Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
płatek1 - 2007-01-03 07:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Haniu Mati też mi się odpażył:nie: jak tylko zmienię mu pieluszkę to zaraz kupa:mad: idzie mu druga dwójka i jest trochę marudny. Dokuczają mu ząbki :( wczoraj ululałam go o 20.00 i 0 21.00 telefon go obudził i oczywiście do 22.30 pełnia szczęścia i wigoru:eek: skąd te dzieciaki mają tyle sił? Miałam sprzątać i znowu wszystko na dzisiaj wieczór przełożyłam.
Ja ćwiczyłam prawie codziennie wtedy jak się zawziełam:D i jak trafiliśmy do szpitala, później jeszcze ten tragiczny wypadek i nie miałam ani głowy ani siły do świczeń. Także nic nie postanawiam bo i tak później coś mi zawsze wypadnie, albo zwyczajnie mi się nie będzie chciało.
Alien czy Ty kochana pokażesz nam się w tej nowej fryzurce:D ?
ch_aga - 2007-01-03 07:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
U nas na początku brania antybiotyku przez kilka dni Muszek miał biegunkę i niestety dupka i jej okolice tak odpażone, że aż ranki się zrobiły :( Ale pomógł clotrimazol, dosłownie 3 posmarowania i dupcia wyleczona, teraz już jest super :)
Pozdrawiam
płatek1 - 2007-01-03 07:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
U nas sprawdza sę linomag na odpażenia:-) .
Joasiaa - 2007-01-03 07:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Julka zasnęła wczoraj o 20 ale obudziła sie o 23, usypialiśmy ją do 1.30 :eek: to się powtarza od kilku dni. Zero spania, wielki ryk i muszę ją zabawiać. Wczoraj był TŻ ale dzisiaj jedzie do Poznania. Ja się autentycznie wykończe :cry: co z tego że ją przetrzymałam jak znowu jest to samo. Jeszcze nic jej nie pasuje musze wymyślać jakieś super zabawy a przy próbie położenia do łóżka drze się koszmarnie. Skąd ona ma tyle sił?????
U nas na odparzenia krem nivea z cynkiem albo sudocrem.
Buziaki dla Natalki :cmok:
kasiulka - 2007-01-03 07:45
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasia tez sie zastanawiam skad Oliwka bierze tyle energii zeby sie wydzierac, my juz z chłopem padamy na pyski a ona dalej jedzie z tym koksem. Wczoraj od 19:00 do 22:30 ryk, płacz i lament, chyba zęby ida czy co :confused:, w ogole zmierzla ostatnio jest. A ja wróciłam juz do pracy na cały etat i jak wracam do domu to chce sie roztrzasnac normalnie - ani posprzatac ani ugotowac bo Oliwka 3 sekundy sama nie usiedzi :cry:
U nas na odparzenia krem robiony z apteki, 10 zł za 2 duże opakowania, jest genialny, Oliwka ma dupke jak złoto :D
płatek1 - 2007-01-03 07:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiu:glasiu: domyślam się jak Ci musi być ciężko:( chętnie bym Ci pomogła mimo, że sama latam cały dzień za Mati:ehem: . Mój tż właśnie przejmuje wszystkich klientów po zmarłym koledze właściwie to byli ich wspólni, ale firma była na Piotra i muszą od nowa spisać umowy. Tak byli we dwóch i jakoś się dzielili robotą, a teraz wszystko będzie na głowie mojego tż. Boję się co to będzie. Jak znajomy zapytał mnie się o drugie dziecko to aż nie zmroziło:eek: zdecydowanie mówię NIE ŚPIESZY MI SIĘ (i chyba szybko nie będzie). Twój tż pracuje sam? Jak tak to rozumiem już dlaczego ciągle siedzicie z Julką same:przytul:
Kasiulko jak z ząbkami u Oliwki? Coś tam już widać:D ?
kasiulka - 2007-01-03 08:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku nic nie widac :D, dlatego nie jestem pewna czy to na pewno są zęby, stukałam łyżeczką ale nic nie wystukałam :D. Ale zmierzła jest jak sto diobłów.
Joasiaa - 2007-01-03 08:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku sam ma firme i dodatkowo pracuje na pełnym etacie :( ide mózg przewietrzyć może mi się poprawi
płatek1 - 2007-01-03 08:59
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3373060)
Płatku sam ma firme i dodatkowo pracuje na pełnym etacie :( ide mózg przewietrzyć może mi się poprawi
No to dupa:o mój też jeszcze pracuje w innej firmie na pełnym etapie:o . Może pomyśl o niani dla Julki:rolleyes: napewno masz jakieś koleżanki bez pracy:ehem: pracujesz, zajmujesz się domem i dzieckiem więc nie dziwie się że masz chwilami wszystkiego dość:glasiu: .
tiaara - 2007-01-03 09:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
wicie ze wczorajszy dzien i u nas byl kiepski. Wiki caly czas buczala czyli robila takie polglosne buuuuuuuu. jak TZ zadzwonil wiczorem to az sie zapytal co jej sie dzieje bo ciagle ja slyszy. powiedzialam ze nie wiem ale nie da sie zostawic na 2 minuty sama tylko lata za mna i chce zeby ja zabawiac non stop. normalnie na koniec dnia to juz mi zylka podskakiwala w mozgu. cos musialo byc z cisnieniem. teraz za to jeszcze spi. czekam az wstanie i idziemy do lekarza na kontrole. wczoraj dzwonilam ale pielegniarka powiedziala ze nie radzi przychodzic bo straszna kolejka. w poczekalni 10 osob i jeszcze 15 zarejestrowanych a na popoludnie 30 nastepnych kart na boku. TZ powiedzial ze robia kolo przychodni w Warszawie i tez straszne kolejki.
wiem dziewczyny co przezywacie z tymi TZtami. mojego caly tydzien w domu nie ma, a jak juz przyjedzie to i tak zawsze cos robi. a to sciany maluje teraz konczy ten kominek wiec i tak Wiki na mojej glowie. pociesze was ze na przyszly rok (tzn. juz ten rok) bedzie troszku lzej. ale tylko troszku.
Joasiaa - 2007-01-03 10:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 3373082)
No to dupa:o mój też jeszcze pracuje w innej firmie na pełnym etapie:o . Może pomyśl o niani dla Julki:rolleyes: napewno masz jakieś koleżanki bez pracy:ehem: pracujesz, zajmujesz się domem i dzieckiem więc nie dziwie się że masz chwilami wszystkiego dość:glasiu: .
Dopóki się nie wyprowadzimy to z ninią dupa blada. Moja mama by tego nie przeżyła. W końcu ona zajmuje się wnuczką. Tere fere właśnie poszła do fryzjera.
Zakładanie firmy chyba odłoże jak już będe mieć opiekę dla Julki bo inaczej się skicham. I tak mam na głowie pisanie (teraz już mnie) i nauke.
Tiaara błagam mów że będzie łatwiej :pliz:
Ja się pocieszam że byle do 3 lat jak pójdzie do przedszkola. Nie ma co trafił mi się ciężki przypadek. Musze się jakoś zebrać w sobie bo autentycznie nerwy mi siadają.
Kasiulka podejrzewam że też jesteś wypomopowana.
płatek1 - 2007-01-03 11:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Oj ja też jakaś nerwowa dzisiaj jestem:nie: chyba to ta pogoda. Wyszłam z Matim na spacerek(tzn. chciałam wyjść pospacerować), ale oczywiście nie zdążyłam wyjechać wózkiem na plac, a ten wpadł w szał:eek: i to jaki:mur: ryk, krzyk, zaczął wstawać w wózku(ostatnio nie musiałam go przypinać szelkami, ale chyba znowu będe musiała) i musieliśmy wrócić do domu. Jeszcze wózek mam źle złożony i nie mogłam go prowadzić:mur: ale mnie wkurzył mamy terrorysta:nie: . Zresztą tak znowu wieje, że pewnie długo byśmy nie pospacerowali. Czy u Was też tak strasznie wieje:confused: .
Ide zrobić sobie zieloną może mi nerwy puszczą:rolleyes: .
Alien - 2007-01-03 12:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hej dziewczyny, witam w Nowym Roki i mam nadzieje, ze bedzie dla was wszystkich lepszy niz poprzedni.
A u nas niestety zacząl sie nie najlepiej :(
Ja się rozchorowalam, katar mam straaaszny, az po brode, nie moge oddychać, glowa mi od tego pęka i oczy pieką, ale jak tu sie nie rozchorować jak wkoło wszyscy chorują u nas w rodzinie :(
Ponoc to wirusowe i mam nadzieje, bo nawet nie mam kiedy isc do lekarza i licze na to, ze jak to wirus to samo przejdzie.
Najbardziej sie martwie, zeby to na Wike nie przeszło tylko :(
I po raz kolejny sie przekonałam, ze nie moge liczyc na rodzinę. Moi rodzice znowu naciskają zebysmy sie wyprowadzili, a moja mama, krzyczy, ze ja choruje a tu tyle obowiązków w domu i oczywiscie teraz jak jestem przeziębiona to nawet ręką nie ruszy, żeby mi pomóc choc na chwile wziąc Wike. Myslalam, że tescio ją wezmnie wczoraj rano a ja wtedy skoczylabym do lekarza, i tak siedzi w domu i ciągle słysze, że sie nudzi a on powiedział, że nie bo nie. TZ teraz juz całkiem do wieczora całe dnie w pracy bo ma remamet. Wika oczywiscie marudzi bo kolejny ząb idzie a ja chodze w jednej ręce z chusteczką cały czas przylepioną do nosa a drugą robie wszystko co dam rade i ciągle słysze, ze czego ja choruje i sie dzieckiem nie umiem zająć.
Ktos tu pisze o nerwach, zmeczeniu i wypompowaniu ??? Zamiencie się ze mną choc na chwile.
tiaara - 2007-01-03 12:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
u nas nie wieje za to jest zimno i padało. Wlasnie wrocilysmy od lekarza, wikula zdrowa. pytalam sie o szczepienie uodporniajace. lekarka powiedziala ze nie ma takiego i jest tylko przeciw grypie i chroni tylko od niej. niby niektorzy twierdza ze dzieci lzej przechodza inne choroby ale to w niewielu przypadkach. za to dala nak kropelki homeopatyczne ktore uodparniaja i powoduja ze dziecko przechodzi ewentualne choroby. podaje sie je tylko przez miesiac. a o szczepieniu na grype to troszku juz za pozno bo takie podaje sie w dwoch dawkach dla takich dzieci i to juz na poczatku jesieni.
pytalam sie tez o "grubosc" Wiktorii. darujcie ale nie dawalo mi to spokoju. lekarka powiedziala ze Wiki ma cialka ale az przyjemnie spojrzec ale jak na swoje 21 miesiecy jest bardzo wysoka i to tez trzeba wziasc pod uwage. wiec nie mam sie czym przejmowac. i lekarka zyczyla mi zebysmy sie spotkaly dopiero w marcu na bilansie dwuletniego dziecka.
Joasiu pewnie ze bedzie lzej wam. dzieci juz wzedzie pojda same wiec juz teraz prosze sie zaopatrzyc w szczebelki do drzwi zeby nie biegaly po calym domu:D. zamkniecie sie z nimi np. w uchni i spokoj. wszystkie szafki -recze- wysprzatane. u mojej babci jak poszlam na chwilke do warzywniaka tuz obok to Wiki wymieszala groch luszczony z maka. ile dziecko mialo zabawy. mieszala to nogami i rekami. a babcia dla swietego spokoju zostawila ja. tyle ze ta maka z grochem potem nawet w pampersie byla :ehem:.
tiaara - 2007-01-03 12:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Alien kochana powtarzaj sobie ze co nas nie zabije to na pewno wzmocni. wiem ze ci ciezko ale wiem jak to jest. w tamtym roku zlamalam sobie malego palca u lewej nogi. niby to maly ale bolalo ze nie moglam stanac. babcia ( mieszka pietro nizej) wysylala mnie do lekarza na zalozenie gipsu ale po pierwsze nie zostawilabym ja z Wiktoria bo sobie rady nie dalaby i nie wiadomo ile by mi tam zeszlo. po drugie co mi po gipsie jakbym zaraz po przyjsciu do domu zdjela go z nogi no bo jak z gipsem. scisnelam palce bandazem i zacisnelam zeby. TZ wtedy byl na wyjezdzie w zakopanym a ja sama. niby sa rodzice ale co z tego jak od taty ze wzielabym sie moze za dziecko i poszla z nia na spacer :eek:. ja ledwo chodzilam po domu a co tu mowi o spacerze. w dwa dni rozchodzilam palca tak ze wiedzialam jak stanac by nie bolalo. po tygodniu przestalo mnie bolec i juz normalnie funkcjonowalam.
teraz tez sama z nia jestem .kapie sie jak zasnie bo chocbym nawe poprosila to zostana z nia ale potem tacy zmeczeni i takie miny maja ze az glupio mi ich prosic. a jak brat byl maly to ja sie nim zajmowalam i na spacery chodzilam i nie marudzilam.
hania024 - 2007-01-03 12:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
To widze że znowu ząbki męczą nasze dzieciaczki choć Pati dziś spała dardzo dobrze jedno jedzonko w nocy i drugie dopiero o 6 ispanie do 8 więc nawet jestem wyspana :-) nasze odpażenie już prawie zaleczone sudocremem.
To widze że ja mam chyba nie tak żle z moim Tż bo pomimo że jeżdzi w delegacje ale nie dłuższe niż 2 nocki poza domem to weekendy wolne i raczej bardzo póżno nie wraca i dotego mam babcie na miejscu ale naprawde was podziwiam bo ja jak bym mieszkała sama i Tż by długo pracował to bym chyba nie dała rady pomimo że Pati i tak nie jest bardzo wymagająca:ehem: a wam się należą duże buziaki:cmok: :cmok:
płatek1 - 2007-01-03 12:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Alienku:przytul: życze Wam na nowy rok abyście jak naszybciej znaleźli mieszkanko i zamieszkali tam we troje:cmok: wiem, że to wiąże się z kredytem, ale chyba warto:ehem: może w końcu znajdziesz pracę i uwolnisz się od "toksycznych" rodziców. Jeszcze zapłaczą za Wami i Wikunią:ehem: .
Ja Wam powiem, że jest mi bardzo ciężko. Nie mam jak wyjść na zakupy, do lekarza czy do koleżanki bo ciągle mam przy sobie Mateuszka, nie mam jak od niego odpocząć, ani w spokoju posprzątać, ale babci do pilnowania bym go nie dała. Tak mi teściowa go nauczyła, że nawet jak nie chciał na ręce i spokojnie się bawił to koniecznie musiała go jednak nosić. Zwracałam jej i siostrze tż uwagę, ale nie skutkowało:nie: powiedziałam jej jedynie że zdecydowanie bardziej jestem za żłobkiem i nianią niż babcią:nie: może to przykre, ale później dzieci są właśnie rozbite między dziatkami, a rodzicami, no chyba że dziadkowie postępują tak jak mówią rodzice. Niestety ja nawet jak prosiłam by go przed kolacją czy obiadem nie faszerować chrupkami to i tak dawała:nie: . Więc może i dobrze że mieszkamy od siebie daleko, niedogadałybyśmy się w kwesti wychowywania Matiego. Zresztą nawet spokojnie nie mogłam pogadać z tż bo "gumowe ucho" wszystko słyszała i swoje trzy grosze wciskała:nie: .
kasiulka - 2007-01-03 13:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
5 załącznik(i/ów)
Tiaaro ten masterpiece jak dla mnie b. dobry, nie kruszy sie, nie skleja, ladnie wydłuża rzęsy, wart swojej ceny. Kosztuje w Sephorze 47 zł, ja zaplacilam o 10 zł taniej bo w promocji :o
dziewczyny co tu dużo gadac, biedne jestescie :glasiu:, nie wyobrazam sobie jak bym funkcjonowała jakbym sie musiala ciagle sama Oliwka zajmowac, chyba bym juz dawno jobla dostala. Ja tez jestem padaka (kocham to słowo :D ) bo praca, potem zapierniczam szybko do domu 2 ma autobusami i jeszcze musze kawał pieszo leciec, jak sie chciało na zadupiu mieszkać ;). Szybko jakies szybkie zakupy, robienie obiadu, a Oliwka juz czeka az sie nia zajme i tak do wieczora. jak mała spi to ogarniam chałupe, prasuje rzeczy na rano i koniec dnia, a z drugiej strony sa moi rodzice i małż wiec sie opieka nad małą dzielimy i nie jest źle. Gdybym była z tym sama to bym oszalała.
Wklejam pare fotek ze swiat :D
kasiulka - 2007-01-03 13:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
i jeszcze rap-didżej Oliwka za konsolą, :D
ch_aga - 2007-01-03 13:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny bardzo mi przykro, że nie macie żadnej pomocy a już najabrdziej, że nie możecie liczyć na rodziców. To jest nie do pomyślenia, przecież matka powinna za dzieckiem w ogień pójść. Właśnie mój brat mający 33 lata ma poważne problemy rodzinne i moja mama broni go jak lwica, mimo tego, że nie jest najlepszym facetem ale wie, że On potrzebuje teraz wsparcia i gdyby matka się od niego odwróciła, to załamałby się totalnie :( Zresztą mnie też jest bardzo przykro, w żaden sposób nie mogę mu pomóc, strasznie cierpi :( Ale na szczęście przychodzi do rodziców kilka razy dziennie byle tylko sam nie siedział w domu, więc mam nadzieję, że jakoś to przetrwa i się pozbiera.
Oh, dosyć przynudzania i smucenia z weselszych wieści powiem, że mój Mateuszek zdrowieje :jupi: Już nie będę mu dawać antybiotyku, tylko inhlacje i oklepywanie i mam nadzieję, że po piątkowej kontroli wszystko już będzie idealnie :)
Pozdrawiam
tiaara - 2007-01-03 13:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka super zdjecia i super dziewczyna jak trza. piekny usmiech na kazdym zdjeiu. ale niepokoi mnie tez ten czerwony nosek ala renifer Oliwka.
czy to na zdjeciach widac twoje mieszkanko?? super wyglada a najladniej kominek.
kasiulka - 2007-01-03 13:55
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaaro nie strasz, mnie tez to troche niepokoi, choc najbardziej to na zdjeciach widac, tak normalnie to nie :confused:, oglądał ja ostatnio laryngolog, zajrzał do nosa i nic niepokojacego nie znalazł.
Mieszkanko nasze, jeszcze pachnie farbą :D, tez najbardzie lubie kominek :D
Joasiaa - 2007-01-03 14:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Oliwka śmieszka jak zwykle urocza ;) Kasiulka kominek masz boski :love: chyba warto było tych nerw i bieganiny?
Chago to świetnie że Mateusz zdrowieje :jupi:
Alien proszę nie pisz tak jakbyśmy pisały tutaj o tym że nam się tips złamał i z tego powodu rozpaczamy. Każda z nas ma tu swoje problemy i nieźle dostaje w kość. Chyba nie o to chodzi żeby licytować się komu jest trudniej. Ja nigdy nie będe w Twojej sytuacji a Ty w mojej. Piszemy tutaj żeby sie wyżalić, tak jest nam łatwiej.
To zadanie z Twojej strony nie jest w porządku: Ktos tu pisze o nerwach, zmeczeniu i wypompowaniu ??? Zamiencie się ze mną choc na chwile.
Jestem dziś w czepialskim nastroju ale mnie to osobiście zabolało.
Jeszcze pokłóciłam się z koleżanką bo nie mam ochoty się dzisiaj z nikim spotykać (chciała mnie odwiedzić).
Płatku ja musze obowiązkowo przypinać Julke pasami. Inaczej to próbuje wyskoczyć. U nas też wieje więc byłyśmy na spacerze raptem 30 minut.
ch_aga - 2007-01-03 14:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Oliwka jak zwykle śmieszek :D
Pozdrawiam
Meme - 2007-01-03 14:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ha! Ja się w ogóle przestałam wypowiadać, bo jedyne co miałam i mam do powiedzenia to narzekanie, bo raz, że Flip jest dzieckiem bardzo żywym i żwawym a dwa jeszcze jestem w ciaży i chyba zaczęłam 6 mies. A narzekania to my lubimy słuchać, ale na nie nie odpowiadać. No moze jakieś zdawkowe "kochana trzymaj się,będzie lepiej". A prawda jest taka, ze jak ktos juz zaczyna nieźle "jojczyć" to chyba chce posłuchać czegos wiecej niż dwóch zdań w tym sensie, bo skoro narzekamy to znaczy, ze jest nam smutno, jest nam źle i niech ktoś choć chwilę nam poświeci a nie zbywa "będzie lepiej". Dlatego Alien, rozumiem cię. I dlatego ja siedzę cicho, nie wywnętrzniam się, bo nikt mi tu nie pomoże, a hasła że "będzie lepiej" jakoś mi nie poprawiaja nastroju. A pisac "sobie a muzom" byle się wyżalic, to ja wolę sobie blooga założyć. Houk. Możecie mnie zlinczować.
hania024 - 2007-01-03 14:37
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Oliwka jak zwykle roześmiana od ucha do ucha:D ten jej uśmiech jest powalający:love:
agika11 - 2007-01-03 14:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Boszszee dziewczyny co się dzieje. Ten rok nie zaczął się najlepiej - każda opatulona problemami:( .
Ja dalej nakręcam się na TŻ, wzięło mnie na wielkie, niepotrzebne przemyślenia odnośnie naszego związku. Nie wiem why. Być może dlatego, że mi 30 lat stuka w tym roku (przyznaję się i to już oznaka mojej słabości ;) ) i jakiś to chyba w życiu przełom. Ale ja głupia jestem, bo naprawdę nie mam co narzekać na TŻ i my udanym malżeństwem jesteśmy i naprawdę jesteśmy partnerami i przyjaciółmi. Sama sobie wymyślam, bo nie mam większych problemów chyba. Ale nie odzywam się nadal do niego, bośmy się pokłócili.
Dobrze KAsiulko, że wkleiłaś śliczne fotki Oliwci, to mi się humor poprawił. Dziewczyny powklejajcie swoje dzieciaczki :pliz: i siebie też, zobaczycie jak nam się na sercu zrobi weselej. I choć na chwilę zapomnimy o innych przykrych sprawach.
Alien - przykro mi, ale zgadzam się z tym co napisała Joasia, z twojego postu wynika, że ty jesteś w najgorszej sytuacji, a problemy reszty dziewczyn to nic nie znaczące błahostki. Zgadzam się z Joasią, że nie jesteśmy tu po to, aby się licytować. Rozumiem, że jest ci ciężko, ale równie ciężko jest innym dziewczynom.
Ch_aga cieszę się że z MAteuszem lepiej, ja też idę w piatek na kontrolę. Dziś jest z nim teściowa, jutro TŻ ma urlop, a ja mam wolne jeszcze w piątek. Więc opieka zapewniona. Płatku, ja od początku jestem zdania, że żłobek lepszy niż babcia ;), Dziadkowie są od rozpieszczania wnuków, a rozpiszczanie przez większą część dnia jest chyba niewskazane :rolleyes: Jestem ze żlobka jak narazie bardzo zadowolona.
Kasiulek - piękna chałupa :ehem:
Miłego dzionka, spadam do domciu
Joasiaa - 2007-01-03 14:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja to się wogóle czuje zniesmaczona dzisiaj... Meme Ty wiesz co ja myśle. Eh zresztą pass. Ty zamilkłaś chyba dobrze zrobiłaś. Ja się czuje od początku jako największa maruda tego wątku.
ALE CHOLERA TAKA JESTEM I ZA TO PRZEPRASZAĆ NIE BĘDE.
Nie mam dziecka aniołka. Nie rozpływam się tylko w zachwytach nad maammmma bo mi czasami łeb pęka. Kocham moje dziecko ale frustruje mnie siedzenie w domu. Czuje się jak robot. Zresztą nie raz o tym pisałam.
Zazdrosze tym radosnym i wiecznie zadowolonym (jeśli tak się naprawde czują) a ja jestem smutas i maruda, inaczej nie umiem. Są ludzie dla których szklanka jest zawsze do połowy pusta.
Jak ktoś nie ma ochoty o tym czytać i uważa że ględze to niech to napisze sytuacja będzie zdrowsza. Nie lubie lawirować między słowami.
płatek1 - 2007-01-03 15:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hmm.......:eek:
Ja zawsze myślałam, że jestem największą marudą na tym wątku i nadal tak myśle, ale wiem, że mnie i tak za to nie wywalicie stąd bo już bardzo się zżyłyśmy ze sobą i ciesze się że zawsze mogę się Wam wyżalić, nawet wiedząc że czasami macie mnie już dość:cmok: :D .
Kasiulko jak ja Ci zazdroszcze tej przestrzeni, którą posiadasz:ehem: śliczny domek, kominek i jak zwykle czarująca Oliwcia:love: . ./ dffg ppjjjkskzkkl
a to parę słów:rolleyes: od Mateuszka chyba dla Oliwki:rolleyes: :D może się zakochał:rolleyes: :D .
Meme - 2007-01-03 15:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3375238)
Ja to się wogóle czuje zniesmaczona dzisiaj... Meme Ty wiesz co ja myśle. Eh zresztą pass. Ty zamilkłaś chyba dobrze zrobiłaś. Ja się czuje od początku jako największa maruda tego wątku.
ALE CHOLERA TAKA JESTEM I ZA TO PRZEPRASZAĆ NIE BĘDE.
Nie mam dziecka aniołka. Nie rozpływam się tylko w zachwytach nad maammmma bo mi czasami łeb pęka. Kocham moje dziecko ale frustruje mnie siedzenie w domu. Czuje się jak robot. Zresztą nie raz o tym pisałam.
Zazdrosze tym radosnym i wiecznie zadowolonym (jeśli tak się naprawde czują) a ja jestem smutas i maruda, inaczej nie umiem. Są ludzie dla których szklanka jest zawsze do połowy pusta.
Jak ktoś nie ma ochoty o tym czytać i uważa że ględze to niech to napisze sytuacja będzie zdrowsza. Nie lubie lawirować między słowami.
a ja wcale nie uwżam, ze jesteś maruda i jak najbardzije cię rozumiem w kwestii narzekajacego i wiecznie stękajacego dziecka. I nikt mi nie powie, że istenieją dzieci idealne, co to tylko do rany pzryłóż! I też mam dość słuchania ciągłego mamamamamam i chodzenia zgieta w pół jak Tofik, tylko dlatego, ze moje dziecko chce chodzić i potrzebuje do tego mojej osoby, ale nie do podtrzymywania fizycznego tylko na duchu.
tiaara - 2007-01-03 15:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme ale nikt nikomu nie jest w stanie pomoc na odleglosc. tym bardziej ze nikt tak na prawde nie pisze wszystkiego od deski do deski. nie bedziemy tez pisac jak ma postapic dana osoba dokladnie, bo kazdy jest inny i kazdy ma inny stosunek do zycia i do wlasnego dziecko i do TZta. kazdemu jest na swoj sposob ciezko. wiem ze ty jestes w ciazy i jest ci ciezko ale co mam ci powiedziec. przeciez nie napisze lez to ci bedzie lzej. przeciez masz dziecko ktorym sie musisz zajac. zlosci mnie porownywanie kto ma ciezej skoro tak na prawde wiemy jak jest z opisow. a nie spedzilysmy z soba nawet dnia. a jestem zdania ze nawet przez jeden dzien nie poznalybysmy naszych dzieci i siebie. jestesmy tu po to zeby radzic sobie i zebysmy mialy do kogo paszcze otworzyc.
jastin83 - 2007-01-03 15:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3375238)
... Kocham moje dziecko ale frustruje mnie siedzenie w domu. Czuje się jak robot. Zresztą nie raz o tym pisałam.
Zazdrosze tym radosnym i wiecznie zadowolonym (jeśli tak się naprawde czują) a ja jestem smutas i maruda, inaczej nie umiem. Są ludzie dla których szklanka jest zawsze do połowy pusta.
Jak ktoś nie ma ochoty o tym czytać i uważa że ględze to niech to napisze sytuacja będzie zdrowsza. Nie lubie lawirować między słowami.
Ja to sie Wam żalić nie bede,napisze tylko Joasiu rozumiem:o siedze juz rok w domu,całymi dniami sama z mała i tesknie do ludzi jak cholera,dlatego zamierzam iść wkrótce do pracy,żeby przestac wkoncu ględzić dla tż i innym.Gadanie nic nie zmieni,moze sie zrobi lżej troche ale czy na długo?Ja juz wiem ze jak nie zaczne czegośc robić to zwariuje na calej lini :crazy:
Meme - 2007-01-03 15:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez tiaara
(Wiadomość 3375367)
Meme ale nikt nikomu nie jest w stanie pomoc na odleglosc. tym bardziej ze nikt tak na prawde nie pisze wszystkiego od deski do deski. nie bedziemy tez pisac jak ma postapic dana osoba dokladnie, bo kazdy jest inny i kazdy ma inny stosunek do zycia i do wlasnego dziecko i do TZta. kazdemu jest na swoj sposob ciezko. wiem ze ty jestes w ciazy i jest ci ciezko ale co mam ci powiedziec. przeciez nie napisze lez to ci bedzie lzej. przeciez masz dziecko ktorym sie musisz zajac. zlosci mnie porownywanie kto ma ciezej skoro tak na prawde wiemy jak jest z opisow. a nie spedzilysmy z soba nawet dnia. a jestem zdania ze nawet przez jeden dzien nie poznalybysmy naszych dzieci i siebie. jestesmy tu po to zeby radzic sobie i zebysmy mialy do kogo paszcze otworzyc.
a ja nie mówie o jakiejs strasznej pomocy na odległosć, tylko o tym, ze jak ktos zaczyna narzekać, to nie po to żeby byc zbytym "stara bedzie lepiej", bo to jest policzek na zasadzie "spadaj i nie narzekaj". I wcale nie licytuję, że jest mi ciężko i nie proszę o jakieś porady. To jakie mam życie i jak sobie w nim daje rady to tylko i wyłącznie mój wybór. Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że jak juz ktos chce sie powynętrzniać, to nie po to,zeby usłyszeć komunał "bedzie lepiej" i czytać dalej o "genialnych osiągach Naszych wspaniałych dzieci" tylko coś bardziej budującego, poczuć, że nie pisze "sobie a muzom". Prawda jest taka, że nie umiemy i nie chcemy się wczuć w czyjąś sytuację, bo po co? Z "pseudo pocieszajacych" postów bije chłód, znieczulica i jedynie obowiązek dodania czegos od siebie, a faktycznie interesuje nas tylko i wyłącznie to,żeby przejsć do swojego sedna sprawy i "poopowiadać co też ciekawego się u nas od wczoraj wydarzyło! Nasza dzidzia znowu zrobila 3cią kupkę i nie chciała kaszki na noc, wypijając tylko 150ml a nie 180ml"....i bla bla itp etc.
płatek1 - 2007-01-03 15:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A ja się niezgadzam z twierdzeniem "pseudo pocieszające posty":nie: przykro mi to słyszeć Meme:nie: jak komuś dodaje otuchy poprzez słowa napisane na wątku to nie jest to fałszywe czy bo tak powinanm zrobić:nie: moje słowa są zawsze szczere:nie: jak kogoś nie lubię to poprostu nie pocieszam i nie współczuję, ale tu takiej osoby nie ma. Wiem, że postem nie pomogę, a chcę pokazać i myślę że inne osoby też że ten ktoś nie jest sam ze swoimi problemami i jak chce się komuś wygadać to może zawsze tu pisać:o takie jest moje zdanie.
Alien - 2007-01-03 15:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3374966)
Alien proszę nie pisz tak jakbyśmy pisały tutaj o tym że nam się tips złamał i z tego powodu rozpaczamy. Każda z nas ma tu swoje problemy i nieźle dostaje w kość. Chyba nie o to chodzi żeby licytować się komu jest trudniej. Ja nigdy nie będe w Twojej sytuacji a Ty w mojej. Piszemy tutaj żeby sie wyżalić, tak jest nam łatwiej.
To zadanie z Twojej strony nie jest w porządku: Ktos tu pisze o nerwach, zmeczeniu i wypompowaniu ??? Zamiencie się ze mną choc na chwile.
Jestem dziś w czepialskim nastroju ale mnie to osobiście zabolało.
Przepraszam cie Joasiu, ze tak to odebrałaś.
Nie chciałam, zeby to tak zabrzmiało, raczej chodziło mi o to o czym napisała Meme. Także, Meme ja ciebie tez doskonale rozumiem. Ale kochana napisz tutaj czasami co u ciebie, chocbys i miała sie tylko zalić i zalic, napisz abysmy wiedziały co u ciebie.
Ja poprostu jestem okropna jak mi się dzień pieprzy po kolejnej całej nieprzespanej nocy. Wtedy bardzo szybko u mnie wywołac irytację. W takiej sytuacji człowiek jest zapatrzony we własne problemy a jeśli jeszcze ktoś powie nie tak to tym bardziej urastają do większej rangi i wtedy mam wrazenie, że ja się z tym wszystkim musze sama uporać, pomocy od najbliszych nie mam a jeszcze kłody pod nogi rzucają a tu mi dzwoni kolezanka i mówi, że jej córka płacze juz 10 minut i w nocy az trzy razy do niej wstawała i jaka ona to jest biedna i co ma zrobić a pozniej po pocieszeniu jej słysze "no to cześć" to mi poprostu przykro i mam wrazenie, że to nie ja wyolbrzymiam swoje problemy tylko inni, no brakuje mi pocieszenia a raczej nie pocieszenia typu "bedzie dobrze " tylko wsparcia.
Joasiu nie odbieraj zle moich słow.
Moze i nie powinnam tego pisac co napisałam ale chciałam szczerze o swich uczuciach wstacić ostatnie trzy gorsze. Wiecej nie bede.
:pliz:
Joasiaa - 2007-01-03 15:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Alien chodzi mi dokładnie o to samo co ty napisałaś. Mnie też puszczają nerwy bo jestem totalnie wykończona. Dla przykłada mama mówi do mnie przede chwilą: "dziecko trzeba kochać" boże a czy ja jej nie kocham. Czy moje zmęczenie świadczy o braku miłości??????
_dAria86 - 2007-01-03 15:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
ale żesmy dupy dały , gwiazdy:ehem: qurde!!
wiecie jestesmy dorosłe i mysle że nasze posty są szczere!!wszystkie i te kiedy sobie słodzimy i te kiedy sie nie zgadzamy!!
a terza odważe sie coś pokazać!!a wiec 30.12.2005 roku dostałam szoku:eek: dowiedziałam sie że gdy zasypiam, trzymam ręke w gaciach jak ferdek kiepski czy al bandi:eek: :D
popatrzcie
Alien - 2007-01-03 15:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez agika11
(Wiadomość 3375163)
Alien - przykro mi, ale zgadzam się z tym co napisała Joasia, z twojego postu wynika, że ty jesteś w najgorszej sytuacji, a problemy reszty dziewczyn to nic nie znaczące błahostki. Zgadzam się z Joasią, że nie jesteśmy tu po to, aby się licytować. Rozumiem, że jest ci ciężko, ale równie ciężko jest innym dziewczynom.
Wiec i ciebie równiez przepraszam, że tak to zrozumialas, choc nie do końca o to mi chodziło.
Wierz mi, że problemy innych dziewczyn chocby tutaj na forum to nie są dla mnie błahostki.
Ja nie uwazam, że mi jest najciężej. Prawda, nie o licytacje tu chodzi.
Ale poprostu uwazam, że jest mi cięzko, moze bardziej a moze o wiele mniej niz innym, tego nie da się ocenic ani porównać ot tak sobie. Moze jestem pesymistką z natury, moze jestem wymęczona tym, że od ponad roku nie przespałam ani jednej całej nocy, a moze poprostu taka juz jestem niedobra.
Chciałam cie zapewnic, ze rozumiem a raczej staram się zrozumiec sytuacje innych dziewczyn, z wieloma jestem naprawde zżyta i nie mówie tu o pisaniu na forum ale o PW, gg czy telefonach. Wiec równie dobrze ja doszukując się czegoś w twoim poście (chocby z racji mojego.... charakteru) to moge poczuć się urazona, że oceniłas mnie jako bezduszną osobę, widzącą tylko swoje problemy a nie myslącą o innych.
płatek1 - 2007-01-03 15:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez _dAria86
(Wiadomość 3375651)
ale żesmy dupy dały , gwiazdy:ehem: qurde!!
wiecie jestesmy dorosłe i mysle że nasze posty są szczere!!wszystkie i te kiedy sobie słodzimy i te kiedy sie nie zgadzamy!!
a terza odważe sie coś pokazać!!a wiec 30.12.2005 roku dostałam szoku:eek: dowiedziałam sie że gdy zasypiam, trzymam ręke w gaciach jak ferdek kiepski czy al bandi:eek: :D
popatrzcie
dobre:hahaha:
_dAria86 - 2007-01-03 15:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
no własnie obgadajmy kogoś:ehem: plizzzzzzzz
np. moja znajoma mi ciągle uswiadami że moje życie sie żle potoczyło i powinnam żałowac(nie mówi tego w prost ale takie owijanie w bawełne jest chyba gorsze), że tak szybko wyszłam za mąż, że tak szybko sie zdecydowałam na ciąże, że teraz to nie studuje,że w życiu sie liczy wykształcenie wyższe, i że w ogóle to jestem teraz sprzataczką!!:D tak tak jestem sprzątaczką, która ma 20 lat, dziecko, zaczepistego męża co mnie super bzyka i daje szczescie:D i dziecko co sie budzi w nocy w porywach do 12 razy i teraz jeszcze mam lewego cycka całkiem wypompowanego i sflaczałego:eek: !! i ona mysli że mi przegada że mogło byc lepiej:p: o taka pała!!! i teraz jeszcze mam was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!:cmok:
a może któras by sie przeniosła tu?? 1 godz sprzątania 10 euro!!!:D
_dAria86 - 2007-01-03 15:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
chciałam zproponowac spotkanie. skoro jestesmy babami co tyle biorą na swoje ramiona to może zorganizujemy spotkanie??co o tym myslicie laski?? a może któras mi wysle numer na pw ??
:D
Alien - 2007-01-03 16:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez _dAria86
(Wiadomość 3375776)
chciałam zproponowac spotkanie. skoro jestesmy babami co tyle biorą na swoje ramiona to może zorganizujemy spotkanie??co o tym myslicie laski?? a może któras mi wysle numer na pw ??
:D
Daria o spotkaniu to juz była mowa ale nie doszło to skutku. Moze z ciebie uczynimy organizatora naszego przyszłego spotkania :)
_dAria86 - 2007-01-03 16:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
3 załącznik(i/ów)
co do tej samotnosci, to mi tez dokucza:D i chyba zaczne robic tipsy za darmo żeby tylko miec z kimś kontakt:D :D
ja chce zorganizowac to spotkanie, potrzebuje wiedziec skąd każda pochodzi i ile ta miejscowos jest oddalona od wrocławia.
wysyłam zdjęcia:
1. zuzka ma dosyc zdjęć i pokazuje palec:D
2. na drugim jest zuzka z babcią beatka, moją mamką:cmok: co juz niedługo bede z nią pic kafusiee:jupi:
3. rodzina adamsów w wydaniu ,,olesnickim,,
Meme - 2007-01-03 16:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 3375526)
A ja się niezgadzam z twierdzeniem "pseudo pocieszające posty":nie: przykro mi to słyszeć Meme:nie: jak komuś dodaje otuchy poprzez słowa napisane na wątku to nie jest to fałszywe czy bo tak powinanm zrobić:nie: moje słowa są zawsze szczere:nie: jak kogoś nie lubię to poprostu nie pocieszam i nie współczuję, ale tu takiej osoby nie ma. Wiem, że postem nie pomogę, a chcę pokazać i myślę że inne osoby też że ten ktoś nie jest sam ze swoimi problemami i jak chce się komuś wygadać to może zawsze tu pisać:o takie jest moje zdanie.
a co może byc szczerego i "od siebie w "bedzie lepiej, uśmechnij się?" Nie twierdzę, ze to są dosłownie twoje słowa Płatku, ale inne niż takie "pocieszanie" to ja tutaj nie znalazłam. Sorry.
Meme - 2007-01-03 16:37
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez _dAria86
(Wiadomość 3375728)
no własnie obgadajmy kogoś:ehem: plizzzzzzzz
np. moja znajoma mi ciągle uswiadami że moje życie sie żle potoczyło i powinnam żałowac(nie mówi tego w prost ale takie owijanie w bawełne jest chyba gorsze), że tak szybko wyszłam za mąż, że tak szybko sie zdecydowałam na ciąże, że teraz to nie studuje,że w życiu sie liczy wykształcenie wyższe, i że w ogóle to jestem teraz sprzataczką!!:D tak tak jestem sprzątaczką, która ma 20 lat, dziecko, zaczepistego męża co mnie super bzyka i daje szczescie:D i dziecko co sie budzi w nocy w porywach do 12 razy i teraz jeszcze mam lewego cycka całkiem wypompowanego i sflaczałego:eek: !! i ona mysli że mi przegada że mogło byc lepiej:p: o taka pała!!! i teraz jeszcze mam was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!:cmok:
a może któras by sie przeniosła tu?? 1 godz sprzątania 10 euro!!!:D
podoba mi sie hasło o "zaczepistym mężu, który super bzyka"...dobre.
_dAria86 - 2007-01-03 16:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
meme, ciekawe to co napisałas:ehem: tym bardziej że osobą która najwiecej jest pocieszana jest chyba płatek - bo tą babke w ciągu miesiąca spotkało najwiecej nieszcześć- a i tak wierzy w szczerośc ,,przereklamowanego,, głowa do góry, bedzie lepiej, wiec cos w tym musi być:-)
lepeij napisz jak u ciebie wygląda sprawa sexiku:D (bo w ciązy jest wspaniały, nie?)czy to już wiadomo kto jest u ciebie wbrzusiu?czy to za wczesnie??
a i pamietajmy że to jest tylko ,,czat,, tutaj tylko możemy napisac co czujemy, okazać fizycznie emocji nie da rady:rolleyes:
płatek1 - 2007-01-03 16:46
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Meme
(Wiadomość 3376069)
a co może byc szczerego i "od siebie w "bedzie lepiej, uśmechnij się?" Nie twierdzę, ze to są dosłownie twoje słowa Płatku, ale inne niż takie "pocieszanie" to ja tutaj nie znalazłam. Sorry.
Jestem w szoku:eek: tyle z nami pisałaś i uważasz nas za nieszczere:nie: .
Meme - 2007-01-03 16:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
no to wyszło na to, że jestem wstrętna, zła i nieczuła,szukam dziury w całym a na dodatek poddaję pod wątpliwość szczerość dziewczyn. Ale skoro nie tylko ja, ale i Alien ma podobne odczucia, to chyab aż tak nie "fantazjuzje".
Meme - 2007-01-03 16:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 3376168)
Jestem w szoku:eek: tyle z nami pisałaś i uważasz nas za nieszczere:nie: .
nie uważam was za nieszczere, uważam, ze czasami nie zwracamy uwagi na innych i wydaje nam się, że rzucone hasło "bedzie lepiej" podniesie na duchu kogos, kto faktycznie potrzebuję troche cieplejszych słów. A poza tym, jak odczytać takie słowa, skoro np. post "osoby pocieszajacej" ma np. pół strony a pocieszenia dla "płaczącej" jest całe jedno zdanie? No sorry, nikt mi nie wmówi ,że to jest szczere. Rzucone tylko po to, żeby sie nie nazywało, że jesteśmy zajęte tylko sobą.
_dAria86 - 2007-01-03 16:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
meme jestes w ciąży ale ci sie nalezy:atyaty: meme ty wariacie 2w1:D nikt nie powiedział, napisał ,że jestes wredna,zła i nieczuła!! ty i alien piszecie co myslicie i tyle!! to co z tym sexikiem????:D :D dawac namiary na siebie baby;)
tiaara - 2007-01-03 17:03
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
wiecie co dziwczyny ja wymiekam. nie wiem dlaczego tak to niektore odbieraja. ja tu szczerze. bo co ja moge poradzic. maz cie nie rozumie wywal go przez okno razem z ciuchami. ale ciuchy na koncu zeby nie mial miekkiego ladowanie.
Joasiaa - 2007-01-03 17:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Meme
(Wiadomość 3376242)
no to wyszło na to, że jestem wstrętna, zła i nieczuła,szukam dziury w całym a na dodatek poddaję pod wątpliwość szczerość dziewczyn. Ale skoro nie tylko ja, ale i Alien ma podobne odczucia, to chyab aż tak nie "fantazjuzje".
Ja również mogę się podpisać pod odczuciami Meme i Alien. Moim zdaniem problem jest też w tym że siedzimy tutaj ponad rok i wałkujemy ciągle to samo. Mnie osobiście z jednej strony to pomaga a z drugiej irytuje mnie to przyzwyczajenie. Ale to już mój wybór.
Najbardziej drażni mnie narzucanie tabu na pewne tematy. Nie daj bóg zboczyć z problemów innych niż dziecięce. Wtedy często post pozostaje bez echa. Sama często tego doświadczyłam ale tłumaczyłam sobie że może jestem przewrażliwiona. W końcu ja też nie zawsze odpisuje każdemu. Ale jak pisze po raz enty o czymś tam a idzie to w eter bez echa to sorry.
A zamiast pisać zdawkowe będzie lepiej to wolę zamilknąć. Przynajmniej to jest uczciwe. Nie ukrywam że nie z każdą z Was jestem związana. Dlatego czasami wole milczeć.
Nie łapiecie się czasami rano że nie macie już o czym tu napisać. Ja czasami czytam i myśle kurcze co znowu im powiem że wstałam o 6?
Meme - 2007-01-03 17:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
nic dodać niz ująć - podaje ci kochana wirtualną rączkę. Trafiłaś w sedno.
Alien - 2007-01-03 17:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3376404)
Nie łapiecie się czasami rano że nie macie już o czym tu napisać. Ja czasami czytam i myśle kurcze co znowu im powiem że wstałam o 6?
:nie:
Ja częsciej się łapię na tym, że chce coś napisać ale nie wiem czy ktoś bedzie chciał tego słuchać.
Co do tego tabu na pewne tematy, to mi się wydaje, że to nie tabu, tylko to chyba jest na takiej zasadzie, że któraś z nas po cięzkim dniu z dzieckiem oczekuje wsparcia tutaj (własnie na wątku problemów i radości dotyczącego naszych dzieci) od innych i wlasnie moze dlatego nie ma wtedy ochoty odpisywać na pytania zupełnie z innych dziedzin np. kosmetycznej.
Jesli o to ci chodziło Joasiu, bo nie wiem do konca co mialas na mysli pisząc o tych tematach tabu.
To oczywiste, że z jedynymi zawsze jest się bardziej zzytym z innym mniej bo z wszystkimi sie nie da jednakowo.
Ja wiem jedno, że mi taki zdania na wizazu i ciepłe słowa bardzo duzo dają teraz jak siedze w domu i nie mam kontaktu z otoczeniem. Ale chodzi mi tu o "prywatne" słowa wsparcia i zrozumienie.
tiaara - 2007-01-03 17:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme mowisz o postach pisanych krotko. a jak pisac z dzieckim latajacym po calym domu albo z dzieckiem na kolanach. Wiki juz potrafi wejsc do lozeczka i otworzy sobie drzwi potem juz tylko bieg za nia i lapanie jej by nie sciagnela czegos ze szkliwa mojej mamy pozostaje. wieczorow nie mam spokojnych. ja wstaje okolo 8 rano. poranna toaleta i kawka. prasuje wstawiam pranie i sprzatam . Wiki ostatnio wstaje okolo 11. powinnam ja budzic ale nie mam serca. popoludniowa drzemka jest po 15 wiec i wieczorne spanie pozno nastepuej. bo czasem mam problemy by o 22 zapedzic ja do lozka. nie jest dzieckiem spiacym cala noc bo raz jest tak ze musze podnosic sie kilka razy z wyrka a czasem to ona przychodzi do naszego lozka a spanie z dzieckiem pomiedzy nami lub z Wikula przytulona ciasno do moich plecow nie jest latwe i przyjemne dla ciala.
co do TZta nie jest idealem. ale pewnie nie jest najgorszy tez. grzedzenie ze nie rozumie mnie juz mam za soba. pogodzilam sie. zlosci mnie jak wraca w piatek i od razu chcialby sie kochac. ja niezbyt swierza i zmeczona lub akurat rece brudne a jemu to nie przezkadza. a wrecz mam wrazenie podneca taka sytuacja. on by sie chcial kochac codziennie najlepiej po dwa razy i to minimum. ja znajduje resztke energii by zrobic to na wieczor. a najczesciej jest tak ze usypiajac Wiki ja tez usypiam a jak mnie obudzi na bara bara to jestem rozespana i trudna do dogodzenia. wiem ze wiekszosc waszych TZtow jest z zamilowania i zawodu informatykami. dla mojego to tylko hobby chociaz tez mam z tym przejscia. wiecie ciagle walajace sie czesci i plyty. co troche slysze ze potrzebna zmiaa jakiejs czescie bo stara juz nie podola. efekt efektow taki ze ciagle mam na siebie cos na raty. i to juz teraz drugi komp w tym roku. i nie myslcie ze nas na to stac. stary jest spredawany na czesci i ida pieniadze na splate. albo pieniadze ida na jaks remont a raty splacamy po kolei.
ale takie zycie i biore jakie los daje.
Meme - 2007-01-03 17:36
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
[quote=Alien;3376483]:nie:
Ja częsciej się łapię na tym, że chce coś napisać ale nie wiem czy ktoś bedzie chciał tego słuchać.
też mam ten problem
_dAria86 - 2007-01-03 17:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
jesli o kosmetyki chodzi to ja tak nie bardzo w tym temacie bo nigdy sie nie malowałam, wróć znaczy raz, -:p: szłam z kuzynkami na dyskoteke i żeby wyglądac troche starzej to mnie wymalowały, także jak by ktoś stanoł za mna z tylu i puknął w głowe to ,,pudrowa,,maska by mi spaqdła , a po wejściu na dyskoteke to juz inna sprawa bo jeden chłopak mnie tak całował że mi zlizał puder na poliku ale tylko jednym:p: wiec w ogóle to jak jestem pomalowana to wyglądam jak ,,skocz po wino i nie wracaj,,:D
a po tym co pisałas joasiu że teraz stawiasz na podkłady, to prawde mówiąc zastanawiałąm sie dlaczego sie malujesz bo masz urodę ,,stałego makijażu,, rzesy jak doklejone, polika uwydatnione jak po włożeniu implantów, i cere jak brzoskwinia chyba, mysle tak bo dokładnie to widziałam tylko julke:D wiec jestes prete wommen od urodzenia, nie.
a co do książek to właśnie zmówiłam ,,piąte dziecko,, ale troszke sie boje, bo nie wiem jak choroba spotkała małego bena, a mam dużą wyobrznie i jestem przewrazliwiona wiec pewnie po przeczytaniu książki miesiąc bede nią ,,żyła,,
a joasia tez pisze co mysli:D
Alien - 2007-01-03 17:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez tiaara
(Wiadomość 3376537)
zlosci mnie jak wraca w piatek i od razu chcialby sie kochac. ja niezbyt swierza i zmeczona lub akurat rece brudne a jemu to nie przezkadza. a wrecz mam wrazenie podneca taka sytuacja. on by sie chcial kochac codziennie najlepiej po dwa razy i to minimum. ja znajduje resztke energii by zrobic to na wieczor. a najczesciej jest tak ze usypiajac Wiki ja tez usypiam a jak mnie obudzi na bara bara to jestem rozespana i trudna do dogodzenia.
U nas podobnie :o
tiaara - 2007-01-03 18:03
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
to jest tak ze my sie rozumiemy bo mamy dzieci w podobnym wieku a tlumaczenie innym ze niewyspane i marzymy o spokojnych zakupach to jak grochem o sciane.
tlumaczenie TZtowi przynajmniej mojemu to nic bo i tak slysze ze on tez pracuje i tez zmeczony. tyle ze ja siedze w domciu z dzieckiem, w ciepelku a on tak tyra. ale on po 16 moze zjesc na spokojie, umyc sie i spac do rana jesli ma taka ochote. a ja. wszystko w biegu. mowie Wiki idziemy ugotowac obiad. otwieram drzwi idziemy do kuchni. slysze za soba kroczki na przedpokoju. ale ja sie odwracam a kucyki znikaja w pokoju rodzicow. juz mi tetno spada bo wiem ze latwo nie bedzie.
co do zycia to zloszcza mnie osoby ktore mowia ze na zycie im nie starcza a kiedy ich odwiedzam to wyciagaja 59 pare spodni i to jeansow za 100 zł, kolejny sweter ktory po pierwszym praniu znika na dnie szafi i w czelusciach zapomnienia. ktore maja 60 par stringow i marza o kolejnych kilku. ktore zmieniaja bielizne ( i nie mowie o staniku ale o stringach) pod kolor bluzki badz swetra. ktore majac juz trzy krotkie zimowe kurtki w szafie kupuja kolejna jedna bo zapomnialy o tamtych. a nie wspomne ze kiedy otwieram szafke na odziez wiezchnia to spoziera na mnie szesc zimowych okryc plus to jedno nowe z wieszaka. i nie chodzi tu o zazdrosc ze nie mam tyle zeczy ale o glupote. bo jak nie mam na zycie to na cholere mi wymiana garderoby co sezon na nowa i biadolenie ze pustki w portwelu.
kostka.kr - 2007-01-03 20:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 3376404)
A zamiast pisać zdawkowe będzie lepiej to wolę zamilknąć. Przynajmniej to jest uczciwe. Nie ukrywam że nie z każdą z Was jestem związana. Dlatego czasami wole milczeć.
Nie łapiecie się czasami rano że nie macie już o czym tu napisać. Ja czasami czytam i myśle kurcze co znowu im powiem że wstałam o 6?
Przykro mi to pisać, ale to prawda. Właśnie z tego powodu piszę coraz rzadziej.
Nie mam na co narzekać jeśli chodzi o Natalkę, a z drugiej strony nie jest teraz zbyt fantastycznie jeśli chodzi o inne sprawy w moim życiu. Ale co mi z tego, że Wam o tym tu napisze, nic to nie zmieni. Podejrzewam, że gdybyśmy się spotkały, trochę inaczej traktowałybyśmy się wzajemnie i inaczej podchodziłybyśmy do napisanych postów. Ale to jest tylko moje zdanie.
Meme - 2007-01-03 20:57
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
(Wiadomość 3378377)
Przykro mi to pisać, ale to prawda. Właśnie z tego powodu piszę coraz rzadziej.
Nie mam na co narzekać jeśli chodzi o Natalkę, a z drugiej strony nie jest teraz zbyt fantastycznie jeśli chodzi o inne sprawy w moim życiu. Ale co mi z tego, że Wam o tym tu napisze, nic to nie zmieni. Podejrzewam, że gdybyśmy się spotkały, trochę inaczej traktowałybyśmy się wzajemnie i inaczej podchodziłybyśmy do napisanych postów. Ale to jest tylko moje zdanie.
a ja myślałam, ze rozpętałam burzę w szklance wody a wygląda na to, że pod "latarnią najciemniej" i nie tylko ja jedna mam takie a nie inne odczucia.
_dAria86 - 2007-01-03 21:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
co sie tyczy szklanek to- pije szklanke millera:cool:
i nie ma co ukrywac jest kryzys na tym wątku. aga jesli chcesz zrzucik kamień z serca to moze napisz co sie dzieje? jakies problemy, może cos zaradzimy??co??/
płatek1 - 2007-01-03 21:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja może mam do tego inne podejście bo jestem tu sama z Mati i tż wiecznie praującym. Siedze z małym całymi dniami sama i nie mam do kogo buzi otworzyć dlatego pewnie pisze tutaj. Moi przyjaciele i rodzina są daleko ode mnie, oczywiście mam tu koleżanki, ale wiadomo to praca, dzieci, chłopak czy szkoła ciągle brakuje czasu. Tak biegałam z nimi po knajpkach czy sklepach, ale teraz jestem uwiązana w domu przy dziecku więc nie mam już tak dużego kontaktu z nimi odwiedzają mnie, ale rzadko:( . Internet to mój kontakt ze światem i chociaż wiem, że taka znajomość czy przyjaźń przez inetrnet to nie to samo co na realu, ale jednak jakies wsparcie znajduje tutaj na naszym wątku. Ostatnio spotkało mnie tak wiele przykrych rzeczy i bardzo pomogły mi Wasze słowa otuchy. Dlatego tak poruszyło mnie stwierdzenie "pseudo pocieszające posty"(może jestem upierdliwa, ale cóż:o ) ja uważam, że są szczere nawet gdy są to tylko trzy słowa.
Kostko szkoda, że rzadziej piszesz, rozmawiałyśmy ze sobą pare razy i mam nadzieję, że jeszcze będziemy nie raz oglądały się w monitorze, a zwłaszcza dzieciaczki(a może i spotakmy się na żywo co bardzo by mi się spodobało). Nawet nie napisałaś czy Natalka ma już ząbki:D . Popisz trochę co u Was ja jestem tego bardzo ciekawa:ehem: .
_dAria86 - 2007-01-03 21:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
płatku ten optymizm to sie dziedziczy z genami??:D
napisałas to co mnie spotkało w życiu prywatnym po ślubie
Joasiaa - 2007-01-03 21:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostka ja Ci się nie dziwie. Sama głupio czułabym się mając spokojne dziecko i pisząc tu w tłumie umęczonych mam. Cenię to co napisałaś.
Moim zdaniem na początku to była super przygoda ale jak każda przygoda kiedyś musi się skończyć. O części z Was myślę bardzo ciepło. Ale nie mam już zamiaru udawać i silić się na super posty ani uzewnetrzniac się na siłe. Z osobami na których mi zależy i tak będe mieć kontakt. Nie oznacza to że się tutaj nie pojawie... byłam na wizażu długo przed tym wątkiem. I z doświadczenie wiem że z każdego prędzej czy później trzeba odejść bo robi się średnio przyjemnie. Tak było na forum kultura... krzyczałam o jego powstanie a później powiedziałam stop.
płatek1 - 2007-01-04 07:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
No nic ja się rozpisywać więcej na ten temat nie będe:-) . Jestem za tym aby wszystko zostało po staremu. Dlatego wklejam zdjęcie Matiego z kotletem sojowym:lol: cwaniak skorzystał z chwili gdy na niego nikt nie patrzył i zakosił kotleta, zdziwienie jo było fajne jak go posmakował:D .
Alien - 2007-01-04 07:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Jeżżżżżżżuuuuu dziewczyny :eek: co się tutaj dzieje.
Weszłam i myslałam, że wszystko juz ok a widze, że co niektóre z was chyba specjalnie chcą ten wątek zakończyć czy jak ?
Myslałam, że juz jest ok i wszystko wróci do normy jak np. po odmiennej racji zdań odnośnie zywienia dzieci.
Ja wiem, ze kazdy wątek prędzej czy pózniej umiera ale dlaczego w tej sposób ?
Bo jak tak dalej pójdzie to wyjdzie na to, że sporo słów, które tu napisałysmy było nieszczere, udawane.
Myslałam, że piszemy tu z tego powodu, ze chcemy, przeciez nikt niekomu na siłę nie kaze pocieszać i silić się na to.
Ten wątek to przeciez jeden z najlepszych jakie powstał na tym forum, dajcie mu jeszcze szanse.
Mi byłoby bardzo cięzko tak poprostu to zakończyć i tutaj nie pisac.
A przeciez wcale nie musimy pisać tylko o tym co przykre i co złe, ja nie raz pisałam Kostce, ze podziwiam to, że potrafi w taki sposób napisać o swojej Natalce a z drugiej strony widzi to co dotyczy innych dzieci.
płatek1 - 2007-01-04 07:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Alien
(Wiadomość 3379832)
Jeżżżżżżżuuuuu dziewczyny :eek: co się tutaj dzieje.
Weszłam i myslałam, że wszystko juz ok a widze, że co niektóre z was chyba specjalnie chcą ten wątek zakończyć czy jak ?
Myslałam, że juz jest ok i wszystko wróci do normy jak np. po odmiennej racji zdań odnośnie zywienia dzieci.
Ja wiem, ze kazdy wątek prędzej czy pózniej umiera ale dlaczego w tej sposób ?
Bo jak tak dalej pójdzie to wyjdzie na to, że sporo słów, które tu napisałysmy było nieszczere, udawane.
Myslałam, że piszemy tu z tego powodu, ze chcemy, przeciez nikt niekomu na siłę nie kaze pocieszać i silić się na to.
Ten wątek to przeciez jeden z najlepszych jakie powstał na tym forum, dajcie mu jeszcze szanse.
Mi byłoby bardzo cięzko tak poprostu to zakończyć i tutaj nie pisac.
A przeciez wcale nie musimy pisać tylko o tym co przykre i co złe, ja nie raz pisałam Kostce, ze podziwiam to, że potrafi w taki sposób napisać o swojej Natalce a z drugiej strony widzi to co dotyczy innych dzieci.
Popieram :ehem: i myślę dokładnie tak samo jak Ty Alienku :cmok: .
kostka.kr - 2007-01-04 07:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku naturalnie, że z miłą chęcią porozmawiam z Tobą na Skypie, nie chcę się odciąć całkowicie. Wszystkie Was lubię, choć nie ukrywam, również jak Joasia z jednymi z Was jestem bardziej związana. Cieszyłabym się naprawdę jeśli nasze spotkanie, które w tym roku nie doszło do skutku odbyłoby sie w tym roku, nie ukrywam bardzo chciałabym tego. Kiedy byłam we wrześniu w Bielsku bardzo liczyłam na spotkanie z Tobą Meme, ale niestety się nie udało, przykro bardzo mi było, ale cóż.....życie. Niedługo wybieram się z mężem do Katowic i przy okazji do Kasiulki. Mam nadzieję że nasze spotkanie dojdzie do skutku, bardzo chciałabym skoro jest taka okazja. Gdziekolwiek pojadę, a będę blisko zamieszkania którejkolwiek z Was, z miłą chęcią się spotkam jesli oczywiście i Wy będziecie jeszcze miały na to ochotę. No...to tyle.
Mam pytanie. Płatku, Alien jak skończyłyscie karmić swoje dzieciaczki piersią, jak radziłyscie sobie z piersiami? Chodzi mi o to czy miałyscie jeszcze pokarm, czy odciągałyscie jeszcze, czy nic z tym nie robiłyscie jak sobie z tym poradziłyście? Ja przedwczoraj karmiłam ostatni raz, ale mam jeszcze trochę pokarmu. Nie chcę dostać zapalenia piersi a odciągać też mi się nie uśmiecha, no bo jak sie odciąga to nadal pokarm się utrzymuje. Napiszcie proszę.
Płatku, a Natalka ma nadal tylko dwa dolne ząbki i na razie nic więcej sie nie zapowiada.
Dario jeśli chodzi o moje problemy nie chcę juz o tym pisać, bo powtarzałabym się. Kiedyś opisałam tu całą sytuację, dziewczyny naprawdę dodały mi wtedy otuchy, ale nikt nie rozwiąże za mnie tego problemu. Każdy musi sobie radzić i każdy ma swoje problemy, jedni większe inni mniejsze.....takie jest życie.
płatek1 - 2007-01-04 07:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko przez dwa dni starałam się odciągać pokarm, ale była to tak niewielka ilość, że zaniechałam i nic nie robiłam. Zanikł sam po jakimś czasie, chociaż słyszałam, że niektóre kobiety mają z tym problem i zasuszaja pokarm, ale jak to naprawde nie wiem:o .
płatek1 - 2007-01-04 07:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko możesz zapytać nawet o to lekarza Natalki, bo pamiętam mnie się pytała doktórka małego jak zakończyłam karmić i czy nie miałam z tym problemu:-) . Sama chciałaś zakończyć karmienie piersią? Ciekawe jak Natalka to przyjmie, czy nie bedzie płakała za cyckiem:rolleyes: ?
kostka.kr - 2007-01-04 08:02
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja juz planowałam od kilku tygodni, że skończę karmić na 100% jak Natalka skończy 9 miesięcy. Z każdym tygodniem karmiłam ją coraz mniej. Przez ostatnie dwa tygodnie karmiłam ją już tylko na noc.
A skończenie karmienia przyjęła zupełnie naturalnie,w ogóle się nie dopomina, jakby zapomniała, że było coś takiego jak cycuś :D
Patku, chyba Mati bardzo bedzie lubil miesko.
płatek1 - 2007-01-04 08:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko to akurat kotlet sojowy:D ;) ale mięsko też lubi:ehem: czasami mu skubnę kurczaka gotowanego lub pieczonego. Właściwie to sama nie wiem co mu nowego dać do jedzenia:rolleyes: co dajesz Natalce?
agika11 - 2007-01-04 08:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
hejka
ja dodam coś od siebie na temat niespodziewanej burzy na wątku.
W ubiegłym roku w lutym przestałam pracować i poszłam na L4. Nudząc się w domu, zaczęlam szperać po internecie, szukając dziewczyn oczekuących dzieci w marcu 2006. I śledziłam wiele różnych forum na różnych stronach. Ale w końcu zdecydowałam się pisać na wizażu. Dlaczego? ponieważ wy dziewczyny byłyście najbardziej zgrane i najbardziej sobie życzliwe. Zawsze dodawałyście sobie otuchy. I to mi się bardzo podobało i z takimi osobami chciałam pisać. Wiadomo, że życie każdej z nas toczy się inaczej. Każda ma inne problemy. Ale trudno jest was niestety wspomóc inaczej niż dobrym słowem, radą, podniesieniem na duchu typu "będzie lepiej". Niestety :nie: choć czasem naprawdę bym chciała coś dla was zrobić. Ale taka jest właśnie różnica pomiędzy wirtualną przyjaźnią, a przyjaźnią w realu.
Z mojej strony słowa pociechy były zawsze szczere. I czesto bardzo przeżywałam różne sytuacje np. miałam na całym ciele gęsią skórkę jak Alien opisywała akcję z zadławieniem się skórką od chleba Wiki, łezka mi się w oku kręciła jak Płatek opisywał swoje ostatnie przeżycia. ....
Czasem również mi smutno, bo mam wrażenie, że wątek jest bardziej dla mam, które mają więcej problemów z dziećmi. Ale z drugiej strony to rozumiem i staram się postawić w takiej sytuacji.
Nie wiem również, jakie tematy macie na myśli - mówiąc o tematach tabu. WYdaje mi się, że można tu napisać o wszystkim. I wiele dziewczyn z innych wątków podkreślało, że fajnie, że o wszystkim lutowo-marcowe potrafią pisać.
I jeszcze tylko jedna uwaga. Żałuję tylko, że martwiłam się o ciebie Meme (choć pewnie w to nie uwierzysz:( ). Nie pisałaś dość długo na wątku, czytalaś o tym, że zastanawiamy się co u ciebie, że się martwimy. Ale olałaś nasze prośby,by choć krótko napisać co u ciebie, choćby " u mnie w miarę Ok, ale nie mam ochoty wam o tym piasać" , a widziałyśmy, że podczytywałaś wątek i tym bardziej było mi przykro.
Internet internetem, forum -forum, a życie każda z nas musi przeżyć sama. Choć wydaje mi się, że łatwiej się żyje mając oprócz przyjaciół wokół nas - również na forum.
A jak w życiu - nie wszystkich da się lubić jednakowo. Ale to chyba zaleta jest.
Decyzja, czy pisać, czy nie pozostaje w każdej z nas. Ja tam robię bilans i na razie zostaję :-)
kasiulka - 2007-01-04 08:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dziewczyny plakac mi sie chce po tym co tu przeczytałam. Mam roboty w trzy mordy ale zamiast wziac sie do pracy siedze i uwierzyc nie moge w to co czytam i jest mi barzdo przykro :cry:. Mnie na wizazu juz praktycznie nie ma, bo nie mam czasu na wizażowanie, wchodze tylko w "nasz" watek, ze wszystkimi z Was jestem zżyta, fakt czasem nie daje rady sensownie odpisac, teraz jest tym gorzej ze nie mam w domu netu. Ale mysle o Was, zastanawiam sie co robicie i co piszecie, nie jestescie dla mnie jakimis tam anonimowymi laskami z netu, czuje sie jakbym Was znała od lat i nie wyobrazam sobie zeby którejs miało zabraknac. Tez tak jak Płatek nie mam zadnej przyjaciółki, nie mam sie komu wygadac, poużalac nad sobą ze mi dziecko w kosc daje i od roku nie uprawialam seksu, myslałam ze mam Was a Wy tu piszecie ze cały nasz watek to jeden pic na wode fotomontaz i jestesmy nieszczere? :eek: I ze nasz watek juz sie wypalił własciwie? Co tu duzo gadac, jestem w szoku, albo moze raczej jestem głupia i naiwna, bo ja ani przez sekunde nigdy tak nie myslałam.
Ech ide popracowac :(
płatek1 - 2007-01-04 08:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny mam prośbę już raz pytałam o to jak się podpisuje zdjęcia? Tak wiem, że mój tż by mi to zrobił, ale nawet nie mam kiedy go o to poprosić:rolleyes: .
płatek1 - 2007-01-04 08:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kaiulko jaki "fotomontaż" jaki "pic na wodę":atyaty: (miałam już więcej nie ppisać na ten teemat:o ) wracaj tu i pisz!!!! cokolwiek:D ja tam chętnie czytam wszytskie posty, nawet te smutne i też mi się czasami łezka w oku zakręci i myśle jak pomóc, ale właśnie to tylko internet, ale to nie powód by się zaraz "rozwodzić";) . No właśnie zawsze byłyśmy takie zżyte ze sobą więc niech tak pozostanie:ehem: :cmok: .
Alien - 2007-01-04 08:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko ja nie miałam z zakończeniem karmienia piersią najmniejszego problemu. Miałam mało pokarmu, uczucie napełnionych i jakby nabrzmiałych piersi, trwało tylko kilka godzin a potem koniec, po kilku dniach śladu po pokarmie nie było.
Ale powiem ci, ze jak poczujesz, że masz piersi bardzo przepełnione to musisz troszeczkę odciągnąc bo wlasnie w przeciwnym razie moze się to skończyć np. zapaleniem piersi. Przez jakis czas mozesz jeszcze czuć, że masz tam pokarm ale jeśli piersi sa znośne to samo zaniknie po jakimś czasie, moze to być po kilku dniach, tygodniach ale nawet miesiącach.
ch_aga - 2007-01-04 08:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kurcze, ja jestem tak spokojną i mało konfliktową osobą, że sama nie wiem co mam napisać :( Może tylko tyle, że czytając powyższe posty zrobiło mi się jakoś przykro. Zawsze piszę tu szczerze i staram się rozumieć inne osoby. I powiem jeszcze, że mi wystarcza, jak ktoś powie, znaczy napisze, żebym się nie martwiła i że wszystko będzie dobrze. Wiem doskonale, że nie jesteśmy w stanie pomóc sobie nawzajem nie znając się ani naszych rodzin. A że w większości piszemy tylko o dzieciach to chyba normalne, jest to forum dla mam a wątek dotyczy dzieciaczków. Jak straciłam pierwszą ciążę, to pisałam na wątku dotyczącym poronienia, bo tam były osoby, które przeżyły to samo i doskonale się rozumiały. A skoro tutaj jesteśmy mamami dzieci będących prawie rówieśnikami, to w tym temacie doskonale się rozumiemy i w tym temacie możemy się wspierać. Ja rozumiem przez to zarówno pochwałki i przechwałki o dziecku jak i troski i oczekiwanie na jakieś miłe słowo, którym dla mnie jest m. in. "nie martw się, będzie dobrze".
No to tyle, bo pisać pięknie nigdy nie umiałam i z wypracowań zawsze miałam 3 z minusem :D
Pozdrawiam
ch_aga - 2007-01-04 08:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 3379958)
Dziewczyny mam prośbę już raz pytałam o to jak się podpisuje zdjęcia? Tak wiem, że mój tż by mi to zrobił, ale nawet nie mam kiedy go o to poprosić:rolleyes: .
Ja najczęściej wrzucam zdjęcie do photoshopa lub do innego programu graficznego i tam zawsze jest opcja wstawienia tekstu na zdjęcie, tam wpiszesz swój nick albo napis "wizaż.pl" i tyle, zapiszesz zmiany, najlepiej na nowym pliku aby nie zepsuć zdjęcia i już :)
Pozdrawiam
płatek1 - 2007-01-04 08:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez ch_aga
(Wiadomość 3380035)
Ja najczęściej wrzucam zdjęcie do photoshopa lub do innego programu graficznego i tam zawsze jest opcja wstawienia tekstu na zdjęcie, tam wpiszesz swój nick albo napis "wizaż.pl" i tyle, zapiszesz zmiany, najlepiej na nowym pliku aby nie zepsuć zdjęcia i już :)
Pozdrawiam
Dzięki Ch_aga:cmok:
Joasiaa - 2007-01-04 08:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja powiem jedno: musze ochłonąć. Pisałam że jestem z nienajlepszej kondycji.
Alien - 2007-01-04 08:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku zdjęcia mozesz podpisac w zwykłym Paintcie. Tylko własnie zapisz je na nowo, zeby nie popsuć zdjęcia podpisem na stałe.
Ja powiem jedno, wiem, że dopóki wszystko po tej burzy nie zostanie wyjasnione to nigdy juz tutaj nie bedzie tak jak było do tej pory.
Strona 48 z 85 • Zostało znalezionych 12623 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85