Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
iwonamysza - 2006-08-01 22:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Kostko juz chyba i tak po ptokach, wyjazd anulowany :cry:.... strasznie mi przykro i gdyby nie Oliwka to bym sie chyba wyniosla na pare dni, pojechałabym gdzies sama, bo nawet nie mam ochoty z nim gadać. Ale mam dziecko i nie moge, nie jestem juz wolnym człowiekiem :rolleyes:.
......................... ......................... ......................... ...................
Ale jestem zła, chyba pogryze klawiature, całkiem mi odeszła ochota do spania.
Oj Kasiulku jak ja Cię rozumiem, nawet nie masz pojęcia. Ja mam takie nerwy na mojego TŻ, że średnio raz w tygodniu bym się wyprowadzała. Zastanawiam się czasami, jakby to było, gdybyśmy nie mieli dziecka...
A już jak tylko się ich trochę pochwali to od razu im rogi rosną i bodą. Tak to już jest z tymi chłopami. Niewdzięczna rasa!
kasiulka - 2006-08-02 01:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Buu jest juz prawie trzecia w nocy a ja nie spie ciągle :(, tż chrapie w najlepsze a mnie chyba tak cisnienie skoczyło że nie moge zasnąć.... i stawy mnie bolą jak stopicdziesiąt :cry:. Podłapałam strasznego doła :(
ch_aga - 2006-08-02 07:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko -- bardzo mi przykro :(
A ja w poniedziałek zjadłam kilka wafelków, pierwszy raz od porodu i stało się - malutki cały wysypany, na klatce, pleckach, szyjka i oczywiście buźka :( Wygląda to jak liszaje tylko bardzo czerwone, całe zaognione. Ależ jestem głupia :mad: :mur:
Pozdrawiam
płatek1 - 2006-08-02 07:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko:glasiu: bardzo mi przykro. Ja też bym była zła i zawiedzina:cry: .
Meme Twoje zdanie liczy się tak samo jak i nasze, a to że zagladasz rzadziej to nie znaczy, że już nie masz prawa się wypowiadać. Myśle, że nie ma się co spieszyć z połączeniem wątków, poczekamy aż wszyscy to przemyślą nie ma co przyśpieszać. Meme może dobrym rozwiązaniem na Twoje problemy z pracą i brakiem czasu dla Fifka będzie druga ciąża:D :rolleyes: ?
Millo mam tę książkę od Kostki:cmok: :D , ale nie potrafiłam wykorzystać porad w niej zawartych:( może jestem złą matką:cry: . Mati nie chce sam leżeć w łózeczku i co mam zrobić? Jest straszny ryk, a ja nie potrafię tego słuchać. łezki mu lecą i zaczyna sie krztusić, czasami mam wrażenie że specjalnie:( . Wie, że zaraz go wezmę na ręce.
Dzisiaj powtórka znowu noc z głowy, Agika ma nadzieje, że masz rację:ehem: , że jak wrócimy do siebie to wszystko wróci do normy. A tż jest z nami i rzeczywiście płacze jak go kąpie ktoś inny niż on. Sama już nie wiem:nie: :cry: .
agika11 - 2006-08-02 08:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
KAsiulek nic innego mi nie pozostaje jak :glasiu:. Teraz to pewnie nawet nie masz ochoty rozmawiać z TŻ, żeby spróbował wszystko odkręcić. Bo może jeszcze by się dało. No, ale już w tej chwili to chyba o sam wyjazd najmniej chodzi tylko o sam fakt samodzielnego podjęcia decyzji.Porażka:( Trzymaj się, może jeszcze będą z tego jakieś plusy :confused: (choć sama nie wiem jakie).
płatek1 - 2006-08-02 08:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agika on bardzo lubił zawsze z nami spać:D . w swoim łóżeczku spał tak do 4.00-5.00rano po czym budził sie na jedzonko i musiałam go brać do naszego łóżka, pokręcił się troche i zasypał. Tak było zawsze. Zapomniałm dodać, że u mojej mamy jak spałam z nim sama przez ponad tydziń to spał normalnie, budził się na jedzonko, a potem zasypał:o . Ale oczywiście tż twierdzi, że ja mam ciągle jakieś ale do jego mamy więc już nic nie mówię, może on poprostu u niej źle śpi.
agika11 - 2006-08-02 08:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
O ile się nie mylę to Kostkowa NAtalia kończy dziś 4 miesiące. Dla was dziewczynki :roza: i dużo zdrówka :winko: oraz :cmok:
:jupi::jupi::jupi::jupi:: jupi::jupi::jupi::jupi::j upi::jupi::jupi::jupi::ju pi::jupi::jupi::jupi::jup i::jupi::jupi::jupi:
tiaara - 2006-08-02 08:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme nie mow ze nie masz zdania. jako stara wizazowa mamusia marcowa jestes jedna z glownych waznych osob tu. twoje zdanie liczy sie jak najbardziej. przykro mi ze zle znosisz powrot do pracy, czesto tak bywa. niestety ja tez zauwazylam ze kiedy wracam do starego srodowiska malo osob mnie rozumie. wczesniej bylam panienka bez dziecka, moglam chodzic na impreski i wogole inne tematy. teraz moj swiat nalezy do Wiktorii i z wieloma osobami juz nie potrafie zlapac jezyka. moze ten czas pomoze ci troszke w podjeciu decyzji, moze znajdziesz inna prace. czasem swiat nas zaskakuje. zycze ci super niespodzianki od zycia. trzymaj sie cieplutko kochana.
Kasiulko u mnie i TŻ klotnie nie zdarzaja sie czesto ale sa, najczesciej o jego glupie wymysly. cos sobie ubzdura i zaraz zaczyna. w sobote jak tylko o 12 wrocil z pracy to siedzial na grillu na dworze, jadl i pil piwko. wrocil do domu o 24 w nocy. kiedy w niedziele musial sie zajac Wiktoria bo ja z tesciami robilam spisy z faktur to byl wsciekly jak nie wiem co. tesciowie maja komputer ale za chiny nie potrafia obslugiwac programow. wiec jak juz bylam to poprosili mnie abym im pomogla. tesciu dyktowal a ja wklepywalam. po kilku godzinach plecy mnie bolaly. a w domu awantura ze co to on nie miala zrobic. cos tam w samochodzie i cos tam w komputerze. na wczasy sie nie nastawiam wcale bo niestety TŻ ma prace tylko sezonowo tzn tylko gdy temperatura jest powyzej zero stopni. wiec po ciezkim zyciu podczas zimy teraz lekko sie odbijamy.
co do klopotow z zasypianiem maluszkow to chyba teraz standart. my jak sie nie myle rok temu zaczelismy przygode z wozkiem. inaczej nie zasnela jak tylko bujana po pokoju. teraz juz zasypia sama w naszym lozku potem ja przenosze ale i tak sie pokreci przed zasnieciem.
kasiulka - 2006-08-02 08:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dzięki baby kochane za pocieszenie :cmok:.... najbardziej mnie wkurza ze za 2 tygodnie wracam do pracy i najbliższy urlop bedę miała dopiero za rok a naprawde przydało by sie trochę odetchnąć czystym powietrzem bo mieszkamy pod samą kopalnią.... no ale niestety, musze obejsc sie smakiem :(... w dodatku czuje sie nędznie, chodze jak kulawy koń, chyba na zmiane pogody mnie tak połamało :confused:
Dobra, dosc ględzenia - Kostko hip hip hurra dla Natalki :jupi: :winko:
Alien - 2006-08-02 09:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku :( wiem co przeżywasz bo mam to samo :(
Wika tez zle sypia, pediatra powiedziała, że.......... taki juz jej urok i tyle i że niektóre dzieci tak mają do 4 roku zycia.
Nie chce cie straszyć i zycze, zeby u ciebie trwało to co najwyzej 4 dni a nie 4 lata.
Ja zmagam sie z słodkim spaniem Wiki i jak narazie bez rezultatu, zadna metoda z jakiejkolwiek ksiązki nie działa na nią i już :( " Jezyk niemowląt" i inne takie mamy juz za sobą i bez rezultatu.
Próbowałam ją nauczyc samodzielnie spać w łóżeczku, po 1,5 tygodniu się poddałam, bo musiałam co 20 minut sie budzic i wstawać do niej a jak próbowałam nie wstać to była totalna pobudka.
Kasiulka dla cieibie duże przytulanki :przytul: :przytul: :przytul:
Ja w tym roku mam wyjazd tylko w marzeniach.
Kostka dla Natalki buziaki :cmok: :cmok: :cmok:
Joasiaa - 2006-08-02 10:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka nie dziwie Ci się że jesteś wściekła. Mnie też do pasji doprowadza jak TŻ robi coś bez ustalania tego ze mną. Wygranij mu co cie wkurza! Masz prawo! Tobie też się od życia coś należy. Już niedługo wogóle będziecie jechać na tym samym wózku bo wracasz do pracy. Ja to czasami naprawde facetów nie rozumiem. :przytul: :cmok: :przytul:
Co do połączenia napisałam styczniówką że zawieszamy sprawę nie będziemy nikogo na siłę uszczęśliwiać :( Nie mają ochoty ich prawo.
Julka przestawiła sobie spanie i zasypia około 10-11 i śpi nawet długo
(jak na nią). Szkoda mi jej budzi i mam później kłopoty ze spacerem. Bo niby kiedy mam iść? Ok 14 musze być w domu bo obiad itd. A nie chce wychodzić odrazu jak się budzi bo wtedy wyspanan nie chce leżeć w wózku.
kostka.kr - 2006-08-02 10:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziękuję dziewczyny w imieniu Natalki i oczywiście swoim :cmok: :cmok: :cmok: :D.
Kasiulko ode mnie również dużo :przytul:.
Płatku przeczytaj rozdział IX z tej książki, tam jest, wydaje mi rozwiązanie Twojego problemu. Tylko jak przy każdym rozwiązywaniu problemu ze złym nawykiem dziecka jest ważna konsekwencja :-). I przede wszystkim Płatku nie jesteś złą matką, tylko nie potrafisz patrzeć jak Mateuszek płacze, ot co. Podejrzewam dlatego nic nie wychodzi z tego, żeby Mati sam spał we własnym łóżeczku. Nikt nie mówił, że będzie łatwo to zmienić :o. Spróbuj, może w końcu się uda :ehem:.
U nas dzisiaj pada deszcz, na spacerek pójdę pewnie dopiero późnym popołudniem.
Miłego dnia kobitki :D
Joasiaa - 2006-08-02 10:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Najlepsze życzenia dla Natalki :winko:
tiaara - 2006-08-02 12:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
2 załącznik(i/ów)
własnie wrocilam z Wiktoria ze szczepienia. jezu co ja przezylam. nie dosc ze Wiktoria nie dala sie zbadac to jeszcze mialam problemy z utrzymaniem jej przy szczepieniu a dzisiaj dwa uklucia. Wikula warzy 13,300 oczywiscie plus minus bo nie chciala spokojnie siedziec. wstala biedaczka o 6.30 rano to i o 12 byla spiaca. nie dziwie sie. trzymala sie mnie kurczowo. przy szczepieniu tak sie wyrywala, nawet nie wiedzialam ze ma tyle sily to moje dziecie. wrocilysmy do domu a ona rozbudzona gotowa do dalszych charcy. znowy pojdzie spac o 22. taki los. a moj TŻ wyjechal na kilka dni do Zakopanego na poprawki. moze wroci dzis a moze w sobote - tego nikt nie wie. co do wagi to ma letka nadwage ale jak to okreslila lekarka to nic porazajacego. pocieszam sie faktem ze ja tez taka bylam w jej wieku. a teraz ze mnie lasencja jak trza :D
kasiulka - 2006-08-02 13:35
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaro Wikunia jest sliczna dziewczynka i wcale nie widac zeby jakąs nadwage miała, a nawet jesli ma to pewnie szybko to zgubi skoro tak ja energia rozpiera... a swoją drogą to jak dziecko zacznie chodzic to dopiero musi byc ciężko tak nonstop za nim latac - ale moze dzieki temu uda mi sie wreszcie schudnąć.
Co do tego połączenia nieszczesnego to zapomnijmy o tym, nic na siłe, a chyba nie jest nam tu razem źle no nie? :D ;) , ja za styczniówkami płakac nie bede, choc je lubie oczywiscie ;) .... ja jak juz pisałam mimo ze wracam do pracy nie zamierzam odchodzic z wątku, bedę stukała z roboty też :D, u nas wszyscy to robią ;).
Dzis zaserwowałam Oliwce marchewke po raz pierwszy - Joasiu mialas racje z tym marchewkowym polem, Oliwka rozsmarowała sobie wszystko pięknie po włoskach, buzi, nóżkach, no wszędzie była marchewka. Wrąbała pół słoiczka i chciala jeszcze, chyba nawet bardziej jej posmakowała niż jabłka.
Wiecie, nie chce zapeszyc ale Oliwka przechodzi jakąs metamorfoze... od 3 dni prawie wcale nie płacze, przesypia całą noc, a jak juz sie obudzi to zaczyna sie bawic, dużo sie smieje, normalnie jestem w soku :eek:
kasiulka - 2006-08-02 13:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
jak pisałam powyższego posta to Oliwka leżała w łóżeczku i słuchała sobie grzecznie karuzelki, teraz wchodze do pokoju, patrze a ona śpi - sama zasneła z misiem pod pachą :eek:
Joasiaa - 2006-08-02 14:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaaro Wiki śliczna :love:
Moje dziecko też przechodzi metamorfoze nie ma co. Ale w drugą strone niż Oliwka. Jak TŻ nie wyjdzie gdzieś z nią sam na spcer to osiwieje.
płatek1 - 2006-08-02 14:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
No to i moje dziecko mnie dzisiaj zaskoczyło:D . Poszliśmy do mojej mamy na kawke i uśpiłam go, spał ponad 3 godziny:eek: normalnie szok. Oczywiście trochę się pokręcił i przebudził dwa razy, ale po wypicu soczku zaraz zasnął. Normalnie nie wiedziałm co mam robić ze sobą i chodziłam z pokoju do pokoju:rolleyes: . Mało tego w drodze powrotnej do tż mamy spokojnie leżał w wózku i bawił się smoczkiem:D . Musiałam się Wam pochwalić kochane:cmok: :jupi: .
Kasiulko pewnie, że nam tu samym dobrze :ehem: . Meme czasmi coś skrobnie i Malina też się odezwie więc myśle, że nasz wątek nie wygaśnie:ehem: .
Kostko przesyłam buziaczki dla Natalki:cmok: :cmok: :cmok: :cmok: .
Tiaaro Wikunia jest śliczna i fajniutka:love: , a to że tak dobrze wygląda;) :D to tylko świadczy o mamie, że tak dobrze dba o swoą córeczkę.
Joasiu przepędzaj męża i relaksuj się :D .
agika11 - 2006-08-02 15:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
4 załącznik(i/ów)
Tiaaro - WIki śliczna dziewczynka. Pewnie się umęczyła dziś - no i ty też. :glasiu: Z pewnością jak nasze maluchy zaczną biegać nie będzie łatwo. Mam koleżankę coma córeczkę 15 miesięcy. I jak mała nie chodziła jeszcze to łaziłyśmy razem na spacery (ja najpierw z brzusiem, a potem z Kamilciem). Ateraz to wolimy siedzieć na ogrodzie, bo jej córunia w wózku nie posiedzi. Amożecie sobie wyobrazić jak taki maluch chodzi na nogach. Wszystko musi dotknąć, pooglądać itp. Spaer max 100 metrowy ;)
Trzymam kciuki za metamorfozę Oliwki :jupi:
Ja właśnie wróciłam ze spaceru. I normalnie myślałam że na finishu to ja padnę. TAk mnie telepawka i trzęsawka wzięła, że normalnie ledwo doszłam do domu :eek: teraz powoli dochodzę do siebie. To chyba reakcja organizmu na odstawienie słodyczy i chleba. Nie żebym była na diecie, bo jem prawie normalnie. Czuję się jak na odwyku (ps. nie wiem jak jest na odwyku, ale tak sobie wyobrażam :cool:)
POzdro dziewczynki idę karmić szkraba. JA wprowadzam marchewkę w niedzielę. To będzie pierwszy pokarm poza mleczkiem :-)
Wrzucam jeszcze wczorajsze zdjątka mojego chłoptasia
POzdrowionka
Joasiaa - 2006-08-02 17:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Wygnałam TŻ na spacer :jupi: :jupi: nawet godzina dobra. Cisza że aż mi dźwięczy w uszach. Od jakiś 2 miesięcy sama szłam najwyżej do sklepu na dół. Biore się za robote bo może będe mieć kolejne zlecenie. Pisze o zraszaczach w pieczarkarni i aplikatorach granulatu :eek:
Kamilek miodzio :D
Kasiulka: "bo mieć dzieci to największa przygoda" :lol:
kasiulka - 2006-08-03 08:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hej gdzie sie podziewacie - czyzby wszyskie mamuśki wybyły na spacer? :D. Moja Oliwka śpi a ja zamiast odwalać pańszczyzne typu pranie i prasowanie znów siedze przy kompie. Oczywscie z tą grzecznoscią Oliwki to okazala sie jednak duża przesada, dzis w nocy miałam trzy pobudki - ze tez ja zawsze musze cos głupio chlapnąc a potem żałuje - grzeczna Oliwka... taaaa :D
Nie chce krakac ale nasz słynny meeting w Bielsku to chyba nie dojdze do skutku :( - Płatek nie ma samochodu, Kostka wybywa nad morze, Meme zajęta tak ze nawet sie nie odzywa, ja wracam do roboty (tfu).... mam tylko nadzieje ze co sie odwlecze to nie uciecze i ze jednak sie kiedys w pełnym gronie spotkamy :ehem:
A Kamilek jest tak słodki ze do schrupania normalnie, ślicznie sie smieje, drugie zjęcie the best :love:
Joasiaa - 2006-08-03 09:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja nie ide na spacer bo Julka kaszle. Narazie nie ma temperatury więc nie ide do lekarza. Posiedze dzisiaj w domu i zobaczymy co będzie jutro.
Chyba też nie dotre do Bielska bo ze względu na finanse zmienilismy cel wyjazdu na Karpacz. Bliżej niż na Słowacje i pojedziemy na max 3 dni. Zresztą nie wiadomo czy to też dojdzie do skutku. Wszystko sie nam pieprzy za przeproszeniem. Awans TŻ wisi w powietrzu i wodzą go za nos, ja mam mieć stałe zlecenia od września, czyli też plany, TŻ ma miec w październiku serię szkoleń ale też umowy nie podpisał. Niczego nie możemy planować. :( normalnie jak tak dalej pójdzie to się nigdy nie wyprowadzimy
kostka.kr - 2006-08-03 10:31
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko my jedziemy tylko na 4 dni. Wyjeżdżamy 17, więc 22 sierpnia już będziemy w domu. Nawet nie mówcie, że spotkanie nie dojdzie do skutku, bo będę płakać :cry: :cry: :cry:. Tak bardzo nastawiłam się na spotkanie z wami. Dziewczyny może jednak spotkanie dojdzie do skutku? :pliz:
kasiulka - 2006-08-03 10:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
Kostko obawiam sie ze ciezko bedzie - główno oprowadzająca po Bielsku sie nawet nie ma czasu odezwac :(
Musze Wam pokazac jak Oliwka je marchewke :D - zastanawiam sie czy Wasze dzieciaczki tez sie tak paprają czy tylko ja tak nieudolnie karmie? ;)
Joasiaa - 2006-08-03 11:19
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka mam to samo a Julka je łyżeczką już 2,5 miesiąca! Nie ma szans na poprawę. Jak zacznie sama jeść to dopiero bedzie jazda. Najbardziej wkurza mnie to że nie schodzą plamy po marchewce nawet jak zaraz spiore. :( Wszedzie marchewka ale co zrobić. Karmie ją w wózku bo tak to przynajmniej tylko on jest upaćkany. Jak zacznie siedzieć to zastanowie się nad krzesełkiem, tylko że to kolejny wydatek :( miejsca już mi w domu nie starcza na to całe oprzyrządowanie.
Ja bym przyjechała na spotkanie ale gdybym miała bliżej, jakieś 100 km. Tak to troche daleko najpierw do Bielska a potem Karpacz. Szkoda że nie mieszkamy bliżej siebie. Płatek to już wogóle ma daleko. Odemnie do Bydgoszczy jest chyba ze 150 jak nie więcej. Nawet byłam tam kiedyś w sądzie :)
płatek1 - 2006-08-03 17:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Niestety dziewczyny, ale Joasia ma racje nie mam jeszcze samochodu i chyba nici z mojego przyjazdu:cry: cały czas czekamy, aż kumpel tż odda nam kase:mad: . Wiem jedno spółki są niedobre:nie: zwłaszcza z kolegami, a nie z rodziną:( . Mamy jednak nadzieje, że kiedyś się doczekamy. Kostko ja też bardzo liczyłam na nasze spotkanie, ale nic nie zrobie:cry: .
Kasiulko mój Mati dostał dzisiaj marchewkę z jabłkiem, a że zapomnieliśmy wziąść śliniaczków to obłożyłam go pieluchą uborusana na dobre:ehem: . Jak mu smakowało:ehem: zjadł 6 łyżeczek więcej bałam mu się dać bo to pierwszy raz, ale jak płakał, że chce więcej nie mogliśmy go uspokoić:D mieliśmy radochę. Wyglądał jednak czyściej od Oliwki:D :rotfl: , ale napewno to dopiero początek.
kostka.kr - 2006-08-03 22:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko marchewkowe zdjęcie genialne :rotfl:
Przykro, że nie możemy się spotkać. Tak czy inaczej ja będę 26 w Bielsku. Tyrknę do Meme, to może da się namówić chociaż na kawkę :D.
Wiecie co, ale jestem nienormalna . Byliśmy na lodach i zamoczyłam Natalce smoczek w lodzie waniliowym. Tak go wciągła i ciumkała, że potem miała odgniecione dwa ślady na buźce. Chyba bardzo jej smakowało :eek:. Na szczęście nic jej nie było, w zasadzie maźnęłam tylko smoczkiem po lodzie tak na smaka :D. Głupia chciałam zobaczyć jej reakcję. Że też człowiekowi przychodzą takie głupie pomysły do głowy :cool:.
ch_aga - 2006-08-04 06:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko -- ja mam ochotę dać Muszkowi polizać jabłuszko ale boję się, że zasmakuje i już będę musiała mu dawać :D A póki co, zamierzam samego cyca dawać przez całe pół roku, czyli jeszcze dwa miesiące i dopiero potem wprowadzać inne jedzonko. Ja nie idę do pracy więc nie ma z tym problemu :)
Pozdrawiam
płatek1 - 2006-08-04 07:35
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ch_aga ja jabłuszko polizać Matiemu dawałam już w czwartym miesiacu, ale się oblizywał:slina: . Daje mu codziennie soczek i od wczoraj deserek mimo, że też zostaje z nim w domu i karmie piersią, ale oczywiście to jest każdego indywidualna sprawa. On bardzo nie lubi pić z butelki i musze go przyzwyczajać gdybym musiała podać mu sztuczne mleko.
Kostko odważna jesteś:D ja to bym się bała o gardło małego zwłaszcza, że miał jeszcze niedawno kaszelek. Ale wyobrażam sobie jak Natalka ciągnie tego smoka:rotfl: .
Kasiulko, Joasiu gdzie się podziewacie? To chyba przez te złe humory:glasiu: zniknełyście. Ja naszczęcie mam ciszę i tż mnie jakoś mniej wkurza:rolleyes: napewno nie na długo.
Mati jeszcze śpi z tatą, bo oczywiście godzinę buszował nad ranem:nie: , ale oczywiście jak ja mam czas to nikogo na wizażu nie ma:cry: .
tiaara - 2006-08-04 08:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku ja jestem. nieco zaspana i ze sklejonymi oczetami ale zawsze obecna.
Wiki zrobila mi i TŻtowi taka akcje dzisiaj w nocy ze myslalam ze mnie szlag trafi. usnela o 21, spala w lozeczku. zjadlam sobie kolacje i wzielam prysznic. dalej spala. i wtedy wszedl TŻ do domu z delegacji. nie wiem co sie jej stalo. minelo tylko pol godziny i zaczela plakac. i tak co troszku. w koncu mialam dosc wstawania do lozeczka i oprzenioslam ja do lozka naszego. z tego co jeszcze kojaze kazalam TŻ towi przesunac sie na brzeg bo musial sie wyspac bo na rano do pracy a sama meczylam sie. usnela chyba gdzies tak kolo 2 w nocy. a wstala o 8. normalnie od wczoraj tak nie to moje dziecko umeczylo ze szok.
u nas pada cala noc i teraz w dzien tez wiec nici z wyjscia gdzie kolwiek. po poludniu bede musiala TŻta wyciagnac na zakupy do ccc i deichmanna, Wiki podskoczyla stopa i musimy zakupic jej nowe butki. adidaski bo pogoda ostatnio kaprysna i chyba sandalki numer wieksze bo teraz fajne promocje sa. mam tylko nadzieje ze bedzie z czego jeszcze wybierac.
ch_aga - 2006-08-04 08:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
I u nas w każdym sklepie promocje i wyprzedaże letnie. Miałam wybrać się jutro bo mężyk ma urlop od jutra ale okazało się, że musi jechać ze swoim tatą kilka spraw załatwić. Dziś miała przyjść moja mama, więc pomyślałam, że dziś się wyrwę ale deszczysko pada i pada :( Zobaczę, może wezmę parasol i jednak pójdę.
Płatku -- ja jestem cały czas tylko że częściej czytam niż piszę :)
Pozdrawiam
kostka.kr - 2006-08-04 08:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć!
Płatku tego loda nie było na tyle żeby ziębił. Po prostu smoczek zrobił się tylko mleczny.
Ja jestem z Natalką na kolanach, ale tylko chwilkę, bo musimy zrobić poranną toaletę :D no i przebrać się z piżamki.
Ch_aga ja też chcę wprowadzić Natalce inne jedzonko dopiero jak skończy pół roku. Codziennie daję jej na łyżeczce witaminki i już nieźle potrafi z niej jeść,więc za dwa miesiące podejrzewam już będzie sobie całkiem dobrze radzić z łyżeczką.
tiaara - 2006-08-04 08:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko ty z Natalka na kolanach a Wiki mi siedzi pod biurkiem :D TŻ zamontowal swiecacy wiatrak ktory jej sie bardzo podoba. wiec troche czasu tam spedza.
ide sobie zrobic kawke, bo inaczej mozg mi sie nie wkreci na potrzebne odroty:D
Joasiaa - 2006-08-04 08:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Jestem. Nastrój to mam naprawde nieciekawy :( Ale co Wam bede truć i tak jestem główna marudą tego watku.
U nas też pada więc kolejny dzień w domu.
Kostka od minimalnej ilości loda to musiałby byc cud żeby Natalce coś było. Ja raczej wprowadzam wszystko Julce "Książkowo". Zaczęłam trochę wcześniej ale nie szaleje bo i tak już dużo je. Zastanawiałam się mad podaniem biszkoptów ale chyba się wstrzymam. Tam jest jednak gluten. Osobiście bardzo się tego boje bo mój brat był jako dziecko na dziecie bezglutenowej. Ryż non stop. Kiedyś nie było np. mąki bezglutenowej.
Szkoda z tym naszym spotkaniem ale co zrobić. Mam nadzieje że nadal bedziemy tutaj się spotykać i kiedyś uda się nam przełożyć to na "real".
płatek1 - 2006-08-04 08:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
No proszę wyszłam tylko zjeść śniadanie i proszę tyle już postów do przeczytania:D .
Tiaaro współczuje tak męczącej noc:glasiu: .
Joasiu nie jesteś żadną marudą:baba: , a my jesteśmy po to aby się wspierać wiec możesz się żalić ile chcesz:-) . Ja też byłam bezglutenowa ciekawe czy Matiemu to grozi:rolleyes: muszę zapytać lekarza.
U nas też pogoda nieciekawa, ale wyczaję moment, aby pójść do mojej mamy na kawkę:D .
agika11 - 2006-08-04 09:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam was,
Oczywiście u nas też deszcz. I dosyć chłodno tak, że większość okien pozamykałam, bo zmarzłam :(
CZekam na koleżankę, która ma przyjść zaraz na kawkę ze swoją 15 miesięczną córeczką więc będzie zabawa. Mieszka bliziutko więc przeleci z małą pod parasolem. Ploteczki od rana ;). KAmilcio śpi, choć wstaliśmy o 9 dopiero. Ale on tak rano ma - wstanie, zje pobawi się - wszystko max godzinkę i idzie spać, więc mam wtedy czas poczytać i popisać. Ja dopiero co zjadłam śniadanko.
JA wprowadzam małemu marchewkę w niedzielę. Po zdjęciu jakie zamieściła Kasiulka (super ekstra fotka do albumiku:ehem:) już wiem co się święci. W tym tygodniu je 2 razy butla plus 5 razy cycuś. Od poniedziałku 3 razy butla + marchew+ cycuś. TAki przyjęłam plan odstawiania,
o jest kumpela- dwa domy dalej mieszka a autem przyjechała:jupi:
Joasiaa - 2006-08-04 10:37
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme tu się żali że ma dość pracy a ja mam dość domowego kieratu :( Nie chce dać Julki do żłobka a perspektywa zimy w domu mnie przeraża. Wiem jestem beznadziejna zawsze mi źle. Właśnie mija rok jak siedze w domu. Mój genialny plan żeby iść na 1/2 etatu upadł bo nie ma takich ofert. Zlecenia, fajnie ale to jest nadal siedzenie w domu i płacząca Julka za ścianą bo moja mama na spacer z nią nie wyjdzie (nie chce jej się chodzić po parku). Nie chce skrzywdzić mojego dziecka, przeraża mnie to że miałabym jej nie widzieć przez ponad 8h dziennie, że zajmowałyby się nią obce baby a jednocześnie wariuję od tej bezczynności. Nie mam perspektywy że za rok wrócę do pracy bo nie mam gdzie wrócić. Znowu musze zaczynać od zera. Etat na uczelni to też przyszłość, najwcześniej za jakieś 3 lata. Jakoś muszę ten czas przeczekać. Patowa sytuacja. Musiałam się wygadać.
tiaara - 2006-08-04 11:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
moze i ledwo zyje i widze na oczka ale posprzatalam w naszym pokoiku. gdybysmy mieli mieszkanie wlasne pewnie skonczylabym kolo wieczora, a tak jeden ogromny wlasny pokoj i juz skonczone. szyby umyte, jak szalona wyczailam moment kiedy nie padalo i je umylam. potem zastanawialam sie na co ta robota skoro popada i beda smugi :rolleyes: . kurze, segregacja ubranek Wiki ( za male trzeba wyniesc do pudla na stryszek), odkurzanie polaczone z odsuwaniem mebli ktore mam sile odsunac. normalnie szok.
agika11 - 2006-08-04 13:19
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaaro brawo, mi się nic nie chce, dobrze że wczoraj z grubsza sprzątnęłam. Al eo takich porządkach jak ty nawet nie myślę. Ale trzeba pomyśleć o oknach jeszcze przed powrotem do pracy. JA wracam 13 września BRrrrrr.
Ugotowałam zupkę. POtem tylko ryba w folię i obiadek gotowy.
Kupiłam małemy nowy płyn do kąpieli firmy Jonshon i następnego dnia miał na ramieniu kilka chrostek. A wczoraj jeszcze na rączce. Stwierdziłam że to na pewno Jonshon. Wiedziałam że często te kosmetyki powodują uczulenia, ale pomyślałam,że może u nas będzie ok. Za każdym kupuję inne płyny do kąpieli.POlecam: Nivea z oliwką, BAmbini, Bella no i Oilantum - ale już przestałam używać jak skończyły się problemy ze skórką. A teraz ten Jonshon. Wczoraj go umyliśmy tylko wodą i jest lepiej.
Ch-aga, a jak tam twarzyczka twojego małego. POschodziły mu chrosteczki?
A tak z innej beczki. Mówię do męża, że potrzebuję parę godzin wolności i pobyć sama. No i mąż jutro ma zostać z małym. Ale jak tak myślę dłużej to nie mam pojęcia co chcę robić:D Więc chyba wybierzemy się gdzieś wszyscy razem. Od poniedziałki TŻ ma urlop, ale zobaczymy co z naszym wyjazdem nad morze. JAk będzie pogoda to po prostu się spakujemy i pojedziemy. JAk nie będzie to nie ma sensu więc nic nie planujemy. Jedyne co to chyba do Łeby pojedziemy :ehem:
Muszę się wam pochwalić jaki prezent zrobił mi mąż: 1 dzień w SPA, kosmetyczka, masaż, jacuzzi. Tylko muszę termin wybrać. Pójdę jak tylko przestanę karmić. POd koniec sierpnia :jupi:
Ciągle pada.
Meme - 2006-08-04 13:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ciiii...jestem w pracy......:o
kostko, jak najbardziej jak tylko bedziesz w bielsku, daj znać, spotkamy sie! Szkoda, że nasz plan upadł, no ale raczej trudno dograć 6-7 kobit, zeby wszystkim pasowało.
Co do żywienia, ja daję Filipkowi, prawie wszystko, je słoiczki z miesem, owocami, pije soczki, herbatki, daje mu biszkopty z mlekiem LU Petit, czekolady nei raz smakował, tak do polizania, piętkę sucha z chleba, zeby dziąsła szlifował - nigdy nic mu nie było. A teściowa raz, ajk zskończyła sieherbartka z hippa zaparzyła zwyklą owocową z Vitaxu i podałą tylko, że bardzo rozcieńczona - tez nic mu nie było. Wg mnie nei ma co szaleć i histeryzować, że siedziecko uczuli, no chyba, że rodzice sauczuleniowcy, to wtedy trzeba uważać, ale tak...
dobra spadam, nei chce wywoływać wilka z lasu....
p.s. odkryłam nowe pieluchy - Higies Super Flex - są beściarskie
ch_aga - 2006-08-04 13:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko -- no niestety malutki dalej w krostkach. Prócz buźki są również na szyi, klatce piersiowej i calutkie plecki :( Ale dobrze, że już zmiany nie są zaognione bo we wtorek wieczór zaczęły się robić takie czerwone place. Zaczęłam smarować kremem oilatum całe ciałko i krostki dalej są ale już nie takie czerwone. Oczywiście cały czas kąpiemy małego w emulsji oilatum, która chyba nie jest tak dobra jak wszyscy mówią ... Jak skończy mi się butelka to wyprubuję Balneum.
A co do Jahnsona to ja we wtorek zaczłem chusteczki do pupci i w środę pupa cała w krostkach, czerwona i jąderka w miejscu stykania ze skórą przy pupie też całe czerwone :mad: Od razy odstawiłam te chusteczki, smaruję dupkę Bephantenem i pomaga.
Poxdrawiam
tiaara - 2006-08-04 14:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
agiko ja juz tak mam. jak zaczne odkurzac to odsuwam wszelkie szafki i wersalki. tzn raz w tygodniu tak odkurzam. a co drugi dzien dywany i podlogi bo Wiki juz jest ciasteczkowy potwor i wszedzie okruszkow pelno. wiem z doswiadczenia ze jak nie poodsuwam to po dwoch tygodniach bede miala kulki kurzu polaczone z sierscia naszego psa we wszelkich katach. nie wiem skad w takim szybkim tempie to sie tworzy.
co do johnsona u mnie nic sie nie dzieje. kapie Wiktorie w mydlach i mleczkach i nic no zupelnie.
Meme ja takze bylam zadowolona z tych pieluszek do momentu jak Wiki nie zaczela raczkowac. wtedy zawartosc nie byla w pampersie ale ewakulowala sie na zewnatrz przy byle ruchu. po prostu do poki malenstwo lezakuje sobie jest ok a jak zaczyna byc ruchliwe to juz jest problem. ale moze byc u ciebie inaczej.
dzisiaj na obiad serwuje piers kurczaka ( pokrojona w male kawalki) z sosem pieczarkowym. niby nic wymyslnego ale trzeba troche postac zeby to wszystko pokroic i zrobic.
Mycha sie budzi. poczula chyba obiad.:D
bede pozniej pa patki.
płatek1 - 2006-08-04 17:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja używam do kąpieli Balneum Hermal na zmianę z Nivea Beby i jestem bardzo zadowolona z obudwu płynów:ehem: . Chociaż Matiemu wyskakują krostki tylko jak jest straszny upał, bardzo mocno się poci.
Joasiu kochana:glasiu: doskonale Cię rozumiem ja też siedzę w domu i są chwile, że mam wszystkiego dość. Normalne, że chce się wyjść do ludzi bo tak samemu tylko z dzieckiem w domu to osiwieć można, a z drugiej strony jeszcze druga pensja to zawsze coś. Ja jeszcze w tym miesiącu otrzymałam ostatnie macieżyńskie, ale już w następnym zero jakiejkolwiek kasy, a strasznie nie lubie być od kogoś zależna, ale decyzja o siedzeniu z dzieckiem w domu była wspólna i nie chcę jej zmieniać:o . Podobnie jak Ty nie wyobrażam sobie oddać Mateuszka do żłobka i nie widzieć go przez 8 lub więcej godzin:( .
Ja wypróbowałam Happy, ale mnie nie przekonały są bardzo grube i jak po nich wróciłam do pampersów to Mati odpażył sobie pupe i teraz leczymy ją:( . Pampersa kupiła mi koleżanka i są inne niż te co ja kupuje, chociaż paczka ta sama:rolleyes: nic nie rozumiem.
Dziewczyny mi też bardzo żal, że nie możemy się spotkać:cry: naprawde gdybym miała samochód to bez zastanowienia pojechałabym do Bielska:D .
kasiulka - 2006-08-04 17:37
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A ja Huggiesy lubie i używam na zmiane z Pamperolami, są ok. :). A propos to odkąd Oliwka je jabłka i marchewke skonczyła sie era pachnacych mlecznych kup :D - zaczeła walic takie paskudy ze az mi słabo przy przewijaniu, ja mam cholernie wyczulony organ powonienia.
Wczoraj wieczorem zostawilismy młodą na chwile z tesciową bo szłam do lekarza i przez ten krótki czas nie dosc ze dała Oliwce całą butle soczku to jeszcze zmusila ja do zjedzenia całego słoiczka jabłek :eek:, mała po tym prukała całą noc... normalnie musze uważać bo babcia by mi upasła dziecko w try miga, nie mówiac juz o tym ze to niezdrowo chyba tak na noc.
A ja jak sie okazuje mam osteoporoze spowodowaną karmieniem :eek: - mała zabiera mi cały wapń, dla mnie juz nie starcza i stąd ponoc te bóle i opuchlizna stawow i wypadające straszliwie włosy...mam brac preparaty wapniowe i stosowac wysokobiałkową i wysokokaloryczną diete :eek:, a ja chce schudnąc :cry:
Dzis moja Oliweira okropicznie zmierzła jest, chyba przez tą pogode, domaga sie noszenia, zabawiania, na 3 sekundy nie można wyjsc z pokoju. Miałam ambitny plan posprzątac i guzik mi z tego wyszedł.
płatek1 - 2006-08-04 17:44
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
4 załącznik(i/ów)
Dziewczyny czy Wasze dzieci też tylko ręce w buzi i wszystko cacy? Bo moje dziecko to najchętniej tylko ręce by pożerało no i jeszcze deserek:D , a przy tym tak się wierci i przekreca :D wklejam zdjęcia na dowód mojego kręciołka:ehem: :
płatek1 - 2006-08-04 17:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
i jeszcze jedno:D :
kostka.kr - 2006-08-04 18:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku, Natalka też jeszcze cały czas trzyma rączki w buzi i niemiłosiernie się ślini. Mateuszek rośnie, jaki przystojniaczek :love:.
Z tym siedzeniem w domu to faktycznie można fioła dostać :crazy: . Dobrze, że chociaż raz miałam wychodne, bo się trochę odcięłam od codzienności.
Z reguły co sobotę zapraszamy znajomych do nas, to grill, to zwykła posiadówka i zawsze jest z kim pogadać, pośmiać się. Bo non stop i tylko we własnym towarzystwie to idzie jobla dostać.
Natalka nauczyła sie nowej umiejętności. Gdy trzymam ją w pionie na rękach, odrywa się cała z tułowiem i unosi rączki do góry śmiejąc się przy tym. Jak z nią tańczę, to zaczyna robić to samo, rączki do góry uhahana :D. Zaczęło się od tego jak trzymałam ją na rękach, a tata na przeciwko się przeciągał wyciągając ręce w górę. Mała spryciula zaczęła go naśladować :D.
Ja dziś wysprzątałam, a jutro z samego rana będę piec babkę drożdżową z podwójnej ilości składników, nie ma się co rozdrabniać. Będzie więcej i na dłużej do porannej kawki. Lubimy tak sobie usiąść z TŻ w kuchni z samego rana, kiedy jeszcze Natalka śpi. Poranny aromat kawy i wspólnie spędzony czas hmmm......bajerka :-p.
agika11 - 2006-08-04 18:30
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku - Kamilcio non stop prawie trzyma rączki w buzi. I nauczył się ssać kciuk - oby mu tak nie zostało :eek: FAjny ten twój syneczek, a czuprynki zazdroszczę. MA chyba więcej włosów niż ja teraz, jak tak dalej pójdzie to będę łysa.
Kasiulku :glasiu:. JA to już nawet nie myślę jakie mam niedobory wapnia. Odkąd mały skończył 5 tygodni nie jem prawie wogóle nabiału i do tego wapna prawie nie piję. Boję się żeby to się też nie odbiło na Kamilku.
Cały dzień pada. JAk przestało, myślę sobie ubiorę małego i pójdziemy choć na pół godzinki się przejść, w końcu do chłodów i wilgoci też musi się przyzwyczajać, no nie. Ubrałam mu: cienkie spioszki, spodenki, sweterek, katankę, czapeczkę już TŻ wziął go na ręce i mamy wychodzić i deszcz zaczął padać. Więc go rozebrałam - możecie sobie wyobrazić jak się mały wkurzał - i ja też :mur:Koniec ery wychodzenia w samym body na podwórko ;)
Idziemy go kąpać. Miłego wieczorka
mallaga - 2006-08-04 20:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witajcie
Pamietacie mnie jeszcze?tak dlugo mnie nie było ze az sporo czasu musialam poswiecic na nadrobienie zaległosci.bylismy na wakacjach w borach tucholskich a tam ciezko bylo z internetem:( ale za to Weronisia pomoczyla sobie stopki w jeziorku:) Malej w koncu przeszla kolka i juz moge normalnie dawac jej zupki i jabluszka bez obawy o wzdecia.jutro konczy 6 miesiecy wiec to chyba najwyzszy czas. dostala dzisiaj na noc poraz pierwszy kleik ryzowy,mam nadzieje ze pospi dluzej niz zazwyczaj,oby. ostatnio czesto sie budzi a ja podjezdzam z cycorkiem i ona chyba sie do tego juz przyzwyczaila.tylko ja jestem ciagle nie wyspana. czy moja Weronisia jest tu najstarsza?tak mi sie wydaje ale nie jestem pewna.
płatek1 - 2006-08-04 20:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziękuje dziewczyny :cmok: . Agika on ma chyba nawet więcej włosów niż mama;) , mam dokładnie takie same problemy jak Ty i Kasiulka zwłaszcza jeżeli chodzi o włosy, garściami mi wychodzą:nie: .
Malutki śpi, tż poszedł z kumplem na piwko, a ja siedze na wizażu:D . Ostatnio i ja byłam z koleżanką sama!!!!na piwku i dzisiaj na plotkach u drugiej kumpeli:D super, takie wyjścia są jednak potrzebne. Zawsze można jakoś odetchnąć od dziecka i męża na chwilę:p: . Niestety już w niedziele powrót do domu i znowu zostaniemy sami:cry: i nie ma mowy o jakimkolwiek wyjściu bez dziecka:( .
ch_aga - 2006-08-04 21:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku -- piękne te włoski Mateuszka :D
Mój mały też cały czas ma piąstki w buźce i wszystko co mu się daje do łapki, ląduje w buźce, łącznie z moimi rękami :) A wczoraj mieliśmy okropną przygodę: malutki leżał sobie na macie a ja w tym czasie byłam w kuchni. Fiknął sobie na brzuszek i wszystko było w porządku. Z boku leżała maskotka z doszytymi gryzakami i Mateuszek ją wziął i przygryzał. W pewnym momencie zaczął strasznie płakać, taki piskliwy płacz - wiedziałam, że coś mu się stało. Wzięłam go ale niestety nie mógł się uspokoić. Ja też się poryczałam, bo niewiedziałam co mam robić. Po jakiś 15 minutach na siłę przystawiłam go do cyca, załapał, zaczął ssać i się uspokoił. Ale jejku, jak mi było strasznie przykro, byłam taka bezradna, że nie mogę pomóc dziecku :cry: Nie wiedziałam co mu jest, dopiero potem doszłam do wniosku, że chyba za głęboko włożył te gryzaki do buźki i musiało go zaboleć. Teraz już jak leży na brzuszku to nie daję mu nic do gryzienia, zostają mu tylko piąstki :)
Pozdrawiam
Millo - 2006-08-05 00:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
płatku Mati jest prześliczny i ta jego zabójcza czuprynka!!!! Widzę, że on już jest bardzo ruchliwy i super fika koziołki na macie :)
Dziewczyny chyba zaczyna nam się okres wzmożonej kontroli nad naszymi maluchami już nawet na sekundkę nie można ich samych zostawić.... a co to będzie za miesiąc, dwa :confused:
U nas też pada, ale Miłkowi chyba bardzo odpowiada taka pogoda, bo w wózku na dworku od razu zasypia. Wczoraj byłam u znajomej i poszłyśmy z synkami do lasu, rany jak nam było cudownie, ale zazdroszczę, bo my mieszkamy w centrum miasta i wszędzie beton :(
kasiulka - 2006-08-05 07:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny bierzcie preparaty wapniowe, koniecznie - bo to wypadanie włosów to jest objaw niedoboru wapnia, u mnie juz poszło to dalej, ledwo chodze i mam obrzęknięte stawy- nie doprowadzcie sie do podobnego stanu ! Ja biore Vicalvit D w saszetkach do picia - nawet dobry ;).
Oliwka urządzila nam dzis koncert małej nocnej muzyki pt. " A pamietacie jak byłam noworodkiem i musieliscie do mnie wstawac co pó godziny?" Normalnie nie wie co jej sie stało - calutką noc ryki, wstawalismy na zmiane z małżem i chyba 5 razy była przy cycku ale nic nie pomagało. Jak bedzie robic takie cyrki jak wróce do pracy to normalnie... :mur:
płatek1 - 2006-08-05 07:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko może zęby? A mówiłaś jeszcze, że babcia na noc uraczyła ją deserkiem i soczkiem to może brzuszek ją bolał:confused: . Hm....:rolleyes: Współczuje Ci oby tylko była to tylko ta jedna noc, a nie więcej bo rzeczywiście jak wrócisz to pracy to będziesz miała ciężko:glasiu: .
Millo ja nawet na minutę go nie mogę zostawic samego tak się przekręca na brzuszek na plecki :-) ostatnio bardzo lubi leżeć na boczku i rączka w buzi oczywiście:D. Pełaza po całej macie i nawet poza nią:ehem: boję się go zostawić bez opieki nawet jak wychodzę do ubikacji;) .
Odziwo moja maruda zaczął spać już lepiej chyba się już przyzwyczaił do nowego miejsca, a tu jutro już powrót do domu:( . Pewnie mi wszystkie kwiaty padły przez te upały:cry: .
kasiulka - 2006-08-05 07:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
no własnie Platku oglądałam paszczę (na ile sie dało) ale nic tam nie widze, dziąsełka nie są opuchniete ani nic.... :confused:. Chyba ma po prostu zły dzien, moze pogoda jej sie nie podoba - u nas ciemno i ponuro jak w grobowcu.
Joasiaa - 2006-08-05 08:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka z tymi zębami to różnie, Julka też nie miała napuchnietych i czerwonych a tu pewnego ranka patrzę - zęby.
Julka też non-stop raczka w buzi. Cała jest obśliniona. Podobnie jak Wy boje się jej samej zostawiać. Kombinuje jak usiąść. Mocuje się, podciąga głowę do przodu. Jak ją posadze oparta to robi fik na kolana i kładzie się na brzuchu.
Kasiulko strasznie z tym Twoim zdrówkiem :( dbaj o siebie
Wczoraj pojechałam z TŻ do tesco i zostawiłam Julke z moją mamą. Małej bardzo się ulała o miała całą koszulke mokrą. Moja mama zamiast ja przebrac to jej wsadziła śliniak pod spód. Stwierdziła że nie wiedziała w co przebrać Julke. Normalnie ręce mi opadają. A pomyśleć że razem mieszkamy...
kasiulka - 2006-08-05 08:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
aaa no to ja lece do apteki po cos na zęby - co polecacie?
ch_aga - 2006-08-05 08:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasia -- zarówno moja mama jak i teściowa też zawsze wkładają dziecku pod spód śliniak lub pieluszkę a nie zmieniają ubranka, nie wiem czemu !? A teściowa ma jeszcze dziwny zwyczaj sprawdzania, czy dziecko ma mokro. Dla mnie jest to oczywiste, że po jakiś dwóch godzinach pieluszka będzie zmoczona i jak odpinam rzep to tylko po to, aby założyć nową pieluszkę. Myślę, że to zwyczaj od tetrowych pieluch, bo w te chyba rzeczywiście trzeba zajrzeć, bo jak tetra sucha to można jeszcze zostawić. Eh, biadole bo niewyspana jestem. Mały wstał o 6.00 a od 2.00 to chyba co godzina się przebudzał i chciał cyca ...
Pozdrawiam
Joasiaa - 2006-08-05 08:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
My mamy dentinox. Julka pożera go z palca zanim posmaruje dziąsła :D
Jak się po żelu uspokoi bo będziesz wiedzieć czy to zęby.
płatek1 - 2006-08-05 08:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko ile kosztują te witaminy?
Joasiu naprawde dziwnie robi Twoja mama :rolleyes: musisz jej zawsze przygotować ciuszki na zmianę, a może ona boi się Julkę przebierać?
kasiulka - 2006-08-05 09:31
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku 15 zł za opakowanie 20 saszetek.
Kupiłam Dentinox, Oliwka dalej zrzędna wiec zobaczymy - jak podziala to znaczy ze dołączamy do klubu zębatych :D
Joasiaa - 2006-08-05 09:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku z ubieraniem ok, może się boi ale jak w takim razie wytłumaczyć to że jak szłam do szkoły na 8h to musiałam jej przygotowywać mleko np. w 3 butelkach, bo ona nie bedzie robić. Filozofia nalać wody i wsypać proszek? Albo ok ona mi pomoże ale z Julką na spacer nie pójdzie bo jej się nie chce chodzić po parku. Ja coś robię i co 5 minut jest: Asia bo Julka to, Asia bo Julka tamto. Ja bardzo dziękuje za taką pomoc. Nikt nie ma obowiązku pomagać ja naprawde czasami chce tylko spokojnie się umalować, posprzątać, czy zrobić obiad, w końcu mieszkamy razem, widocznie to też za dużo.
Kasiulka podobno ten żel dobrze znieczula. Moim zdaniem ma paskudny smak, ale Julcia go lubi.
Co prawda piersią nie karmie ale też sobie kupie witaminy bo owłosienie gubie tonami :D
ch_aga - 2006-08-05 09:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja piję zwykłe wapno z firmy Zdrovit. 20 tabletek kosztuje niecałe 5 zł a na opakowaniu jest napisane, że zalecane kobietom w ciąży i karmiącym piersią :) Dodatkowo cały czas łykam Feminatal, niestety włosy i tak lecą mi garściami :( Wczoraj pierwszy raz użyłam szmponu i żelu Dermedic. Mają po nich przestać wypadać włosy. Po jakimś miesiącu dam znać, czy jest jakiś efekt :)
Pozdrawiam
tiaara - 2006-08-05 10:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
hello wszystkim.
najpierw chcialam pospieszyc z wyjasnieniami. Mallaga jesli twoja pocieszka ma 6 miesiecy to jednak nadal moja Wiktoria jest starsza bo ma juz 17 miesiecy.
co do zabkow ja uzywalam bobodent, sprawdzal sie i nie smakuje wcale tak zle. najpierw na czubek jezyka dostal go TŻ zeby sprawdzic czy dziala i czy nie jest zly w smaku. znieczulilo mu delikatnie jezyk :p:
wczoraj moj TŻ wkurzyl mnie. zadzwonil po pracy ze sie troszku spozni i bedzie na 19 w domu. wiec ok. na 19 mialam ugotowane dla niego ziemniaczki i odgrzany sos. a jego nie ma. zawzielam sie i powiedzialam ze nie zadzwonie. i wiecie o ktorej wrocil. o 22:mad: . kiedy zapytal sie o co mi chodzi, powiedziala ze jak dzwoni i mowi bede o 19 to sie przychodzi na 19. ze ja czekalam do 20 z kapiela Wiki zeby mi pomogl, ze mam dosc wolania jej bo mi biega po calym domu. a on na to ze jakos byl na delegacji w Zakopanym i dawalam sobie rade to teraz juz nie potrafie :eek: . powiedzialam ze mam dosc dawania sobie rady sama, mam meza a dziecko ma ojca. wrrrrr.
Alien - 2006-08-05 12:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Kupiłam Dentinox, Oliwka dalej zrzędna wiec zobaczymy - jak podziala to znaczy ze dołączamy do klubu zębatych :D
Kasiulka życze ci, zeby to tak szybko i bezobjawowo u was nastapiło.
Nasze dołączenie do klubu zębatych to......proces dłuuugggii i powolny, przy tym marudzenie i standardowo niespanie. Ciekawe czy człowiek moze spać godzine na dobe, bo jak tak dalej pójdzie to do tego dojdzie. A teraz to nawet jak Wika śpi to ja juz jestem taka ze spania wybita, że zasnąc nie moge a wiec i tak nie spie, a dodatkowo w dzień spac nie umiem, choćbym nie wiem jak była wymęczona.
Pierwszyząbek juz tuż, tuż ale nadal go nie widać. Pocieszam się tylko tym, że ząbkowanie nie trwa wiecznie :D
Na ząbkowanie najpierw kupiłam żel Calgel i jak dla nas jest do niczego. Teraz kupilismy Dentinox, zobaczymy jak sie sprawdzi.
A i jeszcze mi się coś przypomniało. Kasiulko mówisz, ze jak Oliwcia bedzie siedzieć to moze przestanie ulwac. Oby, bo moja Wika mniej ulewa, fakt ale jak zupką uleje to jakie ciuszki kolorki pomaranczowe nabierają. Z mleka to sie przynajmniej szystko ładnie spierało.
Tiaaro ty weź troche tego twojego TŻ-ta :bacik:ehh ci nasi męzczyzni, czasami to nas naprawde nie rozumieją.
Dziewczyny troche mnie nastraszyłscie z tym niedoborem wapnia, chyba pobiegne do apteki cos sobie kupić.
A oto Wika czekająca na pierwszy ząbek :D
jastin83 - 2006-08-05 12:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Alien
...
A oto Wika czekająca na pierwszy ząbek :D
Świetne zdjęcia :D :D :D
ch_aga - 2006-08-05 13:32
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Alien
A oto Wika czekająca na pierwszy ząbek :D
:hahaha: rewelacyjne zdjęcia :D
Pozdrawiam
Meme - 2006-08-05 14:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A propos wypadających włosów, od kiedy ścięłam swoje - jak ręka odjął - przestały wypadać. Jakieś tam pojedyncze wiadomo, ale skończyłam zbieranie takowych kg. Jeśłi moge cos polecić na wypadajace włosy to kurację specjalnym woskiem, nazywa sieto Henna Treatmen Wax - odżywcza maseczka do włosów. Mama mi ja kupiła, jak traciłam tak strasznie włozy. Jest w postaci faktycznie płynnego wosku. Nakłada sie na włosy po myciu i mcno wmasowuje w skórę głowy. Najlpeiej załozyc ciepły rećznik na głowę i tak pochodzic 15-30 min. Ale ja chodze bez ręcznika i też są efekty. Pod wpływem ciepła otwierają sie łuski włosów, lepiej wchłaniają odżywkę. Potem normlanie sie spłukuję i układa włosy. Czupryna robi sie po tym niesamowita! Ja byłam u fryzjera 4 tyg. temu i juz znowu musze siewybrać, bo strasznie szybko mi łosy aczęły rosnać. Bespośrednio po zastosowaniu tej ożywki włosy sa bardzo lśniace i takie jakieś grube. 240 g słoiczek kosztuję +/- 20zł, do kupienia w aptece. Jestem bardzo zadowolon,a moze którejs z was tez pomoze.
kasiulka - 2006-08-05 20:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
ja miałam Waxa ale mim sie po nim masakrycznie farba spierała i siwki było widac - ale dzialanie jest rzeczywiscie świetne :)
Alienku normalnie jak mozesz tak dziecko glodzic :D :atyaty: :D.... zeby sie Wikunia juz musiała za szczebelki zabierać, biedactwo :D Super fotki :).
Co do ulewania na pomaranczowo to niestety juz zaczynam poznawac ten ból, tak mi szkoda tych slicznych ciuszków bo cos sie ta marchwianka nie chce spierac :(
A propos głodzenia - dzis zostawilismy Oliwke pod opieką babci czyli tesciowej - nie było nas 5 godzin, kupowalismy jakies wanny, kible i inne badziewie. Wracamy a Oliwce sie prawie uszami wylewa - zjadła butle 125 ml mojego odciagnietego mleka, 200 ml sztucznego, sloik duży marchewki Bobovita, butle soczku i jeszcze tesciowa w nia wode z glukoza wmuszała. A najlepsze ze twierdzila ze Oliwka na pewno jest głodna bo płacze, a dziecko z siebie hektolitry wylewało :eek:... normalnie rece opadają, na takim babcinym wikcie Oliwka by mi sie upasła jak mały tucznik - ona tyle nie je :eek:.... wszystkie ciuchy jakie jej zostawilismy- 3 body, pajac, 2 bluzeczki, 3 sliniaki przemoczone do suchej nitki, bo mała tak ulewała te nadwyżki a tesciowa z uporem maniaka ze na pewno głodna i mam ją nakarmic... no szok, tokstyczna miłosc babcina normalnie. Az sie boje co sie bedzie działo jak mała juz bedzie jadła normalne pokarmy, albo co gorsza słodycze.
płatek1 - 2006-08-05 21:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko moja babcia czyli prababcia mojego dziecka i siostry dzieci oczywiście futruje wszystko co może w nich:rolleyes: . A to pierożki, jajeczka, kotlecika jeszcze da na chipsy i lody, szok:eek: a pupy i brzuchy im rosną więc i ja się boję co to będzie jak moje dziecko zacznie już wszystko jeść. Najpierw syna, a później córkę siostry upasła, ale oczywiscie ona twierdzi, że mało jedzą a na bilansach lekarki siostrze wytykają, że dzieci mają nadwagę:nie: .
Joasiu zupełnie nie rozumiem Twojej mamy :nie: szkoda, że nie możecie się dogadać powinna Ci pomagać i to jak najwięcej:o . A z tym mlekiem to naprawde już przesada, jedank lepiej jest jak się mieszka dalej od matki i teściowej:D i widzi raz na dwa, trzy miesiące wtedy są naprawde kochane:rolleyes: no może nie zawsze pomocne, ale jakos się starają.
tiaara - 2006-08-06 11:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
oj Alien i co z tego ze zrobie awanture kiedy wczoraj rano sie darlam a po poludniu na grillu u jego brata znowu sobie pil piwka i co troche podrzucal mi mala. a dzisiaj idzie o 15 na mecz. oczywiscie najpierw na kilka piw, potem mecz i wroci dopiero o 10. oczywiscie jesli po meczu wroci prosto do domu bo przeciez zawsze moze zabladzic. :mad: i pewnie tak bedzie.
gdzie sie podziewacie dziewczyny. jest juz prawie 13 a was ani widu ani slychu.
płatek1 - 2006-08-06 13:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Niestety Tiaaro nie ma sposobów na tych facetów:nie: mój też chodzi na imprezki i piwkuje, a ja z dzieckiem w domu ciągle siedzę, a jak wyjde na godzine na kawkę do koleżanki to wielkie halo:mad: . Taki nasz los, chyba będziemy musiały poczekać aż nam dzieci urosną:( .
My za godzinę odjeżdżamy :( :( :( i znowu sami z dala od rodzinki. Dzisiaj mamy smutny dzień:( .
agika11 - 2006-08-06 13:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
hej
Tiaaro przesyłam ci :cmok: co by ci było trochę raźniej dzisiaj.
Już jesteśmy po pierwszej marchewce, KAmilek nie bardzo wiedział co się dzieje i memłał w buźce papkę. Minę miał przy tym :eek:. Zjadł (choć pewności nie mam ile wypluł) 2 łyżeczki. Jutro powtórka z rozrywki.
U nas ciągle pada. TŻ miał mieć od jutra urlop, ale ma się rozpogodzić dopiero w piątek więc stwierdziliśmy że bez sensu siedzieć w domu i ma dzwonić do szefa, spytać czy może ednak przesunąć o tydzień - no zobaczymy.
POzdrowienia :-)
tiaara - 2006-08-06 19:46
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dzieki Agiko.
juz nie pamietam kiedy bylo tu tak pusto. Wiktoria juz sobie spi ja siedze przed kompem a maz na meczu. i jeszcze dobra godzine go nie bedzie. jak nie dluzej. oj zbiera sie we mnie, zbiera. i jak zwykle skonczy sie na tym ze on mnie przytuli i bedzie po sprawie :( .
kasiulka - 2006-08-06 19:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
a mnie moj maz zaskoczył i to bardzo - chyba widział jak bardzo mi przykro z powodu tego odwolanego wyjazdu i własnie oznajmił mi ze jednak jedziemy :eek: :jupi:, odkrecił wszystko (na szczescie sie dało) a auto jak stwierdził moze poczekac - strasznie sie ciesze :jupi:. I jeszcze dostałam prezent - balsam o zapachu czekolady z orzechami :D.... mniam mniam. :)
Zmykam sie kąpac i spac, Oliwka dzis w nocy znowu dala popis, jestem totalnie niewyspana.
agika11 - 2006-08-06 20:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cieszę się KAsiulek, że wszysko udało się odkręcić i jednak pojedziecie :jupi:
Miałam dzisiaj straszny sen, że KAmilek spada z balkonu, a ja nie zdążyłam go złapać:confused:- spóźniłam się jakieś 2 sekundy by go uratować. Cały dzień się zastanawiam co to może znaczyć i nie mogę odpędzić złych myśli :confused::confused::conf used: Brrrrrr
RZeczywiście putka dzisiaj na naszym wąteczku.
Idę zrobić sobie kąpiel i spać.
Dobranoc.
tiaara - 2006-08-06 21:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez agika11
Miałam dzisiaj straszny sen, że KAmilek spada z balkonu, a ja nie zdążyłam go złapać:confused:- spóźniłam się jakieś 2 sekundy by go uratować. Cały dzień się zastanawiam co to może znaczyć i nie mogę odpędzić złych myśli :confused::confused::conf used: Brrrrrr
według sennika to recesja w interesach przy dziecku, a przy niemowlęciu to regres w interesach.
agika11 - 2006-08-07 09:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dzięki Tiaaro, czyli nic dobrego. Ale już staram się nie myśleć o tym.
Ale u nas sennie - znowu pada. Od wczoraj KAMil budzi się na jedzenie po 4 rano. Normalnie :eek: odzwyczaiłam się od wstawania, gdy jest ciemno jeszcze. A on chce jeść. POtem zasypia i budzi się około 7, pobawi się godzinkę i idzie spać na 2 godzinki. A ja dziś z nim, bo nie miałam siły, żeby coś innego niż spanie porobić. Wstaliśmy dopiero po 10. I dalej jestem śnięta.
Znowu nici ze spaceru nawet krótkiego. Gdzie wy się podziewacie dziewczyny? Bo chyba nie spacerujecie i okien nie myjecie :rolleyes:
Pozdrawiam
Joasiaa - 2006-08-07 09:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam mamy po weekendzie!
Mam nadzieje że odpoczęłyście. Mieliśmy wczoraj jechać do znajomych na grilla ale cały dzień lało więc zostaliśmy w domu. Mimo to i tak zregenerowałam się psychicznie. Julka spokojna, ładnie zasypia zaraz po kąpaniu. Chyba definitywnie przesiądziemy się na spacerówke. Julka ogląda świat i siedzi spokojnie w wózku. Po pewnym czasie zasypia i wtedy kładę ją na płasko.
Dziewczyny jeśli chodzi o samotne wyjścia naszych TŻ-etów to ja jestem stanowczo na nie. Ok rozumiem raz kiedyś, ale bez przesady. Dziecko ma się razem i wspólnie ponosi się konsekwencje tej decyzji. Jak mój wychodzi, to ja też się po jakimś czasie z kimś umawiam. Tłumacze do bólu że ta sytuacja dotyczy nas obojga w równym stopniu.
Kasiulka super że jednak uda się z wyjazdem. Przynajmniej odpoczniesz, a zmiana otoczenia wbrew pozorom może dobrze wpłynąć na Oliwke.
płatek1 - 2006-08-07 10:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiu ja to chyba nigdy nie wypocznę:( , jak dziecko śpi, albo bawi się z tż to ful zajęć w domu:nie: . Od wczoraj jesteśmy już w domu i mam taki bajzel, że głowa boli:o zdążyłam nas tylko rozpakować i sprzątnąć łazienkę. Odziwo Mati spał pół nocy w łóżeczku, a potem to już ze mną bo tż emigrował na materac bo idze przecież do pracy:mad: , a mały się o 5.00 rano rozgadał i musiałam go bawić:rolleyes: , ale dał za to pospać prawie di 8.30:D . No i w wózku pospał na spacerze godzinę, a teraz go bujam bo nie może się rozbudzić i popłakuje.
płatek1 - 2006-08-07 17:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Co u nas taka pustka:confused: .
kasiulka - 2006-08-07 18:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
U mnie Oliwka jęczy i męczy, tylko z doskoku tu wchodze, na pisanie praktycznie nie ma czasu.... ide bo znowu lamentuje :rolleyes:
kasiulka - 2006-08-07 20:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hej kobity gdzie sie podziewacie? Moja Oliweira wreszcie usneła, miałam jeszcze dzis sprzątac ale juz nie mam siły... mała daje w d*** nie ma co. Jedyne co ją w miare uspokaja to jak jej spiewam, wiec dzis spiewalam przez wiekszosc dnia, az mnie gardło rozbolało i repertuar sie wyczerpał.
Jestem zła bo po tej cholernej marchewce wszytskie ciuchy mamy marchewkowe :mad:, nie da sie tego sprac, takie sliczne ubranka i juz zniszczone :cry:. Do karmienia to jeszcze mozna jakies stare łachy założyc ale mloda non stop ulewa i niestety po tej marchewce ulewa na marchewkowo, mnie juz tez załatwiła bluzke i nowy stanik na amen a małżowi koszule. Wrrr :(.
Joasiu co to znaczy "odpoczęłyscie"? :D Wytłumacz mi prosze bo chyba zapomniałam znaczenie tego słowa ;).
Jesli chodzi o wychodzenie chłopów na piffko z kolegami itp. to ja jestem stanowczo na nie - raz na pół roku na godzine, blisko domu żeby w każdej chwili wrócic i telefon do łapy, powinno wystarczyc :D.... ja tez nigdzie nie wychodze, chcieli dzidzie to niech zapomną o imprezowaniu, taka jestem, a co :D
Spadam bo nie lubie gadac do siebie a tu widze puchy.
agika11 - 2006-08-07 20:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
My drugi dzień z marchewką walczymy. I oczywiście śliniaki upaćkane jak się da- ubranka odrobinkę. Ale zapieram zaraz po nakarmieniu lub ulaniu i jakoś schodzi jak narazie. Ale podaję marchewkową papkę własnej roboty - może w tym tkwi jakaś różnica :confused: Choć nie mam pojęcia jaka :nie:. Ale młody dzisiaj pobił rekord załatwił mi 7 śliniaków. Bez nich to bym go chyba przebierała co kilka minut.
Jutro muszę się wybrać do sądu - bez auta, z KAmilem, w piękną deszczową pogodę. Już sobie zazdroszczę :D
Kibitki piszcie co tam u was, bo nudno strasznie. Coś dawno Kostki tu nie było, prawda?
Dobrej nocy
tiaara - 2006-08-07 20:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
moj TŻ wlasnie walczy z Wiki. on chce zasnac a ona szaleje po lozku. ja zazwyczaj mam tak rano kiedy rano chce jeszcze pospac a Wiki robi mi pii pii na nosie. a jak sie zlosci kiedy nie wydaje zadnych dzwiekow.
co do przecierkow, ja wlasnie z tych waszych nieszczesnych powodow pominelam marchewke przecierana z jadlospisu. podawalam ja gotowana jako zupke jarzynawa razem z ziemniaczkiem i pietruszka i mieskiem. a takowa nie zostawiala takich plam. ale i tak opatulalam wielka pieluche tetrowa wokol szyji. plam mniej wiecej uniknelam.
dzisiaj z Wiki zaszalalysmy na przecenach. zakupilysmy dla Wiki dwie pary bucikow. adidaski troszku wieksze aby miala na koniec lata i poczatek jesieni i sandalki. Wiki juz miala adidaski i sandalki ale noga w ciagu dwoch tygodni skoczyla jej o pol centymetra. to niestety spowodowala iz buty sa na nia na styk. a o zalozeniu do pelnych butow skarpetek nie ma mowy.
rzeczywiscie pustki tu ostatnio. a mogloby sie wydawac ze podczas tak zmiennej pogody wiecej nas tu bedzie. ale no coz. ide lulu. ale najpierw wymecze Wiki troszku to moze jutro dluzej pospi bo dzisiaj zrobila pobudke o 6.45.
kasiulka - 2006-08-07 20:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostka szturcha babki drożdżowe i nie ma czasu :D... a tak na powaznie to zazdroszcze, mnie Oliwka nie pozwala po obiedzie garów umyc a co dopiero ciasto piec ;)... jak to rafaello robiłam to małż sie nią zajmował, inaczej sie nie da. Jutro mam miec gosci z Ameryki :eek:, moj kuzyn z żoną, az sie boje co oni sobie o nas pomyslą, nie dosc ze ciasno jak diabli, oni pewnie mają większą bude dla psa niż ja mieszkanie to jeszcze taki bajzel ze cos okropnego, chyba o 5-tej wstane zeby to posprzątac... bo jak sie Oliwka obudzi to umarl w butach, zero sprzątania.
ch_aga - 2006-08-07 21:30
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja to mam siłę tylko czytać, nic nowego nie napiszę. Podam tylko link do stronki z książką kucharską dla maluszków:
http://tarnawatka.pl/modules.php?nam...op=MostPopular
Pozdrawiam
płatek1 - 2006-08-08 06:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Co do marchewki to poplamił sobie taki fajny dresik:( kupiłam ACE do kolorów bo vanish nie działa:( . Wczoraj dałam mu dla odmiany jabłko, ale woli jednak z marchewką.
Wczoraj dał mi popis:nie: niby zasnął po kąpieli o 21.00 poszłam sie kąpać, a on oczywiście się obudził i ryk. Walczyłam z nim prawie do 22.30 bo tż nie chce dać się uspic tylko mi:( . Byłam taka głodna i zaczym cokolwiek jeszcze porobiłam było już po 23.00 więc padłam na łóżko nawet nie wiem kiedy zasnełam:( . Dzisiaj już pobudka o 6.00rano. Jestem padnięta teraz zasnał, ale wiem że nie na długo. Kurcze miałam z nim iść dzisiaj na szczepienie, ale znowu pada chyba sobie daruje:rolleyes: pójde jutro.
Kostka nie jest przypadkiem na urlopie, chociaż taka pogoda to chyba nie:confused: :rolleyes: . Głupoty pisze, muszę cos zjeść zaczym potworek wstanie:D .
płatek1 - 2006-08-08 06:46
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko to ja Ciebie podziwiam, że udaje Ci się tak krótko trzymać męża:ehem: . Mój już szykuje się na 30-tkę kumpla w piątek:mad: ja oczywiście też jestem zaposzona, ale z dzieckiem na rękach nie pójde:rolleyes: . Zapewniali nam pokój, ale co mam w pokoju siedzieć przy dziecku i przez okno patrzyć jak się wszyscy świetnie bawią:nie: :eek: niektórzy to mają pomysły:rolleyes: . Ach szkoda gadać:mad: :( .
kasiulka - 2006-08-08 07:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku to niezupełnie tak... mój mąż po prostu nie jest typem imprezowicza (i cale szczęscie) bo inaczej pewnie tez bym miala przechlapane. Mam qmpelę która ma problemy z imprezujacym mężem i rozwiązuje to w ten sposób ze facet zanim wyjdzie dostaje zadania - wyprasowac sterte ciuchów, umyc gary, pobawic sie godzine z dzieckiem - a potem może se isc :D
Ja tez juz ide - sprzątac ;)
kostka.kr - 2006-08-08 08:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie!
Kasiulko po wyszturchanej :rotfl: gigant babce zostały już tylko okruchy :p: .
Nie było mnie, bo w sobotę mieliśmy gości, w niedzielę spałyśmy z Natalką do południa, a potem leżałam do góry tyłkiem bo kompletnie nic mi się nie chciało. Wczoraj byłam u fryzjera ściąć moje kłaki :cry: , które były prawie po pas. Co zrobić.... kiedy zaczęły mi wypadać garściami. Bałam się ich myć bo przy tym zostawiałam pół kilo w wannie, jeszcze trochę a miałabym ich siedem na krzyż. A teraz mam długość po łopatki i mocno wycieniowane, aż mi lżej na głowie :D, no i od razu mam lepsze samopoczucie :D.
Meme skorzystam z Twojego polecenia tego wosku na wypadające włosy, mam nadzieję, że mi pomoże tzn. moim włosom :D.
Płatku, my jedziemy 14 sierpnia (2 rocznica naszego ślubu) do teściów w Bieszczady na 3 dni a potem stamtąd nad morze na 4 dni. Także będziemy mieć w sumie tygodniowe wakacje. A propo nie mam pomysłu na prezent dla męża na rocznicę. Może miałybyście jakiś pomysł? Wcześniej myślałam o jakiejś romantycznej kolacji, ale w wieczornej porze będziemy juz u teściów, więc jakoś mi to nie pasuje :o. Kompletnie mnie zaćmiło, myślę i myślę......mózg mi się zablokował :> . Nie chodzi mi o prezent jako o rzecz, bo z tym nie mam problemu, tylko co zrobić, żeby ten dzień wyróżnić :confused:.
My dziś idziemy na kolejne szczepienie, już się boję. Ostatnio Natalkę szczepiła starej daty piguła, która mnie też szczepiła jak byłam w podstawówce. Ona już chyba niedowidzi, bo robi to boleśniej :mad: niż ta druga pielęgniarka która szczepiła Natalkę za pierwszym razem. Widać, że ma inną technikę wkłuwania igły.
Co do imprezowania, to ustalilismy z TŻ, że jeśli ma ochotę wyskoczyć na piwko......to na pierwsze piętro i na taras :D i może sobie zaprosić kogo chce. W ten sposób mamy co sobotę gości i ja nic nie tracę, bo Natalka już od 21-ej śpi, więc my możemy odpocząć i poimprezować :p: :D .
płatek1 - 2006-08-08 08:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko pokaż się nam w nowej fryzurze:D .
kostka.kr - 2006-08-08 08:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Zrobię dziś zdjęcie z Natalką to wam pokaże, ale to popołudniu, bo teraz muszę już zmykać trochę chałpe ogarnąć i do szczepienia.
Strona 12 z 85 • Zostało znalezionych 8984 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85