Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
płatek1 - 2007-05-28 13:11
Ch_ago, a może to uczulenie, dawałaś Mateuszkowi coś nowego do jedzenia, albo alergia na słońce:rolleyes: a być może i reakcja poszczepienna tylko dziwne by tak długo go trzymało. Moze daj mu zyrtek lub wapno.
Kostko jak ja Ci zazdrosze takich imprez:ehem: super macie my to nawet nie mielibyśmy gdzie tu zrobić. Kiedyś jeździliśmy na grilla to tego przyjaciela tż co zginął w wypadku, a teraz...:(
Agiko jak Kamilek zareagował na truskawki? Mati wypluwa:D .
ch_aga - 2007-05-28 13:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku -- Ty to masz łeb, mi do głowy nie przyszło, żeby podać wapno :mdleje: Jak się obudzi zaraz mu dam :)
Na truskawki też mam chęć chociaż ich nie lubię ale może Muszkowi posmakują. No ale muszę poczekać aż wysypka zejdzie, żeby wiedzieć czy nic nie wyskoczy po truskawach, bo póki co, deserki i jogurty truskawkowe odpadają :(
Pozdrawiam
płatek1 - 2007-05-28 13:34
Cytat:
Napisane przez ch_aga
(Wiadomość 4442496)
Płatku -- Ty to masz łeb, mi do głowy nie przyszło, żeby podać wapno :mdleje: Jak się obudzi zaraz mu dam :)
Na truskawki też mam chęć chociaż ich nie lubię ale może Muszkowi posmakują. No ale muszę poczekać aż wysypka zejdzie, żeby wiedzieć czy nic nie wyskoczy po truskawach, bo póki co, deserki i jogurty truskawkowe odpadają :(
Pozdrawiam
Ch_ago daj mu jak wstanie i jeszcze wieczorem łyżeczkę:ehem: . My jemy danonki truskawkowe i wszystko ok., ale widać świeże truskawki mu nieodpowiadają;) ja uwielbiam najlepiej ze śnieżką:D "niebo wgębie":p: .
płatek1 - 2007-05-28 14:07
Dario fajne te przepisy z linku, który podałaś:ehem: mnie osobiście się podoba Gulasz z marchewką i Schab gotowany w warzywach i mam zamiar ugotować Matiemu, a Ty korzystasz z tych przepisów?
tiaara - 2007-05-28 14:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
my juz po spacerze i po drzemce no i po obiadku. ale Wiktoria cos dzisiaj marudna i co trochu o cos sie potyka lub wpada na cos. efekty dzisiejszego spaceru to zdarte kolano. oczywiscie nie obylo sie bez placzliwego mamu i szybciutko wdrapala sie na kolana zeby ja pocieszyc.
przepisy super chociaz ja juz daje Wiktorii to co my jemy oczywiscie nadal uwazajac na zeczy ciezkostrawne lub nowalijki. ostatnio na drugie sniadanie lubi podjadac sobie buleczki lub chlebek z serkami topionymi lub smietankowymi takimi mlecznymi. lubi tez platki na mleku ale takie zwykle kukurydziane jej daje. z typowo dzieciecych rzeczy to tylko kaszka na sniadanie i kolacje. czuje si epewnie i wiem ze nie bedzie glodna .
płatek1 - 2007-05-28 14:58
My jeszcze jemy też słoiczki:o tylko i wyłącznie gerbera bo innych nie tknie:( . Gotuje mu też zupki, ale muszę mu mocno zozdrobnić bo leniuszek nie chce gryść. Oczywiście daję mu podjadać od nas z obiadu, daję mu też rybę, pieczone mięsko. Chcę już pomału wyeliminować słoiczki, ale tak zje cały, a jak mu daję normalny obiad ugotowany przeze mnie to zje niewiele i nie wiem wtedy czy jest najedzony czy głodny:o . Bardzo lubi kalafiora, ale niestety nie może bo zaraz go brzuch boli. Jak zrobiłam mu kalafiorową to biedaczek całą noc mi pojękiwał. TIAARO, a Ty długo podawałaś Wiki "słoiczkowe" jedzonko?
tiaara - 2007-05-28 15:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Platku Wiki to nawet nie chciala tknac sloiczkow. ile razy robilam podchody kiedy swieta byly lub jechalismy do rodzinki gdzie ni bylo mowy zeby cos ugotowac osobno. ale ona wypluwala kazda lyzaczke. wiec zaczelam gotowac jej zupki sama. z warzywek na miesku i inne kombinacje. takie zupki zjadala ino mig. wiec nie mialam problemow z przestawieniem jej potem. wiem jakim problemem jest odzwyczajenie bo kolezanka myslala ze jej sloiczki zycie umila ale efekt jest taki ze coreczka ma trzy i pol roczku i wszystko gladko musi miec zmielone bo grudek nie tknie. udreka na calego.
Joasiu ty chyba posiadasz ksiazke Nigelli. czy jest w niej przepis na ciasto poczwornie czekoladowe. jesli tak to szeroko sie usmiecham o przepis :D
kociulek - 2007-05-28 16:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Haniu,śliczna Pati i śliczne zdjęcia:love: Ale mój mały miałby radochę w takim basenie:rolleyes: Przez cały dzień nie mogłabym go wyciagnąć. Ostatnio widziałam w Pepco za 15 zł. Ale boję się,że to będzie szajs:cool:
Co do obiadków, to Adriano też nie chce wcale jeść tych ze słoiczka:nie: Je wszystko to co my. mawet mu nie rozdrabniamy bo wtedy też nie je. Nie lubi żadnej mamałygi:nie: Choć ma tylko 4 zędy to gryzie jakby miał ich już całą buźkę. A przepisy z linku Darii napewno sobie przejrzę:ehem:
To mój najgorszy tydzień bo przede mną jeszcze 2 egzaminy:( Nie wyrabiam się z czasem,ale później już będzie luuuuzzzzzzzz:D
buziaki:*
agika11 - 2007-05-28 18:57
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
HAniu, fajny basenik i fajna Patrycja:ehem:. My też na Dzień Dziecka zamówiliśmy u dziadków, bo pytali co dla Milcia.
DAria, fajne imię dla kota :D. A w jakim jest wieku?
Kamilek truskawkami pluje na odległość - nie chce tknąć:D. Może by zjadł gniecione z cukrem :rolleyes:
Ch_ago, ja stawiam na potówki. Kamilek też ma takie drobniuteńkie krosteczki. Mi się wydawało, że to nie są potówki, bo jak miał potówki jak był noworodkiem, były całkiem inne. Dlatego pytałam Joasię, jak wyglądają u Julci. Ale pani doktor w piątek od razu powiedziała, że to potówki. A powiedzcie w czym śpią wasze dzieciaki?Bo Milek w samym pampersie i pajacyku, bez body. Trochę sie boję go na krótki rękawek położyć.
JA gotuję mało, właściwie tylko w weekendy, bo MIlcio obiady je w żłobku. A tam jadłospis full wypas :D A na weekend, to przeważnie garnek rosołu, bo Kamil jest rosołowym potworkiem :D, po babci
Kociulek, to KRA KRA
płatek1 - 2007-05-28 20:02
Kociulku trzymamy kciuki:ehem: :D dasz rade KRA KRA KRA.
Agiko Mati śpi w pajacyku na krótki rękaw i z krótkimi nogawkami, zakładam mu tylko skarpetki, przykrywam kocykiem albo pieluchą, które po chwili lądują gdzieś obok, śpi zawsze odkryty:rolleyes: . Ciagle jest mu za gorąco:o . Niestety nam też dzisiaj pojawiły się potówki, małe czerwone krosteczki, ma na pleckach. Truskawki chyba nie są jeszcze tak słodziutkie, może rozgniecione z cukrem by jedli:D .
Ja dzisiaj dostałam wycisk na fitnessie, że ledwo żyje, ale na to liczyłam:ehem: tylko został czerwiec i dwa miesiące przerwy, a od września chyba prawko:rolleyes: .
ch_aga - 2007-05-28 21:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Mateuszek śpi w samym body na krótki rękawek, nawet bez skarpetek. Wiecznie się wykopuje spod kołderki, dziś już przykryłam go tylko pieluchą i jak narazie śpi ładnie, się nie rozkopuje.
U nas burza :(
Pozdrawiam
tiaara - 2007-05-29 08:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kociulku KRA KRA KRA.
ja Wiktorie ubieram rowniez tylko w rampersy czyli
pajacyki bez nogawek i rekawkow. lub w body. jest jej najlepiej i juz nie ma mowy o zadnym przykrywaniu. mam taki duzy kawalek flaneli i przykrywam ja tym ale ona po kilku minutach odkopuje sie.
Agiko a moze z jakims serkiem lub slodkim jogurtem mu dasz te truskawki?? wiem ze truskawki sa niesmaczne i jeszcze kwaskowate i Wiktoria tez nie chciala zjesc.
kostka.kr - 2007-05-29 08:11
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie!!!
Wczoraj zaczęłam pisac tego posta, ale przy wysyłaniu okazało się, że mi sie juz karta skończyła:mad: i nici z wysłania. Dopiero dziś doładowałam i mogłam dopisac i wysłac posta :).
Chago, Natalka miała dokładnie to samo co Muszek. Miała obsypane plecki, brzuszek i trochę nóżki. Mnie sie wydaje, że to po szczepieniu. Moja koleżanka, pielęgniarka mówi, że bardzo duzo dzieci przechorowuje MMRII, ale to nic groźnego. Wapno, ewentualnie Fenistil maśc na krostki i powinno przejśc.
Płatku, zebyś wiedziała, teraz jest super, możemy wyjśc na ogród, siedziec sobie do której mamy ochotę, mozemy robic co chcemy.
Mam bardzo wścibską sąsiadkę :>, często obserwuje nasz ogród przez lornetkę. Zresztą podejrzewam, że nie tylko ogród, ale i zaglada do kuchni (jej okno w pokoju jest na wprost mojego w kuchni, na dodatek ja nie mam firanki, tylko samą roletę, więc wszystko widac jak na dłoni). Postanowilismy z mężem, że kiedyś sie zabawimy na blacie w kuchni :D, kiedy tylko sie zorientujemy że kobicina podgląda. Może sie zbulwersuje jak zobaczy co wyprawiamy :mdleje: :lol: i się jej odechce podglądania na przyszłośc :> :D.
Kociulku, trzymam kciuki za zdanie egzaminów- POWODZENIA!!!
Natalka śpi w całym pajacu, tylko cienkim i przykrywam ją kocykiem. Zresztą za chwilę kocyk i tak ląduje gdzieś w kąt, ale zawsze na wszelki wypadek zostawiam.
tiaara - 2007-05-29 12:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiu z ta sasiadka to zeczywiscie macie przekichane. ze tez tacy ludzie sie nie wstydza. my za to mamy starsza sasiadke ktora uwielbia zagladac przez plot na nasze podworko. stoi sobie i broda opiera sie o plot. i ile razy jest tak ze spokojnie sobie ide przez podworko a tu nagle slysze chrzakniecie. kilka razy o malo zawalu nie mialam. ale to sasiadka nasza od zawsze i juz z jej glowa cos nie tak i nie robimy awantur. ale wy z ta wasza to niezle wykombinowaliscie tylko zeby ona na zawal nie zeszla z tego swiata.
tiaara - 2007-05-29 14:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dzisiaj bylam zapisac Wiktorie do zlobka i o malo sie nie poplakalam. :rycze-smarkam: jak juz wyszlam od pani kierowniczki to jak sobie uswiadomilam ze mam moja Wikulke zostawiac w zlobku to az mi serce sciasnelo. wiem ze to dopiero od wrzesniaale mimo wszystko :cry: na poczatku umowilam sie ze bede z nia przychodzic na trzy do czterech godzin a potem stopniowo wydluzac czas do pelnego . kierowniczka powiedziala ze to najlepsze wyjscie i najlepszy sposob na zaznajomienie dziecka z nowa sytuacja. a co do przeczkoli u nas jesli dziecko nie ma trzech lat to nawet jesli potrafi zasygnalizowac o swoich potrzebach, mowi i samo je to i tak nie ma mowy zeby przyjeli do przeczkola.
_dAria86 - 2007-05-29 17:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiara ze mną bedzie tak samo, rozpacz, rozpacz:( . zuzka pozjdzie do szkoły w wieku 4 lat. Tu do 3roku zycia tylko prywatnie dzieci przyjmują, koszt 150euro tygodniowo a od 4roku zycia do szkoły za darmo.
kupilismy dzisiaj Zuzie drugie buty. tez clarks-a ale juz sztywniejsze ale jeszce nie za kostke.
Joasiu wy juz zmieniliście buty??macie takie jak mieliscie clarksy?? bo ja chciałam kupic takie jak mielismy teraz tylko numer wieksze ale sprzedawczyni powiedziła ze Zuza juz nie musi w takich chodzic.
agika11 - 2007-05-29 17:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Miałam dziś fatalny dzień, załapałam mega doła:rycze-smarkam:. Ach nawet nie chce mi się o tym pisać. Zjadłam pół paczki ciastek i popiłam winem, wcale mi nie lepiej.
Kostko - z tą sąsiadką to nie wiem, czy taką akcją to jej bardziej nie zachęcisz do podglądania :D
Tiaraa, ale mnie zaskoczyłaś z tym żłobkiem. Widziałam, że chcesz Wiki oddać, ale mimo wszytsko. Myślę że stopniowe oddawanie dziecka to dobry pomysł. Ja tak robiłam z Milciem na początki. Ale nie unikniesz płaczu. Najgorzej jest przedłużać pożegnanie i tego staraj się unikać. Będzie dobrze :ehem:
Co to jest MMRII?
Idę kończyć ciastka :nie:
tiaara - 2007-05-29 17:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko co sie dzieje. dlaczegpo masz takiego dola. napisz szybko moze cos zaradzimy. w pracy problemy czy w domu.
a z tym zlobkiem to nie mam na co czekac. w sierpniu konczy mi sie wychowawczy potem ide na zasilek wiec ten czas wykozystam na przystosowanie Wiktorii do zlobka. a i tak ze jeszcze jest na normalnej liscie bo gdybym poczekala jeszcze tydzien to juz na rezerwowa bym sie zalapala a wtedy to nie wiadomo czy w ty roku chodzilaby do zlobka. bo jesli do 15 wrzesnia ktores dziecko sie nie pojawi w grupie to wtedy zastepuja je tym z rezerwowki.
ch_aga - 2007-05-29 18:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko -- nieźle sobie wymyśliłaś z odstraszeniem sąsiadki :hahaha: Oby tylko jej się nie spodobało ;)
Agiko -- MMRII to szczepionka przeciwko odrze, śwonce i różyczce i często po niej są jakieś objawy chorobowe; u nas gorączka i wysypka.
Pozdrawiam
kasiulka - 2007-05-29 19:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko pisz natychmiast co sie dzieje :przytul:, moze cos zaradzimy a jak nie to przynajmniej sie wygadasz.
Oliwka spi w body i spiworku - mam 2 jeden cieplejszy a drugi "letni" - super rzecz, nie ma mozliwosci zeby sie wykopała :D
Ja tez chetnie załapie sie na przepis na ciasto potwornie czekoladowe :slina:, choc w sumie nie powinnam bo sie odchudzam, nawet udało mi sie pare deko zgubic :ehem:. Ale i tak jestem bezsilna wobec czekolady, a szczegolnie Lindor Lindta - po prostu zwala mnie z nog :slina: A powiedzcie mi - robiłyscie juz cos z przepisów Nigelli? Wyszło Wam? Bo jak tak czasem patrze na to co ona wyprawia to sie zdumiewam - no ale efekt zazwyczaj wygląda b. zachęcająco :ehem:
Jeszcze a propos pichcenia - w sobote przychodzą znajomi i chciałabym zapodac cos ciepłego na kolacje, takie zarcie pt. minimum wysiłku, maximum efektu, a kompletnie nie mam weny. Macie moze jakies pomysły? Joasiu? :pliz: :D
Podglądanie z lornetką, skad ja to znam :rolleyes:. Kostko uważaj, bo wcibskiej babie faktycznie sie moze spodobac taki seansik ;) :D.
agika11 - 2007-05-30 07:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Wiecie jak to jest jak człowiek się stara, oddaje serce temu co robi i jedyne co dostaje to ....nóż w plecy :( , pewnie wiecie co mam na myśli. Ale nic, trzeba wziąść życie w swoje ręce i iść do przodu z podniesioną głową. Wszysko się ułoży. Trzeba tylko zawalczyć o siebie.
Ja wogóle nigdy nie widziałam programu Nigeli. Mam w domu przepis na ciasto mocno czekoladowe, właściwie prawie z samej czekolady. Dobre, zwłaszcza z lodami. WYgląda jak klapnięty piernik:D , ale zaspokaja apatyt na słodkie doskonale:slina: . Jak chcecie to wieczorem poszukam i wpiszę.
Qurffe, ja to chyba za ciepło ubieram Kamilka do spania i jeszcze ciągle przykrywam. Muszę kupić piżamkę na krótki rękawek. Dzięki Kobietki :cmok:
Nie wiem czy wam pisałam, ale postanowiliśmy z mężem, nie czekać i ruszyć z budową w tym roku, oczywiście jak do września załatwimy wszystko. Tak więc ciężki okres przed nami, ale i tak się cieszę.
Idę osiągać sukces :kwasny: :mdleje:
tiaara - 2007-05-30 07:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agikoczy masz problemy w pracy czy moze w domu bo jesli sie nie myle ty mieszkasz z tesciami. popraw mie jesli sie myle. czy wlasnie stad sie biora twoje problemy.
jestes silna i madra kobietka i wiem ze nawet chwilowe niepowodzenie potrafisz na swoja korzysc obrucic. trzymam kciuki zeby sprawa ulozyla sie jak najlepiej dla waszej trojki. a budowa domu - wiem ze to ciezkie zadanie ( jeszcze biorac pod uwage brak sily roboczej ze tak powiem) ale bedac na swoim w trojke bedziecie szczesliwsi i bardziej radosni.
pisz - my zawsze postaramy sie ci pomoc i chocby pocieszyc lub dac kopniaka na rozped :ehem:
a przepis na ciasto dawaj jak najszybciej, bede probowac :p:
ch_aga - 2007-05-30 07:44
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko -- niestety tak już bywa, że chcemy dobrze a nikt tego nie widzi. Ale Ty jesteś silna kobietka i wierzę, że dasz sobie radę :przytul: Będzie dobrze :) A domek, to oczywiście, jestem za; jeśli macie kasę to nie ma na co czekać. Tym bardziej, że te wszystkie pozwolenia wymagają czasu więc już musicie zaczynać.
Pozdrawiam
kostka.kr - 2007-05-30 09:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Moja babcia dziś w nocy zmarła :(
Ostatnio nie dobrze sie miedzy nami układało (widziała Natalkę zaledwie 2 razy).
Nawet nie potrafię zapłakac...... czuję się pusta :(
Dziś nie mam już nic do powiedzenia :(
płatek1 - 2007-05-30 11:03
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
(Wiadomość 4455507)
Moja babcia dziś w nocy zmarła :(
Ostatnio nie dobrze sie miedzy nami układało (widziała Natalkę zaledwie 2 razy).
Nawet nie potrafię zapłakac...... czuję się pusta :(
Dziś nie mam już nic do powiedzenia :(
Bardzo mi przkro Kostko:przytul: wiem, że żadne słowa Cię nie pocieszą i są to bardzo trudne chwile do Ciebie:( trzymaj się kochana:glasiu: .
tiaara - 2007-05-30 11:30
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko jedyne co moge powiedziec to trzymaj sie kochana. :przytul: pamietaj ze jestesmy z toba :cmok:
ch_aga - 2007-05-30 11:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko -- bardzo mi przykro, jestem z Tobą myślami :przytul:
Pozdrawiam
gosiaczek94@buziaczek.pl - 2007-05-30 14:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witam:cmok:wszystkie mamusie chyba nawet nie zauwazyłyscie mojej nieobecnosci:(
kostko przykro mi:(:cmok:
Nanaielkowi ciocia kupiła buciki sandałki nowe z ccc walky takie brązowe morskie bardzo fajne Natanielkowi sie odrazuy spodobały bardzo dobrze w nich chodzi a kosztowały zaledwie 29,90:D
hmm nie wiem jak to sie dzieje pochłaniam ogromne ilosci słodyczy a schudłam znowu kg waze teraz 58 kg przy wzroscie 177 nie moge dopuscic do zmienszenia sie wagi...ostatnio wprzymierzali skelpowej sie zobaczyłam i szok :eek: chyba przez to latanie za maluchem moim bo z wyszerpania nawet na jedzenie ochoty nie mam czasami
my w zeszla sobote na imprezie integracyjnej bylismy z malym darmowe piwo itd od taty z pracy Natan sie wyszalał za wsztystkie czasy jechał na kucyku dostał piłeczke
super było!
smiac mi sie chce dosłownie:ehem::D
sciełam Natkowi troszke włoski a dalej mówia ze slliczna mam coreczke
i rzadko takue ladne dziewczynki sie widuje
ahahhah
w szpitalu to o moim szkrabie mowili-jaka malutka dziewczynka---ja sprostowywałam-duzy chłopczyk:p:
ale trzeba to jako komplement traktowac...i tak tez robie
dobra ide po z siostra starsza się na solarium umówiłysmy także miłego dnia zycze mamusie :cmok:
kasiulka - 2007-05-30 14:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko - :przytul: :glasiu: :(
Gosiaczku, my w ogole ostatnio rzadziej piszemy, bywa ze przez cały dzien nikogo nie ma, wiec nawet jak ktos zniknie na pare dni to moze umknąc.
A w ogole zazdroszcze z tą wagą - ja mam z deczka odwrotny problem :D ..... i tez przeżywam szok za kazdym razem jak w lustro spojrze :lol:
tiaara - 2007-05-30 16:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
gosiaczku z tego co kojarze to pisalas ze korzystasz z internetu z kafejki wiec myslalam ze po prostu nie masz czasu zajrzec. wiem z doswiadczenia ze biegajac za pocieszk najlepiej i najszybciej mozna zrzucic troszku kilogramow.
a ty Kasiulka nie narzekaj na wage. masz akurat jak na swoj tryb zycia.
a jaka u was pogoda bo choc u nas pochmorno i wietrznie to niebo zachmurzone. Wiki wstala dzisiaj o 7 rano i o 11 juz smacznie spala. poetm zjadlysmy i wyszlysmy n dwor. ale ze wzgledu na wiatr wrocilysmy po kilkudziesieciu minutach do domku.
nie widze Platka? no i Agika... ciekawe jak tam samopoczcie. a o Joasi to ani widu ani slychu.
agika11 - 2007-05-30 17:35
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko moje kondolencje z powodu babci. Trzymaj się:glasiu:
Dziś sprawa się jeszcze zaogniła. Dotyczy mojej pracy. Nie będę pisać o szczegółach. Napiszę jak załatwię sprawę definitywnie. Sorrki, że wam trułam. Dzięki za słowa pocieszenia i wiary we mnie :cmok:
Oto przepisik na ciasto mocno czekoladowe. Ja robiłam i nam smakowało, ale nie można zjeść 3 kawałków na raz.
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis20494.html
KAsiulek coś pomyślę o przepisach dla ciebie, ale daj namiar w jakim kirunku coś chcesz robić (mięso, sałatki...)
ide Milcia szykować do kąpieli
kasiulka - 2007-05-30 19:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko, dziękuję :cmok:
Wiem ze to moze głupio zabrzmi, ale nie tego złego coby na dobre nie wyszło... naprawde. Ja juz sie wielokrotnie przekonałam, ze nawet jak swiat walił mi sie na głowe to potem sie okazywało ze dobrze sie stało, bo w ostatecznym rozrachunku wyszło mi to na dobre. Jestem pewna z Twoimi problemami tez tak bedzie, choc pewnie przezywasz teraz cięzkie chwile.
Co do przepisów to chciałabym podac cos na ciepło, jakies nieskompikowane jedno danie kolacyjne, zebym mogła wczesniej przyrzadzic i potem tylko wrzucic do piekarnika, takie do którego można wypic lampkę (albo i kilka lampek) dobrego winka. Myslałam o gyrosie z zazikami i sałatka grecką ale tego raczej wczesniej nie przygotuję.
Ciasto z przepisu smakowite i chyba szybko robiące sie, jak starczy czasu to zrobię na deser. :ehem:. Juz sie ciesze na ten weekend, strasznie brakuje mi kontaktów towarzyskich, własciwie kursuję tylko na trasie praca - dom - supermarket. Jak ostatnio liczyłam to wyszlo mi ze ostatni raz na takiej prawdziwej imprezie byłam w grudniu 2004 - na Sylwestra :eek:
za to zdradze Wam ze cos drgneło w kontaktach z małżem - nareszcie ;) :D
gosiaczek94@buziaczek.pl - 2007-05-30 19:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaro pomysliłas sobie;) mam komp w domu tylko teraz przez jakis czas nie mielismy bo karta grafiki padła i wymienilismy, a tak wogole to zalatana jestem takze ostatnio mniej siedze przy nim
To mnie troszke uspokoiłyscie dziew:ehem::cmok:czynki:)
Pozdrawiam
Ps(*co do wagi to ostatnio strwierdziłysmy z kolezanka ze nie najwazniejsza jest waga ale to jak kobieta dba o siebie np fryzura paznokcie ubranie makiojaz i czy dobrze sie ze soba czuje)
kasiulka - 2007-05-30 19:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
a jeszcze z innej beczki - zauwazyłam ze nasz wątek ma najwięcej postów w całym forum matczynym - jestesmy REKORDZISTKI :D :jupi:, co swiadczy ze lubimy ten watek i siebie nawzajem. Tak trzymac i zeby nam nikt pierwszego miejsca nie odebrał :D. Szkoda tylko ze sie kilka osób wykruszyło - np. Meme :(, bo o Malinie, AsJi i innych to juz nawet nie wspomne.
agika11 - 2007-05-30 20:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulek no nareszcie. Trzymam kciuki za was :kciuki: Może napisz jak zadziałałaś?
Wiesz ty masz rację z tym nie ma złego co by na dobre nie wyszło. Mój TŻ mówi to samo. Mówi, że ja mam takiego duszka dobrego, który się mną opiekuje. Ja w to wierzę i myślę, że to mój dawno zmarły ojciec czuwa nade mną. Pomodlę się dziś o niego, może coś zaradzi i pomoże:ehem:
Kasiulek, a może naleśniki z nadzieniem meksykańskim, chińskim czy jakim tam lubisz. Kiedyś już Tiarze proponowałam. Można przygotować wcześniej, a wieczorkiem włączyć tylko piekarnik. I winko super pasuje.
A z wątkiem, to cieszę się, że pomimo kilku burz nadal jest fajnie :ehem: dzięki dziewczyny :cmok:
Spadam, bo mąż sam siedzi smutny
kasiulka - 2007-05-30 20:32
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
Agiko,przeszłam do rękoczynów :D ;)... i zadziałało :p: :o. Oby tylko to nie był słomiany zapał, no zobaczymy.
Jesli masz jakis przepis na naleśniczki to chętnie bym skorzystała. A mozna je wczesniej usmażyc a potem podgrzac?
A propos jedzenia - Oliwka jest okropnie przepadzista, jak tylko zobaczy cos co sie nada do jedzenia to od razu chce przejsc do konsumpcji. Normą jest ze wyjada mi obiad z talerza, mimo ze wczesniej zjadla swój. To juz prawie rytuał jak wracam z pracy i siadam do stołu to Oliwka natychmiast jest przy mnie z otwartą buzią i czeka na swoj przydział ;). W sumie sie ciesze ze ma apetyt, tylko dobrze by było gdyby jej moja mam parówek ani ciasta nie dawała - własnie dzis sie pochwaliła ze Oliwka jadła ciasto z truskawkami i galaretką a na sniadanie 2 parówki :eek:
tiaara - 2007-05-30 20:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko ja mysle ze wszytko sie ulozy. przeciez myslalas o zmianie pracy wiec moze to znak od nieba ze to dobry pomysl. mimo wszytsko zycze tylko samych sukcesow.
Kasiulko widzisz ty chcialas porzucic wszelkie nadzieje a tu prosze. jednak zatrybio. trzymam kciuki zeby jednak w dobra strone to poszlo a nie w zla. a co do pomuslow Agiki w sprawie gotowania - ta kobietka zawsze dobrze radzi. jak poradzila mi placki po wegiersku to TZ rocznice do dzisiaj wspomina.
płatek1 - 2007-05-30 21:17
A mi się marzy żeby to mi tż kolację przygotował:rolleyes: :D nierealne:( .
Agiko tak mnie głowa boli, że właściwie nie wiem co się stało w pracy, ale wiem że Ty silna i zdecydowana babeczka jesteś więc sobie dasz rade:cmok: :D .
Oliwkowy podjadasz wszelkiego jedzenia jest boski:love: zawsze uśmiechnięta i rozbrajająca:D Kasiulko po kim mała jest tak uśmiechnięta i zadowolona?
Ja skończyłam faktury i ide pod prysznic, głowa mi pęka po wypiciu szklanki piwa:eek: nie wiem co z nim było nie tak.
Gosiaczku:cmok: pamiętamy:ehem: .
Tiaaro:lol: pamiętam jak się przygotowywałaś do tej rocznicy:ehem: i pamiętam nawet jaką bieliznę miałaś na sobie:rolleyes: ;) .
U Meme to bynajmniej wiemy, że wszystko ok., A'Ja nas podczytuje i ma kontakt z Kostką, ale nikt nie wie co się stało z Maliną i to jest przykre:( .
Ciekawe jak czuje się Kostka, mam nadzieje że już troszkę lepiej:confused: .
kasiulka - 2007-05-30 21:42
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
oo, placki po wegiersku to tez jest super pomysł, tylko u mnie placki zawsze z krwawą wkładką - tj, moją skórą, zawsze zetrę razem z ziemniakami :D.
Płatku, ja sie sama zastanawiam po kim Oliwka taka wesoła - bo my z chłopem to raczej ponuraki jestesmy :D ;), chyba po jakis odleglych przodkach :lol:
Strasznie mi żal Kosteczki - to straszne jak ktos bliski odchodzi, na dodatek jesli cos tam miedzy nimi było nie tak, a teraz nie da sie juz nic zmienic, dopowiedziec, wyjaśnic. :(, biedna musi to bardzo przeżywac :glasiu:
Płatku a co Ty za faktury robisz? Masz jakas pracę, cos mi umkneło?
ch_aga - 2007-05-31 06:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko -- ja bardzo często korzystam z przepisów internetowych i to właśnie ze strony, którą podała Agika. Ludzie komentują niektóre potrawy więc można wiedzieć mniej więcej co i jak ;)
Pozdrawiam
płatek1 - 2007-05-31 07:22
Cytat:
Napisane przez kasiulka
(Wiadomość 4461154)
Płatku a co Ty za faktury robisz? Masz jakas pracę, cos mi umkneło?
E tam nawet nie wiesz jakbym chciała, ale faktury to robię dla tż za internet:o . Najpierw wystawiam, a potem po wydrukowaniu wysyłam pocztą temu kto chce albo maliem:ehem: . Jestem osobistą asystentką prezesa;) :lol: .
Kasiulko jest maszynka do ziemniaków sama o niej myśle już wieki czasu:D niecierpie ścierać pyr na tarce. Właśnie jak mówi się u Was na ziemniaki, ja w Bydgoszczy spotkałam się z określeniem ich jako pyry:-p .
Kurcze nie chciałam się chwalić by nie zapeszyć, Mati poprzednią noc spał w swoim łóżeczku i tylko raz obudził się na mleko:jupi: , niestety tą już tak słodko nie było o 2.00 wylądował u mnie w łóżku, wcześniej jak dałam mu mleko o 24.00 zasnął jeszcze w łóżeczku:ehem: , ale niestety z herbatą i potwornym rykiem wrócił do swojej znerwicowanej i przemęczonej matki by co jakiś czas budzić ją płaczem. Nie wiem czy coś mu się śniło czy go bolało:o .
Kasiulko wracając do dań nie możesz jakąś karkówę zrobić by tylko później odgrzać w piekarniku, albo inne mięcho:cool:.
ch_aga - 2007-05-31 08:21
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku -- na pocieszenie powiem, że i Muszek dziś kiepsko spał, budził się co chwila i płakał. A jak wypił cały soczek i wstałam aby wlać mu nowy to przez sen, z płaczem, zszedł z łóżka i szedł za mną do kuchni.
Pozdrawiam
Joasiaa - 2007-05-31 08:26
Dot.: Re: Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 4462205)
Kasiulko jest maszynka do ziemniaków sama o niej myśle już wieki czasu:D niecierpie ścierać pyr na tarce. Właśnie jak mówi się u Was na ziemniaki, ja w Bydgoszczy spotkałam się z określeniem ich jako pyry:-p .
Pyry to określenie poznańskie :ehem: Bydgoszcz w sumie blisko Poznania więc pewnie dlatego. Tak wogóle to jest prawidłowa, polska nazwa, kartofel jest niemiecki, ziemniak też zapożyczenie.
Czasu mam mniej niż zero :D nie dość że jestem ciągle sama z Julką to jeszcze sesja na głowie i zostałam zaangażowana w pewne uczelniane sprawy z których musze się wywiązać aby wyjść z twarzą.
Kasiulka przejrzyj wątek - co robicie na obiad, to skarbnica pomysłów. Nie tylko na dania obiadowe.
Pozdrawiam
kostka.kr - 2007-05-31 08:45
Dot.: Re: Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny dzieki za słowa otuchy, trzymam sie i to całkiem nieźle :o. Jutro o 15-tej pogrzeb.
Joasiu powodzenia, dasz sobie radę :cmok:
Wybaczcie, nie mam weny do pisania.
tiaara - 2007-05-31 08:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witam kobietki.
Platku mi tez sie marzy zeby TZ zrobil mi kolacyjke lub obiadek upichcil. ale kiedy sie pytam kiedy to nastapi mowi ze kiedy sie ociepli. podejrzewam ze troche sie wstydzi moich rodzicow, niby nie jest niesmialy, ale jak go obserwuje to chyba jednak dobrze mysle. ale powiem szczerze ze kiedy po subie pierwszy raz bylam w szpitalu i potem kiedy juz urodzilam to on gotowal. dzwonil i pytal sie czy ma mi przyniesc. moj tata do tej pory wspomina jak to ziec zrobil kotlety z piersi kurczaka na pol duzego taleza i w zaden sposob nie byl w stanie tego zjesc :D
a co do rocznicy to jeszcze troche i bedzie kolejna ale teraz to chyba czeka jego aby cos wykombinowac. ciekawe jak bezie wygladal w stringach i gorsecie w kolorze rozowym :D
co do maszynki do ziemniakow to ja mam takie ustrojstwo co sie nazywa malakser. sieka trze i ubija i jeszcze kilka innych cudow robi. wiec ja przyjdzie czas na placki to ie boje sie o paznokcie i skorki.
Joasiu to trzymam nadal kciuki za sesje i mam nadzieje ze juz niedlugo skonczy sie nerwowka i zaganianie dla ciebie i bedziesz miala wiecej czasu dla nas.:cmok:
Kasiulko a jakbys zrobila sosik i te placki smazyla i do jakiegos gara do piekarnika lekko cieplego :rolleyes:. moze utrzymaly by temperature i byly dobre na ta kolacyjke. sama nie wiem co ci doradzic.
tiaara - 2007-05-31 09:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
CIASTO POCZWORNIE CZEKOLADOWE
ciasto:
2 szklanki maki pszennej
1 szklanka cukru
1 lyzeczka sody oczyszczonej
175g masla
1/3 szklanki kwasnej smietany
extrakt waniliowy
2 jajka
1/2 szklanki kakao
wszytsko zmiksowac do uzyskania gladkiej masy. nastepnie dolac 1 szklanke wrzacej wody i zmiksowac. dosypac 175 g groszkow czekoladowych najlepiej z czekolady slodko gorzkiej. delikatnie wymieszac. wlac do formy najlepiej okraglej o srednicy 24 cm natluszczonej i posypanej bulka tarta. piekarnik nastawic na 170 stopni C i wstawic do jeszcze zimnego piekarnika ( opcja z termoobiegiem) i piec okolo 50 minut. ciasto przed wyjeciem delikatnie sprawdzic czy w srodku jest upieczone.
polewa:
120 ml wody
100 g cukru
1 lyzka kakao
wszytskie skladniki przelozyc do garnka, doprowadzic do wrzenia i gotowac okolo 5 minut do zgestnienie. co troche mieszac
polewe wylac na upieczone ciasto i posypac werzch wiorkami czekoladowymi .
smacznego :p:
płatek1 - 2007-05-31 11:16
Ciociu Jasiu jak miło, że nas odwiedziłaś:> :D Ciebie trzeba czymś zaczepić byś do nas zajrzała i cosik skrobneła;) . A tak napoważnie to ja też trzymam kciuki za sesję:cmok: i wcale Ci się nie dziwie, że nie masz czasu na wizaż, bo sama jestem z dzieckiem bez jakiejkolwiek pomocy i wiem co to znaczy brak czasu :o . A babcia czasami zagląda do wnuczki?
Ch_ago:cmok: zawsze jakoś mi raźniej ale moim marzeniem jest by mi dziecko przesypiało noce i tak czekam przeszło 14 miesięcy na ten cud:o i nic:( .
Kostko:przytul: jesteśmy z Tobą:ehem: :cmok: .
Joasiaa - 2007-05-31 11:17
Dot.: Re: Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
(Wiadomość 4462584)
Dziewczyny dzieki za słowa otuchy, trzymam sie i to całkiem nieźle :o. Jutro o 15-tej pogrzeb.
Joasiu powodzenia, dasz sobie radę :cmok:
Wybaczcie, nie mam weny do pisania.
Dopiero teraz przeczytałam co się stało. Kostko bardzo mi przykro :(
Joasiaa - 2007-05-31 11:22
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 4463532)
. A babcia czasami zagląda do wnuczki?
.
Płatku zboczenie zawodowe więc musiałam się odezwać :D
Z babcią stosunki są poprawne ale raczej chłodne. :( Widzimy się max raz w tygodniu. Na weekendy kiedy siedze sama regularnie wyjeżdżają, w tygodniu różnie bywa. Chociaż i tak ostatnio mama zgodziła się zostać z Julką na 2h a ja z TŻetem poszłam na kolacje. W sobote są 30 urodziny mojego chłopa - rodzice oznajmili że nie przyjdą, mają inne plany :(
płatek1 - 2007-05-31 11:28
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
(Wiadomość 4463575)
Płatku zboczenie zawodowe więc musiałam się odezwać :D
Z babcią stosunki są poprawne ale raczej chłodne. :( Widzimy się max raz w tygodniu. Na weekendy kiedy siedze sama regularnie wyjeżdżają, w tygodniu różnie bywa. Chociaż i tak ostatnio mama zgodziła się zostać z Julką na 2h a ja z TŻetem poszłam na kolacje. W sobote są 30 urodziny mojego chłopa - rodzice oznajmili że nie przyjdą, mają inne plany :(
Wiem Joasiu, wiem:ehem: :D .
No to bardzo nieładnie postępują Twoi rodzice. Przykre jak najbliższa rodzina może ranić:nie: ja będąc na ich miejscu nie mogłabym nie przyjść, kurcze przecież jeszcze miesiąc temu razem mieszkaliście:cry: tak im pasuje samotność i Wasze odejście :confused: .
kostka.kr - 2007-05-31 14:28
Dot.: Re: Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 4463620)
...przecież jeszcze miesiąc temu razem mieszkaliście:cry: tak im pasuje samotność i Wasze odejście :confused: .
Płatku ja sie nie dziwię, z moimi teściami jest to samo. Z tą róznicą, ze my sie teraz widujemy raz na dwa, trzy miesiące (widzieliśmy sie ostatnio miesiąc temu, a zobaczymy sie dopiero w sierpniu :cool: ). Mi to tam wsio radno, szkoda mi Natalki, ze ma tak rzadki kontakt z dziadkami :(.
tiaara - 2007-05-31 14:57
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
tak to juz jest w zyciu ze jak mieszka sie na kupie to zle a jak dalej od siebie to tylko teoretycznie dobrze. jak znam swoich rodzicow to gdybym sie wyprowadzila na drugi koniec miasta i pojawiala sie raz na miesiac to jaka Wiktoria bylaby ladna i fajna a i my bylibysmy cacy. a teraz to czasem szkoda gadac... dobrze tam gdzie nas nie ma- sprawdza sie stare przyslowie.
ciekawe jak tam Daria no i ciekawe jak Agika. kolejny dzien w pracy i sie nie odzywa. mam nadzieje ze juz u niej chociaz troszku lepiej. :rolleyes:
Joasiaa - 2007-05-31 14:57
Dot.: Re: Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kostka.kr
(Wiadomość 4464957)
Płatku ja sie nie dziwię, z moimi teściami jest to samo. Z tą róznicą, ze my sie teraz widujemy raz na dwa, trzy miesiące (widzieliśmy sie ostatnio miesiąc temu, a zobaczymy sie dopiero w sierpniu :cool: ). Mi to tam wsio radno, szkoda mi Natalki, ze ma tak rzadki kontakt z dziadkami :(.
Ja też już otarłam łzy i mi to zobojętniało. Też chodzi mi głównie o Julke. Nic na to nie poradze. Pod płaszczykiem poprawności jest raczej chłód. Pomoc mojej mamy zawsze była minimalna. Nasze układy zawsze były trudne. Niby bez awantur ale zawsze coś nie grało.
Eh jeszcze kiedyś moim rodzicom zadźwięczy ta cisza w uszach... niech używają życia jak tak chcą. Pozostaje pytanie ile można?
Dobrze że mi się chociaż małżeństwo udało (wbrew temu co wróżyła moja mama)
tiaara - 2007-05-31 17:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
cisza tutaj i pustka ze az dziwne. co tam u was dziewczyny. Wiki sie bawi a TZ spi bo go dzisiaj przewialo. kawka wypita a zaraz Wiki bedzie prosila o kapiel. a potem kolacyjka i spac...
płatek1 - 2007-05-31 19:50
Ja dopiero uśpiłam Matiego i pozmywałam, dzisiaj spał tylko 1h:mur: jestem totalna padaka:mdleje: . Jeszcze muszę zaadresować kopery:o .
Tak ja opuściłam rodzinny dom w ieku 19lat i od tamtej pory jestem samodzielna i niezależna(czyt. byłam:o bo odkąd jestem na wychowawczym utrzymuje mnie tż:cool: ). Tak więc nie wiem co przeżywacie dziewczynki, ale Wam współczuje i trzymam kciuki za poprawę jednak relacji z teściami i rodzicami:przytul: . Ja jak jade do domu to traktują nas jak "francuskie pieski";) :D wszyscy są zadowoleni i ciągle nas rozrywają mniędzy siebie z jednej strony rodzina tż(bardzo duża:eek: ) i moja:ehem: i nie zawsze nam się uda zadowolić każdego.
Nie wiem czy Wam pisałam, ale oduczam Matiego bujania:o byłam zbyt wygodna i bujałam go na leżaczku co z biegiem czasu stało się dla mnie udręką:mur: . Nie wiem czy dobrze robie, ale uciełam Matiemu jedną drzemkę w dzień( nie zawsze ona była) i kłade go do łóżeczka, siedze przy nim i ucze zasypiania. Jest starszny ryk(sąsiedzi kiedyś mi się normalnie zlecą przez to), próbuje uciekać itd. w końcu biorę go na ręce przytulam chwilę pokołysze i pada. Wczoraj spał ładnie bo prawie 2,5h, ale raz się przebudził, ale dzisiaj tylko godzinę:o w rezultacie był straszny i nie do zniesienia:( . Wieczorem zasypia u nas w łóżku bez żadnego kołysania i bujania. Co myślicie o tym oducze go w końcu bujania i naucze samodzielnego zasypiania:confused: . Ja naprawde jestem już u kresu sił i wytrzymałości.
kasiulka - 2007-05-31 20:14
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku, bardzo dobrze robisz, nie poddawaj sie tylko konsekwetnie działaj w tym kierunku, choc wyobrazam sobie jakie to trudne. Ale mysle ze Mati w koncu sie przyzwyczai do nowego sposobu zasypiania, Oliwka tez sie buntuje, ale juz wie ze nie bedzie zasypiac na rękach.
Wy mi z kolei powiedzcie ja ja sie mam odzwyczaic od karmienia? Tak, tak dobrze czytacie - ja jestem totalnie uzależniona. Miałam skonczyc karmic Oliwke do konca maja, wiec teoretycznie jutro juz nie powinnam i ryczec mi sie chce jak sobie o tym pomysle. Wiem ze matką juz drugi raz nie zostane wiec to moje ostatnie chwile karmienia i nie moge, normalnie nie moge przestac :cry:. A moje cycki wyglądają tak ze jakby kiedys szukali wzorca naleśnika to moje cycki mogą służyc za model.
Ja tez nie mam na szczescie takich problemow jak Kostka i Joasia. Moi rodzice zajmuja sie Oliwka dzien w dzien i juz zupełnie zeswirowali na jej punkcie, nie widza jej przez weekend i juz tesknią. A tesciowa to juz nawet nie mowie, widuje Oliwke rzadziej bo pracuje ale jej to juz zupełnie odwaliło na punkcie małej :D. W sumie strasznie to przykre ze najbliższa rodzina tak sie zachowuje, przeciez to ich wnuczka !
A z innej beczki, wdepnelam dzis do Sephory bo pojechalismy kupic Oliwce piaskownice ale nie było. Rety jakie tam cudenka :slina:, jest tyle nowosci, błyszczyki śliczne z Bourjois, jakies cudenka bronzery, rozswietlacze - ja jestem sroka i strasznie lece na wszystko co błyszczy. :D No i perfumy - zwariowałam na punkcie nowych Chanel Chance, sliczny zapach. Ale mi sie marza zakupy, ale doopa trzeba Oliwce buty kupic i ta piaskownice wiec kosmetyki to se moge... narysować. :D
płatek1 - 2007-05-31 20:41
Kasiulko bardzo chciałam to usłyszeć od kogoś:cmok: leżaczek leży na szafie i mam chwile załamki i wyciagam ręke po niego, ale nie mogę się poddać:kciuki: .
Kasiulko mi było też żal jak musiałam skończyć karmić, ale mały miał wtedy 5,5miesiąca więc podejrzewam, że gdyby to było dopiero teraz to byłoby mi ciężej. Z drugiej strony nie chciałabym karmić dziecka dłużej niż rok:o później to już tylko przyzwyczajenie nic wiecej bo takim mlekiem dziecko się tylko napije bo napewno już nie naje. Wyobrażam sobie jakie to jest obciążenie dla Ciebie i piersi bo one ucierpią na tym napewno:ehem: . Musisz się przemuc i powiedzieć nie, niestety prędzej czy później i tak będziesz musiała odstawić Oliwkę od piersi chyba że chcesz ją karmić, aż zaniknie Ci pokarm:o tylko jak to będzie się ciągneło np. do 3lat:o .
Właśnie chciałam zagadać do Was o perfumach(jakoś ciągle się wzdrygam jak mam pisać na wątku o kosmetykach:o ) bo tż coś wspominał o zmianie zapachu i zamierza nam kupić:rolleyes: . Właściwie używam ich sporadycznie na codzień psikam się mgiełką lub wodą toaletową, ale chętnie bym poczytała o Waszych typach, może jakieś nowości:ehem: bo ja jestem z tym do tyłu w Sephorze nie byłam już dawno:( . Kasiulko piszesz Chanele Chance:rolleyes: zapamiętam:ehem: i sprawdze zapach:ehem: .
płatek1 - 2007-05-31 21:08
Kasiulko, a z tym drugim dzieckiem to nigdy nic nie wiadomo:ehem: jak Cię mąż dopadnie po tak długiej abstynencji to kto wie, czy nie zmajstruje braciszka dla Oliwki:D ;) .
kostka.kr - 2007-05-31 21:19
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko Chanel Chance - śliczne. Moja koleżanka dostała jakis czas temu próbke tych perfum i bardzo jej sie podobają, zreszta mnie również. Ostatnio kupiłysmy sobie Intimately Viktorii Beckham- jak dla mnie cudeńko.
Tylko że ja kupiłam taniej, bo na allegro, ona zaś w sklepie dała prawie 50 zł wiecej. Do tej pory uzywałam Tresselle Avonu i nadal bedę go uzywac, bo to mój zapach, Intimately będzie na wyjscia :D
Jeśli chodzi o Sephore, to ja w ogóle tam nie chodzę, bo przerazaja mnie ceny :o. Wiem tylko, że jesli sie tam kupi cokolwiek, to otrzymuje sie próbkę 10 ml jakichś perfum. Oczywiscie jak sie o tym wie, bo panie sprzedajace nie zawsze są skłonne poinformowac o tym klientkę/a.
Płatku, ty sie nie szczykaj, tylko pisz o kosmetykach jak masz na to ochotę :ehem: :D
Kasiulko ja odzwyczajałam Natalkę od piersi miesiąc. Stopniowo rezygnowałam z jednego karmienia zastepujac je innym posiłkiem. I tak co tydzień odejmowałam jedno karmienie, az w końcu zostało tylko jedno poranne, które w ostateczności zamieniłam na butelkę z mlekiem.
Oliwka pewnie je juz wszystko, i Twoje karmienia nie sa pewnie jako główne posiłki tylko jako picie, prawda? Na Twoim miejscu powoli zastepowałabym karmienie, soczkiem, herbatką, mlekiem z butelki, tylko oczywiscie stopniowo. U mnie przynajmniej przyniosło to skutki, a skończyłam karmic Natalke jak miała 10 miesiecy.
Płatku, jesli chodzi o usypianie Matiego to dobrze robisz, Kasiulka dobrze Ci radzi, najwazniejsza w tym wszystkim jest konsekwencja. Trzymam za Ciebie kciuki, oby sie udało :ehem:. Trzymaj sie i nie dawaj!!!
Dziewczyny czy Wasze dzieci uzywaja jeszcze smoczków? Natalka tylko do spania, ale widze, że jest do niego bardzo przywiązana. Gdyby smoczek lezał w ciagu dnia na widoku, to mogłaby cały czas go ciumac, ale od razu jak sie budzi ja go chowam i jest spokój.
Tak sobie własnie mysle, ze niedługo czeka mnie mordega z oduczaniem i juz sie boje co sie bedzie działo :rolleyes:
agika11 - 2007-05-31 21:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
My właśnie wróciliśmy z zakupów. Kupiliśmy Kamilkowi samochodzik na który siada i się odpycha nóżkami. Że tak głupio napisze: to było jego marzenie:D. W żłobku od razu leci do takiego autka, a w domy ma hipcia na którym siada i próbuje się odpychać,ale nie jedzie. Normalnie z chęcią byśmy go obudzili by już się cieszył :jupi:
Płatku, bardzo dobrze postępujesz. Musisz być konsekwentna i nie przejmować się sąsiadami. Płacz mu nie zaszkodzi. A obojgu wam ułatwi życie jak będzie lepiej spał. Trzymam kciuki :kciuki:
U nas smoczek odrzucowy jak Milcio miał chyba 6-7 miesięcy. Ja zastosowałam metodę zabrania od razu, płakał trochę chyba 3 wieczory.
Kasiulek to zdecydowałaś co pichcisz na sobotę, bo nie wiem, czy jeszcze coś pisać?
A karmienie - no cóż na pewno to trudne, też mi było ciężko. Proponujję metodę Kostki :ehem:
Ja jestem fanką Miracle Lancome, od 6 lat. Typ numer 2: MAdemoiselle. Ale jeszcze nigdy nie miałam. Jak mi się skończą obecne to kupię.
Idę spać, buziaczki
ch_aga - 2007-05-31 22:02
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku -- to bardzo dobrze, że uczysz Mateuszka samodzielnego zasypiania. Wiadomo, że będzie się buntował, bo każdemu żal tego, co dobre ;) Ale troszkę cierpliwości i konsekwencji i napewno się uda; wtedy obydowje będziecie zadowoleni. U nas też się na początku buntował, chciał na rękach; ale wreszcie pojął, że wygodniej spać na leżąco i teraz po kąpanku od razu pokazuje na szafkę, gdzie stoi mleko i butelka, idzie do sypialni, kładzie się na łóżko i czeka aż ja przyjdę z butlą :)
Kasiulko -- ja też jeszcze karmię; raz w dzień, czasem dwa, czasem wogóle nie, jeśli we fryworze zabawy Muszek zapomni o cycu :D Na noc daję mleko modyfikowane, w nocy soczek, nad ranem cyc i po przebudzeniu na dzień dobry też. Także średnio wychodzi mi trzy razy na dobę. Moja pediatra powiedziała, że skoro jeszcze karmię, to powinnam pociągnąć to do półtora roku, że tak będzie dla Muszka najlepiej. Nie powiedziała pod jakim względem a ja nie pytałam :rolleyes: Ale i tak zamierzam dzienne cycanie zamienić na butlę i jak już się do tego przyzwyczai, to poranne również. Aczkolwiek nad ranem to pierś jest super wygodna: wyciągam i jedzonko jest a tak to na śpiocha będę musiała przygotować mleczko mod. :(
Płatku -- proponowałabym zakup kilku próbeczek na allegro i wtedy jak Ci coś podpasuje, to kup większą pojemność. Oczywiście też na allegro, można upolować tanio coś naprawdę fajnego :) Popatrz troszkę na KWC, może tam coś wybierzesz. Ja narazie na codzień używam czerwonego Hugo Bossa lub Chanson de Vie. Mam próbkę Rochas Lumiere ale tak lubię ten zapach, że trzymam ją na specjalne okazje a taka zdarzy się już w tą sobotę - wesele mojego szwagra :D
Kostko -- Mateusz wogóle nie ssał smoka więc jedno oduczanie mi odpada :D
A moje dziecię jest takim twardzielem, że jak przyśnie dosłownie na minutkę to już jest jak nowo narodzony. Tak też było dziś: około 18.00 zaczął ziewać i strasznie domagał się cyca a cały dzień nie ssał więc dałam, no i zaczął przysypiać. Mnie wmiędzyczasie zachciało się na kibelek więc jak wydało mi się, że Muszek śpi, wyciągnęlam pierś a Tż dał mu butelkę z soczkiem. No i wypił całą i jak poczuł, że nic nie ma to otworzył oczy, usiadł i zaczął się śmiać; i tyle było z jego spania, dosłownie ze 3 minutki. Na noc zasnął przed 23.00 :eek: Ciekawe do której jutro pośpi ??
Pozdrawiam
płatek1 - 2007-06-01 07:18
Jesteście wielkie:cmok: po Waszych postach zawziełam się jeszcze bardziej:D.
Mati miał dzisiaj bóle brzuszka w nocy, ale dałam mu espumisan i jakoś przeszło tylko od 4.30 coś się kręcił i kręcił cały czas:o . Dzisiaj dzień dziecka miałam jechać do koleżanki i iść gdzieś z dzieciakami, ale chyba zostane w domu bo jak teraz go przestawiam to mi nie pasuje jechać:rolleyes: później jak wróci tż to trzeba jechać coś kupić dla małego z okazji dnia dziecka:ehem: .
Agiko taki samochodzik fajna zabawa:ehem: Mati się jeszcze nie odpycha, ale ja go woże i ma radoche, a jak mówię zatrąb to trąbi:lol: fajnie to wygląda.
Kostko smoczek niestety to jego "przyjaciel" najgorzej, że jak mu wypadnie podczas snu to ryk niesamowity:nie: ja będe miała bardzo cięŻko ja zaczne go odzwyczajać.
Mati nie daje mi p[isać, czy Wasze dzieciaczki też odpychają Was od kompa:confused: .
Acha dziękuje za podpowiedzi:D .
Joasiaa - 2007-06-01 07:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka wymyśliłam dla Ciebie danie: knedle serowo-szpinakowe, duszona na maśle papryka i do tego jakieś mięso np. schab albo karkówka. Efektowne zwłaszcza te knedle zamiast ziemniaków.
Płatku bardzo dobrze robisz :ehem: później byłoby jeszcze gorzej
tiaara - 2007-06-01 08:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witam kobietki.
platku dobrze robisz ze oduczasz Matiego. wiem jakim strasznym przezyciem jest sluchac placzu dziecka. sama przez to przeszlam kiedy probowalam nauczuc Wikule samodzielnego zasypiania. ale moj TZ wyciagnal szczebelki z lozeczka i po cwiczeniach koniec. ale on sie tlumaczyl ze chcial dobrze. teraz juz czuje jak beda sie panie ze zlobka patrzec na mnie wilkiem ze takie rozpieszczone dziecko im podrzucam :o
Kasiulka a o ktorej karmisz piersia. bo jesli jest to posilek po poludniu to moze oduczyszja podajac cos dobrego co lubi i moze zapomni. bo jesli to karmienie na kolacje to wiem ze moze byc trudno. za ciebie tez trzymam kciuki. i nie smuc sie. matce potrzebna jest taka bliskoscz dzieckiem i dziecku tez.
co do smoczka to mie czeka wlasnie odzwyczjanie bo przeciez do zlobka nie zaprowdzae Wikuli ze smoczkiem. wiem ze to bedzie ciezkie bo kiedys Wiki schowala smoczka i nie moglam go znalesc. darla sie przez poltorej godziny.
gosiaczek94@buziaczek.pl - 2007-06-01 09:16
Dot.: Re: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
(Wiadomość 4469351)
Jesteście wielkie:cmok: po Waszych postach zawziełam się jeszcze bardziej:D.
Mati miał dzisiaj bóle brzuszka w nocy, ale dałam mu espumisan i jakoś przeszło tylko od 4.30 coś się kręcił i kręcił cały czas:o . Dzisiaj dzień dziecka miałam jechać do koleżanki i iść gdzieś z dzieciakami, ale chyba zostane w domu bo jak teraz go przestawiam to mi nie pasuje jechać:rolleyes: później jak wróci tż to trzeba jechać coś kupić dla małego z okazji dnia dziecka:ehem: .
Agiko taki samochodzik fajna zabawa:ehem: Mati się jeszcze nie odpycha, ale ja go woże i ma radoche, a jak mówię zatrąb to trąbi:lol: fajnie to wygląda.
Kostko smoczek niestety to jego "przyjaciel" najgorzej, że jak mu wypadnie podczas snu to ryk niesamowity:nie: ja będe miała bardzo cięŻko ja zaczne go odzwyczajać.
Mati nie daje mi p[isać, czy Wasze dzieciaczki też odpychają Was od kompa:confused: .
Acha dziękuje za podpowiedzi:D .
Tak odpycha mnie wteedy kiedy chce sie ze mna bwic czasem mnie probuje z fotela zrzucic popycha mnie jesli chcezebym znim szła a raczje probuje popychac:p::cool:
Co do smoczka to natan nie uzywa od 5 msc bezboleśnie się to zakończyło.:ehem:
z tesciami to ja mam dramat:(
płatek1 - 2007-06-01 11:00
Gosiaczku a co masz za problem z teściami:przytul: jak masz ochotę to się nam wygadaj:ehem: .
Dziewczyny nie uwierzycie bo sama jeszcze w to nie mogę uwierzyć:eek: moje dziecko usneło w swoim łóżeczku:jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:. Oczywiście histeryzował, próbował wyjść górą i przez szczebelki, dwa razy wziełam go na ręce, ale w końcu zasnął :jupi: było cieżko siedziałam przy nim śpiewałam kotki i głaskałam po główce i pleckach:ehem: mam nadzieje, że nie bedzie to jednorazowe tylko tak już zostanie. Oj jak widze efekty to zaraz lepiej się czuje bo trochę mi serce krwawi gdy on tak płacze i patrzy swoimi błagalnymi oczkami bym go wypuściła:o .
Kasiulka chyba nie ma problemu z odzwyczajaniem małej od piersi tylko żal jest jej zakończenia karmienia:glasiu: wiem to takie słodkie gdy dziecko ssie pierś i patrzy matce prosto w oczy, czuje się tą więź, miłość itd. ale Kasiu kiedyś i tak będziesz musiała to zakończyć, trzymam kciuki:cmok: .
Ja pofarbowałam sobie włosy po chyba dwóch czy trzech miesiącach:eek: nie miałam kiedy bo tż ciągle nie ma, a Mati mi nie pozwala, wieczorem już mi się nie chce, ale w końcu się wziełam:ehem:.
A naszej Hani to chyba znowu nawala net, że znikneła bez śladu:(.
Ch_ago co to jest KWC?
tiaara - 2007-06-01 12:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Platku gratuluje :jupi::jupi::jupi: badz konsekwentna a nie bedzie to tylko jednorazowe. jesli Mati zobaczy ze sie nie dasz mu to zrozumie kto tu rzadzi
KWC to taka zakladka gdzie inne wizazanki dziela sie opiniami na temat przetestowanych przez siebie produktow
klejam link
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/index.php
pojawila sie i opinia o chanel chance
Platku a jaki kolorek pojawil sie na twojej glowce ??
Gosiaczku a jaki eproblemy?? jesli chcesz to wyzal sie:ehem:
kasiulka - 2007-06-01 13:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku - no własnie - to ja jestem uzależniona od karmienia, bardziej niz Oliwka :mur:, ale karmic do niewiadomokiedy nie zamierzam, i tak uwazam ze juz wystarczajaco długo karmie.
Dziewczyny moje Chance to wersja fraiche, zielona, różni sie od tej klasycznej. Jak dla mnie jest boska :love:. Jeszcze obczaiłam taką mgiełke do ciała na codzien Biotherm - Eau'd energie, zapach świeżo wycisniętej pomaranczy, b. smakowita :ehem:, Szkoda ze to wszytsko takie drogie, a zapachy z Avonu jakos mnie niestety nie przekonują.
Joasiu a mogłabys podac przepis na te knedle? :slina:
Jeszcze nie zdecydowałam co przyrządzę a od samych waszych propozycji juz mam jęzor do pasa
Ja farbowałam kudły ledwie 2 tyg. temu a juz mi siwki wyłażą :mad:, zakupilam ten nowy produkt Loreala Casting Gloss cos tam, zobaczymy ile to warte.
płatek1 - 2007-06-01 14:13
Tiarro to co zawsze ciemny brąz innych kolorów nie uznaje;) choć czaiłam się na brązy z Loreala, a raczej kolor czekolady, ale moje kudły już są tak zniszone i za ciemne, że nie wieźmie:rolleyes: . Dzięki za link przejrze może dzisiaj zajdziemy do Sephory:ehem: pofąchać;) bo też kupujemy na allegro:ehem: .
Kurcze nie wiem co robić bo Mati jest niewyspany i marudny, ale nie chce dać się położyć:( spał tylko 1h:confused: .
tiaara - 2007-06-01 14:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka a moze przyzadzis cos na lekko pikantnie wedlug nigelli . noe probowane ale mozna przygotowac dzien wczesniej i potem podgrzac w piekarniku
wklejam przepis moze skorzystasz
CORNBREAD CHILLI
4 cebule (posiekać)
2 czerwone papryki (posiekać)
2 ząbki czosnku - zetrzeć
wrzucic na rozgrzany olej i podsmazyc do momentu aż cebula się zeszkil
dodać przyprawy:
płatki ostrej papryki lu papryka w proszku- 2 łyżeczki
mieloną kolendrę - 2 łyżeczki
kminek - 2 łyżeczki
rozgniecione strąki kardamony - kilka (ew.1/4 łyżeczki mielonego)
+ reszta składników:
1,5 kg mielonego mięsa wołowego
1/2 szkl. przecieru pomidorowego lub koncentratu pomidorowego
1/2 szkl. ketchupu
pomidory z puszki - 7 szkl. (dużo, ale tak było w przepisie) pokrojone drobno
2 puszki (3,5szkil) fasoli czerwonej odcedzonej z wody
cacao
1 szkl wody
wszytsko dokladac pokolei i dokladnie wymieszac.
Dusić 1,5 h.
mozna ta mase przechowac do kolejnego dnia lub przygotowac od razu dalej. jesli masa byla schlodzona to nalezy ja podgrzac na palniku.
na to przygotowywujemy chleb kukurydziany
CHLEB KUKURYDZIANY
składniki mokre:
3 szkl. maślanki
4 jajka
4 łyżki oleju
2 łyżki miodu
mieszamy w pierwszej misce
składniki suche: do drugiej miski wkladamy
4 szkl. mąki kukurydzianej
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 szkl. mąki pszennej
2 łyżki proszku do piecz.
1,5 łyżeczki soli
wymieszac dokladnie i dolac skladniki z pierwszej miski
całość wymieszać
wylozyc ciasto na mase chilli.
Górę posypać starym serem chedar (150g.)
Piec 30 min. w temp. 220'C
wykrajac trojkaty i od dna wykladac na talerz. dobrze smakuje np z zimnymi dipami lub sosami.
kasiulka - 2007-06-01 14:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Boze Tiaara az osliniłam komputer. :slina: Zeby było smieszniej to aktualnie sie odchudzam :rolleyes: wiec chodze głodna i zła. Olałam Cambridge bo raz kupe kasy sie na to wyda a dwa wpieprzasz sama chemie, zal mi mojego żołądka. Odstawiłam chleb (tzn, zamieniłam na Wase) no i nie jem słodyczy (prawie nie jem bo wczoraj sie skusiłam na czekolade :D ). Jutro tez sie skusze, bo nie bede o suchym pysku siedziec wiec jednym słowem dupa a nie odchudzanie :D
Joasiaa - 2007-06-01 15:13
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka pisze w skrócie bo mnie Julka tu za nogawke ciągnie:
ziemniaki, biały ser, szpinak, jajko, mąka, sól, pieprz - wyrabiasz mase formujesz kuleczki i gotuje w wodzie jakieś 10 minut. Pycha z papryką. :slina:
agika11 - 2007-06-01 17:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Wszystkim kochanym, przesłodkim i cudownym dzieciaczkom składam serdeczne życzenia z okazji Dnia Dziecka:list:. Buziaczki :jupi:
Qurde qurde qurde
Odebrałam Kamilka z podwyższoną temperaturą. W domu już płakał jak nigdy. Wył właściwie. Nie wiem co jest. Znaczy wiem: albo temperatura ztytułu szczepienia - akurat mija tydzień. Ale chyba na bank zęby. Zajrzałam w paszczę a tam zamiast górnych czwórek dwie fioletowe bulwy. Normalnie spuchnięte na maxa. wcale mu się nie dziwię, że wrzeszczy. Jakbym mu tam dotknęła to chyba by krew poleciała. Strasznie to wygląda. Biedny Milcio, tak cierpieć i w dodatku w dzień dziecka :( Nic mi się nie chce. Dałam mu Nurofen, położyłam spać, ale pojękuje biedny :(:(:(
Potem coś napiszę
kasiulka - 2007-06-01 19:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Rety biedny Kamilek :cry: :(. To pewnikiem ząbki, slyszałam ze jak sie trzonowce wyrzynają to niestety jest ból, wiekszy niz przy siekaczach - juz sie tego boje.
Mam nadzieje ze Kamilciowi to szybko przejdzie - biduniek :glasiu:
Joasiu kurde a proporcje? ja nie jestem za dobra w te klocki tzn, w kuchenne klocki :D, jak Jula Ci sie odklei od nogawki to napisz w skrócie.
Dziewczyny a jak w ogole swietujecie? Bo my prawie wcale, caly dzien w robocie, potem szybko pojechalismy po prezent - wyrąbistą piaskownice żabe - Oliwka az piszczała z radosci, zaraz sie do niej władowała i siedziała dobry kwadrans nie chcac wyjsc :D. Innych prezentow nie było, a własciwie był jeden - pozwoliłam jej z okazji świeta zjesc kawałek czekolady, była zadowolona jak niewiem co :)
dobra spadam bo małż zmywa gary a ja sie opier***lam :D, ide mu troche poasystować
kasiulka - 2007-06-01 21:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
nikogo nie ma?
to ide spac :D
:hi:
płatek1 - 2007-06-01 21:08
Cytat:
Napisane przez kasiulka
(Wiadomość 4474599)
dobra spadam bo małż zmywa gary a ja sie opier***lam :D, ide mu troche poasystować
Ja też chcę takiego męża co gary zmywa i pomaga sprzątać:cry: . Jeszcze nie jestem mężatką więc może się taki nawinie;) :D .
Kasiulko my pędem do geant'a po prezent dla Matiego niestety nic nie znaleźliśmy więc szybkie zakupy, pół godziny w kolejce bo tyle się u nas czeka:mad: i powrót do domu, oczywiście gdzie jest mój tż kto zgadnie? W PRACY:mur: kurcze my nawet ze sobą już nie rozmawiamy tylko przez telefon co potrzebne, albo kiedy wróci:( .
Agiko buziaczki dla Kamilka:cmok: tak mi żal Twojwgo szkraba:przytul: oby szybko temperatura spadła i już nie powróciła:ehem: .
Joasiu Ty to masz smykałke do gotowania:ehem: :eek: pamietasz jak dawalaś mi przepis na zapiekankę warzywną? Zawsze jak ją robię to mówię do tż że dzisiaj na obiad "zapiekanka Joasi";) :D .
Tiaaro Ty też widze lubujesz się w kuchni:ehem: a ja wstyd się przyznać nie cieprie gotować:o .
agika11 - 2007-06-01 21:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tiaaro fajny przepis, pewnie zmodyfikuję, ale koncepcję wykorzystam :slina: Joasiu, a tą paprykę to tylko wrzucić na masełko, czy coś jeszcze? Jakieś przyprawy?
Ja jutro robię prostą zupę jarzynowa z młodych warzywek - kalfiorek, kalarepka, kapustka itp...Mniam,
A ty Joasiu coś szykujesz na urodziny męża? Ja postanowiłam, że w tym roku robię duże party, bądź co bądź 30 raz w życiu :D:mdleje:
Milcio w końcu spokojnie śpi. Popłakiwał sobie przez sen :(, a poza tym taki smutniutki. My dziś nie poświętowaliśmy, ale jutro sobie odbijemy. No Kamil się nie kąpał nawet. To na pewno zęby. Temperatura spadła.
Płatuś, jeszcze miałam ci napisać, bo mi się przypomniało, że jak już przyzwyczaisz Matiego do zasypiania w łóżeczku :kciuki: to potem powinnaś go nauczyć zasypiać bez twojej obecności. Gdzieś czytałam, widziałam :confused:
że powinno się codziennie kawałek dalej od łóżeczka siadać, aż w końcu przy drzwiach, potem już za drzwiami ;). Tak mi się przypomniało. Ale nie wszystko na raz. Trzymam kcuki :cmok:.
Ja od roku nie farbuję włosów. Mam kolor rozświetlony naturalnie siwymi pasemkami. Zawsze miałam balejaż, ale mnie wnerwia to ciągłe latanie do fryzjera. Ja jestem chora jak ktoś dotyka moje włosy. Nawet do TŻ musiałam się przyzwyczaić. Mam uraz z dzieciństwa ;)
Hania pewnie ma problem z Netią. Daria też coś słabo się odzywa :(
No nic, czas spać. Dobranoc,
ch_aga - 2007-06-01 21:41
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko -- wiem co Milcio przeżywa, bo i u nas była temp. po szczepieniu i ogromna sina bulwa przy czwórce. Bałam się, że to jakiś stan zapalny, na szczęście na trzeci dzień bulwa zeszła jak ręką odjął a w jej miejscu widać było ociupinkę białego ząbka. Także już niedługo i u Was powinno być dobrze :) Buziak dla Kamilka :cmok:
Ja siedzę i maluję pazurki :pazurki: bo jutro idziemy na wesele a że się spłukaliśmy z kasy całkowicie to kupiłam lakier za 3,50zł, ozdóbki za drugie tyle i się bawię :D Ale u manikiurzystki dałbym pewnie ze 20zł więc 13 oszczędzone na bluzeczkę dla Muszka :lol:
Pozdrawiam
agika11 - 2007-06-02 08:34
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dzień doberek :D
My już po śniadanku (pobudka o 6.05), Kamil śpi od godziny, TŻ pojechał do roboty. JA piję kawcię i opycham się ciastkami. Oj Adzia, trzeba się za siebie wziąć ;)
Milcio przespał noc, temperaturki nie ma, jest trochę bardziej marudny, ale ok. Biedactwo niech już przestanie się męczyć.
Siedzę i myślę, jakie minimum sprzątania wykonać, by dom nazwać domem, a nie jakąś meliną :rolleyes: Chyba plan minimum nie wystarczy :mur:. No nic zjem jeszcze ciasteczko :rolleyes:
Ch_aga miłej zabawy życzę. A czy Mateuszek idzie z wami?
Robiłyście sobie kiedyś pedicure? Może w gabinecie? Jak się tego nożyka używa, bo ja kupiłam i za chiny nie wiem jak on działa :eek::confused:
Baby wstawać, na kawcię i ciasteczka zapraszam :gaduly:
No nic czas się ubrać :D
ch_aga - 2007-06-02 09:29
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam
Tak, Agiko -- Muszek idzie z nami i jeśli będzie grzeczny to mam nadzieję posiedzieć z nim do jakiejść 20.00 lub 21.00 i potem odwieść go do domu; zostanie na noc z moją mamą. Trochę się boję takich pierdoł typu, że się pobrudzi a ma białe spodenki :rolleyes: Ale zamierzam go ubrać w zwykłe ubrania, bo wyjeżdżamy o 15.00 a ślub na 17.00 dopiero, i przed samym kościołem, nawet w samochodzie przebrać go w strój weselny. W sumie takie to wzykłe ubranko bo koszula i spodnie; nie jakiś tam garnitur ale jakby nie było, wolałabym aby był czysty no i żebyśmy my byli czyści; bo latać za nim w długiej sukni a Tż w błękitnej koszuli to też nie lada wyczynek :rolleyes:
Pozdrawiam
tiaara - 2007-06-02 09:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agiko nadchodze na te ciastka. kawcie mam swoja moze po drodze nie wystygnie :rolleyes:
ucaluj malenstwo. i mam nadzieje ze szybciutko mu przejdzie. ja bardzo nie lubie kiedy dzieci cierpia - jak Wiki jest chora to ja tez bo boli mnie serce ze sie meczy. Agiko :cmok:
Wiki od rana ma zly humor. siedzi trzyma mnie za noge i placze. nie reaguje bo wiem ze to zlosc a nie jakies problemy. moze potem jej przejdzie.
co do prezentu dla Wiki to my jeszcze nie kupilismy. zamierzamy w przyszlym tygodniu jechac do hurtowni i kupic jej cos. zawsze to ceny o 50 % tansze wiec kilka zeczy mozna kupic. chociaz to moje dziecko bardzo malo sie zabawkami bawi. wiec nie wiedomo co jej kupic. choruje na interaktywnego ELMO bo Wikula go uwielbia. ale na allegro nowy kosztuje minimum 189 zł. nie dam tyle za zabawke ktora po dwoch miesiacach bedzie moze stala na polce.
Platku cop do mojego gotowania to ja przed slubem nie gotowalam prawie wcale. mamusia moja doszla do wniosku i zawsze powtarzala ze jej przeszkadzam i platam sie pod nogami. wiec kiedy po slubie siedzialam w domu zaczelam sie uczyc. ale lubie gotowac i probowac nowe przepisy. niestety nie zawsze udaje mi sie przyprawic dobrze bo niestety nie mam za dobrego smaku :o. ale placuszki ziemniaczane z sosikiem Agiki wyszly mi i do tej pory robie.
Chago dobrej zabawy zycze. i zeby muszek byl najgrzeczniejszym i najladniejszym chlopcem na calym weselu.
Strona 80 z 85 • Zostało znalezionych 15490 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85