Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
ch_aga - 2006-05-25 08:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
Pozwolicie, że do Was dołączę ? Nasz synek przyszedł na świat 29 marca więc jeszcze mieszczę się w terminie wątku :) Ma na imię Mateuszek i jest najukochańszym dzieckiem pod słońcem ;) Pewnie wszystkie mamusie mówią tak o swoich pociechach ;) Narazie jestem początkującą forumowiczką, chociaż wizaż znam nie od dziś :) Bardzo miło czyta się Wasze posty.
Co do USG bioderek - w moim szpitalu obowiązkowo robią je dzieciaczkom ułożonym miednicowo, a że mój chłopaczek tak leżał (przez co miałam cc) to zrobili mu to USG i wyszło dobrze. A czy robią przy dobrym ułożeniu, to nie wiem niestety.
Badanie przesiewowe słuchu robią obowiązkowo jakoś tak w 2 dobie życia.
Kasiulka - Mateuszek zachowuje się identycznie jak piszesz: rączki zaciśnięte w piąstki i marsz na leżąco z sapaniem i dyszeniem :D A jak potrafi nad ranem "szurać" w pościeli. Jest totalna cisza tylko słychać te odgłosy :D
Płatku - ja też piorę w Jelpie ale muszę przyznać, że mimo tego, iż jest on drogi, to bardzo wydajny. 6 tygodni temu kupiłam duże opakowanie: 2,4kg a dziś mam jeszcze ze 3/4 opakowania. Pewnie o czymś tańszym pomyślę, jak Mateusz będzie już chodził i morusał się w piaskownicy :D Wtedy i pranie będzie częstsze.
A jak mogę wstawiać emotki do wiadomości ?
A poniżej synio jak miał niecałe 7 tygodni :)
Pozdrawiam
kasiulka - 2006-05-25 09:32
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witaj Ch aga :hi:, fajnie ze do nas dołączyłaś :), super avatar :D... nie wiem czemu ale nie otwiera mi sie zdjęcie Mateuszka (to już drugi Mateuszek w naszym wątku :) ), widzę tylko takie malutkie :(
Emotki do forum są na dole w ramce :)
Napisz cos o sobie, skad jestes, jaki mialas poród i jak dochodzisz do siebie po cesarce. Ja cesarki nie miałam ale zamiast dochodzic do formy to sie od niej oddalam, ostatnio próbuje cwiczyc, ale strasznie boli mnie przy tym dół brzucha i nie daje rady :cry:
ch_aga - 2006-05-25 10:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko - ja też niestety nie wiem czemu to zdjęcie się nie otwiera ...
Ja jestem z Ostrołęki. Cesarkę miałam planowaną bo malutki cały czas leżał dupką do dołu i ani myślał się przekręcić ;) Wygodnicki - co ma się przeciskać przez kanał rodny, to niech go wyjmą :D Muszę przyznać, że ja czuję się świetnie. Bardzo szybko doszłam do siebie, po 6 tygodniach ważyłam już dokładnie tyle, co przed ciążą a w ciąży przytyłam 21 kg. Niestety, mimo dobrej wagi, cały czas został mi duży brzuszek :( Powoli maleje ale dalej wyglądam jak w 5 miesiącu ciąży :( Z tym, że w ciąży brzuch miałam kolosalny, nawet w szpitalu jeszcze przed porodem pytali czy to będą bliźniaki :D
Teraz mały ssak wisi mi u cyca więc narazie zmykam, to może go uśpię po jedzonku. Bo ze spacerku dziś nici - okropnie zimny wiatr wieje. A miałam iść dziś do dermatologa bo malutki ma drobne krostki na buzi i zaczęła mu się robić ciemieniucha :(
Pozdrawiam
płatek1 - 2006-05-25 11:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Płatku a bylas z tym u lekarza? Bo ja bym chyba poszła sie skonsultowac, moze cos przepisze, po co ma sie dzidzia męczyc...3 dni to ponoc normalne jesli sie karmi wyłącznie piersią, ale skoro brzuszek twardy to jednak cos mu dolega - biedny Mateuszek :(
Kasiulko moja koleżanka miała takie same problemy z dzidziusiem, mała nie robiła przez 6 dni kupki i strasznie się męczyła. Lekarka na to że dziecko karmione piersią może nie zrobić przez 7 dni:eek: i poradziła podać dla małej soczki jabłkowe bobo-frut:o , sama zaczeła kupować czopki glicerynowe i to pomagało. Używała je przez 2-miesiące:eek:, nawet martwiła się aby mała się od nich nie uzależniła, ale na szczęście teraz nie maja żadnych z tym problemów:-) . Kupiłam dzisiaj te czopki i poczekam do wieczora jak sam sobie nie poradzi to mu dam, bo te które poradziła mi Joasia to raz pomogły, ale teraz po nich nie robi:( , tak to jest na jednych działają, a na drugich nie. Jak będzie się utrzymywał ten problem to napewno wybiore się do lekarza.
Ch_aga witaj na nszym wątku:cmok: - buziaczki od Mateuszka dla Mateuszka:D . Widze, że nasz wątek robi się popularny, fajnie, że dochodzą do nas nowe osoby:D .
Ch_aga super avatorek. Mateuszek wyglada słodko, szkoda tylko że tak słabo widzać
Joasiaa - 2006-05-25 12:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku ja też mam ostatnio kłopoty z TŻ. Ciągle są jakieś spiecia :( Denerwuje mnie to że on ma fascynujące życie a ja stoje w cieniu i musze się podporządkować jego pracy. Ciesze się że jestem z małą w domu ale chce żeby ktoś też mnie docenił. Dla niego rodzina jest ważna ale to kolejny element w jego życiu dla mnie jest ona teraz wszystkim. Czekam z obiadkiem w domu a on się spóźnia 2h i nie raczy zadzwonić.
płatek1 - 2006-05-25 12:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Właśnie dlaczego nasze potrzeby się już nie liczą? Ja też bym chciała choć raz wyjść do jakejś knajpki ze znajomą na pogaduszki i nie z zegarkiem na ręku, ale oczywiście mu nawet nie przyjdzie to na myśl:nie: . Beznadziejny gatunek TŻ-ta:p: .
kostka.kr - 2006-05-25 13:12
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie dziewczynki!!! :cmok:
Po pierwsze witaj ch_aga, miło że dołącza do nas kolejna osoba. Może Ty, Tiara, Uskow i As'Ja dołączycie do naszego spotkania we wakacje? Miło by było :ehem:.
Płatku, faktycznie piękna z Ciebie mama :D, a Mateuszek bujnością fryzury przebija wszystkie dzieciaczki tego wątku :D.
Natalka zaczęła się ostatnio ślinić, za żadne skarby nie chce smoczka :jupi:, ale w zamian wkłada piąstkę do buzi i paluszki tak ciumka, jakby chciała zjeść całą rączkę (głodna na pewno nie jest, bo tak robi nawet po jedzeniu). Czy Wasze pociechy też tak mają?
Ja zmykam bo mała na spacerku z tatusiem :D i mam czas na spokojne zrobienie obiadu i pisanie pracy :( ( wołami muszę się zaciągać).
Zaglądne wieczorkiem :-)
kasiulka - 2006-05-25 13:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko Oliwka to samo robi :D - piastka w buzi i ogryza jakby głodna była (a nie jest), no i smoczek jest be, zreszta nigdy za nim nie przepadała. A dzis na spacerku dała taki popis darcia ze sie przemykałam bokami bo mi normalnie wstyd było :D. Cos jej sie ostatnio poprzestawiało i nie chce spac w wózku, a jak juz zasnie na chwile i po ciezkich bojach to bron boze sie zatrzymac - natychmiast sie budzi i wścieka, złosniczka mała :)
płatek1 - 2006-05-25 13:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
[quote=kostka.kr]
Natalka zaczęła się ostatnio ślinić, za żadne skarby nie chce smoczka :jupi:, ale w zamian wkłada piąstkę do buzi i paluszki tak ciumka, jakby chciała zjeść całą rączkę (głodna na pewno nie jest, bo tak robi nawet po jedzeniu). Czy Wasze pociechy też tak mają?
Kostko Mateusz robi dokładnie to samo:D , ale smoka też chętnie ciągnie:-) . Miłego popołudnia:cmok: .
tiaara - 2006-05-25 14:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko z tym darciem w wozku to ja tez przezylam. nazwalam to zjawisko "wozek pali". moja Wiktoria byla starsza i jak sie juz laskawie wyspala to za zadne skarby nie chciala siedziec. musialam ja brac bo ludzie patrzyli sie jak na wariatke. ale stwierdzilam ze jak naucze ja dziadostwa to bedzie potem dziadowac. raz i drugi i przestala, stwierdzila ze placz na nic sie nie da.
co do TŻ to chyba taki kazdy jest. moj chwile milosci ma po klotniach kiedy to on jest powodem. a tak pozatym. on pracuje od rana do wieczora, ciezko mu, dra sie niekiedy nad uchem, niekiedy w halasie robi. a ja siedze sobie spokojnie w domciu i popijam kawke za kawka no i sie RELAKSUJE :eek: . jak z dzieckiem rocznym ktore jak szalone biega po calym domu mozna sie r_e_l_a_k_s_o_w_a_ć. Wiktoria ma niespozyte poklady energii, az niekiedy juz o godzinie 11 mam dosc sciagania jej po raz setny z lozka na ziemie. a tu jeszcze trzeba zakupy zrobic, uprac, uprasowac, ugotowac, posprzatac, no i jeszcze taki na kolacje ma zachciewajke na cos dobrego. niby nie wymagajacy ale ZASKOCZ MNIE KOCHANIE! nie pisalam sie na reklame Mc Donalda. :p: dlatego w przyplywie natchnienia kiedy Dziundzia spi maluje sobie wzorki na pazurkach :pazurki: jak sie drze ze mu smierdzi to mu odpowiadam ze swoja robote wykonalam i sie wreszcie relaksuje. nalezy mi sie.
ch_aga - 2006-05-25 16:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Bardzo dziękuję za ciepłe przywitanie :) Kurcze, tak szybko piszecie nowe posty, że nie nadążam czytać ;)
Kostka - mój malutki identycznie. Moja pediatra mówiła, że około 3 miesiąca zaczynają działać ślinianki czy coś takiego i że wtedy dzieci zaczynają się ślinić. Ale mój ma niecałe 2 miesiące dopiero... A z piąstką to jest o tyle śmiesznie, że potrafi wypuścić cyca aby chwilkę odsapnąć i zamiast chwycić go spowrotem to wkłada do buźki łapkę i zaraz się tak słodko krzywi :D A wogóle to jest niesamowitym łapczywkiem. Dosłownie rzuca się na cyca i ssie z takim zapałem, że szok :D Za kilka minut się zmęczy, chwilę odsapnie i znów wcina, na szczęście już bardziej się delektując :)
Płatku - ja czytałam, że dziecko na piersi może robić kupki zarówno w każdą pieluszkę jak i raz na tydzień. Ale skoro brzuszek jest twardy, to może go boleć. Ale znów, jeśli boli, to malutki będzie płakał. Być może już próbowałaś różnych sposobów ale jak naszego Mateuszka bolał brzuszek to ulgę mu przyniósł sen na klacie mojego męża. Leżał brzuszkiem to jego brzucha i tylko w takiej pozycji spał. Pomagało też troszkę przyginanie nóżek do brzuszka i chwilkę tak potrzymać i tak kilka razy. Mniej płakał ale dalej nie było bączków ani kupki. Więc wreszcie napiłam się rumianku i być może on pomógł, bo po kolejnym karmieniu wreszcie bączki poszły :)
Pozdrawiam
As'Ja - 2006-05-25 18:48
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Czesc i czołem ludziom pracy!!
mój Misiek też łapy do buzi pakuje w całości, albo po kolei paluszkami i ma zabawe na cały dzień, żadne grzechoty czy insze zabawki go nie interesują. Ślini sie niesamowicie. Też sie zastanawiałam czy to nie zęby, ale nocki mi przesypia bez wrzasków (odpukać) - to chyba nic nie rośnie. A i głodny być nie może, bo łapki zajada tak samo chętnie przed jak i po jedzeniu, a nawet w trakcie (podobnie jak u nowego Mateusza).
Też mi sie skończyły spokojne spacerki, kiedy zapadał w sen po wyjeździe na ulice i budził sie po przyniesieniu do domku. Teraz co najwyżej 5 minutową drzemke utnie. Na szczęście świergot ptaszków go uspokaja, wiec sie przynajmniej nie drze tylko ogląda ze zdziwieniem drzewka i niebo, bo więcej chyba nie widzi.
Dzisiaj bylismy u lekarza. Na wizytę zapisywałam sie w marcu... dostałam termin na 16 V, a przed nim był tel. że muszą przesunąć na 25 V i mam przyjść przed 11.00. To przyszłam, a tu pani w rejestracji jakaś taka jakby ją ktoś po nieprzespanej nocy na początku dnia wkurzył i na dodatek głowa bolała, bo opieprzała wszystkich i zachowywała sie jakby jej sie krzywda dziala, ze raczy karte wypisać. Z***ke dostałam, jak powiedziałam, że mam wizytę o 11.00, bo podobno "teraz już nie podajemy godzin, wiec nie mógł nikt pani nic takiego powiedziec! Co mi tu pani wymysla!". Lekarka zrobiła błąd w nazwisku na skierowaniu - to stwierdziła opryskliwie, że w ogóle nie powinna mnie rejestrować i kilka jeszcze innych wymian zdań miałyśmy, aż poszłam zająć swoje miejsce w kolejce. Weszłam do gabinetu po 3 godzinach....
Wyobrażacie sobie siedzieć u lekarza z dzieckiem 3 godziny w poczekalni zapchanej ludźmi?
Oczywiście latałam z wózkiem w te i z powrotem na zewnątrz, żeby młodego uśpić, ale nic to nie dało, bo spac nie miał ochoty. Na szczęście sie nie darł.
A zaczęło sie od tego, że przejrzałam te mądre gazety, które na porodówkach rozdają i tam w jednej napisane było, ze jak nam sie dziecko wygina do tyłu jakby mostek robiło to lepiej to skonsultowac z pediatrą. To poszłam karnie skonsultować. Pani doktor stwierdziła, ze owszem napięcie jest troche zwiększone, ale to nic poważnego, no ale na wszelki wypadek niech to neurolog zobaczy i dała skierowanie. Był marzec, a młody miał 5 tygodni.
W następnym tygodniu poszłam do szczepienia i sie dowiedziałam, ze nie mogą mi go zaszczepić dopóki neurolog nie zawyrokuje czy można...
No to czekaliśmy. Termin wizyty przesunęli, to czekaliśmy dalej. I dzis w tej cholernej poczekalni - 3 godziny. A pani neurolog najpierw go obejrzała i stwierdziła, ze nie ma zastrzeżeń (w końcu 2 miesiace od tego czasu sie rozwija), ale jak powiedziałam,ze potrzebuje karteczki, że można szczepic - to skierowała go na USG mózgu...
I dalej nie mam zaświadczenia, że można szczepić. A dzis przysłali mi wezwanie do przychodni na te porąbane szczepienia.
Czy Wy też macie takie jazdy ze służbą zdrowia?
tiaara - 2006-05-25 19:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
As'Ja ja takich problemow najczesciej nie mam. mam umowiona wizyte na konkretny dzien i konkretna godzine. czasem wchodze z kilkuminutowym poslizgiem. nie wiekszym niz 10 minut. badania i szczepienia tez na konkretna godzine. jedynie w zimie kiedy panowala grypa pielegniarka nie umawiala na godzine tylko trzeba bylo isc do przychodni i swoje wystac. wiec TŻ pilnowal malej a ja stalam w kolejce. kiedy lekarka odwolala wizyty to dostalam telefon na komorke ze wizyty odwolane u tej konkretnej lekarki. pielegniarka zaproponowala inna lekarke lub przeloznie na inny termin. nie moge sobie przypomniec jakis zloszczacych sytuacji kiedy to lekarka lub pielegniarka wkurzyly mnie. szczepienia Wiktoria dostaje delikatnie, nigdy nie ma sladu (po za tymi sladami ktore powinna miec). dostalam trzy paczki bezplatne - na urodzenie, polrocze i roczek dziecka.
kasiulka - 2006-05-25 19:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
As'Ja ja jazd ze służbą zdrowia nie mam bo ją olałam i chodze wszedzie z Oliwką prywatnie. A to juz jest zupełnie inna rozmowa. Nawet pediatrę sobie do domu wezwałam z prywatną wizytą, siedział ponad godzine, odpowiedział chyba na wszystkie moje pytania i wątpliwosci (to było na samym początku jak bylam totalnie zielona i przerażona :D ). Jakos nie mam siły sie użerac z panstwową służbą zdrowia, nie wiem po cholere te skladki płace skoro i tak nie korzystam.
ch_aga - 2006-05-25 20:55
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
Ja narazie do pediatry i poradni ryzyka okołoporodowego chodzę na ubezpieczenie. Jak zaszła potrzeba wizyty u okulisty to poszliśmy prywatnie. Teraz wybieram się do dermatologa też prywatnie, jeszcze nie wiem jak będzie z alergologiem. Zdecyduję po wizycie u dermatologa.
A nasz malutki śpi już od 19.00 i znowu przeminęła nam kąpiel, jakoś nie mam sumienia go budzić. Lecę pod prysznic i pośpię ze dwie godzinki bo skoro zasnął tak wcześnie to na jedzonko obudzi się około północy :)
Pozdrawiam
płatek1 - 2006-05-25 21:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ch_aga śliczny chłopczyk z Mateuszka:jupi: , a jakie ma superanckie ubranko:D . Widze nawet, że ma też ładną czuprynke:-) .
Ciekawe co z Maliną:rolleyes: , szkoda że tak żadko do nas zaglada:( , może wpadnie na plotki w ten weekend:gaduly: .
płatek1 - 2006-05-26 06:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam wszystkie mamy:cmok: dzisiaj nasze święto:D i z tej okazji moje dziecko dało mi pospać troszeczke dłużej:jupi: . Co prawda tylko do 6.40. ale zawsze coś:D . Kurcze za pare lat będą nam dzieciaczki malować laurki:D . Wszystkiego najlepszego dla wszystkich mam:roza: .
Mati wczoraj poszedł spać o 21.00:eek: ( a chodzi między 22.00-23.00) i wstał tylko raz więc naprawde się w miare wyspałm:jupi: . Nasz problem rozwiązał się sam:D.
kasiulka - 2006-05-26 07:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witajcie, dzis po raz pierwszy obchodzimy Dzien Matki :D... Oliwka tez swietuje bo spała jednym cięgiem o 21:00 do 5:00, mąż ja nakarmił i obudziła sie przed 8:00. A ja jestem tak wyspana ze szok :D
Platku ja juz sie nie moge doczekac tej laurki, sama jakis czas temu znalazłam swoją, własnoręcznie wymalowaną dla Taty, fajna pamiątka :D
Meme - 2006-05-26 08:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
DZień dobry kochane Mamusie! Witam również te nowe, mam nadzieję ze będzie Wam u nas dobrze! A poza tym kochaniutkie, to wszystkiego dobrego z okazji naszego świeta! Więcej pzrespanych nocy (tego sobie głównie życzę...), zdrówka i pięknych figur co by za nami nie tylko nasi TŻ szaleli, no i przede wszystkim miłości i cierpliwosci do tych naszych skarbeczków! Żebysmy mogły sie nimi jak najdłużej cieszyc, bo czas tak szybko płynie....:cmok:
A co do pzresypiania nocy...od dwóch dni dodajemu Filipkowi troche kaszki z Bobovity do Bebilonu, żeby miał bardziej treściwe i wreszcie spał normalnie w nocy....mhmmm...jasne, juz pospi. Wczoraj o 22 wsunął na raz 200ml Bebilonu zmieszango z 3/4 miarki kaszki...o 3.30 jak zwykle był płacz o papu i znowu wsunął 150 ml. I ja sie dziwie, że on sie nie najadał z moich piersi?! A właśnie, skończyłam karmic, juz kilka dni, wcześniej jeszcze fifek ciagnął w nocy, ale jak od kilku dni zaczął dostawać napadów wilczego głodu w nocy, to sam odtracal pierś, więc sobie darowałam. Próbowałam odciagać, ale takie marne ilosci i to na dodatek w zielonkawym zabarwieniem, ze dałam spokój. Zabijam znów w sobie tego diabełka który mi mówi:"wyrodna matka" i staram sie zyc normalnie....
A poza tym mamy sycsję z tesiami, bardziej z tesciową...rozmawalismy o chcrzinach i razem z tż powiedzielismy, że chcemy\u robić w knajpie, w końcu na to mamy te becikowe. Nic nie powiedziała, powiedzieliśmy gdzie i tyle. 2 dni później dowiadjesie od mojego TŻ, że był u niego w pracy tata i pzrekazał mu, że "mama deklaruje sie do zrobienia chrzin, macie tylko kupić co tzreba, ona wszystko zrobi". Hmmm, wiekszosc z was pewnie uznba, jaka fantastyczna tesciowa, chce nam zejsć z kosztów...tylko, że ta "fantastyczna tesciowa" nawet nie zapytała nas, mnie o zadaniem nie zapytała, czy w goóle chcemy, tylko zakomunikowała nam, że "robi bam chrzciny". Po kilku perturbacjach z TŻ, doszlismy do wniosku, ze to faktycznie nie ma sensu, miejsca mało ( bo to w bloku, dlatego też nie robimy tego u siebei w mieszkaniu), tesciowa ma cos z krzyzami i w ogóle trudno, żeby skakało wokól 10 ludzi, skoro to jest nasza impreza, naszego dziecka i w ogóle to oni maja być naszymi goscmi. I co? Obraza majestatu! Wyrodne dzieci, ona nas wiecej nie będzie uszczęsliwiać na siłei chyba mamy za dużo kasy!A co jej do naszej kasy?! To po 1, a po 2 do jasnej cho...,co mnie najbardzije wkurza, ona mnie o nic nie pytała, rzuciła hasło, że się zobowiazuje zrobić nam chrzciny i tyle,ale czy mi to pasuje, czy ja pzreypadkiem nie mam innego zdania, to juz nie pyała!Zakomunikowała synowi, że robi nam imprezę i teraz nagle wielka obraza, bo my to chcemy zobić po swojemu! Oczuwisćie jeszcze wszystko jest wina moich rodziców, bo to na pewno oni nas do tego namówili i jeszcze nas pzrekupili, bo obiecali, ze jakby co, to nam pomoga z kasą. Macie pojęcie....?! I jak ja mam nią teraz dziecko zostawiać? Zanim sie zorientuje, to mi go do pzredszkola zapisze, takiego, które sama uzna za dobre! Mówie wam, cisnienei to ja wczoraj miałam 200/120!Az teraz mna trzepie! i co, wypadałoby zadzwonic i złożyc zyczenia z okazji Dnia matki, ale juz wiem co uslysze....:mad:
tiaara - 2006-05-26 09:01
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
najserdeczniejsze zyczenia z okazji Dnia Mamusi dziewczyny. oby malenstwa byly ukochane, przytulasne i jak najfajniejsze.
Meme jak powiedzialas to jest twoje przyjecie twoje dziecko i najwazniejsze to sa twoje pieniadze. wiec przestan sie zamartwiac. kiedy my robilismy chrzciny mielismy liste 33 osob. wyobrazacie sobie. myslalam o obiedzie w domu ale wybilam sobie to z glowki. wiec obiad byl w knajpce zaraz obok kosciulka. a potem w domu ciasto kawa i herbata. oczywiscie tesciowka zrobila jeszcze dwie salatki i bigosik i zakupila drugi tort i cala patere owocow. grosza za to nie chciala. nie mam jej tego za zle. kto mial ochote to sobie jeszcze podjadl. impreska sie udala na maxa.
uskow - 2006-05-26 09:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hehehe! Dziewczyny cieszcie się że w ogóle z tymi swoimi teściowymi gadacie:)
uskow - 2006-05-26 09:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
No i oczywiście!!! Dużo zdrówka Mamusie!!! :roza: :roza::roza::roza:
ch_aga - 2006-05-26 09:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie Mamusie - chyba większość z nas dziś pierwszy raz w życiu obchodzi Dzień Matki :) A u mnie dodatkowo musiałam czekać na to święto 4 lata więc tym bardziej jestem szczęśliwa. Życzę Wam ogromnej pociechy z Dzieciaczków, zdrówka Waszego i dzieci no i szczęścia bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :)
Płatku - bardzo dziękuję ale z tą czuprynką to nie tak do końca, owszem Mateuszek ma włoski ale na zdjęciu wyszły zbyt bujne :) tak mu po prostu zaczesałam grzywkę do góry :D To zdjęcie wstawiłam na próbę, rzeby zobaczyć czy będzie się otwierać ale jest ok więc teraz będę mogła wstawiać więcej zdjęć :)
Nasz Malutki zrobił pobudkę parę minut po 4.00. Miał problem z kupką, prężył się i stękał chyba z pół godziny, wreszcie udało mu się :) To potem jak go wzięłam do łóżka był tak szczęśliwy, że cały czas się uśmiechał aż do 6.00. Ale jek zasnął to spał do 9.00 więc też jestem super wypoczęta. Zresztą dałam mu jedzonko i teraz znów śpi więc za chwilę spokojnie zjem sobie śniadanko. U nas bardzo deszcz pada i zimno więc znów dziś nie będzie spacerku, to już 3 dzień w domu :( bo wcześniej też było brzydko, zimno i wietrznie.
Meme - moja teściowa nie jest zła ale też ma czasem "swoje zdanie". Narazie zaciskam zęby ale jak już naprawdę jest nie pomojemu to powiem co myślę ale bardzo delikatnie i jakoś obywa się bez kłótni i gniewów.
Pozdrawiam
agika11 - 2006-05-26 09:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć dziewczyny,
JA również jestem mamusią marcową. Mój Kamilek urodził się 30.03.2006. Czyli jest prawie rówieśnikiem z MAteuszkiem Ch_agi. Czytam wasz wątek od lutego i przyznam, że jest dla mnie jak dobry "serial". Wciąga przeokropnie i sprawia dużo przyjemności. Wiele poruszanych problemów i radości dotyczy również nas tj. skaza bialkowa, podryzanie swoich raczek (a już się zastanawiałam czy to normalne), kupki, pierwsze uśmiechy i wiele wiele innych. Dziś z okazji "Dnia MAtki" postanowiłam dołączyć.
Pozdrawiam wszystkie mamuśki
kasiulka - 2006-05-26 09:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agika witaj !!! :) I napisz cos o sobie i pokaż nam Kamilka. :) Fajnie ze dołaczają do nas kolejne mamusie, Mariqa miala racje z tym nowym wontkiem :D :cmok:
I widze ze chłopy górą, ale to dobrze, dobrze.... bedzie miała moja Oliwka w czym wybierac :D ;), za moich czasow było zdecydowanie wiecej bab i może dlatego tak pozno za mąż wyszlam :lol:
Meme, ja tez miałam taką jazde jak Ty z tesciową tyle ze z mamą moją - uparła sie zeby w knajpie imprezy nie robic bo jak to takie małe dziecko do knajpy zabierac :D (ale fakt faktem becikowe by ledwie połowe kosztów pokryło) no i robimy u moich rodziców w mieszkaniu. Z początku bylam zła ale teraz mam to w nosie, jak jej sie chce to prosze bardzo ;)
ch_aga - 2006-05-26 09:54
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Agika - witaj serdecznie :) Pokaż nam swojego maluszka :)
My chrzest też planujemy w knajpce bo tyle się gości uzbierało, że szok. Niestety becikowego to na tę imprezkę nie wystarczy :( Niewiem jak u Was ale w Ostrołęce za wynajem salki od osoby płaci się 50zł. W cenę wchodzi obiad, jakieś przystawki i niewiem co jeszcze ...
Ups, malutki się wierci, lecę
Pozdrawiam
kasiulka - 2006-05-26 09:59
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ch aga, u nas stówka od osoby :eek:, za obiad, deser z kawą i kolacje w formie zimnej płyty. Tort i ew. alkohol we własnym zakresie.
płatek1 - 2006-05-26 10:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez agika11
Cześć dziewczyny,
JA również jestem mamusią marcową. Mój Kamilek urodził się 30.03.2006. Czyli jest prawie rówieśnikiem z MAteuszkiem Ch_agi. Czytam wasz wątek od lutego i przyznam, że jest dla mnie jak dobry "serial". Wciąga przeokropnie i sprawia dużo przyjemności. Wiele poruszanych problemów i radości dotyczy również nas tj. skaza bialkowa, podryzanie swoich raczek (a już się zastanawiałam czy to normalne), kupki, pierwsze uśmiechy i wiele wiele innych. Dziś z okazji "Dnia MAtki" postanowiłam dołączyć.
Pozdrawiam wszystkie mamuśki
Witam Agika11 nie wiem czy wiesz, ale ja też urodziłam się 30.03:D , nie chce Cię straszyć, ale mam trudny charakter;) . Musisz nam koniecznie pokazać Kamilka:-) i powiedzieć coś więcej o sobie.
Kasiulko miałaś się nam ujawnić:baba: .
ANKA20 - 2006-05-26 12:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
Kasiulko miałaś się nam ujawnić:baba: .
No właśnie :D Non stop się wymigujesz ;) Wiem, że jesteś chyba z Katowic i jak w jakimś centrum handlowym widziałam kobietę w ciąży to myślałam "a może to ty" :) Noo, ujawnij się :)
kasiulka - 2006-05-26 13:43
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
1 załącznik(i/ów)
kurcze kobiety, a juz miałam nadzieje ze zapomnialyście :lol:
Strasznie niechetnie pokazuje swoją paszcze ale wiem ze i tak mi nie odpuscicie, wiec chce miec to juz za sobą :D
Ale od szyi w dol sie nie pokaze bo to widok smętny i ponury, nie bede Was straszyc ;)
Anka z tym marketem to całkiem mozliwe bo ja w ciazy smigałam po sklepach, to byla moja jedyna rozrywka :)
A moze Ty sie tez nam pokażesz, cooo? ;) :cmok:
płatek1 - 2006-05-26 13:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Nareszcie!!! Co Ty chcesz od siebie przecież jesteś śliczną kobietą:D i mówie to szczerze:baba: przez kolano za samokrytyke, ślicznie wyglądasz:cmok: :roza: .
Mariqa - 2006-05-26 13:58
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witj Agika :)
ale miałam czuja no no, bardzo się cieszę, ze przyłączają się nowe wizażowe Mamy, które serdecznie ściskam :cmok:
Kasiulko, Tobie pletę już specjalny bacik za tworzenie fałszywego wizerunku własnego :atyaty:
Urokliwa wielce jesteś, piękne oczyska :love:
agika11 - 2006-05-26 14:04
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
2 załącznik(i/ów)
Dzięki za miłe powitanie. Płatku- ja bardzo chciałam, by moj synek urodził się w znaku Barana, ponieważ ja jestem Lewek więc jest to dla mnie najllepszy znak. Zawsze z Baranami świetnie się dogaduję (choć mówi się, że to bez znaczenia - ale chyba coś w tym jest):-).
Próbuję załączyć zdjęcia mojego maluszka. Kamilek jest naszym pierwszym dzieckiem - więc wielu rzeczy się uczymy, no ale mamy nadzieję, że KAmil jest z nami szczęśliwy.
CHoć jestem mamą 8 tygodni to muszę powiedzieć, że dziś mi się łezka zakręciła jak dostałam kartkę internetową (przesłaną z pomocą tatusia) z okazji Dnia Matki :-). Jednak dziecko przewartościowuje nasze życie.
Jeśli chodzi o usg bioderek - to od was dowiedziałam się o czymś takim. Nikt nam o tym nie powiedział, a tym bardziej nie dał skierowania. CHoć nawet zapytałam pediatrę w przychodni (po przeczytaniu o tym na tym wątku) - powiedziała, że nie ma potrzeby. Teraz to ja już się spławić nie dam. NApiszcie mi tylko, czy konieczne jest, aby zrobić usg do jakiegoś określonego wieku dziecka.
Pozdrawiam i papatki
ch_aga - 2006-05-26 14:53
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko - nie masz się co ukrywać, jesteś bardzo ładną kobietką ;)
Agika - synio śliczny :cmok::roza:
Pozdrawiam
ANKA20 - 2006-05-26 15:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko i po co tyle strachu, śliczna jestes :) oczyska masz cudowne.
Moje zdjęcie jest na wizażu, ale chyba mało kto się do niego dokopał ;) Zresztą to wątek mam i dzieci lutowo-marcowych :cmok:
tiaara - 2006-05-26 16:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka powinnas oberwac po tylku za taka krytyke pod wlasnym adresem. co ty chcesz od siebie?
Joasiaa - 2006-05-26 19:35
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Droga koleżnako Kasiulko bacik na gołą pupe Ci funduje :bacik: przecież wyglądasz super i nie mówie tego aby się podlizać.
Witam Agika. Jeśli jeszcze jakaś mama nas podczytuje to prosze się ujawniać. Rośniemy w siłe. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Co do USG to najlepiej zrobić ok. 6 tygodnia życia dziecka, jeśli nie ma terminów to oczywiście najszybciej jak sie tylko da.
Julka śpi mi ostatnio do 6 rano. Matko prezent od losu. Wogóle jest całkiem grzeczna. Trzeba do niej non stop gadać ale nie ma jakis strasznych napadów płaczu.
Kasiulka daj mi znać jak dotrze do Ciebie sukienka i napisz mi jak ona wygląda. Szukałam czegoś w Kaliszu ale jest istna "teksańska masakra piłą mechaniczną" :D
Meme ja to Ci nawet nie musze mówić jakie jazdy mam z moją teściową. Szczerze Ci współczuje że też nie masz różowo. Ja czekam na starcie z moją jutro bo niestety TŻ nie był dziś u niej złożyć życzeń więc będe musiała pojawić się tam razem z nim. :mad:
TŻ zrobił mi niespodzianke na dzień matki i jak wróciłam ze szkoły to czekała na mnie różyczka i życzenia od mojej córci. Normalnie jak ten chłop chce to nawet pomysli i zrobi mi jakąś przyjemność ;)
Nie chce zapeszać ale może zaczne moją karierę w szkolnictwie. Ziści się powiedzenie: "obyś cudze dzieci uczył". Nie jest to szczyt marzeń ale mało godzin pracy więc będe często w domu. Zobaczymy może się uda.
Alien - 2006-05-26 20:31
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulka ślicznie wyglądasz, ładne zdjęcie :ehem:
Iwonna - 2006-05-26 20:51
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez agika11
NApiszcie mi tylko, czy konieczne jest, aby zrobić usg do jakiegoś określonego wieku dziecka.
Jak najwcześniej, ale nie jest tak, że jak skończy np. trzy miesiące to już nie można.
Pozdrawiam wszystkie śliczne mamy i dzieciaczki:jupi:
kostka.kr - 2006-05-26 21:03
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie mamuśki :cmok:
Najserdeczniejsze życzenia dla Was :roza: :roza: :roza:.
Nie było mnie tu "chwilę", a tu takie zmiany:rolleyes:. Po pierwsze....witaj wśród nas kolejna mamusiu (Agiko), bardzo sie cieszymy że nas przybywa....Po drugie..... Kasiulko TY KŁAMCZUSZKU.....Mariqa ma rację, należą Ci sie baty :bacik: za nieprawdziwe opisywanie swojej powierzchowności. Jesteś bardzo ładną kobitką :D. Oliwka ma Twoje oczęta :love:.
Dziewczyny mam już nosidełko :jupi: (z krzyżowanymi szelkami, dzieki radzie Uskow :cmok:). Wygrałam wczoraj licytację na allegro i nosidełko juz dziś mierzyłam. Nie mogę się doczekać jak wyjdę z Natalką na spacer :jupi:. A propo nosidełka okazało się, ze dziewczyna od której je kupiłam, mieszka osiedle dalej i podjechałam sobie je odebrać na rowerze. Jak tylko będzie pogoda to je przetestujemy i zobaczę jak się zachowuje Natalka :D . Mam nadzieję, że się jej spodoba.
Idę juz spać, miłej nocki Wam i Waszym pocieszkom życzę :cmok:
kasiulka - 2006-05-26 21:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
kurcze no az mi sie głupio zrobiło :o, dziekuje baby kochane za miłe słowa :*dawno nikt mnie tak nie chwalił, musze to małżowi pokazac :D...
Jak czytam o tych waszych problemach z tesciowymi to stwierdzam ze moja to naprawde anioł, nie ma sie do czego przyczepic. Troche mnie co prawda wkurza to ze sie tak trzesie nad Oliwką, mała tylko zakwili a ona juz biega spanikowana. I tylko co chwile slysze takie niby luzne komentarze ze mam do niej dużo mowic (no przeca mowie), a czemu nie ma czapeczki (po kiego w domu dziecko ma w czapce lazic?), a żebysmy witaminek nie przedawkowali, tak jakbym jej lała do buzi po pół flaszki itp, itd. Ale poza tym to jest w porzo. :D. A moj tesc to sie dzis popłakał na widok Oliwki - i pomyslec ze to ten sam co niedawno jeszcze mowił ze dziadkiem nie bedzie dopóki sie meskiego wnuka nie doczeka, a teraz wymięka całkowicie jak go mała troche poczaruje. :D
Joasiu ja sie troche boje jak ta kiecusia bedzie wyglądała, na zdjęciach b. fajne ale na żywo... hm, zobaczymy. Bylebym tylko nie musiala przed samym chrztem po sklepach latac jak sie okaże ze sie to nie nadaje do użytku.
tiaara - 2006-05-26 22:27
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
dzisiaj w ramach dnia matki zrobilysmy z Wikulka porzadki w szafach. powyciagalysmy wszystko, umylysmy szafy w srodku, schowalysmy rzeczy zimowe a wyciagnelysmy letnie. trzeba zrobic przepiereczke. jak zaczelysmy te porzadki to nas 23 zlapala. wlasnie Wiktoria odleciala jak tylko dostala flache mlemla. dziecko zmordowane bylo to coz sie dziwic. moze nie tak sobie ten dzien wyobrazalam ale jak toktoras wizanka napisala za kilka lat bedziemy dostawac najwspanialsze laurki recznie sklecone rzez nasze pociechy. juz sie nie moge doczekac.
uskow - 2006-05-27 06:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko!!! Po tych Twoich wszystkich postach wyobraziłam sobie straszliwego grubasa, niepodobnego do człowieka :lol:!!! A tutaj proszę, śliczna dziewczyna i w dodatku wiem po kim Oliwka odziedziczyła takie ładniutkie oczka!!! Zgadzam sie z dziewczynani że należy Ci się bacik:):):):) Po tej smukłej ładnej buzi nie widać też żeby reszta była taka tragiczna! Ja jak miałąm 10 kg do przodu to buzię miałam jeszcze 3 razy bardziej okrągłą niż mam naprawdę:) Kasilko przyznaj się żę ty to zdjęcie z gazety wkleiłaś, bo niemożliwe, żę nie widzisz tego iż bardzo ładnie wyglądasz!!! :lol:
ma-li-na - 2006-05-27 06:39
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
witajci kochane
jak zwykle mam bardzo malo czasu chcialam sie z wami przywitac i was mocno ucałowac na tzw swoim idzie mi całkiem niezle Tomcio tez grzeczny ylko czasem na wszystko czasu brakuje ...ehhhh wstał bede troszke poozniej
kasiulka - 2006-05-27 07:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Malina narescie jestes kochana !!
Uskow, dziekuje :cmok: :D, jestem tak dziwnie skonstruowana ze nie tyje na paszczy, w ciaży przytyłam ponad 20 kilo a po gebie nie było widac - na szczescie, chociaż tyle ;). A teraz mam ciagle 10 kilo na plusie, az wstyd sie przyznac ale waże 75 kilo rzy wzroscie 170 cm :eek: :(, niektore dziewczyny w 9 miesiacu mniej waża, ale co zrobic, gorzej ze jak karmie to non stop jesc mi sie chce a cwiczyc - wrecz przeciwnie. Waga stoi w miejscu.
płatek1 - 2006-05-27 07:26
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko ja ubranko, które kupiłam wcześniej okazało się za cienke, strasznie było zimno i padał deszcz:( , więc dzień przed chrzcinami latałam po sklepach za cieplejszym i kupiłam komplecik z polaru kurteczka i spodenki, a ten cieńszy założyłam pod spód:-) . Teraz nie ma co się martwić w sklepach jest tki bogaty wybór.
Dziewczyny tak sobie myśle o tym nosidełku, bo też mamy zamiar kupić dla małego, czy aby nie odzwyczai się od wózka? Ja już ledwo go nosze bo taki ciężki, a co dopiero jak bym miała non stop:eek: , mój kręgosłup by tego nie dźwignął. Tak zapakuje go w wózek i mam spokój na spacerze:D .
Cześć Malinko :cmok: stęskniliśmy się za Tobą:D , koniecznie napisz coś więcej, co byśmy się nie martwiły:ehem: .
My dzisiaj znowu sami w domu, kiedyś tego nie wytrzymam:mur: , a TŻ płacze że z małego zrobiłam mami synka:o jak on tylko ze mną przebywa.
Miłego dnia kobitki:hi:
MartusiaJ - 2006-05-27 12:14
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko śliczna z Ciebie mamusia, naprawdę!! :cmok:
kostka.kr - 2006-05-27 14:08
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie dziewczyny!
Po wczorajszej wizycie u mamy nie chce mi się żyć :cry: :cry: :cry:. Ryczę od rana. Nie sądziłam, że moja rodzona matka wykręci mi taki numer :( :mad:. Przekreśliła całe nasze plany (mieszkaniowe) życiowe.
Otóż chodzi o to, że jestem właścicielką domu w którym mieszka moja mama. Jest to stary dom do remontu. Mieliśmy wyremontować go z mężem. Zajeżdżam wczoraj tam i widzę, że część domu jest zburzona :eek: :confused: . Okazało się, że moja matula na własną rękę zaczęła sobie remontować część, która się jej podobała bez porozumienia ze mną :mad:. Przez to, że zburzyła tą część, nam praktycznie został tylko jeden pokój :mad:. Jesteśmy tak z mężem wkurzeni, że nie da się tego opisać :baba: . Teraz nie ma sensu robić remont dla jednego pokoju. Załatwiła nas na cacy.....Nie miała prawa tego robić bez porozumienia z nami i na własną rękę :mad:. Wszystkie plany poszły w łeb, a ona zadowolona, no bo co takiego strasznego się stało? Już nie mam sił w tej sprawie. To się już ciągło jakiś czas, ale teraz przegięła..... Chciała wojny, będzie ją miała, na własne życzenie......
Jest to cholernie przykre, że matka własnej córce potrafi tak rzucać kłody pod nogi :(
tiaara - 2006-05-27 14:19
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostko niestety w dzisiejszych czasach takie akcje ze strony rodzicieli sa chyba coraz czesciej. pomimo ze mieszkamy z moimi rodzicami mam ich chwilami serdecznie dosc. znosic ich humory i zle dni. to ze im sie nie uklada. wiezcie mi ze gdybym tylko miala okazje wyfrunelabym z tego domu najszybciej jak sie da. mamy okazje ale potrzebne nam 50.000 tys. dla mnie to nierealne pieniadze. nie mamy ich skad wziasc. zdaje sobie sprawe ze jesli mieszkalibysmy osobno byloby pomiedzy mna a TŻ lepiej. ale na razie nie ma warunkow. czasami slysze o takich akcjach ze az skora cierpnie. jeszcze gdyby moi rodzice do wszystkiego doszli sami to jakos by to inaczej wygladalo. mieszkali przez siedem lat malzenstwa u mamy mojej mamy. nie dokladali sie do zycia, nic ich nie obchodzilo. prababcia sie mna zajmowala a potem poszlam do przeczkola. obiad czekal na stole. kiedy siostra mojej mamy miala w planach slub, dziadek z babcia wzieli kredyt w dwoch bankach aby podniesc dom o jedno pietro zeby moi rodzice mieli gdzie mieszkac. potem dziadkowie splacali kredyty a rodzicow to nie obchodzilo. najgorsze jest to ze mowia ze do wszystkiego doszli sami, az zal mi babci kiedy musi to wysluchiwac. babcia bardzo zaluje iz kiedy miala mozliwoc piec lat temu kupic dwa pokoje w bloku nie zrobila tego. dreczy sie ze teraz mialabym wlasny kat. tlumacze jej ze co mnie nie zabije to mnie wzmocni. wiem jacy sa moi rodzice i nie jestem juz taka latwowierna.
Kostko nie namawiam cie do niczego ale jesli ty jetes formalna wlascicielka domu to twoja mama nie miala prawa do remontu bez twojej wiedzy. jesli bys wkroczyla na droge sadowa wszystko przemawia na twoja korzysc.
kostka.kr - 2006-05-27 15:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tak, wiem o tym, gdyby to była obca osoba nie miałabym skrupułów ale to jest moja mama i w tym problem. Zastanawiamy się z mężem jak to teraz rozwiązać. Z domu już nici... będziemy musieli wziąść kredyt i kupić mieszkanie (co nam się nie uśmiecha, bo obydwoje wychowaliśmy sie w domu z ogrodem i też chcemy mieć dom) albo dom w surowym stanie i go wykończyć.
Mama tak się zaczęła teraz tam rządzić, że nie pozwala nic tam zrobić. Na początku chcieliśmy ten dom sprzedać, ale ona zaparła się i powiedziała że nie pozwoli na to, więc w grę wchodził remont. Po czym znowu zmieniła zdanie i zrobiła to o czym pisałam wcześniej. Czuję się w tej sytuacji jakbym dom miała tylko na papierze a nie w rzeczywistości. Przecież nie podam własnej matki do sądu.....Ta cała sytuacja to ABSURD!!!
Dość juz tego żalenia się, ten wątek to inny temat, przepraszam Was.
Meme - 2006-05-27 15:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kasiulko, zatycuję Rene z Alo!Alo! :"You stupid woman! Can't you see, you're beautiful?!" Normalnie, babo, ja nie wiem...extra sobie wyglądasz! Ja nie wiem skad w nas (kobitach) tyle samokrytycyzmu? To pzrez te cholerne gazety, w kótrych wypisują ,ze wieszak to kwintesencja kobiecosci...jasne, chyba dla stojaka na parasole....
Kostko, co do twoch niepowodzeń, to wierz, mi, to jeszcze nie jest najgorsze. Moja babcia, a matka mojego taty,m po smierci dziadka sfałszowała testament, że niby jej sie wszystko należy, a jak moi rodzice chceli z nia pertraktować ( bo mieszkaliśmyu w duzym domu, z czego połowę rodzicedostali na ślub), to nas podała do sadu...niestety testament sie zdązył uprawomocnić i moglismy sie wykłócać...ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo rodzice zbudowali swój własny o niebi lepszy i ładniejszy dom, i wszystkim to rostanie wyszło na dobre. No moze poza moim tatą, bo jendak po matce to raczej człowiek takich rzeczy sie nie posdziewa...
A co do naszych TŻ...hmmm, wiecei ja sie nie chce chwalic, ale mojego to ja powinnam na rekach nosić...tylko ciiiii, bo jak sie dowie, to mi nie da żyć!;) Nie mam najmniejszego problemu, żeby zostawić z nim Fifka i wyskoczyć na babskie ploty do knajpy- raz to nawet pod wpływem lekkim wróciłam. TŻ tylko zadzwonił ok 20, jak sobie piwko w najlepsze piłam, czy wracam, bo fifcio i zayspia i jelsi nie, to on go kładzie. Wracam do domu a dziecko pzrewinięte, nakarmiione , pzrebrane i śpi sobie slodko. Tz czeka nam nie z usmiechem na ustach i pyta czy nie mam ochoty , na jakies ....spółkowanie... Zawiezie mnie do miasta na jakieś basbkie buszuwanie po sklepach, pzryjedzie po mnie, fifka opoarzadzi i nawet awantury za wydane pieniadze nie zrobi...ale tak jak mówię, ciiii, bo jak sie zorientuję, że go tak wychwalam, to sie juz nie szybko gdzieś rusze!
A jeszcze co doteśiowych, to moja jest nam nie śmietrtelnie obrażona, teść też. Na TŻ oczywiscie, nie , bo to to ich sy, ale ja wiadomo, synowa, najwieskze zło. Jedyny plus, to ,ze TŻ stoi za mną i dalej sie upiera pzry chrzicnach w kanjpie. A jakby tego było mało, teściowa zaangazowała w tą całą sprawę swoją matkę i ogólnie u wszystkich mamy pzrechlapane, :co? Chcrziny w kanjpie?! Jak tak można?!No mówię wam, po prostu szkoda gadać, no i oczywiscie jak jestem najgorsza. Ale jest jedna rzecz, która może wyjdzie na mi na dobre:"byc moze tesiowa nie bedzie sie zajmowac Fifkiem, tylko inna znajoma" a to by mi bardzo pasowalo....
tiaara - 2006-05-27 15:56
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kostka nie przepraszaj. ten watek jest tez po to bysmy mogly z siebie wszystko wyrzucic.czy jesli myslicie o kredycie nie mozecie dobudowac wedlug wlanych potrzeb kilku pomieszczen i zrobic osobne wejscie. nie wiem jak to teraz wyglada tzn. budynek, ale mysle ze odpadnie wam wiele kosztow. a bedziecie mieli to zbudowane tak jak chcecie. wiem ze trudno jest pozwac swoja matke do sadu, trudna jet tez sytuacja kiedy ktos niszczy nasza wlanosc i tak na prawde nie mozemy za wiele zrobic. zamiast rodzona matka pomagac nam i szanowac nasze decyje to niekiedy postepuje tak aby nie miec nas za blisko siebie. ciezkie to i naprawde bolesne.
kasiulka - 2006-05-27 16:25
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme normalnie :rotfl: Ty to mnie zawsze potrafisz rozsmieszyc do łez :lol:
Ja w sumie to tez nie mam powodów do narzekan na mojego małża - kochany jest, pomaga mi naprawde dużo, a wczoraj w nocy sie obudziłam, patrze a on mi smaruje moje obolałe stopy amolem :D. A dzis powiedzial ze jak mu znajde jego letnie buty (schowane gdzies w pawlaczu pod stertą różnego dziadostwa) to mi kupi nowe perfumy :D... no i znalazłam a nameczyłam sie jak diabli i w przyszlym tyodniu idziemy do Sephory :p: :lol:
Kosteczko, co tu duzo pisac, no przykra sprawa, wspólczuje. Gdyby to jeszcze o tesciowa chodziło albo o dalszą rodzine, ale mama :(.. no do sądu jej przeca nie podasz, a nawet jesli to co - odszkodowanie Ci bedzie płacic? No przerąbana sprawa, sama nie wiem co Ci poradzic :(.
Meme - 2006-05-27 16:38
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Meme normalnie :rotfl: Ty to mnie zawsze potrafisz rozsmieszyc do łez :lol:
Ja w sumie to tez nie mam powodów do narzekan na mojego małża - kochany jest, pomaga mi naprawde dużo, a wczoraj w nocy sie obudziłam, patrze a on mi smaruje moje obolałe stopy amolem :D. A dzis powiedzial ze jak mu znajde jego letnie buty (schowane gdzies w pawlaczu pod stertą różnego dziadostwa) to mi kupi nowe perfumy :D... no i znalazłam a nameczyłam sie jak diabli i w przyszlym tyodniu idziemy do Sephory :p: :lol:
Kosteczko, co tu duzo pisac, no przykra sprawa, wspólczuje. Gdyby to jeszcze o tesciowa chodziło albo o dalszą rodzine, ale mama :(.. no do sądu jej przeca nie podasz, a nawet jesli to co - odszkodowanie Ci bedzie płacic? No przerąbana sprawa, sama nie wiem co Ci poradzic :(.
Kasiulka, ty to normlanie szczwany lis jesteś! Nie to co ja, sirota obrzygana jestem! Nie dosć ze sama se perfume wczoraj kupiłam, to jeszcze wszystkie letnie buty wytargałam już "na zewnątrz", bez wyraźnej prosby, zeby TŻ miał w czym chodzić...:mur: no Napopleon ,to ze mnie żaden... i jeszcze wlasną kase wydałam...żesz :pomidor: ja to jestem, pzrebiegła jak dwutygodniowa kiełbasa...
Meme - 2006-05-27 16:42
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Hello Dżoana! Co tam słychać w wielkim swiecie naukowców? Kiedy będziesz wiedzieć cos więcej co do posady? Ja wysłałam kupę CV i listów po różnych szkołach jezykowych i uczelniach, ale na razie kiszka...
poza tym kaszka skutkuje tylko na jakieś 4 -5 godzin, potem napad glodu. W ogóle Filipowi cos sie od jakiegos czasu pokręciło, bo je niesamowite ilosci w nocy, średnio od kaszki co 2-3 godziny i to ilos.ci 150ml. a w dzień ledwo co....nie wiem czemu?:cool:
kasiulka - 2006-05-27 16:49
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Meme a Ty jestes anglistka z wyksztalcenia moze? Bo ja tez :D kolezanka po fachu, tylko w zawodzie nie pracuje bo jak poszłam na praktyki do szkoły to wiałam stamtad az sie za mną kurzyło :D
A w ogole to pokaz aktualna fote Twojego Hamstera Kluseczki :)
Meme - 2006-05-27 17:10
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
qrde, Kasiulka, to super!Ja tez nie pracuję w zawodzie, ale teraz, jak sie felipe urodzil, to chce zmienic prace, zeby mieć większą możlowość ruchomych godzin, poza tym można być dłużej z dzieckiem.a poza tym nie znoszę obecnej roboty......jeśli chodzi opracę w szkolę, to podstawówki i gimazja odpadają, w ogóle wolałabym uniknać państwówki, bo beznadziejna płaca...no ale zobaczymy...w sumie kiedyś to absolutnie uczenie w szkole nie wchodziło u mnie w gre. No a teraz duzo sie pozmieniało, tyle ze ja nie mam specjalizacji naucz,. tylko biznes, wiec chcąc nawet uczyć na państwówce musiałabym robic pedagogike, a śrenio mi się chce...;)
agika11 - 2006-05-27 21:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Tak sobie myślę, że zawsze mieszkając, czy to z teściami, czy to z rodzicami będą mniejsze, bądź większe problemy. Nie ma jak na swoim. My rówież mieszkamy z teściami - i choć mieszkamy osobno (osobna kuchnia, łazienka itd), to wydaje mi się, że byłoby nam lepiej na swoim. U nas nie dochodzi do większych konfliktów - ale czasem mocno trzeba się starać by nie wybuchnąć. No i ważne jest wsparcie TŻ. Ja olewam wszelkie komentarze teściowej, albo bezpośrednio kontratakuję. Np. jak Kamil płakał ciągle mi mówiła, że pewnie pić mu się chce - mały jest karmiony piersią - ja jej na to że pierś mu wystarcza. Więc jak przyszłam z kontrolnej wizyty od pediatry - jak mnie spytała czy wszystko ok, to tylko powiedziałam, że dopajać małego herbatką pani doktor nie kazała. Więc temat się urwał. Już nie wspomina o herbatce. Ale to błahostki w porównaniu z tym o czym piszecie.
A już tobie Kostko współczuję. Sprawa poważna i trudno coś doradzić. TAk jak piszą dziewczyny - przecież nie podasz matki do sądu. Ale myślę że powinniście szczerze porozmawiać i powiedzieć co o tym myślicie. Bo znając podejście rodziców - to nawet przez głowę im nie przeszło, że robią coś nie tak.
No pozdrawiam - znowu weekend mija jak szalony :nie:
papatki
Meme - 2006-05-27 21:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
łoj, cos mi dzis okrutnie siadło na mózgownicy....sama ze soba nie mogę sobie dac rady..normalnie szał...lewdo juz dycham, jakaś nostalgia, to znowu smiech przygłupa, to znowu płacz,cos mi sie chce ale nie wiem co by to miało być, chyba się wykończe!!!!niedobzre ze mną, jak takie akcje mi sie włączajam,to zwykle cos z tego dziwnego wynika...:( opad rączek mam sama ze sobą, a co dopiero jak będe miała kiedyś córke z takimi samymi pseudo - problemami...o ile uda mi siecórke zmajstrować, bo tż to sie ze mne smieje, że ja do 14 liczyć nie umiem i tym, sposobem bedą sami chłopcy...no faktycznie, pzrezabawne! Zaliwżdy, setnie sie ubawiłam!:cool:
płatek1 - 2006-05-28 10:18
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Rzeczywiście Kostko przykra sprawa z tym domem. Szkoda, że Twoja mam nie pomyslała o Was tylko o sobie:nie: zwłaszcza, że powiększyła się Wam rodzina:-) . Masz racje procesować się z własną matką nie ma co:nie: tylko dlaczego zamiast Cię wspierać to jeszcze kłody pod nogi podkłada:nie: , niezrozumiałe. Wspóczuje, ale mam nadzieje, że jakoś dojdziecie do porozumienia:ehem: .
My mamy dzisiaj beznadziejną pogodę i przyjdzie nam siedzieć w domu:( , mały śpi po pół godziny i zaraz sie znowu budzi:mad: , czasami brak mi sił.
Meme - 2006-05-28 12:23
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez płatek1
Rzeczywiście Kostko przykra sprawa z tym domem. Szkoda, że Twoja mam nie pomyslała o Was tylko o sobie:nie: zwłaszcza, że powiększyła się Wam rodzina:-) . Masz racje procesować się z własną matką nie ma co:nie: tylko dlaczego zamiast Cię wspierać to jeszcze kłody pod nogi podkłada:nie: , niezrozumiałe. Wspóczuje, ale mam nadzieje, że jakoś dojdziecie do porozumienia:ehem: .
My mamy dzisiaj beznadziejną pogodę i przyjdzie nam siedzieć w domu:( , mały śpi po pół godziny i zaraz sie znowu budzi:mad: , czasami brak mi sił.
Płatku, Filip jak z nim nie pójde na spacer robi nam takie same akcje - pztyzwyczaiłam go, ze popołudniowe spanie ma w wózku na swieżym powietrzu i teraz jak zostajemy w domu, to też pośpi po pół godziny, zbudzi sie, płacze, nie chce się bawic ani jesc, znowu próbuje zasnać i tak w kółko. Wczoraj tak nam dał popalić, ze po kąpieli ok 20, był tak zły z tego niewyspania, ze padł od razu bez karmienai, nie chciał jesc tylko spać. Obudził siechyba dopiero ok 22, dostał butle z kaszka i ....spał do 5 rano! Potem znowu butla z kaszka i spanie do 9 - jestem wyspana i wypoczęta, bo wczoraj to juz mysłałam ,ze mnie trafi.
ch_aga - 2006-05-28 18:03
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Nas nie ma na spacerze juz 5 dzień :( Bo jak nie sliny wiatr to deszczysko pada ... Ale jakoś małemu to nie przeszkadza i śpi w dzień normalnie :)
Pozdrawiam
kostka.kr - 2006-05-28 18:16
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Dziewczyny dziękuję :cmok:.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, jakoś to musimy rozwiązać i dojść do porozumienia :o. Ale już dość na ten temat....
Natalka......odpukać..... .nie ma problemu ze snem w dzień. W nocy nadal budzi się na karmienie 2, 3 razy. Jestem wyspana, nie narzekam :-).
Już muszę zmykać bo mała odstawia poematy :hahaha:
tiaara - 2006-05-28 19:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
wlasnie wrocilam z obiadku u tesciow. przynajmniej troszke sobie odpoczelam. smignelam sobie na bazarki. i pogadalam ze szwagierka.co do snu Wiktorii to od jakiegos miesiaca przestawila sie. idzie spac pomiedzy 14 a 15, i spi sobie okolo dwoch godzin. ale Wiki to juz 14 miesieczne dziecko. dzisiaj przyszalala moja szwagierka. obciela Wiki wloski tak ze ma grzywke. do tej pory jak nie miala zwiazanych to wlazily jej w oczeta. a dzisiaj jak tylko zasnela to Gosia wziela nozyczki i ciach. wiecie na poczatku to mialam takie male lezki w oczach. do tej pory miala taka bujna czuprynke, a teraz...hlip... ale coz, wlosy nie rece kiedys odrosna. ale ta bujna czupryna.
kasiulka - 2006-05-28 21:50
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie,
ale dzis mialam fajny dzien - sprzedalismy Oliwke tesciom i pojechalismy do kina :jupi:, na Kod Leonarda, troche przereklamowany co prawda i chwilami naiwny ale da sie obejrzec, szczególnie jak czlowiek taki wyposzczony po prawie 3 miesiacach siedzenia w domu, a jak sie nażarłam popcornu :D. Potem małż zabrał mnie na dobrą kawke i sałatke no i poszlismy do Smyka niby tylko na chwilke a siedzielismy tam z godzine i oglądali zabawki :D. No ale przeca dziecku trzeba cos bylo na dzien dziecka kupic - no i kupilismy taką smieszna piszczacą kure z Tiny Love. Oliwce od razu przypadła do gustu :D. I wiecie chyba pomau swiruje na jej punkcie (Oliwki, nie kury) bo siedziałam w tym kinie i sie zastanawialam co robi i jak sie sprawuje, czy nie placze itp.
Ech bredze juz normalnie, pozno sie zrobiło, jeszcze Was macne na dobranoc i ide spac :)
płatek1 - 2006-05-29 07:09
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Rozumiem Cię doskonale Kasiulko, jak pojechałam do rodzinki musieliśmy iść na msze do spowiedzi i na próbę chrztu, zostawiłam Matiego na 1,5 godz. z siostrą i mamą to z mszy nic nie rozumiałam cały czas myślałam o małym:o . Wiedziałam, że nic mu nie będzie, ale to był czas gdzie był strasznie marudny:( , ale siostra matka trójki dzieci:D poradziła sobie doskonale:-) .
Kurcze jak ja Wam zazdroszcze, że macie blisko siebie mamy, albo teściowe, którym możecie dziecko podzuci. My jesteśmy tu sami:( i nawet do sklepu muszę zabierać ze sobą Mateusza. TŻ czasami zostaje z nim sam jak wyjde do fryzjera albo kosmetyczki, ale wtedy siedze jak na gwoździach i prędko lece do domu i zastaję wkurzonego TŻ i marudne dziecko:( , nie zawsze ale zdarza się.
Dzisiaj Mateusz dał nam pospać:jupi: , wczoraj nie spał cały dzień i jak padł o 22.30 to obudził się dopiero przed 6.00 rano:D , raz tylko wstałam do niego bo się kręcił, ale nawet oczek nie otworzył. Dzisiaj mamy taką paskudną pogodę, że znowu spędzimy dzień w domu- sami:( . Jak dobrze, że mamy leżaczek, Mati słucha fasolek, a ja go bujam nogą na lezaczku:D . Oszukaniec znowu przyśnie na 10-15 min:nie: .
Joasiaa - 2006-05-29 08:07
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witam mamusie po bardzo pracowitym weekendzie w moim wykonaniu.
Płatku naprawde musi Ci być ciężko. Moja mama za dużo nie pomaga ale przynajmniej moge spokojnie iść do sklepu, ostatnio nawet jak chcieliśmy wyjść do kina to też została z Julka. Trudna sytuacja bo jesteś zdana na siebie a jak TŻ długo pracuje to już wogóle siedzisz tylko z dzieckiem.
Czasami wychodze gdzieś sama np teraz cały weekend w szkole i też wtedy non stop myśle o mojej córuni. Dzwonie co 1h jakbym conajmniej zostawiła ją z obcą osobą ;) Normalnie zaborcza matka.
Znikam Julia wzywa :D
płatek1 - 2006-05-29 08:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Joasiu TŻ wychodzi o 7.30 i wraca do domu o 17.00:( , czasami jedzie do drugiej pracy i wtedy wraca późno wieczorem, dlatego powiedziałam, że nie zdecyduje się na drugie dziecko tutaj w Bydgoszczy jedynie jak przeprowdzimy się bliżej rodzinki ( i to nie na 100%).
ch_aga - 2006-05-29 09:35
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Ja jak wychodzę sama np. na zakupy to prawie biegam po sklepie żeby jak najszybciej wrócić do małego. Tylko prawda jest taka, że jak zostaje z nim teściowa to ten maraton się odbywa a jak moja mama, to odpoczywam na zakupach :D I podobnie było na komunii mojego chrześniaka. Do kościoła poszłam sama żeby z Mateuszkiem został mój mąż, więc było spokojnie. Ale już na obiad mąż pojechał ze mną a z maluszkiem została teściowa. I mimo tego, że odciągnęłam mleczko to przez cały czas myślałam tylko czy malutki śpi a może jest głodny i nie chce pić z butli, może płacze bardzo głośno :( I po niecałych dwóch godzinach byliśmy spowrotem w domku ;) Malutki smacznie spał i ani razu nie musiał jeść :D
Pozdrawiam
kostka.kr - 2006-05-29 09:52
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cześć dziewczyny!
U nas kolejny zimny dzień. Nie mogę się doczekać, żeby wypróbować nosidełko. Nie chcę brać Natalki jak jest zimno, a zwłaszcza jak wieje zimny wiatr. Dlatego czekam na ciepły dzień.
Wiesz Kasiulko to dobry pomysł z tym kinem. Choć na kilka godzin rozerwać z TŻ przydałoby się. Muszę go namówić na wyjście bo zapomniałam że istnieje świat zewnętrzny. Ostatnio tylko dziecko i dom i żadnych przyjemności samolubnych. Poszłabym z chęcią do teatru na jakąś komedię, ale rezerwować bilety trzeba co najmniej dwa miesiące wcześniej na dobrą sztukę. Coś wymyślimy......trzeba się wybrać gdzieś w końcu.
kasiulka - 2006-05-29 09:59
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
zauważyłam ze podczytuje nas Puszek :hi:... czyżby kolejna marcowo-lutowa mamusia ? :D
Puszku moze sie nam ujawnisz? :)
Kosteczko u Was sa takie mozliwosci, tyle imprez, teatrow, pozazdroscic... wlasnie wczoraj z malżem wspominalismy nasze wypady do Kraqa - kiedys prawie w każdy weekend, nie wspomne jak kompletowalismy w Krakowie nasze slubne ciuchy... ale fajnie było :). Wybierzcie sie gdzies koniecznie jak tylko macie mozliwosc bo to znakomicie relaksuje, nawet najdurniejszy film :D
My tez dzis siedzimy w domu, tzn. ja siedze a Oliwka leży, a wlasciwie spi - juz prawie 3 godziny :eek:
kasiulka - 2006-05-29 10:00
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
az wykrakałam - obudziła sie :D, spadam
płatek1 - 2006-05-29 10:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A i mój w końcu śpi już od godziny:eek: , byliśmy na spacerku bo wyszło słoneczko, ale teraz znowu się zachmurzyło i jesteśmy już w domu:( . Kasiulko co ja bym dała, żeby moje dziecko w dzień spało tyle co Twoje:eek: . Zobaczcie jaki mały odstęp urodzinowy między naszymi pociechami ( chciałam napisać mała różnica wieku:confused: , ale przecież to kwestia dni i tygodni:D ), a jak różne są upodobania naszych dzieciaczków.
Odnośnie tego z kim zostawiamy swoje dzieci to ja też mnej się stresuje jak dzieckiem zajmuje się moja mama czy siostra, bo teściowa jak mały zaczyna jej płakać to robi się zielona:D i oodaje zaraz nam małego.
uskow - 2006-05-29 10:19
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
A u Nas jest zimno... W sweter zaraz ubrać sie muszę, pogoda okropna, spać sie mi chce i nie mam ochoty na nic:( Dobrze że Małą usneła;)
Bafi@Home - 2006-05-29 10:20
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
kurcze kobiety, a juz miałam nadzieje ze zapomnialyście :lol:
Strasznie niechetnie pokazuje swoją paszcze ale wiem ze i tak mi nie odpuscicie, wiec chce miec to juz za sobą :D
Ale od szyi w dol sie nie pokaze bo to widok smętny i ponury, nie bede Was straszyc ;)
Kasiulko caly czas sie zastanawialam jak wygladasz - :eek: jesteś prześliczną kobietką :-) i czego ty się wstydzisz - swojej ładniutkej buźki :-) Normalnie szczęka potoczyła mmi sie po podłodze :-)
Mariqa - 2006-05-29 10:31
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Wiecie dziewczyny, ja ostatnio z braku odpowiedniej opieki do mojej parki muszę wszędzie je wlec ze sobą :ehem: Pomijając fakt "przyjemności" zakupów w supermarketach / syn opracował niezwykle szybką metodę- zgarnia wszystko z półki do koszyka ;) idę do kasy a tu góoóóóra dziwnych przedmiotów :cojest:/ to odkryłam "zady i walety" wspólnego bycia razem wszędzie i o każdej porze :ehem:
"Bywamy" razem w kinie / co prawda nie jest to kod leonarda czy omen, ale np epoka lodowcowa, ale też się bawić można/. Warszawianki pewnie mają więcej radochy, bo chyba Multikino ma ciekawą oferte dla rodzin.
Jadamy w restauracjach / czemu tak rzadko można skorzystać z krzesełka-niespotykane udogodnienie/
Można jeździć do parków wodnych- np w Nałęczowie- polecam Auapark, ubaw dla wszystkich.
Zauważyłam, że jak sobie wrzucę na luz totalny, to potrafię wypoczywać w takich warunkach jak - piciu na zmianę co kilkanaście minut, siku pod każdym krzaczkiem, słuchanie dzikich wrzasków etc
Jak się nie ma tego, co się lubi, to sie lubi /lub polubi ;)/, to co się ma :p i wierzcie mi, ze jak dzidzia leży sobie w jednym miejscu, to jeszcze nie jest tak źle,
gorzej, jak pragniesz, by twoje dzieci miały ogonki, by je móc przydeptać i mieć "na oku", by zechciały wysikac się w resteuracyjnej toalecie, a nie po wyjściu w środku miasta ;) i na przykład w aucie na środku skrzyżowania, i jak musisz wytłumaczyć zgorszonej ekspedientce co to "kurewna Fiona" i "grejfiut"
uskow - 2006-05-29 11:06
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Kurewna Fiona :lol: i grejfiut są najlepsze:):):):) No nie mogę z tych dzieciaków:) Ja bym tak nie wymyśliła fajowo:lol:
płatek1 - 2006-05-29 12:15
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Mariqo ile latek mają Twoje pociechy?
Kurcze moje dziecko śpi od 10.00:jupi: jestem w szoku:eek: ,była u mnie kleżanka więc spokojnie mogłyśmy poplotkować:gaduly: .
Czasami dziecko potrafi być łaskawe dla matki:D .
ch_aga - 2006-05-29 13:24
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku - nie chwaląc się ;) mój Mateuszek spał od 9.30 do 12.30 ;) Najadł się, przebrałam go, troszkę się pobawiliśmy i znów zasypia :D
Pozdrawiam
Joasiaa - 2006-05-29 14:05
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Moje jest łaskawe tylko dla swojego ojca. Jemu zawsze śpi w dzień mnie nigdy. Ciekawe co? :eek:
Kostka ja też dołącze się do klubu zazdroszczących Ci miasta. W naszej dziurze nic się nie dzieje, jedno kino, marny teatr - prowincja.
Zagadałam dzisiaj w parku z mama z którą spotykam sie tam od zimy. Fajna dziewczyna, ma roczną córke Zuzie. Przynajmniej jest z kim pogadać a nie jak dotąd z łabędziami :D
Nie chce być marudna ale może jeśli chcemy się spotkać to ustalmy termin? Ja bym musiała pogadać z TŻ żeby załatwił urlop bo inaczej to nie dam rady.
płatek1 - 2006-05-29 14:28
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
U mnie w mieście jest i teatr, opera, multikino:ehem: i naprawde jest gdzie się wybrać. Problem w tym, że nie mam komu podrzucić dziecka, aby z tego skorzystać:( , a dość często chodziliśmy do multikina. Ostatni raz tuż przed porodem:-) .
Teraz z innej beczki:-) chciałam się Was zapytać jak często zmieniacie smoczki do ssania? Przez dwa pierwsze miesiące miał dwa na zmianę i teraz zmieniłam mu na nowego, a tamte poszły w odstawke. Zawsze też miałam smoczki niuka, a teraz kupiłam przez nieuwage Aventu i chce sie poradzić, czy są one dobre bo jak nie to nie będe otwierać opakowania, bo u TŻ-ta w rodzinie urodzi się kolejne maleństwo to będe miała juz prezent;) . Aha jak napisane jest że od 3 miesiąca to jak skończy 2 i tym samym zacznie trzeci miesiąc czy jak skończy 3 miesiące to wtedy używać? Skomplikowane:rolleyes: , mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi:D .
kasiulka - 2006-05-29 14:33
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Płatku Oliwka tez ma 2 Nuki i własnie jej kupilam trzeciego a ten najstarszy wyrzuce. Aventa tez mam, Oliwce nie pasuje nic a nic, pluje nim na 3 kilometry, raczej nie polecam ;). A jesli pisze ze od 3-go miesiaca to ja to rozumiem ze jak skonczy 2 i zacznie trzeci :D.
Joasia, ja sie dopasuje jako ze mam w miare blisko, Ty i Płatek macie dalej wiec to głównie od Was bedzie zależało. Staneło chyba na sierpniu? :D
tiaara - 2006-05-29 14:37
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
czesc dziewczyny. z waszych postow widze ze nie tylko mnie natura obdarzyla fatalna pogoda. wieje jak diabli wiec nawet spacer przez mysl mi nie przeszedl. jak tu ciagac gdziekolwiek dziecko. co do wyjscia gdziekolwiek to u mnie nie jest tak kolorowo. niby mama moglaby zostac bo Wiktoria bardzo dobrze ja zna no i ten sam dom, ale kiedy prosze zeby zostala z mala na okolo dwie godziny to potem wyslucham jeszcze ze ona sie nie nadaje, ze to juz nie ten wiek. chociaz ostatnio nie wychodzilismy nigdzie a Wikula przeciez juz sama sobie chodzi. jeszcze dwa miesiace temu balam sie ze cos jest nie tak. Wiktoria tylko raczkowala sobie i chodzila na palcach. jak mnie kiedys kobietka wystraszyla bo powiedziala ze jak dalej coreczka bedzie tak chodzic to bedzie musiala miec operacje podcinania sciegien w stopach . ale na szczescie w ciagu miesiaca nauczyla sie zapychac po pokoju ino sie patrzy. niedlugo sie wyrwiemy. szykuje nam sie chrzest bratanka TŻ i zreszta on jest chrzestnym oraz slub w rodzinie TŻ.
tiaara - 2006-05-29 14:40
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
moj TZ znowu cos zmajstrowal. nie moge wstawiac emotikonek w tekscie. teraz nie wiem czy moge zawrocic glowe zlosliwcowi o ten dylemat, moze on poradzi. bo chyba moderatorki nic a nic mi nie doradza. jak myslicie?
Joasiaa - 2006-05-30 08:22
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez kasiulka
Joasia, ja sie dopasuje jako ze mam w miare blisko, Ty i Płatek macie dalej wiec to głównie od Was bedzie zależało. Staneło chyba na sierpniu? :D
Proponuje końcówke sierpnia. Wtedy planujemy wakacje na Słowacji i najwyżej troszke zmodyfikujemy trasę. Co powiedzą na termin inne mamy???
My używamy smoczków Canpolu. Zmieniam jak guma/kauczuk już się tak klei że przy rzucie o ściane mógłby już tam pozostać na wieki wieków. :D
płatek1 - 2006-05-30 10:17
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Cytat:
Napisane przez Joasiaa
Proponuje końcówke sierpnia. Wtedy planujemy wakacje na Słowacji i najwyżej troszke zmodyfikujemy trasę. Co powiedzą na termin inne mamy???
My używamy smoczków Canpolu. Zmieniam jak guma/kauczuk już się tak klei że przy rzucie o ściane mógłby już tam pozostać na wieki wieków. :D
Jestem jak najbardziej za końcówką sierpnia, bo na początku wyjeżdżamy na urlop do rodzinki, a to pomorze:D druga strona Polski , więc zgadzam się z Joasią.
Ja używam silikonowych smoczków, one za to pękają i wtedy należy już je wymienić, ale ja wolę zmieniać częściej, bo dzieciaki najbardziej lubią te wyrzute:D .
kostka.kr - 2006-05-30 10:47
Dot.: Dzieciaczki lutowo-marcowe 06
Witajcie!
Ja używam silikonowych Nuka. Ostatnio Natalka dostała nowy smoczek silikonowy Canpolu w kształcie balonika. Ten, który jeszcze ma, jest z tych standardowych kształtów, taki płaski. Ciekawa jestem czy zaakceptuje nowy kształt smoczka :confused:
Jestem jak najbardziej za sierpniem- końcówką :D
Strona 2 z 85 • Zostało znalezionych 8092 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85