je ma :)
As'Ja - 2006-05-24 13:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dzieki za wsparcie!
Powiem Wam, że straciłam troche zaufanie do moich pediatrów. Po tej akcji z wsypką była jeszcze akcja - przeziębienie. Mlody chyba chwycił bakcyla od dzieci koleżanki i nieźle był zakatarzony, a pani doktor zapisała mu augumentin i jeszcze z 6 innych lekarstw. 9-cio tygodniowemu maleństwu... Postawiłam na własną intuicje i podałam tylko krople do noska i cebion. Przeszło.
Dlatego wole sobie poczytac o własnych sposobach innych mamuś.
Szkoda, że tamat bioderek pojawił sie tak późno, bo tez miałam stresa, ale 10 V byliśmy na badaniu i jest ok. Zauważyłam tylko, że w różnych regionach Polski inaczej sie podchodzi do sprawy. Moja siostra dostała skierowanie na usg bioderek jeszcze w szpitalu, a potem robiła jeszcze 2 badania. A u mnie nikt o tych badaniach nie wspominał. Siostra mnie tylko pogoniła. To zapytałam pediatry - jak to jest i dowiedziałam sie, ze badanie jest nierefundowane i moge sobie zrobic prywatnie... Ciekawe, ze dla jedych jest refundowane, a dla innych nie. Przecież już nie ma kas chrych tylko jeden narodowy fundusz...
Próbowałyście zmieniać pediatrę?
Joasiaa - 2006-05-24 13:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witamy nową mamusie. Ja się nie wypowiem jeśli chodzi o alergie bo karmię butelką.
Kasiulka ja popieram przemysł farmaceutyczny :D wróciłam do pigułek bo chyba bym się nerwowo wykończła. Szoka mi sie znowu podtruwać ale nie widze obecnie innej alternatywy.
uskow - 2006-05-24 13:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez As'Ja
Dzieki za wsparcie!
Powiem Wam, że straciłam troche zaufanie do moich pediatrów. Po tej akcji z wsypką była jeszcze akcja - przeziębienie. Mlody chyba chwycił bakcyla od dzieci koleżanki i nieźle był zakatarzony, a pani doktor zapisała mu augumentin i jeszcze z 6 innych lekarstw. 9-cio tygodniowemu maleństwu... Postawiłam na własną intuicje i podałam tylko krople do noska i cebion. Przeszło.
Dlatego wole sobie poczytac o własnych sposobach innych mamuś.
Szkoda, że tamat bioderek pojawił sie tak późno, bo tez miałam stresa, ale 10 V byliśmy na badaniu i jest ok. Zauważyłam tylko, że w różnych regionach Polski inaczej sie podchodzi do sprawy. Moja siostra dostała skierowanie na usg bioderek jeszcze w szpitalu, a potem robiła jeszcze 2 badania. A u mnie nikt o tych badaniach nie wspominał. Siostra mnie tylko pogoniła. To zapytałam pediatry - jak to jest i dowiedziałam sie, ze badanie jest nierefundowane i moge sobie zrobic prywatnie... Ciekawe, ze dla jedych jest refundowane, a dla innych nie. Przecież już nie ma kas chrych tylko jeden narodowy fundusz...
Próbowałyście zmieniać pediatrę?
A moja Mała wcale nie miałą robionego żadnego usg! Nikt mi o takim czymś nie mówił pierwsze sie od Was dowiedziałam! Ale jeżdzę przecież na kontrole do przychodni i tak mówia, że wszystko OK. Więc sama nie próboałam nic szukać. I bądź tu mądry, jak wszędzie co innego...
Mariqa - 2006-05-24 17:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Uskow, nie kazali Ci się zgłosić na Hipoteczną, do poradni preluksacyjnej? To zaniedbanie ze strony położnej środowiskowej i przede wszystkim pediatry neonatologa :ehem:
uskow - 2006-05-24 17:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Mariqa
Uskow, nie kazali Ci się zgłosić na Hipoteczną, do poradni preluksacyjnej? To zaniedbanie ze strony położnej środowiskowej i przede wszystkim pediatry neonatologa :ehem:
:nie: NIe nikt mi nic takiego nie kazał zrobić...Myślałm,że może dlatego że nie widzą żadnych nieprawidłowości, nic nikt nie kazał mi dodatkowo robić. Mało tego moja mama też pewnie z Nami nic takiego jak usg nie robiła, bo przecież by mi powiedział że to obowiązkowe. No nie wiem już co myśleć:(
A w poradni preluksacyjnej byłam, ale w Lubartowie, bo tam urodziłam Malutką.
płatek1 - 2006-05-24 21:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny u nas tzn. z miejscowosci z której pochodze też słowem nie wspominają o bioderkach, ani moja siostra ani koleżanki nie pieluchowały podwójnie, dopiero dowiedziałam się o tym po urodzeniu dziecka w szpitalu w Bydgoszczy. Gdybym rodziła tam gdzie mieszkałam od urodzenia to też bym maluszka nie pieluchowała, moja siostra była nawet zdziwiona tym faktem, a ma trójke dzieci:eek: .
As'Ja miło, że do nas dołączyłaś:cmok: , napisz coś więcej o maleństwie, przede wszystkim jak ma na imię:D . Nie wiem jak to jest ze zmianą lekarza, ale skoro jesteś niezadowolona to może nie będą Ci robić kłopotów w przychodni. Jeżeli chodzi o nowalijki to jem, ale w małych ilościach i Matiego nic nie wysypuje:-) , ma ładną skórkę. Jeżeli wychodzą mu jakieś krostki to jedynie potówki z przegrzania:o . Ja jem tylko białe mięso z kurczaka i żadnego innego, oczywiście jeszcze ryby, sporo nabiału, lubię soję, ale mały źle reaguje, wiec wykluczyłam:nie: , niestety dieta karmiącej matki jest uboga:( , zwłaszcza tak wybrednej jak ja.
Dziewczyny jakiego proszku do prania używacie? Ja piorę w jelpie i jest dobry, ale u mamy kupiłam dzidziusia i nie uczulił go, zastanawiam sie czy nie kupować ten tańszy jak wszystko jest ok.:rolleyes:
płatek1 - 2006-05-24 21:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
3 załącznik(i/ów)
Przesyłam zdjęcia zgodnie z życzeniami, ale tylko z kościoła, bo na imprezie wyszły kijowo:( .
uskow - 2006-05-24 22:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku!!!! Śliczna z Ciebie mamusia!!!! Masz ładniutkie oczy i usta!! No, ale fryzura Matiego bije wszystko!!! Szkoda, że tak mało Go widać...
płatek1 - 2006-05-24 22:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dzięki Uskow:cmok: , wszyscy zastanawiamy się po kim Mati może mieć takie bujne włoski:D . Też bardzo żałuje, że nie mamy lepszych zdjęć, gdzie by Mateuszka lepiej było widzać:( .
kasiulka - 2006-05-25 07:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku ale jestes piękna :love: (a co to za szminka? :D ). Mateuszka faktycznie troszke mało widac ale i tak widze ze był elegancik :), no i te włosy :D :)
Ja juz sie nie moge doczekac tych chrzcin bo wreszcie ubiore sie jak człowiek i może nawet pomaluje (jak Oliwka pozwoli, małe krzykadełko, dzis znowu dała popis a już było tak pięknie, prawie znowu uwierzylam ze wygrzeczniała :D )
Joasiaa - 2006-05-25 07:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka ty to jesteś niemożliwa - prawdziwa pudernica a to cień dostrzesz, a to o szminke się zapytasz. Już się nie pytam jaką masz kolekcje. Pewnie bijesz mnie na głowe.
Płatku fajna z was rodzinka. :D
Właśnie jednego nie wzięłam pod uwage, w co ja się ubiore na te chrzciny? :eek: Musze się pochwalić że zabrałam się za odchudzanie i poszło mi w dół kolejna 3kg. :jupi:
Julka ostatnio stawia cały dom na nogi o 6. Dla mnie to środek nocy, bo uwielbiam późno chodzić spać i późno wstawać. No i jak już oprzytomnieje i wstanę to ona o 8 idzie spać. Pięknie, tak matkę traktować. :baba:
Joasiaa - 2006-05-25 07:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
Z tymi biodrami to już kompletnie nie rozumiem. U mnie to jest wręcz obowiązkowe. Mówili nam o tym na szkole rodzenia, w szpitalu, przypominała położna, pediatra. Nawet w przychodni wiszą plakaty przypominające o badaniu. Dlaczego w innej części Polski mają niby być nie refundowane. Chyba obowiązuje nas jeden system służby zdrowia??
A robili Waszym maleństwom przesiewowe badanie słuchu? To chyba też jest obowiązkowe ale teraz to już niczego nie jestem pewna.
Wklejam najnowsze zdjęcie Julci w pozycji bojowej.
kasiulka - 2006-05-25 07:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasia rozsmieszyłas mnie z tą pozycją bojową :rotfl:... moja Oliwka tak samo robi :D, piąski jak bokser (a raczej bokserek) i "maszeruje" w miejscu i jeszcze dyszy oczywiscie jak lord Vader, chyba ma to po mamusi :D
Julka śliczna, ma bardzo bystre spojrzenie :)
U nas i badanie słuchu było i o bioderkach mówili (to USG bioderek jest refunowane przez fundusz, ale są takie terminy oczekiwania ze wszyscy i tak robią prywatnie).
Płatku jesli chodzi o proszki to ja piore w Bobasie, Jelp jest dla mnie troche nieatrakcyjny cenowo ;) no i pachnie a ja wole zeby Oliwka nie miała styku z perfumantami. A Bobas jest bezzapachowy i naprawde całkiem niezły.
Mariqa - 2006-05-25 08:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Joasia rozsmieszyłas mnie z tą pozycją bojową :rotfl:... moja Oliwka tak samo robi :D, piąski jak bokser (a raczej bokserek) i "maszeruje" w miejscu i jeszcze dyszy oczywiscie jak lord Vader, chyba ma to po mamusi :D
Julka śliczna, ma bardzo bystre spojrzenie :)
:lol: ale mi się chce pomiętolić takiego malucha :D świetna pozycja iście bojowa :lol:
A Mati ma super fryzurę :D
Badania przesiewowe są refundowane, ze 3 lata temu WOśP uzbierała właśnie kasę na odpowiedni sprzęt medyczny, który ponoć dotarł na większość oddziałów noworodkowych.
Dlaczego lekarze, położne nie mówią o koniecznosci badania usg- nie wiem, zaniedbanie na pewno z ich strony.
tiaara - 2006-05-25 08:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
ale te wsze malenstwa piekne, az sie chce zacalowac. a moja Wikula - czasem da sie przytulic.
co do bioderek - na pierwszej wizycie w przychodni dostalam skierowanie na usg a przesiewowe badanie sluchu miala Wiktoria robione jeszcze w szpitalu po porodzie. wiem ze niekiedy trzeba sie wyklucic na podstawowe badania dla siebie i dla dziecka. ja na szczescie niegdy nie musialam. gin mnie ganial co miesiac a potem co dwa tygodnie na pobranie krwi do laboratorium a u niego cukier i mocz. dawal na wszelkie badania ktore tylko mogl. pomimo ze wychodzily mi ksiazkowo dobre. potem na ktg. pomijajac fakt ze najpierw szlam do szpitala na ktg a potem do niego na badania bylam pewna ze z dzieckiem wszystko ok. dla Wiktori tez sie prosic nie musze. lekarka daje tylko to co zaproponowane dla takich dzieci jako badania kontrolne.
sorki za gmatwanine ale dzis sie czuje jak przezuta i wypluta. najchetniej spalabym a Wiktoria szaleje po pokoju i nie daje. jak tylko przysne to robi mi tid tid na nosie.
płatek1 - 2006-05-25 08:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny zawstydzacie mnie:crazy: . Kasiulko to zwykły błyszczyk Diadem nr2. Ja też maluje się tylko okazyjnie, bo nigdy nie mam czasu, a musiałam wygladać jak człowiek:-) , co by mój synek się nie wstydził mamusi:D .
Joasiu mówisz fajna rodzinka, hm...:rolleyes: Ostatnio coś nie bardzo:( , jakoś z TŻ nie potrafimy się dogadać:nie: , każde jego słowo odbieram jak atak na mnie i on tak samo nic ne mogę powiedzieć bo uważa to za atak na niego i jego rodzinke. Kiedyś jeszcze jakoś próbował mnie udobruchać teraz już coraz mniej mu na tym zależy i wtedy ja też pozostaje obojętna. Ah...Mam trudny charakter jak to z baranem bywa, coś ostatnio za szybko się denerwuje i wszystko mnie irytuje, zwłaszcza uwagi kogoś skierowane do mnie i małego. Tak to nie ma kto nam pomóc, ale mądrzyć oczywiście się potrafi:mur: .
Joasiu Julcia jest super dziewczynką:jupi: , a jaka pulpinka. Jak patrze na Wasze dzieci to rzeczywiście Mati ma strasznie bujną fryzurę:rotfl: .
Kurcze znowu mamy problemy z kupką:cry:
kasiulka - 2006-05-25 08:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku co to za problemy z tą kupka? Moja Oliwka przez 2 dni nie robiła tylko prukała jak mala armatka no i wlasnie przed chwilą walnęła jak z duzej armaty - tylko jakąs taką wodnistą kupke (sorki, mam nadzieje ze nikt nie je sniadania przy kompie :D ) i sie zastanawiam czy to aby nie biegunka? :confused:
I wiecie co - Oliwka zaczeła sie ciorać z pieluchą :D, Meme o tym kiedys pisala ze jej Filipek sie ciora, no to moja Oliwka juz też :D.. Lece bo mnie "woła", karuzelka sie znudziła ;)
płatek1 - 2006-05-25 08:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko mały się pręży, ma strasznie twardy brzuch mimo masaży i płacze:cry: . Od trzech dni już nie robił:( .
kasiulka - 2006-05-25 08:57
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku a bylas z tym u lekarza? Bo ja bym chyba poszła sie skonsultowac, moze cos przepisze, po co ma sie dzidzia męczyc...3 dni to ponoc normalne jesli sie karmi wyłącznie piersią, ale skoro brzuszek twardy to jednak cos mu dolega - biedny Mateuszek :(
Strona 1 z 85 • Zostało znalezionych 8005 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85